Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Produktywność' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Informacje i Newsy
    • Przedstaw się!
    • Informacje o forum
  • Zarabianie w Internecie
    • Dzienniki pracy
    • Programy i boty
    • Podatki, prawo, własna firma
    • Portfele internetowe
  • CPA - Cost Per Action
    • Sieci CPA
    • CPA - Dyskusja
    • Poradniki CPA
  • Programy Partnerskie i Afiliacja
    • Programy partnerskie
    • Poradniki o programach partnerskich
    • MyLead.pl
    • FireAds.org
  • PPA - Content Locking
    • Dyskusje o Uploadingu
    • Poradniki - Uploading, PPA
    • AstroCash
  • Polecane przez administrację Make-cash.pl
    • Get Paid 2.0 🠒 Profesjonalny Mentoring od 2015r.
  • Pozycjonowanie i Optymalizacja
    • White Hat
    • Poradniki o SEO
    • Black Hat
    • Linkowanie i linkbuilding
    • Newsy SEO
  • Social Media
    • YouTube i inne serwisy Video
    • Facebook
    • Instagram
    • Twitter
    • Inne Social Media
    • TikTok
  • Kryptowaluty
    • Kryptowaluty
    • Airdropy kryptowalut
    • Kraniki kryptowalut
  • Inne metody zarobku
    • Inne metody zarobku
    • Bonusy, okazje, promocje
    • Zarabianie na reklamach
  • Zarządzanie własną stroną internetową i programowanie
    • Hostingi, domeny, proxy
    • Wordpress
    • Webmastering i skrypty
    • Programowanie
    • Webdesign
    • Blogger - Blogspot
  • Inwestycje
    • Dyskusje o inwestycjach
    • Programy typu HYIP
    • Inne programy inwestycyjne
  • Giełda
    • Sprzedam
    • Kupię
    • Usługi
    • Sprzedam - poradnik/nisze
    • Refbacki
    • Giełda - pozostałe działy
  • Offtopic
    • Offtopic
    • Archiwum - Kosz
    • SCAM

Blogi

  • Blog Ciamciaja
  • Xander's Bloq
  • Ptr. Blog
  • Pociąg do pieniędzy
  • Szumi w internetach
  • Shift CORPORATION
  • Blog
  • Praca za granicą - "Na wakacje"
  • FeelTheInspiration
  • Piszę, bo mogę
  • yosumitshuBlog
  • Opowiastki nieśmiałego chłopca
  • Blog Ziemnego
  • Blog maly95
  • Kryptowaluty i Opcje binarne
  • Ogólnie o zarabianiu w interencie
  • Blog Moriartiego
  • Zielona Słomka Blog
  • SzinekDev
  • Przydatne narzędzia online
  • Blog Olekjs
  • Nowe Wiadomości
  • Blog Muraszczyka

Kategorie

  • Programy Partnerskie - Afiliacja
  • Płatne ankiety i opinie
  • Kryptowaluty
  • E-Commerce
  • Proxy i VPN
  • Hosting i VPS
  • Portfele Internetowe
  • Sieci CPA, CPI, CPS
  • Inne
  • Programy i serwisy do SEO i SEM

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Telegram


Miejscowość:

Znaleziono 7 wyników

  1. Mit #3: Najlepszym sposobem na pokonanie kryzysu jest zrobienie sobie przerwy Nie ma nic gorszego od położenia głowy na biurku lub tępe wgapianie się w kursor czując, że utknęło się w martwym punkcie. Doświadczasz blokady zmysłu kreatywności i (jeśli bierzesz do siebie popularne porady) pójdziesz na spacer, będziesz pracować nad czymś innym lub po prostu zrobisz cokolwiek innego, co oderwie Cię od tego uczucia. Pozwoli Ci to poczuć się lepiej, ale tak naprawdę nie jest to najlepsza metoda. Według naukowców najbardziej efektywną drogą, by znów stać się kreatywnym jest zrobienie rzeczy na pierwszy rzut oka niemożliwej: dążyć do celu mimo wszystko. Zgodnie z badaniem Kellogg School z Northwestern University, zawziętość pozwala osiągnąć najlepsze rezultaty i pomysły. Podczas badań uczestnicy w czasie dwóch krótkich burz mózgów wyszukiwali kreatywne pomysły (podawali oryginalne dania na Święto Dziękczynienia). Po pierwszym etapie zostali zapytani o oszacowanie jak dużo pomysłów są w stanie jeszcze wymyślić podczas drugiego etapu. Zazwyczaj niedoceniali oni siebie. Przewidywali, że wymyślą kolejnych 10 pomysłów w danym im czasie. Jednakże udało im się przekroczyć tę granicę i zbliżyć się do liczby 15 pomysłów. Prawdopodobnie najciekawsze odkrycie: pomysły były bardziej kreatywne podczas drugiego etapu. Podczas pierwszej burzy mózgów podawali standardowe potrawy jak indyk, czy tłuczone ziemniaki. W drugiej rundzie padały sugestie innowacyjne jak np. gofry w kształcie indyka. Mit #4: Skończ najpierw najtrudniejsze zadanie Jeśli jesteś podobny do większości ludzi, zaczynasz swój dzień pracy od rutynowych zadań - odpowiadanie na emaile, rozmowy ze współpracownikami, wypełnianie prostych raportów itd. Myślisz, że to dobrze mieć wszystkie te małe rzeczy za sobą, żeby móc skupić się na ważniejszym zadaniu tego dnia. To takie dbanie o porządek. Ta idea ma swoje zalety, ale wielu psychologów i ekspertów twierdzi, że zazwyczaj lepiej jest od razu zacząć dzień od czegoś większego i więcej znaczącego, a nawet czegoś, co odkładasz z powodu lęku. Słyszałeś może porównanie tego do słów Marka Twaina? ("Zjedz żywą żabę każdego ranka, a w ciągu całego dnia nic gorszego cię już nie spotka."). Jeśli zaczniesz dzień od czegoś wartego wysiłku, później wciąż będziesz mieć energię do dalszego działania wiedząc, że najgorsze już za Tobą. Chemia mózgu ma tu jeszcze swoje trzy grosze do dorzucenia. Psycholog Ron Friedman uważa, że pierwsze trzy godziny naszego dnia roboczego są tymi, w którymi jesteśmy najbardziej skupieni. "Jeśli będziemy trwonić te pierwsze trzy godziny na reakcję na cudze priorytety, czyli na przykład skrzynka e-mail lub poczta głosowa, pozbywamy się naszych najlepszych godzin pracy, a później nie jesteśmy już tak efektywni, jak moglibyśmy" tłumaczy Friedman w czasie Harvard Business Review Ideacast. Wraz z upływem czasu, kiedy nastaje popołudnie, doświadczamy pewnego osłabienia funkcji poznawczych (na pewno znasz to uczucie zmęczenia około 15:00). Zatem przestawienie najważniejszego zadania na pierwsze miejsce może być sposobem na osiągnięcie bardziej produktywnego dnia. Mit #5: Bycie produktywnym oznacza wykonywanie wszystkich zadań Jak w Twojej wyobraźni wygląda produktywny dzień? Niestety większość ludzi łatwo myli pojęcia "zajęty" i "produktywny". Chcielibyśmy dostać pustą skrzynkę odbiorczą i listę zadań wyglądającą, jak po wyrwaniu z niszczarki jako honorową odznakę na koniec bardzo obładowanego zadaniami dnia. Wiedz jednakże, że nie są to prawdziwe wyznaczniki Twoich poziomów produktywności. Oczywiście możesz czuć się jakbyś zrobił wiele podczas redukowania wiadomości z kilkuset do kilkudziesięciu, ale zapytaj siebie: czy naprawdę wykorzystałeś ten czas efektywnie? Czy może lepiej było przeznaczyć te godziny pracy, by zrobić znaczący postęp w przygotowaniach na zbliżającą się dużą prezentację? Jeśli chodzi o prawdziwą produktywność ważne jest, by pamiętać o złotej zasadzie jakości ponad ilość. Jeśli możesz zrobić jakiś postęp nad tym dużym, soczystym projektem, który wisi Ci nad głową, to jest właśnie równie produktywne (lub nawet bardziej) od zrobienia kilkunastu mniejszych zadań. Produktywność jest sprawą indywidualną Jeśli chcesz być bardziej produktywny spotkałeś się z pewnością z całą masą niespójnych porad i trików reklamowanych jako jeden kluczowy sekret do osiągnięcia ideału. Powinieneś pamiętać jednak, że najważniejszym jest opierać się na tym, co Tobie najbardziej pomaga. Jeśli Twoja unikalna metoda jest wspierana przez naukę, ekspertów i niekończące się poradniki, to wspaniale. Jeśli jednak jest przeciwnie, nie oznacza to, że musisz od razu zmienić swoje podejście. W końcu największe znaczenie ma to, by Tobie to odpowiadało i pozwalało wspomóc Twoje działania.
  2. "Jeśli będziesz robił taką minę, zostanie Ci tak na zawsze." "Nie siedź na kamieniu, bo złapiesz wilka." "Jedz marchewki, a zawsze będziesz mieć świetny wzrok." Brzmi znajomo? Będąc dzieckiem prawdopodobnie otrzymywałeś mnóstwo takich upomnień i rad. Teraz, kiedy jesteś starszy i (miejmy nadzieję) mądrzejszy, wydaje się dziwne myśleć, że mógłbyś popełniać te same błędy myślenia i szeroko akceptowane wymysły. Kiedy dochodzi do wykonania zadań z listy rzeczy do zrobienia, pojawia się mnóstwo przeciwności, które odwodzą Cię od tego. W jaki sposób możesz stwierdzić które są prawdziwe, a które są tylko fantazją? Poznaj pięć mitów na temat produktywności, których powinieneś pozbyć się na dobre. Mit #1: Wielozadaniowość (multitasking) jest z natury zła Tak, idea ciągłego przeskakiwania między jednym zadaniem a innymi może mieć tragiczny wpływ na Twoją produktywność. Ważne jest jednak, by odróżnić przeskakiwanie między zadaniami od wielozadaniowości. Wielozadaniowość to pojęcie oznaczające robienie więcej, niż jednej rzeczy naraz. Większości z nas trudno jest to przyjąć do wiadomości (o ile nie jesteś mistrzem w równoczesnym klepaniu się po głowie i masowaniu brzucha). Istnieje kilka pozytywnych rzeczy wynikających z wielozadaniowości, np.: Słuchanie podcastu podczas chodzenia Wymyślanie jadłospisu na najbliższy tydzień podczas jazdy rowerem, czy samochodem Układanie planu dnia podczas zmywania naczyń W tych przypadkach multitasking służy do zoptymalizowania zużycia Twojego czasu, a przez to w wielu przypadkach do zwiększenia wydajności. Kluczem jest tutaj to, że zadania nie konkurują ze sobą, a dopełniają się wymagając podobnego wysiłku psychicznego i skupienia. Następnym razem, kiedy ktoś próbuje wmówić Ci, że wielozadaniowość ściągnie Twoją produktywność na dno, masz nasze przyzwolenie, by od razu odrzucić tę "dobrą" radę. Mit #2: Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje Jeśli jesteś osobą, która ciągle włącza drzemki w budziku, prawdopodobnie ktoś dał Ci mnóstwo rad, jak magicznie stać się rannym ptaszkiem. To oznacza, że wielokrotnie słyszałeś porady jak ta: żeby mieć produktywny dzień, trzeba wstać rano. Nie mam nic przeciwko rannym ptaszkom, ale to niekoniecznie musi być prawda. Pochylmy się nad eksperymentem naukowców z Uniwersytetu w Liege w Belgii. Praca badawcza obejmowała 31 uczestników, z których 15 zadeklarowało się, że prowadzą nocny tryb życia, natomiast 16 pozostałych osób powiedziało, że wstają wczesnym rankiem. Obie grupy spędziły dwie noce w laboratorium snu, gdzie różnica w ich porach spania wynosiła około 4 godziny. Na przykład: kiedy ranne ptaszki wstawały o 7 rano, nocne marki pozostawały w łóżku do 11. Po półtorej i po 10,5 godziny od wstania uczestnicy byli poddawani sprawdzaniu czasu reakcji na ich zdolność pozostania skupionym podczas, gdy przez rezonans magnetyczny mierzono ich aktywność mózgu. Kiedy test przeprowadzano zaraz po obudzeniu nie wykazywał on znaczących różnic między obiema grupami. A co podczas popołudniowego testu? Grupa później wstających była mniej zmęczona i miała krótszy czas reakcji, niż pierwsza. Prosty wniosek: późno wstając jesteś aktywny do późniejszych godzin i później odczujesz zmęczenie. Potwierdziły to testy MRI (rezonans magnetyczny) . Po dziesięciu i pół godziny od wstania skowronki miały o wiele mniejszą aktywność mózgu w rejonach powiązanych ze skupieniem uwagi. Niektórzy naukowcy twierdzą, że ludzie wstający później są także (prawdopodobnie) mądrzejsi. Badanie różnicowe na 420 uczestnikach wykazało, że nocne marki uzyskały lepsze wyniki w testach inteligencji - w szczególności w zapamiętywaniu i szybkości przetwarzania informacji. Wisienka na torcie: takie wyniki utrzymywały się nawet, kiedy testy przeprowadzano w godzinach porannych.
  3. Do napisania wpisu zainspirował mnie temat na forum, w którym się zresztą udzieliłem. Pytanie brzmi: "Czas pracy - ile dziennie pracujecie? Ile godzin dziennie powinno się pracować." No właśnie, jak to w ogóle ocenić? Czy jest jakaś uniwersalna wartość? Jak określić swoją produktywność, jak ją mierzyć, jakich narzędzi używać? W 2016 roku Internet stał się moim domem finansowym i początkowo płynąłem na fali sukcesów oraz bądź co bądź - młodości. Pracowałem tak naprawdę kiedy chciałem i ile mogłem, a mogłem bardzo dużo. Zdarzało mi się pić 8 kaw dziennie, robić maratony po ponad 36h godzin bez snu. Pracować dwa/trzy dni z rzędu po czym przebalować cały weekend i wracać do siebie kilka dni. Był to jeden wielki roller coaster i zakładam że wiele osób może się z tym utożsamić. To dlatego że praca w Internecie, niezależnie jaka, to praca, którą musimy poukładać sami. Nikt nam nie mówi kiedy pracować, a nawet czy pracujemy dobrze. O ile o efektywności mogą świadczyć wyniki, to one, chociażby w SEO, pojawiają się po długim czasie, miesiącach i tak naprawdę nie wiadomo czy poszliśmy do przodu czy nie. Można się w tym wszystkim pogubić. Ostatnio na LinkedIn znalazłem obrazek z napisem: Work from home doesn't mean work 24/7 No właśnie, praca w domu nie oznacza pracowania 24/7, choć łatwo się zapomnieć. Jest to pewnie powód dla którego wiele osób decyduje się na przestrzenie co-work czy też wynajmowanie osobnego mieszkania, nawet małej kawalerki, żeby oddzielić dom, mieszkanie od pracy. Swego czasu dość dogłębnie, wręcz obsesyjnie badałem ten temat. Napisałem nawet artykuł na Medium, który zawiera wiele danych i stawia tezę że "kluczem do zwiększenia produktywności jest przerwa." Jak badać produktywność? Najlepiej skorzystać z aplikacji do liczenia czasu, których jest bardzo wiele. Osobiście korzystam z Toggl w wersji darmowej, a w pełni darmową alternatywą (niemalże kopią Toggl) jest Clockify. Inne godne uwagi programy, to chociażby te do sesji Pomodoro. W tej kategorii polecam "Focus To-Do." Następnie w takiej apce należy zorganizować projekty, a to kwestia dość indywidualna. Jedni mierzą jedynie pracę, inni wszystkie aktywności. Zbiór zadań jakie można utworzyć na moim przykładzie to: Internet Marketing - SEO, Internet Marketing - Social Media, Medium - Writing and Editing, Office Work, Workout, House Duties. Do wszystkiego polecam dobrać różne kolory oraz skorzystać z ogólnodostępnej bazy Emoji żeby dodatkowo zaakcentować typ zadań ikonką emoji. Jednak, skupmy się na pracy. Cała "magia" polega na wyrobieniu w sobie nawyki włączania stopera w aplikacji do konkretnego zadania i wyłączanie go jak tylko przestajemy być produktywni. Ale no właśnie, zadania. Gorąco polecam zaplanować zadania w np. Todoist i przypisać im konkretne sekcje zgodne z projektami w Toggl czy innej apce. Oczywiście można skorzystać z tradycyjnej kartki papieru i zakreślacza - pełna dowolność formy, ważne żeby działała . Pisząc o sesjach produktywności naturalnie na język nasuwa się powszechnie już znane Pomodoro, jednak dla osób które nie wiedzą: Pomodoro to system pracy, zakładający pracę w sesjach skupienia, najczęściej 27 minut produktywności i 5 minut przerwy, z 15 minutową przerwą po 3 sesjach. Jeśli więc decydujemy się na sesje Pomodoro z pomocą aplikacji (co polecam), to ilość produktywnego czasu należy ręcznie wprowadzić np. do Toggl żeby utrzymywać zapis produktywności. Idea sprowadza się więc do samodyscypliny i mierzenia realnej produktywności zamiast pracy "od do" jak w "standardowej pracy." Ile tak naprawdę powinniśmy pracować? Badanie The Vouchercloud group na grupie blisko 2000 pracowników w Wielkiej Brytanii wykazało że pracownik biurowy jest produktywny zaledwie 2 godziny i 53 minuty z 8 godzin jakie spędza w pracy. Najpopularniejsze rozproszenia wykazane w ankiecie (ankietowani mogli wybrać wiele opcji) to Social Media (47%), czytanie stron z wiadomościami (45%), dyskutowanie aktywności w pracy z innymi pracownikami (38%), robienie gorących napojów (31%), przerwa na papierosa (28%). Przeglądanie Facebooka, sprawdzanie "co się dzieje w kraju", rozmowa z innymi, kawa i papieros brzmią realnie. Tak to wygląda w pracy. W pracy w której się "jest" 8 godzin ale realnie pracuje się około 3 godziny. Do pracy poza domem należy się dodatkowo wyszykować i dojechać, co często, w większych miastach zajmuje nawet godzinę. Finalnie można śmiało stwierdzić że osoba pracująca w pełnoetatowym wymiarze pracy "jest" w pracy 160h godzin w miesiącu, a 20-40 godzin poświecą dodatkowo na aktywności dookoła pracy jak dojazd, szykowanie się do czy powrót z pracy. My, jako freelancerzy, osoby samozatrudnione, pracujące w domu, nie mamy takich "problemów." Mamy oczywiście inne. Dyscyplina, problemy z motywacją, wstawaniem ale co do zasady - czasu mamy więcej. Inne badanie, The Draugiem Group, sugeruje że najlepiej jest pracować przez 45 minut, a po tym zrobić 15 minutową przerwę. To nie przypadek że lekcje w szkole trwają 45 minut. Nasz mózg działa z określonym cyklem i potrzebuje przerwy czy nam się to podoba czy nie. Ma to związek z falami w naszym mózgu. Można tu wyróżnić: Gamma (koncentracja i nauka), Beta (rozwiązywanie problemów), Alfa (relaks i odpoczynek), Theta (śnienie, rutyna, też nauka) oraz Delta (głęboki sen). Będąc w pracy naturalnie chcielibyśmy być w fazie Gamma, Beta oraz Theta (mechaniczne czynności jak np. excel). Jednak fale się zmieniają, to nie tak że możemy sobie wybrać i powiedzieć: "w tym tygodniu będę miał tylko Gamma." Jedyne co możemy zrobić, to wpisać się w naturalny cykl i temu nie przeszkadzać. Ktoś może powiedzieć: "jestem bardzo zmotywowany, będę pracował cały czas." To życzeniowe i nierealne. Dlatego że nawet jeśli tej przerwy nie zrobisz, to i tak się rozkojarzysz. Czy Ci się to podoba czy nie, oderwiesz się od "fazy flow" i zaczniesz myśleć o czymś innym, o czymś łagodnym. Mózg tak czy tak sobie tą przerwę zrobi i skończysz przeglądając śmieszne koty na Facebooku. Dlatego zamiast z tym walczyć, lepiej tego użyć. Jak się w tym wszystkim odnaleźć pracując w domu? Umiejętność szczerego mierzenia czasu i badania produktywności jest tu kluczowa. Chodzi o to żeby nie oszukiwać siebie samego, tylko realnie liczyć jedynie produktywne sesje. Bywa to trudne i czasem przytłaczające jeśli np. nie wiemy co zrobić, wiec umiejętność planowania to również bardzo ważny element. Często jest tak że w "tej jednej" sesji nie jesteśmy wybitnie produktywni ale to nieważne. Nie chodzi o to żeby się katować i być idealnym, tylko wykorzystywać skupienie takie jakie jest i gdzieś tam posuwać się do przodu. Z moich doświadczeń wynika, że 2-3 godziny, to taka podstawa którą powinniśmy wykonywać codziennie. Z dobrym "flow" możemy to zrobić nawet przed południem. Produktywność na poziomie +3h, to już tak naprawdę sukces, a cokolwiek powyżej 4h, to "całkiem meczący dzień." Pamiętajmy w końcu że piszę tu jedynie o pracy, a każdy z nas dookoła tej pracy ma masę innych obowiązków, chociażby domowych. Inne badania wykazały że samokontrola wymaga fizycznej energii. Oznacza to że zajęcia intelektualne, co do zasady, męczą nas w stopniu podobnym, co praca fizyczna. Argument że taka praca to nie praca, że "prawdziwa praca jest na budowie," można wsadzić między bajki. Praca fizyczna to często naturalne "flow" powtarzających się zadań, a ta samokontrola w przypadku pracy mentalnej, a więc np. zmiany zadań, to właśnie element który spala dużo energii. System pracy w "sesjach produktywności" wygląda tak: Sesja skupienia na danym zadaniu -> Przerwa (5-15 minut) -> Sesja skupienia na tym samym/innym zadaniu Kluczowa w tym systemie wydaje się przerwa. Umiejętność zregenerowania się i powrót do kolejnej sesji. Szczegłólnie gdy zmieniamy zadanie. Myślę że każdy, czy to uczeń, czy osoba pracująca w domu zna zjawisko prokrastynacji - odkładania zadań na później. Często ma to związek z perfekcjonizmem, który jest tu mechanizmem obronnym. Poprzez "wewnętrzny dialog," wątpienie w możliwość wykonania zadań, jesteśmy często mniej produktywni. To jest właśnie ta "samokontrola" spalająca dużą ilość energii. A im dłużej "bijemy się z myślami" tym trudniej jest finalnie zacząć. Co gorsza, gdy wreszcie zaczniemy jesteśmy bardziej wyczerpani. Czy jest jakiś system pozwalający sobie z tym poradzić, pomóc w dynamicznej zmianie zadań? Korzystałem z dwóch: 1) Zasada 5 Sekund Mel Robbins. Książka "5 Seconds rule," to światowy bestseller, a technika, choć na pozór śmieszna, to działa. Na czym polega? Autorka zakłada że mamy 5 sekund od podjęcia decyzji zrobienia czegoś do momentu aż nas mózg przez różne sztuczki (prokrastynacje, perfekcjonizm) oddali nas od działania. Niejako "wytłumaczy nam" dlaczego nie warto pracować, że lepiej się rozproszyć. Że tak jest lepiej, wygodniej. Jest to oczywiście mechanizm obronny, bo głównym zadaniem naszego mózgu jest pomóc nam przeżyć, pozostać w sferze komfortu, zapewniać podstawowe potrzeby i nic więcej. Więc metoda polega na odliczeniu od 5 do 1 na głos i natychmiastowe przejście do wykonywania danego zadania. Chodzi oczywiście o wykształcenie nawyku. 5, 4, 3, 2, 1 i np. 27 minutowa sesja Pomodoro nad danym zadaniem. Jakby zabawnie to nie brzmiało, to działa. Z metody korzystałem osobiście w gorszych chwilach i zdecydowanie polecam. Oczywiście to jest schemat. Choć 5 sekund ma potwierdzenie w nauce, badaniach, to chodzi głównie o nawyk. O stworzeniu swoistego zdarzenia do pobudzenia produktywności, np. odliczanie od 5 do 1, budzi w nas jasną informacje "teraz pracuje." 2) Głębokie oddychanie przez 1 minutę przed każdą sesją produktywności. Głęboki oddech, to jedno z najpotężniejszych narzędzi jakimi dysponujemy jako ludzie. Osoby praktykujące yogę, czy konkretnie medytacje doskonale o tym wiedzą. "Tylko" i "aż" oddech. Wyrobienie takiego nawyku pełni podobną rolę co zasada 5 sekund ale zapewnia dodatkowe skupienie i spokój. Chodzi o to żeby głęboko oddychać i skupiać się na oddechu przez 1 minutę. Nie myśleć, nic w tym momencie nie analizować. Po prostu głęboki wdech i wydech. Gwarantuje że ta minuta jest warta poświęcenia. Z metody korzystałem wielokrotnie pisząc swoje wpisy na Medium w ostatnim czasie. Pozwala ugruntować się w teraźniejszym momencie niejako czyszcząc głowe z całego nonsensu o którym czasem myślimy. Podsumowując Pracowanie w domu nie oznacza pracowania 24/7. Mamy możliwość poukładania dnia o wiele lepiej, choć wymaga to ogromnej dyscypliny, samokontroli. Warto dzielić dzień na segmenty, a przerwy w pracy, w sesjach produktywności, wykorzystywać na chociażby różnego rodzaju aktywności domowe. Odpowiadając na pytanie ile powinniśmy pracować. Minimalnym celem, "produktywnego czasu pracy" miesięcznie powinno być 90 godzin. Nie musimy więc pracować 160h + dojazdy, 20-40h ale tylko pod warunkiem że praca jest szczera i realnie produktywna. Jak to sprawdzić? O tym muszą świadczyć wyniki. W końcu finalnie wszystko sprowadza się do stawki godzinowej i to ją polecam mierzyć. Żeby to zrobić, należy połączyć zadania z np. Toggl w grupy, odnieść je do danych sieci afiliacyjnych, klientów czy zleceń. Lub całość po prostu podzielić na "afiliacje/freelancing," etc. Następnie podzielić zarobki przez czas pracy i otrzymać wynik efektywności pracy. Osiągając już jakieś wyniki, można eliminować zadania z mniejszą stawką i pracować mniej ale wydajniej. Nie chodzi przecież o to żeby pracować dużo, czy ciężko, a mądrze. _______________________________________________________________________________________________ Sprawdź Mój Kompleksowy Mentoring Pozycjonowania i Copywritingu (WH-SEO/COPYWRITING)
  4. Co to jest technika Pomodoro? Technika Pomodoro bardzo prosta technika zarządzania czasem, którą można zastosować niemalże od zaraz. Mam nadzieję, że niektórym z Was ta technika pomoże być bardziej produktywnym. Wystarczy, że przeczytasz poniższe wskazówki, a na pewno zrozumiesz technikę. Czy to ma coś wspólnego z Włochami i pomidorem? Owszem. Twórcą tej techniki jest Włoch, Francesco Cirillo. Natomiast nazwa pochodzi od kuchennego czasomierza w kształcie pomidora (aktualnie zamiast tego wykorzystuje sie apki). Jakie narzędzia są potrzebne? lista zadań – w formie papierowej lub elektronicznej długopis – zbędny w przypadku listy w formie elektronicznej czasomierz kuchenny lub aplikacja do pomodoro (ja polecam apkę) – w zasadzie może być każde urządzenie, które wyda z siebie jakiś dźwięk za 25 minut. Aplikacji jest pełno, zarówno na Android jak i iOS, każdy znajdzie taką która mu najbardziej pasuje Jak zacząć korzystanie z techniki Pomodoro? 1. Wybierz zadanie do wykonania Cirillo proponuje, żeby na początku dnia zrobić sobie listę zadań do wykonania i posortować ją według ważności. Potem wystarczy kolejno realizować zadania. 2. Ustaw czasomierz na 25 minut 25 minut, bo tyle trwa jedno Pomodoro, to przedział czasowy na zrealizowanie zdania w całości lub w części. 3. Pracuj nad zadaniem przez całe Pomodoro Pracuj nad wykonaniem zadania do czasu, aż zadzwoni czasomierz. Nie przerywaj sobie i nie pozwól, żeby ktoś inny Ci przerwał. To tylko 25 minut. Czasomierz powinien być tak ustawiony, żebyś widział ile czasu pozostało do końca Pomodoro. 4. Oznaczasz zadanie jako wykonane Po upływie 25 minut z zadowoleniem oznaczasz zadanie jako wykonane. W przypadku dłuższego zdania, wymagającego więcej niż 25 minut, cieszysz się, że już część masz za sobą 5. Robisz sobie 5-cio minutową przerwę Po upływie jednego Pomodoro robisz sobie obowiązkową przerwę. Ten punkt może być trudny do zrealizowania dla niektórych (wiem z doświadczenia). W każdym razie jest to kluczowy fragment techniki Pomodoro. Najlepiej w tym czasie przeciągnąć się, przejść się po biurze, popatrzeć przez okno. 6. Po 4 Pomodoro zrobisz sobie dłuższą przerwę Po zakończonym czwartym Pomodoro zasługujesz na dłuższą (20-30 minut) przerwę. To jest dobry czas na zrobienie sobie kawy Możesz też w czasie tej przerwy sprawdzić pocztę, aktualności, zadzwonić gdzieś albo pobiegać po schodach w ramach ćwiczeń fizycznych. Zasady w Technice Pomodoro Pomodoro jest niepodzielne – Jeżeli zaczniesz nad czymś pracować to przerwę zrobisz sobie dopiero za 25 minut. Jeżeli zadanie wymaga więcej niż 5-7 Pomodoro – podziel je na mniejsze części. Jeżeli zadanie zajmie Ci mniej niż jedno Pomodoro – dorzuć do niego kolejne krótkie zadanie tak, żeby wypełnić całe Pomodoro Kolejne Pomodoro pójdzie Ci lepiej. Technika Pomodoro nie powinna być wykorzystywana w Twoim wolnym czasie – korzystaj z niego bez ograniczeń. Dlaczego technika Pomodoro jest taka skuteczna? Podział pracy na stosunkowo krótkie odcinki czasowe ma kilka zalet. Po pierwsze, pozwala na pracę w skupieniu. Łatwiej Ci się jest skoncentrować (i usunąć ewentualne rozpraszacze), gdy wiesz, że to tylko przez określony czas. Świadomość upływającego czasu zwiększa też Twoją wydajność, bo chcesz skończyć zadanie przed przerwą. Po drugie, ułatwia zmotywowanie się do samej pracy i jej rozpoczęcie. Zupełnie inaczej się podchodzi do zadania z myślą, że trzeba je wykonać w całości, bez przerw, a inaczej gdy masz nad nim popracować tylko przez 25 minut. Trzeci ważny aspekt to same przerwy. Pozwalają one na odświeżenie umysłu, na oderwanie się od tematu na chwilę. Dzięki temu nie męczysz się tak i jesteś w stanie pracować w ten sposób (z 5 min. przerwami) przez dłuższy czas w skupieniu niż w przypadku pracy bez przerw. Ważnym jest aby racjonalnie dzielić czas pomiędzy ekranem komputera, a życiem prywatnym - tak zwany life-work balance. Nikt z nas przecież nie chce wpaść w uzależnienie od internetu czy komputera - https://lenovozone.pl/blog/uzaleznienie-od-telefonu-komputera/. Najlepiej być jak najbardziej produktywnym kiedy już pracujemy, przez to przed ekranem komputera będziemy musieli spędzać mniej czasu. A Ty co sądzisz o technice Pomodoro? Podziel się swoją opinią w komentarzach! Zachęcam do przeczytania również:
  5. Zarabianie w internecie daje Ci komfort i wolność zarządzania swoim czasem, wg. własnych upodobań. Ta wolność to olbrzymi obowiązek, szczególnie gdy jesteś początkujący. Niektórzy są bardziej produktywni w domu, niż inni pracujący w biurach, jednakże wielu walczy z samym sobą, gdy są pozostawieni bez nadzoru. Może Ty też tego doświadczyłeś - zaczynasz pisać artykuł na bloga, ale za pół godziny nagle znajdujesz się w kuchni, jedząc płatki na mleku. Wydaje Ci się, że więcej pierzesz niż pracujesz lub gubisz się w newsach na swoim profilu na Facebooku. Jeśli brzmi to znajomo, poeksperymentuj z jedną z poniższych porad i sprawdź, czy poprawi ona Twoją produktywność. Te nawyki pomagają mi utrzymać dobre tempo pracy, więc mam nadzieję, że pomogą i Tobie. Napisz listę każdej czynności, którą możesz wykonać w pracy Bez znaczenia jak ważna lub mało ważna jest to czynność, zapisz ją. Sprawdzanie maili, wysyłanie faktur, pisanie postów na bloga, aktualizacja strony internetowej - wypisz wszystko i trzymaj listę pod ręką. Kiedy nie jesteś pewien co robić lub nie masz ochoty pracować nad danym zadaniem, ale wiesz, że musisz jednak czymś się zająć, zajrzyj na swoją listę i wybierz czynność, która brzmi ciekawie. Nie chcesz jednak polegać na tym każdego dnia, ponieważ tak czy tak musisz wykonywać te nudniejsze czynności. Jednak od czasu do czasu dobrym pomysłem jest chwilowe odpuszczenie zadania, które nie jest aż tak nagłe. Stwórz grafik, wydrukuj go i trzymaj w widocznym miejscu Stwórz notatki na podstawie swojej pierwszej listy, wypisz najważniejsze czynności, które muszą być powtarzane codziennie. Stwórz harmonogram, wykorzystując odpowiednią ilość godzin każdego dnia, np. 9 - 12 są zawsze zajęte, ponieważ piszesz posta. 14 - 17 są dla zadań graficznych itd. By łatwiej było Ci trzymać się harmonogramu, wydrukuj go i trzymaj w miejscu, w którym będziesz go widział każdego dnia. Proponuję trzymać się wersji drukowanej, a nie pisanej, ponieważ wygląda ładniej, profesjonalniej i jest bardziej trwała. Swoją listę trzymam na kartce A4, nad swoim biurkiem, na korkowej tablicy. Przypomina mi ona jak poważnie podchodzę do swojej pracy oraz, że nie chcę zawieść siebie oraz innych swoim lenistwem. Wydziel czas na rozrywkę Mowa tu o Facebooku, pisaniu wiadomości, obowiązkach domowych, karmieniu wiewiórek - wszystkich rozpraszających Cię czynnościach. Kiedy tworzysz swoją listę z punktu 2, zawsze zostaw sobie 15 minut przerwy między czynnościami. Pisanie wiadomości do ludzi podczas Twojego dnia pracy zdarzy się na 100%, ale rób to tylko w konkretnych momentach. Jeśli wiesz, że masz wyznaczony czas na te czynności, będzie Cię mniej korciło, by robić to podczas pracy. Bądź ze sobą szczery Znasz siebie i swoje nawyki. Czemu miałbyś zmuszać się do pracy w godzinach 9-17, jeśli zazawyczaj najlepiej pracuje Ci się w nocy? Zaplanuj swój harmonogram oraz swoje "rozpraszacze" zgodnie z tym jak Ci będzie najwygodniej. Kiedy najlepiej Ci się pracuje? Co Cię rozprasza? Nie zmuszaj się do czegoś, co nie idzie w parze z Twoją naturą. Śledź czynności, które już ukończyłeś Stwórz plik Excela, w którym będziesz zapisywał swoją produktywność. Zamiast listy TODO, na której będziesz skreślał czynności, log zapewnia Ci puste linie, które musisz zapełnić wykonanymi czynnościami. Nie chcesz widzieć tam pustego miejsca, prawda? Zapisywanie swoich osiągnięć oraz analizowanie ich każdego wieczora jest prostym nawykiem, który pozwoli Ci trzymać się swoich celów. Wpisuj tam wszystko, od odpowiadania na maile, aż do wykonywania bardziej skomplikowanych czynności, jak np. utworzenie strony internetowej. Utwórz listę czynności, które MUSISZ wykonywać Spośród wszystkich rzeczy na Twoje liście, które z nich musisz wykonywać codziennie, by przyniosły efekt w przyszłości? Mówię tutaj np. o planowaniu tematów 5 postów, komentowanie na blogach, wysyłanie wiadomości do potencjalnych współpracowników, prowadzenie fanpage'a itd. Ustalenie kilku rzeczy, które musisz robić codziennie daje Ci pewien schemat, więc gdy czujesz brak motywacji, możesz wskoczyć prosto w ten schemat i wpisać czynności wykonane w nim do swojego loga. Wykonanie ich może nawet okazać się motywujące i pozwoli Ci wykonać trudniejsze zadania! Rób sobie przerwy na ćwiczenia Wielu z nas prawdopodobnie cierpi na tzw. wycieńczenie godziny 15-tej. Pracowałeś już większość dnia i wyczekujesz końca. Ponieważ pracujesz w domu, możesz pomyśleć, że to świetny moment na drzemkę. Zamiast tego, skoro masz ten komfort, zrób sobie przerwę na obiad i pójdź na długi spacer lub zrób trening. Pozwoli Ci to naładować baterie w swoim ciele na wieczór, by dalej pracować zamiast iść spać. I czemu miałbyś nie robić sobie przerwy, by oddzielić swoją poranną pracę od popołudniowej? Zaplanuj swój następny dzień Zanim odejdziesz od komputera, poświęć kilka minut na przygotowania jutrzejszego dnia. Czy nie zrobiłeś czegoś, co musisz przenieść na jutro? Zaplanuj to z wyprzedzeniem, byś nie musiał później decydować co będziesz robił najpierw, gdy usiądziesz do pracy jutrzejszego dnia. Znajomość swojego harmonogramu z wyprzedzeniem pozwala Ci zaplanować sobie swój czas wolny. Zawsze bądź gotów na zmiany Gdy pracujesz w domu, możesz mieć wrażenie, że panujesz nad wszystkim. W większości przypadków jest to prawda, ale co się stanie, gdy przestaie działać internet? Albo gdy Twój partner/partnerka są chorzy i wymagają opieki? Albo dostaniesz niespodziewany telefon od klienta, który zajmie Ci większość poranka? Mało produktywna osoba podda się w takim przypadku i zmarnuje resztę dnia narzekając na wydarzenia, które do tego doprowadziły. Jeśli Twój dzień nie idzie zgodnie z planem, który sobie rozpisałeś, nie oznacza to, że cały dzień jest stracony. Dostosuj się do otoczenia. Pomyśl nad sposobami ominięcia problemu. Internet nie działa? Zajrzyj na listę i sprawdź, które czynności możesz wykonać bez dostępu do sieci. Partner/partnerka Cię wkurzaą? Zamknij drzwi lub pracuj na zewnątrz. Uświadom ich, że pracujesz i masz swoje obowiązki. Zawsze miej pod ręką notatnik Wiesz jak jest - jesteś w trakcie pisania artykuły i nagle przypominasz sobie, że musisz zapłacić rachunek za telefon. Zamykasz Worda, płacisz rachunek i nagle znajdujesz się na Facebooku, przeglądając fanpage z kotami. Losowe myśli pojawiają się co jakiś czas, ale nie muszą odrywać nas od pracy. Trzymaj pod ręką mały notatnik, w którym możesz je zapisywać. Sprwadzaj notatki w przerwach między zadaniami oraz pod koniec dnia i dopiero wtedy zajmuj się swoimi zapisanymi myślami. Na Make-Cash.pl staramy się ułatwić Ci zarabianie w domu, więc nie utrudniaj sobie tego poprzez obijanie się. Nie jest łatwo trzymać dyscyplinę każdego dnia, więc często będziesz musiał lepiej przyjrzeć się swoim nawykom, by poprawić swoją produktywność. Choć zmiana przyzwyczajeń może na początku wydawać się bardzo trudna, nie poddawaj się, a jeszcze się zdziwisz jak łatwo utrzymać produktywność na wysokim poziomie podczas pracy w domu.
  6. Luźna dyskusja, ile dziennie śpicie. Czy ilość snu ma wpływ na Waszą produktywność? Ja zauważyłem, że zbyt duża ilość snu źle na mnie wpływa. Preferuje sen 7,5h. Wtedy najlepiej mi się pracuje. Zapraszam do dyskusji i udziału w ankiecie
  7. Menester

    2 Monitor

    Hej, Otóż zbliżają się święta, wyprzedaże to teraz norma, a po świętach będzie tylko lepiej (Sprzęt z magazynów za 30% ceny, nieudane prezenty...), dlatego też chcę kupić drugi monitor. Zastanawiałem się i nie wiem, czy lepiej postawić obok siebie podobny do aktualnego (24 cale) tak, żeby tworzyły 'całość', czy może też ten drugi przykręcić na ścianę (Biurko centralnie pod ścianą) i zawieszenie przekręcić tak, żeby drugi montior był przechylony w moją stronę (Byłby przykręcony z prawej strony)? Podpowiecie jak by było lepiej? Bo gdybym wybrał drugą opcję (czyt. przykręcenie), to mógłbym kupić mniejszy monitor i zaoszczędzić, lecz jest też koszt zawieszenia (~70zł), a w przypadku pierwszej opcji najlepiej by było, abym kupił taki sam lub takiej samej wielkości monitor, co wiąże się z kosztami kilku stówek więcej. Earnerzy, pomożecie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .