jaca

Fundamentalnym prawem każdego człowieka jest prawo do obrony, dlatego warto dać szansę Michałowi się wypowiedzieć, sam jestem ciekaw. Odnośnie sprzedaży zaplecz/stron/domen itd pełna zgoda, ja sam uważam że jeżeli ROI jest dodatnie to czemu nie skorzystać jak pojawia się konkretny klient 😉 Ciekawi mnie natomiast zdanie że content ai ma swój "cykl życia" i "wypada" po pewnym czasie, mógłbyś rozwinąć? Chętnie poznam twoją opinię 😉

Może zanim wydacie wyrok to warto poczekać na zdanie Michała? 😉 Nikomu nie przyszło na myśl że mógł zjawić się konkretny inwestor i autor puścił większy pakiet serwisów w dobrej cenie dla kupującego (i pewnie bardzo korzystnej dla sprzedającego). Tym bardziej, gdyby chciał robić exit to po co by sam informował o tym na linkedinie? Coś ta narracja się wam nie trzyma.

Człowiek w "potrzebie" chwyta się wszystkiego, stąd popularność różnych wróżek/tarotów itd żeby wytłumaczyć swoje życiowe niepowodzenia bądź problemy. Jeżeli do tego dodamy fakt że głównymi odbiorcami są "naiwne" kobiety które wierzą w takie bzdury to mamy niszę idealną. O jej moralności się nie wypowiem, ale do złudzenia przypomina to ewh 😉 tylko inna grupa odbiorcza i "content".

Seo "umiera" od 15 lat i mniej więcej od tego samego okresu słyszę to o rynku domen itd. Seo nigdy nie "umrze" będą się tylko zmieniać metody i sposoby pozyskiwania ruchu oraz poprawy pozycji, cała reszta będzie taka sama, przetrwają ci co najlepiej się dostosują (i ci co mają najwięcej $ oraz zaplecz/możliwości itd) 😉

To bardzo proste ludzie często widzą efekt końcowy - ale nie widzą do niego drogi. Na 1 który coś rozkręci przypada 10 (jak nie więcej) którzy się poddadzą po drodzę, doskonale to widać po dziennikach pracy które w wiekszości przypadków są porzucane, nawet jak na pozór idą nieźle. Taka jest ludzka natura zawsze się porównywać do kogoś, i zawsze znajdzie się ktoś kto ma więcej/lepiej itd. Do tego SM z każdej strony pierze mózg, każdy jest piękny bogaty i odnosi same sukcesy, ludzie nie wrzucają na insta np zdjęcia tanich parówek z keczupem tylko jakieś fancy jedzenie którym nawet się nie najesz a zapłacisz za niego xxx cebulionów. Człowiek przegląda taki syf i potem ma mózg wyprany, już na starcie nic się nie chce zaczynać bo po co skoro i tak nie dogonię konkurencji itd. Słowo klucz determinacja i radość z małych kroczków 😉

Jasne że tak, są też inne usługi np RPU czy "przechwycenie light" u jednych z popularnych rejestratorów co zwiększa szansę przejęcie wartościowej domeny, oszczędzając przy tym czas na śledzeniu daty wygaśnięcia we WHOIS-ie i próbowaniu złapania domeny z tzw palca. Sam czasem coś złapie z DR powyżej 20 (w miarę niezaspamowane 😉 z puli wolnych domen) jednak trzeba tutaj mieć już trochę szczęścia i refleksu żeby zdążyć przed innymi. Odnośnie zbudowania czegoś na "golasie" wszystko się da kwestia wiedzy, determinacji, cierpliwości i czasem też zasobów które posiadamy - to znacznie przyśpiesza niektóre procesy 😉 Ps. jest mnóstwo przykładów w internecie serwisów które mają setki tysięcy uu/mc a były budowane żmudnie i starannie od początku i z czasem się wybiły, także da się - trzeba chcieć, próbować i sporo testować, cierpliwy nawet kamień ugotuje.

Żeby nie było, ja nigdzie nie napisałem że nabijanie ruchu (bh) czy dawanie zarobić pajetom (nabijanie dr) jest złe 😉 to tylko środek do celu. Ogólnie w seo każdy kombinuje jak się da żeby pokonać konkurencje, wygrywa ten który lepiej dobierze odpowiednie środki (i nie wyłapie bana/filtra/nie oberwie algorytmem itd).

Michał chyba za mało podkreślił w swoim ebooku że zarabianie sporej kasy wymaga sporego wkładu (nie tylko czasowego ale $$ również). Efekt tego mamy taki że niektórzy myślą że klepną randomową domenę z palca, dodadzą content zrobiony przez AI, wrzucą na LH czy WP i będzie kasą płynąć z artów sponsorowanych a najlepiej pasywnie za nic nie robienie Niestety to jest inwestycja jeżeli masz na start czapkę śliwek to nic nie ugrasz bo jesteś za mały (może zarobisz na koszt domeny i hostingu). Musisz mieć jakieś sensowne domeny z dobrą historią / parametrami (im więcej - tym lepiej) Jeżeli nie masz to musisz sobie kupić - koszt na dzień dobry od niskiego xxx w góre. Możesz też się pobawić w łapanie wygasłych ale z własnego doświadczenia wiem że złapać sensowną domenę "z palca" graniczy z cudem ponieważ jest masa osób które przeglądają codziennie spady i je łapie. Dobrze mieć też własny ruch np. żeby podbić staty przez 301/302, kase na pajetów z fivera żeby podbić DR i masę czasu i cierpliwości żeby dodawać / tworzyć / generować / testować dobry content regularnie tak żeby to sensownie wyglądało. O jakichś podstawach SEO już nawet nie wspominam bo to rozumie się samo przez się 😉 I jeszcze ciekawostka dla niektórych to będzie błąd w matrixie ale są osoby które kupując arty sponsorowane sami podbijają swoje serwisy pod sprzedaż np. artów sponsorowanych Na koniec tego żmudnego procesu istnieje możliwość że po jakimś (bliżej nieokreślonym czasie) zaczniesz zarabiać a raczej zwracać koszty inwestycji w dany serwis. Zysk przyjdzie z czasem jak to zrobisz z głową. Następnie skalujesz ten proces na kolejne serwisy powtarzając kroki wyżej. I tak w koło maćka aż dochodzisz do sensownego zarobku. I tak to w skrócie wygląda.

Seo podobnie jak rynek domen "kończy się" od 15 lat jak nie więcej, a jakoś dalej ludzie w tym siedzą i zarabiają a gałąź się rozwija😉 Tak samo SEO - ten rynek nigdy się nie skończy tylko będzie ulegał nieustannym zmianom, przetrwają ci co potrafią się najlepiej dostosować / przystosować do "updejtów" lub mają największe zasoby / zaplecza / fundusze itd.

Na pierwszy rzut oka niestety same ninje, ale wrzuć na aftermarket w międzyczasie podepnij pod np. parkingcrew to zobaczysz ile mają "realnego" ruchu 😉 może na koszt rejestracji się jakaś zwróci

Drogi Autorze, temat bardzo ciekawy i ebook zapowiada się obiecująco, jednak metoda jest znana przez wiele osób które siedzą w temacie, stąd pojawia się kilka pytań, miło by było gdybyś zechciał się z nami podzielić/wymienić informacjami 🙂 (wedle uznania). Oczywiście nie chce "spoilerować" ebooka więc starałem się wybrać takie pytania które nie pokrywają się ze spisem treści (i które nie będą zdradzać ewentualnej zawartości) jednak myślę że mogą być fajnym rozszerzeniem tego wątku. - czym tworzysz content (tylko AI?) na 96 stron contentowych (jak podałeś w publikacja.com) - czasem ogarnięcie 5-10 stron sensownie i merytorycznie jest sporym wyzwaniem, a tutaj mówimy o prawie 100! Lub ewentualnie jaki procent prac zlecasz copywriterom (zgaduje że nie jesteś w stanie samodzielnie tworzyć contentu na więcej niż kilka stron 😉 - na ilu hostingach trzymasz wszystkie te serwisy? i czy linkujesz je wzajemnie do siebie (np żeby podbić DR). - strony pl czy anglojęzyczne? - czy prócz zarabiania na art sponsorowanych nie wdrażasz innych metod monetyzacji? (jakieś pp, adsensy itd). - zgodnie z tym co podałeś te 96 serwisów generuje w granicach 500k uu/mc co daje w przeliczeniu +/- 5k uu/mc na stronę co jest BARDZO dobrym wynikiem (i wydaje się aż mało realne jeżeli mówimy o zapleczówkach) ale czy nie myślałeś żeby zamiast iść na ilość, postawić na jakość i rozmiar serwisu np. 1 bazowy serwis który ma 100k/uu i stopniowo kilkanaście/kilkadziesiąt mniejszych. Wtedy, cena linków/współprac etc. może być znacznie wyższa ale wiąże się to z większym nakładem czasu pracy na "ogarnięcie" takiego serwisu (dochodzi też ew. większa wartość takiego portalu w przypadku odsprzedaży). - Ile posiadasz domen niezagospodarowanych, i czy stosujesz 301/302 w celu 'podbicia' ruchu niektórych z 96 serwisów. - Metody tylko WH czy BH też? (albo chociaż GH 😉 - Mając do wyboru dobrego generyka(TLD) ale gołego (bez statystyk, historii itd) a domenę w jakimś śmiesznym rozszerzeniu drugiego stopnia np. biz.pl / waw.pl ale z wysokim DR co wybierzesz? (żmudne budowanie portalu na top domenie, czy szybkie tworzenie serwisu pod monetyzacje na totalnej ninjy). Dziękujemy w ramach społeczności za ewentualne podzielenie/wymienienie się wiedzą 🙂 Oczywiście odpowiedzi wedle uznania, tak żeby nie zdradzać zawartości płatnej.

Bo widzicie moi drodzy, rząd nie lubi konkurencji, a póki co to Państwo ma monopol na organizacje gier losowych 😉

Wszystko spoko, dopóki ci ktoś nie spłaci pożyczki 😉 W Finansowo chyba niema gwarancji spłaty (jak w mintosie?) wtedy cały kapitał w plecy, windykacja w przypadku pożyczek na niskie xxx praktycznie nie istnieje. Temat był wałkowany na konkurencyjnym forum z tego co pamiętam. Gdzieś też widziałem jakiś "raport/zestawienie" już nie pamiętam ale konkluzja była taka że lepiej pożyczać kasę płci męskiej niż żeńskiej, większy odsetek spłaty.

Podobna sytuacja już kiedyś była z Caster Semenyą biegaczką i z tego co pamiętam została "zawieszona" i nie mogła startować w kobiecych kategoriach. Przypomina mi się też żona słynnego niemieckiego kulturysty Marcusa Ruhla która jest kobietą ale z mężem łączyła ich pasja do siłowni Myślę że takich kwiatków w "woke" czasach będzie coraz więcej.

Jobs z 2013 o biografii Steva Jobsa, zaskoczyło mnie na tej liście Narcos & Narcos Meksyk, chociaż jakby nie patrzeć to też budowanie "biznesu" 😉 I jeszcze Shiny Flakes z 2021, podobna "nisza" co Narcos.