Nie wierzę w sytuacje, gdzie na większości ofert zdarza się 0-2% chargebacków w miesiącu, a nagle jedna ma 30, 50 czy nawet więcej procent. To ewidentne cięcie przez reklamodawcę, który przeszacował stawkę lub zwrot z kampanii i próbuje ograniczać koszty.
W takiej sytuacji traci ten co promuje, bo z 10 leadów po $20 zostaje cofniętych 8, a z $200 pozostaje $40. Można było tego uniknąć i zmonetyzować ten ruch w inny sposób i wepchnąć 50 leadów na łatwiejszej ofercie za $3 i nawet przy 10% chargebacków byłoby się prawie stówkę do przodu. A Wy nie mielibyście 80% fraudulent leads, lecz tylko 10%.
Profit dla obydwóch stron, dlatego nie wiem dlaczego tak strzeżecie tych informacji na temat zwrotek. Nie macie takiej funkcjonalności w systemie? Rozumiem, bo całe statystyki są tak proste, że nie nadają się praktycznie do jakiejkolwiek analizy. Ale nie rozumiem dlaczego olewacie maile w tej sprawie.