Skocz do zawartości

Szumi w internetach

  • wpisy
    2
  • komentarzy
    16
  • wyświetleń
    8 352

Co w necie Szumi, czyli początki mojej przygody z zarabianiem w internecie


19Szumi10

16 836 wyświetleń

W zasadzie początki mojej przygody z zarobkiem internetowym można datować na początek roku 2010. Wtedy właśnie jakimś dziwnym trafem zawitałem na forum o Lockerz - forum.ilock.pl (które to teraz sobie niestety powoli umiera po zmianie targetu z Lockerz na szeroko pojęty Gaming). Jak już wiedziałem co w trawie piszczy, zarejestrowałem się na Lockerz i zacząłem zbierać PTZ'ty. Później to już leciało samo, boty, makra, skrypty, te sprawy i nagrody oczywiście. Pierwszą nagrodą jaką wygrałem z Lockerz był bon do iTunes 10$, którego po dziś dzień nie otrzymałem i zapewne nigdy już nie otrzymam, ale jakoś nie ubolewam nad tym specjalnie bo później się rozkręciłem i zaczęły wpadać naprawdę ciekawe nagrody, niestety nie pamiętam już dokładnie wszystkich nagród jakie tam wygrałem i kolejności ich wygrywania, ale to co pamiętam to wymienię, a jak mi się coś przypomni to tu jeszcze ewentualnie umieszczę.

Moje zdobycze z Lockerz z których jestem najbardziej dumny:

- PSP z Restocku

- iPod Nano Orange 16GB 5gen z Aukcji (najlepsza generacja Nano w mojej ocenie, pomarańczowy to mój ulubiony kolor, dlatego niesamowicie przykro mi było się rozstawać z tym cudem, ale musiałem go sprzedać, bo kaska była potrzebna :()

- Xbox Slim 4GB z SHOP'u

- Nokia X3 z SHOP'u

- mnóstwo bonów i PayPali

- iPod Touch 8GB 4gen z Aukcji

Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy, tak i na Lockerz zaczęły się pojawiać problemy, zniknęły Restocki, Aukcje, pozostał SHOP, później też i SHOP mocno okroili, a jeszcze później zlikwidowali. Ostatecznie padło całe Lockerz i dziś, gdyby nie masa filmików i fotek w googlach pewnie nikt by nie wiedział o jego istnieniu :(. A szkoda, bo to właśnie dzięki Lockerz dziś mam taki dryg do konkursów i kontynuuję przygodę zarabiania w internecie. To właśnie ten serwis pokazał mi, że w internecie MOŻNA wygrać i to nie byle jakie nagrody.

Po upadku Lockerz, zacząłem się interesować innymi sposobami na to jak zarobić trochę grosza przez internet. Zacząłem wtedy się mocniej udzielać na LCP. I tu pozwolę sobie wtrącić iż za czasów Lockerz nie specjalnie podobało mi się LCP i LFE (lockerz-forum.eu) - aktualnie ZC, skumałem się z ludźmi z iLocka i powiem szczerze podobało mi się tam, Administracja bardzo przyjazna, ludzie pomocni i ogólnie całkiem przyjemnie się tam przesiadywało czekając na Restocki do późnych godzin nocnych. Na LCP wtedy jak dla mnie było mało uprzejmych osób, wszyscy raczej oglądali się na swój własny zysk i nie dzielili z nikim innym (głównie chodziło o boty/skrypty i inne takie do "Lockierzów" (i nie mówię tu o wszystkich, bo tak na pewno nie było, że wszyscy byli tymi złymi, po prostu wtedy miałem takie, a nie inne zdanie na ten temat - gimb mode czy coś ;a). Ja sam nie byłem idealny, moja chciwość i chytrość doprowadziły do kłótni z wieloma użytkownikami, czego dziś żałuję :(.

Wracając już jednak do głównego tematu, czyli zarabiania w sieci - zacząłem się interesować PPA. Zrobiłem sobie konto na Astrokaszałke (AstroCash.org) i próbowałem coś zarobić, ale jakoś samemu mi nie szło, więc wkręciłem kumpla z Technikum, którego też wcześniej wkręciłem w Lockerz i wyjął stamtąd parę ładnych dolanów. Rozpoczęliśmy wspólnie projekt i podzieliliśmy pracę po równo i jakoś nam szło. Zrobiliśmy bloga, wybraliśmy szablon, zaprojektowaliśmy logo i tak powstał nasz pierwszy blog pod PPA. Zaczęliśmy na zmianę robić projekty w VB, pisać posty, publikować filmiki na YT, spamować fora i hajs jakoś wpadał, nieraz więcej nieraz mniej, ale jakoś dobiliśmy na Astro Total Earnings na nieco ponad 600$. Swój zarobek opieraliśmy na hackach i cheatach do popularnych gier. To była wtedy najprostsza nisza i praktycznie każdy mentor ją polecał początkującym earnerom. W międzyczasie, kiedy nasz projekt już powoli umierał założyłem na Astro drugie konto i postanowiłem spróbować swoich sił w pojedynkę, mądrzejszy o bagaż doświadczeń z naszego projektu. Wtedy na czasie były akurat Testy na Prawo Jazdy, bo wprowadzili nowe testy i każdy chciał je w internecie pobrać, więc niszę już miałem gotową. Załadowałem pliczek i rozpocząłem promocję. Machnąłem kilka komentarzy pod artykułami o nowych testach na prawko i czekałem na efekty.

Do tej pory jestem zszokowany, ale też dzięki temu zobaczyłem jaki ogromny potencjał ma PPA, ponieważ na tych kilku komentarzach udało mi się zarobić około 550$. Niestety niszka się wypaliła i zarobki znacznie spadły, choć jeszcze dało się przez 3 miesiące zarobić parę dolców. Zacząłem szukać kolejnych pomysłów na zarobek, nisz, contentu, czegokolwiek. Zacząłem także szukać mentora, ale domyślałem się, że większość zaproponuje mi h@cki, a ja nie chciałem już zarabiać na hackach, co więcej, odmieniło mi się i nie chciałem już Fake Contentu, nie wiem czy to jakiś sygnał z góry żebym przestał oszukiwać ludzi i zabrał się do uczciwej roboty ( ;a) czy może coś innego, ale tak mi się zmienił punkt widzenia i nie chciałem już oszukiwać moich potencjalnych odbiorców, dlatego szukałem mentora, który mi zaoferuje pomysł na Real Content, cały czas oczywiście szukając własnego pomysłu. Niestety brakowało mi zapału do pracy i pomysłów, a propozycje mentorów wydały mi się niezbyt ciekawe i postanowiłem wziąć się za konkursy. Dlaczego konkursy? Na LCP wtedy w galerii był duży szał za sprawą kilku użytkowników - Majonez, galopujacyslimak, plastuś, amikoma - to dzięki nim wziąłem się za konkursy na poważnie (głównie dzięki ślimakowi). Poza tym lubię rywalizować z innymi i przede wszystkim lubię wygrywać (kto nie lubi :D). Oczywiście już wcześniej wygrywało się jakieś rzeczy mniejsze lub większe typu koszulki, płyty, paczki cukierków i tym podobne rzeczy, ale jakoś żadnej lepszej nagrody nie jestem sobie w stanie przypomnieć.

Zacząłem się mocniej interesować internetową sceną konkursową, no i tak to się zaczęło. Pierwszy konkurs jaki wygrałem to akurat nie był typowo internetowy konkurs, był to konkurs stacjonarny, organizowany w moim mieście w Manufakturze w Rossmanie. Cały event prowadził znany prezenter telewizyjny Irek Bieleninik. Konkurs polegał na jak najszybszym przejechaniu trasy w grze WRC (nie pamiętam, które to było wydanie, ale nie starsze jak z 2010 roku). Były 3 tury, co godzinę wygrywały 3 osoby z najlepszymi czasami przejazdu. Do dyspozycji był fotel kubełkowy, pedały i kierownica bodajże Logitech Driving Force GT, czyli dobry sprzęcik. Początkowo niechętnie podchodziłem do tego i tylko obserwowałem poczynania innych. Irek chciał mnie namówić, żebym spróbował, ale odmówiłem, bo myślałem, że nie mam szans. Jednak Irek nie dawał za wygraną i pod presją otoczenia usiadłem za kierownicą. Były dwa stanowiska obok siebie, na górze 2 telewizory, podłączone do 2 PCtów, PCty do kierownicy i pedałów + całkiem wygodne siedzisko. Dostałem kilka rad od supportu jak kierować, hamować itp., ale i tak niezbyt dobrze mi poszło za pierwszym razem. Uderzenia w bandy, wypadnięcia z trasy, zgubienie drogi i takie tam :P. Nawet nie byłem w pierwszej piątce z moim czasem, a do końca tury zostało już nie wiele i niestety w jednej turze można było jechać tylko raz. Postanowiłem spróbować swoich sił jeszcze raz, bo już trochę ogarniałem i podobało mi się samo jeżdżenie, więc dlaczego by nie spróbować. Nastała kolejna tura, ostatnia, przyszła też moja kolej do jazdy. No i za drugim razem poszło mi zdecydowanie lepiej, miałem pierwszy czas. Nikt nie mógł pobić mojego wyniku i już byłem pewien, że zgarnę jakąś nagrodę, trzymałem kciuki, aby to była nagroda za 1 miejsce - 300zł na paliwo. Co prawda mi by się nie przydało, ale ojciec na pewno by nie pogardził takim bonem ;). Niestety, wyprzedził mnie jeden uczestnik i spadłem na drugą pozycję w rankingu, tura dobiegła końca i stałem się zwycięzcą bonu 100zł do wykorzystania w drogeriach Rosmann. Może to i dobrze? Przynajmniej bon wykorzystałem dla siebie, a tak bym nawet nie skorzystał. Nieważne, bo dzięki tej wygranej moja motywacja do działania w konkursach ogromnie wzrosła! Wracając do domu z tym bonem, ulubiona muzyka w słuchawkach i już wiesz, że możesz zmieniać świat, przenosić góry i takie tam - motywacja over 9000 :).

No i tak to się mniej więcej zaczęło, potem to już jakoś leciało, czasem się poszczęściło, a czasem po prostu się na nagrodę zapracowało i tak to się ciągnie do dziś, z tym, że dziś staram się poszerzać horyzonty i swoje zainteresowania, bo przecież nie samymi konkursami człowiek żyje.

Pod koniec roku postaram się zrobić podsumowanie tego co udało mi się przez ten rok wygrać i zarobić oraz co udało mi się zakupić dzięki temu ;).

Już wcześniej miałem swojego bloga, ale nie miałem motywacji, ani zbytnio pomysłu na to jak go prowadzić , dlatego jak przyszło do przedłużenia domeny to czar prysł i usunąłem się w cień. Jednak dziś wracam i mam nadzieję, że na MC mój blog tak szybko nie umrze :D. Jak nie mam nic sensownego do napisania to z reguły nie piszę, więc moje wpisy mogą się pojawiać raz na jakiś czas, w każdym razie nie spodziewajcie się regularnego blogowania, ale zachęcam do obserwowania mimo wszystko ;). Oczywiście komentarze mile widziane (plusiki również ;a)!

Trzymajcie się i dzięki, że chciało Wam się to wszystko czytać :ok:.

  • Super 22

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .