Przyglądanie się historiom najbogatszych ludzi, których jest garstka jest bez sensu. Po pierwsze wyjątki nie stanowią o regułach, po drugie realne ambicje (nie mylić z marzeniami) większości ludzi są dalekie od bycia na liście 100 najbogatszych.
Najlepiej zarabiający ludzie to przedsiębiorcy. Branża z grubsza obojętna, bo praktycznie w każdej możliwej można zarobić więcej pieniędzy niż na etacie. No bo tak szczerze, to ile jest etatów w kraju na których można zarobić od 20k w górę (jak wyłączymy Warszawę to okaże się tyle co kot napłakał)? Niewiele, ale stworzenie przedsiębiorstwa w którym można tyle zarobić jest w zasięgu większości ludzi.