Skocz do zawartości

Kownacki

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

3 Nowy

Informacje

  • Zarabiam na
    Affiliate marketing
  1. Ja przez pół roku siedziałem na Tutlo; co prawda jakość angielskiego w piśmie się od tego specjalnie nie poprawił, ale mowa zdecydowanie na plus (to tego poziomu, że nie mam oporów w rozmowie na wakacjach za granicą; a i szybką rozmowę biznesową też da się poprowadzić). IMO nic Cię tak nie zmusi do lekcji i nauki, jak konieczność rozmowy z native'm. Bo aplikacje zwykle nie doprowadzają do wyjścia ze strefy komfortu i można w nich mielić lekcje, a potem zerowa wartość dodana. Albo inaczej - ja próbowałem wcześniej apki, ale nie potrafiłem zbudować nimi nawyku uczenia się.
  2. Mi najlepiej wchodzi HitFilm; aplikacja desktopowa, ale mega szybko przyswajalna i nieporównywalnie lepsza od tego, co znajdziesz na mobile (zakładam, że chcesz ich produkować w dużej skali). Kiedyś darmowa licencja nie zostawiała watermarka, a teraz chyba już zostawia (HitFilm został wykupiony przez Artlista i się skomercjalizowali), ale podstawowy Hitfilm to 8 $ miesięcznie i IMO warto.
  3. @CiamciajPodstawowy pakiet Ahrefs + wtyczka Ahrefs do Chrome'a, bo wtyczka pozwala Ci na sprawdzanie parametrów domen bez spalania limitów konta. Bo teraz rzeczywiście jest tak, że jak wrzucisz zapytanie w Ahrefsa i zapakujesz tam np. wp.pl, to parę takich tłustych domen (z milionami BL) i limit miesięczny jest osiągnięty, więc jeśli korzystasz z Ahrefsa np. przede wszystkim do badania ogólnego profilu linków konkurencji, to wtyczka mocno ratuje każdy pakiet abonamentu.
  4. Ahrefs jest IMO klasę wyżej w porównaniu do Majestica; pociąg Majesticowi uciekł kilka lat temu.
  5. Teraz tak, ale jeszcze w ostatnim kw. 2022 za treści maszynowe w USA penalizacje były (m.in. surówki z Jaspera). Dzisiaj narracja jest taka, jak napisałeś, że ich mało interesuje (zwóć uwagę, że nie minął rok i nagle im perspektywa się zmieniła o 180 stopni). Ogółem niełatwo prognozować, bo np. jeszcze 8 lat temu penalizacje za BL były dniem powszednim, banowane były na masową skalę domeny w Statlinku, Prolinku (m.in. przez penalizacje Prolink ostatecznie padł), a dzisiaj wszyscy pokazują jawnie case'y skąd BL pozyskują i tych penalizacji nie ma, więc oni sami w Google nic nie wiedzą
  6. Ponieważ DR nie jest punktem odniesienia i metryką, która wskazuje na zdolność indeksowania nowych treści. Jeśli Bota Ahrefsa nie było w jakimś widoku, to z dużym prawdopodobieństwem możesz przyjąć, że zdolność dotarcia crawlerów (czy to Ahrefsa, czy Majestica, czy Google, czy Binga etc.) jest niska, ponieważ taki artykuł np. ma prawo nie mieć odpowiednio (albo) wcale zbudowanego żadnego internal linkingu. Zanim pozyskasz skądś link, to spróbuj oszacować site tego serwisu vs liczbę podstron w indeksie. Operator site: nie jest może zbyt dokładny, ale: 1. Puszczasz Screaming Froga na serwis X (niestety wymaga to licencji płatnej) 2. Sprawdzasz operatorem site:domena.pl ile w indeksie masz podstron Liczysz ratio, stosunek site do liczby podstron w indeksie. Jeśli jest poniżej 40-50%, to możesz wchodzić, ale musisz liczyć się, że może być konieczne dopalenie tego art. z zewnątrz. Jeśli ratio poniżej 20-30% to licz, że nawet jak dopalisz dzisiaj, to może z czasem z indeksu i tak wypaść, bo domena ma niską zdolność do indeksacji nowych widoków. To jest tu pokrótce wyjaśnione.
  7. To prawda, ale sądzę, że GTP - jak wszystko - zostawia jakiś footprint, który da się zdekodować algorytmicznie (pytanie, czy Google jest w stanie to dźwignąć zasobami sprzętowymi). Ewentualnie algorytm Google zostanie bardziej zdemokratyzowany, tj. to zdarzenia behawioralne na stronie będą silniej determinowały pozycje, niż sama objętość treści, jako taka (w zasadzie już trochę tak jest, bo wszystko co siedzi w TOP10 jest badane na bardziej złożonych algo niż to co jest w TOP20-100). Gdybym sam zmodyfikować algo, to robiącym wszystko, żeby to raporty z ChromeUX były metryką, określającą, czy content na który trafiłem jest okej, czy nie okej (można założyć z dużym prawdopodobieństwem, że bouce rate z treści AI po stronie użytkownika będzie znacznie wyższy niż BR z treści pisanych przez dobre białko). Ale myślę tutaj cały czas o nieprzetworzonym contencie maszynowym, a nie mieszanym.
  8. Ręcznie, a AI wykorzystujemy tylko do ograniczenia czasu researchu wokół jakiegoś tematu.
  9. Ogólnie narracja powoli się zmienia/mięknie, ale detekcja tekstów wygenerowanych przez AI jest prosta do wyłapania przez takie toole, jak https://originality.ai/ i trzeba się z tym liczyć - a Google ma dużo bardziej zaawansowane technologie niż wielu się wydaje
  10. Semantykę HTML'a sobie popraw; nagłówki <h> "przyklejone" do takich elementów, jak te na screenie - będą Ci utrudniały wchodzenie na pozycje:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .