Fajny i ciekawy temat
I choć to nierealne to chciałbym mieć stos szmalu i mieszkać na jakiejś wyspie. Wiecie - masz średni drewniany domek, kabrioleta na podjeździe i codziennie wychodzisz na plaże do baru po drineczka i leżysz Fajnie by też było jakby to była wyspa na którą przyjeżdżają bogate panienki na wakacje Codziennie relaks, kobiety, skutery wodne inne zabawy.. żyć nie umierać
Na ten moment chciałbym odwiedzić kilka miejsc na świecie i taki mam cel Na pewno Indonezja - Bali, Rzym, USA - New York, Washington, Detroit, Las Vegas, Los Angeles.. o i Strefe 51 też chciałbym zobaczyć z daleka duuużo tego jest.. może kiedyś