Czas pracy - ile dziennie pracujecie? Ile godzin dziennie powinno się pracować

Siemka,

Mierzycie swój czas pracy zarabiając w internecie?

Zastanawiam się od jakiegoś czasu jak to liczyć. Jeśli mam cały dzień na pracę w internecie (działam też z innymi rzeczami), to staram się wykręcić 5-6 godzin na Togglu, tylko i wyłącznie gdzie rzeczywiście coś robię. I nie wiem - czy to dobrze, czy powinienem postarać się więcej. W rzeczywistości po tych 5-6h dobrej pracy jestem wymęczony.

Jak jest u was?

5-6 godzin kreatywnej pracy lub jak mówisz w skupieniu to dużo i to normalne ze czujesz się zmęczony. Nie musisz pracować 8h, ludzie w korpo tyle produktywnie nie pracuja. Średnia w Europie to około 3h pracy w skupieniu.

Ja mierze w clockify, bardzo podobne do toggl.

3.5-4h mierzone również w clockify. Szczerze mówiąc to nie wiem czy dałbym radę więcej dziennie wycisnąć. Mówimy o pracy w pełnym skupieniu. 

Pisałem o tym cały artykuł na Medium, gdzie przywołałem badania The Vouchercloud group z których wynika że:

Cytat

New research from the UK’s largest money saving brand has revealed that the average UK office worker is only productive for 2 hours and 53 minutes out of the working day; with social media and trawling news websites labelled as the main distractions affecting employee productivity each working day.

2 godziny i 53 minuty to produktywność jaką osiąga przecięty biurowy pracownik w UK (badanie zostało przeprowadzone na prawie 2000 osobach).

5-6h produktywnej pracy, liczonej bez oszukiwania to naprawdę potężny wynik i albo trochę to naciągasz albo naprawdę tyrasz do granic (o ile to ciągłość).

Ja po 4-5h pisania artykułu który wymaga ode mnie reaserchu jestem padnięty. Moje rekordy oscylują gdzieś w granicy 8h i to już naprawdę mocny wynik żeby z całości ~ 16h wycisnąć połowę pełnej produktywności.

Czyli mamy podobne odczucia, cieszy mnie to .

Szczerze mówiąc, to jestem w stanie wykręcić te 5-6 godzin, ale po takich 2-3 dniach mam dość i już nawet głowa nie pracuje odpowiednio. Miałem na sobie taką presję żeby starać się wyciskać więcej, ale może lepiej trochę wyluzować.

Kiedyś siedziałem po 12 godzin i więcej.Teraz nie bo już wiek nie ten i zobaczyłem że im dłużej siedzę przy kompie tym bardziej zmęczony, a co za tym idzie to tak na prawdę mniej robię.

@Kefir Robisz przerwy podczas pracy? Ja minimum co godzinę muszę zrobić przerwę, wstać, coś zrobić. 

Szukacie uniwersalnej odpowiedzi na złożone zagadnienie  A co z osobami, które szczerze lubią swoją pracę? Ostatnio złapałem się na tym, że miałem do wyboru:

• włączyć PlayStation
• porobić coś co popchnie moje projekty

i w sumie zarówno porobiłbym sobie to pierwsze jak i drugie na równi.

Tak samo jak nie szukam informacji ile mogę grać na konsoli, tak samo dla mnie absurdalna jest uniwersalna wartość ile mogę pracować wydajnie.

@Ciamciaj tak, choć jest to strasznie nieregularne i muszę nad tym popracować. Różnie z tym jest, jak wpadne w wir pracy potrafię bez przerwy coś robić przez 2-3 godziny, potem robię dłuższą przerwę.
Jeśli pracuję akurat te 5-6 godzin, to jest to przeważnie od 9-10 rano do ~21, reszta to przerwy.

@Averem i to jest zdrowe podejście ale warto sobie narzucać jakąś presję, mieć tę świadomość, że jest się produktywnym i rozliczać się z samym sobą, bo nie ma nikogo nad nami w przypadku zarabiania w necie

32 minuty temu, Averem napisał:

tak samo dla mnie absurdalna jest uniwersalna wartość ile mogę pracować wydajnie.

Niestety taka jest budowa Twojego mózgu, to że coś lubisz nie zwiększa maksymalnej wydajności. Innymi słowy - robiąc to co lubisz możesz sięgnąć po maksimum ale pewnych wartości nie przeskoczysz. Mózg ma różne fale - beta, gamma, alpha, theta, delta i pracuje z danym cyklem. 

Cytat

There are waves: Gamma (Intense concentration and learning), Beta (Problem-solving and engaging), Alpha (relaxing and recharging), Theta (Dreaming, “autopilot” states, and learning), Delta (Deep, Dreamless Sleep).

Badania z https://draugiemgroup.com/desktime-for-productivity-tracking wykazały że:

Cytat

According to our research, it’s best to work and focus for 45 minutes and then take a ten-minute break away from the computer.

Dlatego że tak mniej więcej działa nasz mózg - 45 minut wysokiej aktywności i 15 minut odpoczynku. To nie przypadek że lekcje w szkołach trwają 45 minut

Więc to nie "absurdalna uniwersalna wartość" tylko czysta nauka działania naszego narzędzia do przetwarzania informacji - mózgu. Oczywiście cykl będzie się nieznacznie różnił, u jednego może być to 30 minut skupienia, u drugiego 50 min, natomiast generalnie <1h i potrzebna jest przerwa. Warto zaznaczyć że tą przerwę i tak zrobisz w rozumieniu spadku aktywności/rozproszenia. Lepiej więc się temu poddać i odpocząć niż siedzieć na siłę z niską wydajnością. Nawet w grach komputerowych po tych 45 minutach Twoja wydajność do rozwiązywania problemów maleje.

Do pewnego wieku <20 można walczyć z naturą, a już bliżej 30 lepiej zrozumieć i zaakceptować cykl z jakim działa nasz organizm i się dostosować : )

34 minuty temu, Muraszczyk napisał:

Lepiej więc się temu poddać i odpocząć niż siedzieć na siłę z niską wydajnością.

Dokładnie.Ja kiedyś siedziałem non-stop.Ale wydajność była marna.Teraz robię np. od 9 rano do ok 12, potem idę po zakupy,jak wrócę spojrzę na maile, potem jem obiad i idę na drzemkę ok 2 godziny, potem wracam do pracy.Potem idę inne obowiązki zrobić związane z inną pracą co zajmuje ok 2 h, potem znowu siadam do kompa.

Dużo lepiej się myśli niż siedząc non-stop.

Ja Wam panowie gorąco polecę zrobić sobie przerwę co godzinkę, podczas której wykonuję jakieś ćwiczenia: brzuszki, przysiady, rozciąganie, itd. Organizm mi za to dziękuje

Ja akurat mam ten plus że pracuję z domu więc co jakiś czas mogę się oderwać.Ale też nie zawsze bo jak jest coś pilnego po prostu nie da się.

56 minut temu, Bausch napisał:

Ja Wam panowie gorąco polecę zrobić sobie przerwę co godzinkę, (...)

Jeszcze polecam, zrobić przerwę i wyjść do ludzi. Przykładowo jak czuje mocne zmęczenie, wychodzę z biura i idę na zakupy. Jak miałem psa, to już super mega sprawa było chodzenie na spacer. Ogonie zawsze kogoś spotkam, z kimś porozmawiam. Fakt, że w czasach pandemii to nie wskazane, ale można zamiast w sklepie rozmawiać, wyjść na zewnątrz. Spotkanie się z ludźmi, rozmowa na tematy nie związane z pracą, świeże powietrze... sprzyja relaksowi naszej "głowy" od codziennej pracy przy komputerze, często my internetowi biznesmeni robimy to z pokoi własnych "4 ścian". 😉 

11 minut temu, maverick1981 napisał:

Jak miałem psa, to już super mega sprawa było chodzenie na spacer.

Nie miałeś problemu, że idą z psem dalej myślałeś o pracy? Dla mnie to częste. 

12 minut temu, Ciamciaj napisał:

Nie miałeś problemu, że idą z psem dalej myślałeś o pracy? Dla mnie to częste. 

U mnie to norma.Nie mogę się oderwać myśleniem od tego co mam zrobić.Nawet czasem w nocy nie mogę zasnąć bo myślę że coś do zrobienia.

A tak na marginesie, mam znajomych co pracują 5 dni w tygodniu na etacie i mówią do mnie: A co masz za pracę, siedzisz przy kompie w domu.

Zawsze im odpowiadam: Zamieńcie się to zobaczycie jak to wygląda.

26 minut temu, Ciamciaj napisał:

Nie miałeś problemu, że idą z psem dalej myślałeś o pracy? Dla mnie to częste. 

Właśnie na 100% zapominałem o pracy. Z psem wychodziłem na peryferie mojego miasta (takie wzgórza, lekko zalesione, które są blisko mojego miejsca pracy [[[raz pracuje w domu, w pokoju specjalnie przeznaczonym - tzw. domowe biuro, a raz już w normalnym biurze  ]]] ), gdzie pies się mógł wybiegać. Za każdym razem się z nim bawiłem na różne sposoby. Dzięki temu ja się "zresetowałem", .... dosłownie wariując z psem na łonie natury i zarazem pies był szczęśliwy. 😉 

10 minut temu, Novacash napisał:

Nawet czasem w nocy nie mogę zasnąć bo myślę że coś do zrobienia.

Mam tak samo, jak wpadnę na jakiś super pomysł. Wtedy zamiast spać, chętnie siadłbym do komputera i zaczął go realizować. Niestety minus jest taki, że kiedyś muszę odpoczywać/spać... haha  

10 minut temu, Novacash napisał:

A tak na marginesie, mam znajomych co pracują 5 dni w tygodniu na etacie i mówią do mnie: A co masz za pracę, siedzisz przy kompie w domu.

Zawsze im odpowiadam: Zamieńcie się to zobaczycie jak to wygląda.

Też tak mam ze znajomymi. Również mówię im, że niech siadają do komputera i robią tak jak ja ... jeżeli to takie łatwe. Ponadto pokazuje im apkę z listą projektów/zadań do realizacji codziennie (a jest tego dużo).... wtedy zmieniają zdanie, że jednak ja mam bardzo trudna pracę oraz padają liczne wymówki.... że oni jednak nie nadają się do pracy przy komputerze.  🤣 🤣 🤣

Praca przy kompie nie jest fajna.Może jak ktoś siedzi przy kompie i ma 8 godzin odbębnić.Ale jak ktoś pracuje na własny rachunek to jest praca tak na prawdę 7 dni w tygodniu, i bez ograniczenia godzin.

Ja od ok. 5 lat mam wolne w święta. Nie ma wolnego jak jest sobota czy niedziela.W święta też trzeba zajrzeć.

17 minut temu, maverick1981 napisał:

Również mówię im, że niech siadają do komputera i robią tak jak ja ... jeżeli to takie łatwe.

Bo wiesz to się wydaje niektórym że klikniesz w klawisze na laptopie i to koniec.Niestety ale tak to nie wygląda.

Ja niestety mam teraz problem, żeby się zmusić do codziennej pracy i później nadrabiam całymi dniami :). Moim zdaniem najlepiej pracować 2-3h dziennie, ale pilnować się tego, a jak już chcemy pracować dłużej, to robić sobie przerwy. Ja po 3h pracy w ciągłym skupieniu czuje już mocne zmęczenie, oczy bolą, a myślenie i reakcja się pogarszają. Czasami mam ochotę zrobić przerwę i iść gdzieś do pracy fizycznej na jakiś czas :D. Teraz w domu, to jedynie ćwiczenia i obowiązki mnie odciągają od komputera + wyjście z psem na spacer.

56 minut temu, Adik napisał:

Czasami mam ochotę zrobić przerwę i iść gdzieś do pracy fizycznej na jakiś czas

Kiedyś ok 20 lat temu pracowałem fizycznie.Powiem tylko tyle że o niebo lepiej się czułem niż przy kompie.Zawsze przy pracy fizycznej masz różnorodność (no chyba że taśma w fabryce), a przy kompie nie.

Jak pisałem wcześniej, ludzie nie rozumieją że praca przy kompie jest bardzo męcząca.

Czasem żona do mnie mówi (jak popracuję z 10H): Ty wyglądasz jakbyś pół litra wypił.I tak się też czuję.

A jak wypiję do tego szklaneczkę whiskey to na prawdę już tragicznie wyglądam.