Skocz do zawartości

seo

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. Będą będą I to nie jest zła wróżba, a po prostu specyfika pracy w mediach społecznościowych. Trzeba nauczyć się wrzucać stracone konta / fanpage / grupy w koszty i nie brać tego do siebie. Najlepiej, żeby organic traffic z sociali nie był jedynym źródłem ruchu, bo wtedy ryzykujesz całkowitą utratą dochodów z dnia na dzień. Realistyczne cele to podstawa - bez nich będziesz się frustrować, że nic Ci nie wychodzi. Inna sprawa, że danego celu nie dało się zrealizować, ale tego już mózg nie wie. Ja np. nie mam celów i wierzę w proces. A skromnie żyć też trzeba umieć. Myślę, że mindset odmawiania sobie wszystkiego na dłuższą metę jest szkodliwy. Przyjmij po prostu pewien styl życia, tak funkcjonuj na co dzień i nie daj sobie wmówić, że jesteś gorszy (szczególnie podli pod tym względem są influencerzy). Ja jestem bardzo szczęśliwy ze spacerami czy wycieczkami rowerowymi w promieniu 100 km. Ale wiem, że jakbym chciał polecieć gdziekolwiek chcę, to mogę to zrobić - tylko po prostu nie mam takiej potrzeby. Zresztą żyjemy w czasach mega nachalnej sprzedaży i prób wydojenia nas z pieniędzy (np. dynamiczne ceny, personalizacja w zależności od urządzenia, lokalizacji, czasu itp.). Ja jestem tym zwyczajnie zmęczony.
  2. Czyli nie świadczy to o kurczeniu rynku, a po prostu o rosnącej konkurencji. Skoro "wysyp gówno stron" ludzi po jednym e-booku odbiera sprzedaż ekspertowi w tej tematyce, to wydaje mi się to całkiem optymistyczny sygnał. Zresztą nie jest to dziwne - bo kto kupuje dwa artykuły na tej samej stronie? Lepiej kupić dwa na dwóch różnych stronach (zakładając, że mają zbliżoną jakość). Poza tym, kto siedzi w SEO ten wie, że nie każdy link musi być z DR 90 (co swoją drogą jest nic nie znaczącą metryką) i mieć moc bomby atomowej. Moc słabszych portali również się kumuluje i "oddaje". Fakt, że 10 portali generuje większe koszty niż 1, ale i tak można dobrze zarobić. Nie ma co narzekać, że trzeba wydać kwotę rzędu wkładu własnego na kawalerkę w Warszawie, żeby zarobić. Nikt też nie broni poprowadzić sprzedaży w inny sposób niż wejście na Whitepress, który ma praktycznie zerowy próg wejścia. Kto komu broni pozyskać "prywatne zamówienia"? A jeśli zarabianie na artykułach jest wg kogoś obarczone wyłącznie wadami, to po co się tym interesować? Złe emocje prowadzą donikąd i lepiej lokować czas tam, gdzie możecie dać jakąś wartość. SEO ogólnie jest beznadziejną branżą z zerowym progiem wejścia, poza tym każdy na "dzień dobry" ma w niej łatkę oszusta (nawet jak nic złego nie zrobił). No to teraz poproszę autora o dane do faktury za ten wpis Chyba żaden dziennik nie generuje takich emocji jak ten. Nawet naciąganie napaleńców na rejestrację nie robi juz takiego wrażenia.
  • Profil użytkownika Make-Cash.pl

    Przeglądasz profil użytkownika Make-Cash.pl. Publikowane na Make-Cash.pl treści są weryfikowane przez moderatorów oraz użytkowników. Dołącz do nas - zaloguj się lub zarejestruj!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .