Znajdź zawartość

Witam wszystkich. Zakładam, że jeżeli odwiedziliście ten temat, to zapewne temat was zainteresował. Czytelnicy prawdopodobnie podzielą się na tych, którzy przemkną po nim wzrokiem i oleją, na tych, którzy przeczytają ale nie skomentują oraz na grupę, która przeczyta i skomentuje. Dlaczego trzecia forma jest formą najlepszą? Zmusza do rozważania i krytyki poradnika. Zadawanie sobie pytań czy on na pewno mówi dobrze, czy to ma sens w praktyce lub stwierdzenie „Scross mówi bzdury bo ja czytałem, że jest inaczej tu i tu” jest najbardziej na miejscu. Pamiętajcie, że poradniki nie powinny dawać wam gotowych rozwiązań, ponieważ te zostają zazwyczaj w strefie teoretycznej ale z założenia najlepiej jest pokazać czytelnikowi drogę, którą on sam podąży. Takie rozwiązanie powinno zmusić czytelnika do rozwoju i do wypracowania własnego warsztatu pracy. Nie chodzi mi oczywiście o poradniki dotyczące używania programów, bo nie ma sensu na własną rękę męczyć się z danym software. Chodzi o sposoby myślenia, szukania i pracy. Jeżeli będziemy podążali za kimś nigdy nie będziemy najlepsi. Jaki jest cel tego poradnika? Pokazać użytkownikom (oczywiście nie wszystkim, nie wszyscy potrzebują), że to nie mentor będzie zarabiał dla was pieniądze, nie liczy się ilość przeczytanych poradników, jedyne co się liczy to wasze działanie. Na forum nie dawno powstał temat nowego użytkownika (jak mniemam), który napisał, że jedyne co WYMAGA to zarobki na poziomie 10$ dziennie. Mentoring – Czy na pewno jest potrzebny? Oczywiście, że nie jest potrzebny, zawsze można działać samemu, prawdopodobnie wydłuży to nas czas działań. Nasz nauczyciel powinien nam podawać odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Co z tego ma? Zazwyczaj korzyść finansową. Nie, nie musisz mu płacić. Zazwyczaj odbywa się to na zasadzie rejestracji z linku poleconego, a następnie dostaje on dodatkowe kilka % z Twoich zarobków, dlatego też w jego interesie jest nauczenie cię zdobywania pieniążków. Jednak niezależnie od wiedzy mentora i jego szczerych chęci to WY odgrywacie główną rolę w tym procesie. Nie da się kogoś nauczyć jeżeli nie ma odpowiedniej motywacji. Chociażby Warren Buffet pokazał Wam jego najlepsze techniki i sposoby, to Wy olewając je nigdy nie zarobicie. W życiu nie jest łatwo, przysłowie „Początki zawsze są trudne” można odnieść do naszego życia. Pierwsze 20-25 lat życia zazwyczaj ustawiają nas na zawsze. To w tym czasie nabywamy przekonania, nawyki, wiedzę, podejmujemy wiążące decyzje. Nie jest to regułą np. Pułkownik „KFC” Sanders dopiero po czterdziestce zaczął wyrabiać sobie markę. Zazwyczaj każdy z nas dostaje wielką szansę, często boimy się ryzyka i rezygnujemy z tego, chociaż wiemy, że zyskalibyśmy wiele. Czemu tak się dzieje? Ludzie boją się zmian, boją się reakcji innych gdy im wyjdzie lub nie wyjdzie. Polacy są bardzo zawistni pod względem pieniędzy. Czy wywodzi się to z PRL-u? Każdy milioner to złodziej? Jeżeli tak myślicie to nawet nie warto zajmować się zarabianiem online. Upór i konsekwencja Nie zarobiłeś jak do tej pory nic? Uważasz, że wszystko robisz okej? Najpierw przeanalizuj swoje działania czy aby na pewno wszystko robisz tak jak powinieneś. Jeżeli faktycznie robisz wszystko okej mamy kilka wariantów. Po pierwsze: Nigdy ale to nigdy się nie zniechęcaj. Myślisz, że masz trudno? Pomyśl o dzieciach w Afryce. Nie przekonuje Cię to? Sylvester Stallone. Znasz? Przed rolą Rockiego był nikim, napisał scenariusz, którego nikt nie chciał wziąć. Ale on się nie przejmował nieustannie próbował go przepchnąć w wytwórniach. Po wielu próbach ktoś go wziął, Stallone chciał zagrać główną rolę. Wyśmiali go. Doszło do sytuacji, w której nie miał niczego, musiał sprzedać swojego psa, jedynego przyjaciela. Nie zrażał się, wierzył, że mu się uda. I jak wiesz udało mu się. Jego kariera nabrała tempa, jest legendą kina. Nadal uważasz, że masz trudno? Drugi wariant to zmiana planu, staraj się wykombinować inną metodę, może konkurencja jest zbyt duża lub zbyt mocna dla początkującego? Wystarczy wyłączyć monitor, usiąść w ciszy i pomyśleć czego ludzie pragną. A potem im to dać. Nie muszą być to h@cki, nie muszą być to filmy, może to przepisy kulinarne? A może kupony? Pomyśl co sam byś chciał dostać. Rób co robisz, pamiętaj, że ważna jest sumienność, lepiej wznosić cegiełkę po cegiełce każdego dnia niż co tydzień w pośpiechu budować mur. Regularnie analizuj efekty swojej pracy, optymalizuj i poprawiaj. Bądź perfekcjonistą w każdym calu. Nie zadawalaj się pół środkami. Co zrobić jak mi się nie chce? Na początek zrób listę rzeczy do zrobienia, zacznij od najtrudniejszych ale wpleć między dwa ciężkie zadanie jedno lekkie, tak aby napompować cię pozytywną energią. Jak zacząć? Najpierw przygotuj sobie materiały, które potrzebujesz. Przemyśl plan działania. Jeżeli w monologu wewnętrznym mówisz „nie uda ci się”, „nie chce mi się” po prostu go wyłącz, nie myśl, usiądź i zacznij robić. Jeżeli coś już rozpoczniesz szansa, że to skończysz jest dużo większa. Im dłużej myślisz o rozpoczęciu danej czynności tym trudniej to zrobić. Nie wyobrażaj sobie nie wiadomo jakich problemów, które z czasem rosną do niewyobrażalnych rozmiarów. Kolejna rada: Rób przerwy, mózg potrzebuje 5 minut aby odpocząć. Oczywiście długość przerw i długość pracy jest kwestią względną, niemniej zaleca się żeby przynajmniej w ciągu godziny taka przerwa miała miejsce. Pozwala skupić się na zadaniu na nowo i odświeżyć umysł. Możesz w tym czasie obserwować niebo, naturę, zamknąć oczy. Cokolwiek cię relaksuje i nie rozleniwia! Nadal wam się nie chce? Jeżeli nie chce Wam się prawdopodobnie nie macie wystarczająco silnej motywacji. Zadajcie sobie pytanie DLACZEGO to robię? Potem następne i następne i następne… Dojdziecie do sedna. 3 ... ... 2 ... ... 1 ... ... Do dzieła! Dziękuję wszystkim za przeczytanie, mam nadzieję, że nie zanudziłem tym bełkotem!