Znajdź zawartość

Serdecznie witam was w pierwszym moim poradniku, na temat pozycjonowania, mam nadzieje że poradnik ten zapoczątkuje całą serię przydatnych broszuro-poradników, którymi będę mógł was raczyć. Uwaga: Wpis liczy ponad 2k słów, przygotujcie sobie kaweczke/ herbateczke/ yerbeczke/ wodeczke/ soczek z gómijagódek zanim zaczniecie czytać. Uwaga 2: Szczerze liczę na to że nie zapomnicie mi podziękować reputem, lub konstruktywnym komentarzem za trud jaki włożyłem w moje dzieło. Uwaga 3: Nie ma tu obrazków, bo nie mam talentu plastycznego- łatwiej ogarnąć mi sam tekst. W tym inaugurującym dziele chciałbym poruszyć temat dla wielu ciężki, niezrozumiały, często otoczony mrokiem tajemnicy- pozyskiwanie linków wysokiej (ultra) jakości. Postaram się pokazać wam że nie jest to "czarna magia". W tym miejscu małe wyjaśnienie, nie kojarzcie mojego "czarna magia" z kolorem kapelusza z kórym związana jest ta metoda, ale o tym zaraz. Zanim przejdziemy do samej metody chciałbym z góry odpowiedzieć na pytanie o to czy ta metoda jest bezpieczna, otóż jest to metoda bardzo naturalna, ale ciągle jest to pozyskiwanie linków, które wielkie "G" kiedyś może uznać za złe, oszukane, kradzione itd.- ja nie mogę brać za to odpowiedzialności. Kolejna sprawa jeżeli masz super świeżutką domenę, jeszcze pachnącą nowością to ta metoda może nie być dla Ciebie dobra, dodaj treść, linkuj innymi metodami, które jak najbardziej przypominają naturalny przyrost linków, z czasem zastosuj Magnetyczne Artykuły Dobrze, skoro to już sobie wyjaśniliśmy odpowiadam Wam na pytanie o jakiej to wspaniałej metodzie poświęcony będzie ten wpis? Pozwoliłem nazwać ją sobie: "Metoda Magnetycznych Artykułów"- z góry mówię nie wymyśliłem jej, znalazłem kiedyś bardzo podobną, dodałem coś od siebie, a teraz przekazuję wam, byście mogli jej używać, a jest to sposób o ogromnej skuteczności, zarówno w kwestii pozycjonowania strony, jak i waszej "marki" dodatkowo często wiąże się z pozyskaniem bardzo ztargetowaneo trafficu na waszą stronę, więc generalnie same plusy. OK, zatem na czym polega metoda? Sprawa jest prosta tworzymy (na razie w głowie) zamysł na duży artykuł tematyczny z naszej branży (przykład za moment), po czym szukamy osób, stron, blogów, kont w społecznosciówkach, for generalnie wszystkiego co się da związanego z naszą branżą/ niszą, a za czym stoją prawdziwi ludzie i przygotowujemy sobie w jednym dokumencie listę z linkami do strony z kontaktem itd, ja celowałbym w jak największą liczbę tych adresów, jeszcze mam zbyt małe doświadczenie w tej materii, ale czym więcej tym lepiej, oczywiście zależne to jest też od rodzaju "niszy" (nie mylić z niszą PPA). Dobrze mamy zatem pomysł i listę kontaktów, czas przejść do jasnego sformułowania problemu, z którym będziemy chcieli się zmierzyć w naszym artykule, przykłady: "Dlaczego Honda to wspaniała marka", "Dlaczego warto wydać więcej i kupić Macbook Air, a nie zwykły Netbook", "Najlepsze książki jakie w życiu przeczytałem", czaicie idee? (w razie czego możecie pisać PW w tej sprawie), generalnie dość szeroki problem, związany z waszą dziedziną. Kolejna faza, z pewnością najważniejsza to wyjście z problemem do ludzi, otóż formułujemy pytanie/ pytania na które chcemy uzyskać odpowiedzi od... Uwaga... Już wiesz?... Noooo, a teraz? Otóż te pytania zadajemy osobom, z listy "kontaktów", którą sobie przygotowaliśmy. Proste? No właśnie nie do końca. O tym za chwile teraz chce mieć pewność że wszystko rozumiecie dlatego zrobimy małe: Case Study- Studium Przypadku Załóżmy że prowadzę stronę (adres zmyślony) OhApple.pl Mam już na niej kilka/ kilkanaście ciekawych artykułów, będzie w sumie z 15 000 słów (taki mam dolny limit) merytorycznej treści, niestety do mojej strony głównej, na której mam prosty artykuł witająco- opowiadający o mojej stronie, nie prowadzi zbyt wiele super linków, chciałbym to zmienić. Długo myślałem i trafiłem na super poradnik @Gaspara o intrygującej "Metodzie Magnetycznych Artykułów " nie czekając zabrałem się do pracy i sformułowałem problem mojego artykułu "Dlaczego warto wydać więcej i kupić Macbook Air, a nie zwykły netbook?" Jeszcze tego samego dnia postanowiłem sporządzić listę stron/ blogów i innych rzeczy o których pisał @Gaspar ze względu na to że moja nisza jest szeroka zgromadziłem około 70 adresów. Kolejnym krokiem który podjąłem było sformułowanie pytań, na mojej liście znajdowali się zarówno blogerzy jak i całe serwisy www, dlatego pytania sformułowałem w zależności od tego do kogo się zwracam: -do blogerów- w bezpośredniej formie -do stron- w formie państwo, dość oficjalny język, w stylu "prośba o wyrażenie opinii, która zostanie później zacytowana w serwisie "OhApple.pl" Już miałem Wysyłać te pytania, na szczęście zauważyłem że w poradniku zawarty jest cały rozdział o tym jak to robić! KONIEC CASE STUDY Mam nadzieje że dzięki temu małemu przykładowi wszystko mamy jasne, a ja mogę przechodzić do drugiej kluczowej sprawy, czyli tego jak rozmawiać z tymi ludźmi, by rzeczywiście pozyskać super linki. JAK INFORMOWAĆ O NASZYCH MAGNETYCZNYCH ARTYKUŁACH BY POZYSKAĆ LINKI? Sprawa, dość ważna omówię ją na przykładzie blogerów, a gdy zrozumienie idee, dacie sobie rade sami. Blogerzy/ Strony pasjonatów- generalnie do dość prosto wyłowić je z tłumu, ewidentnie się, wyróżniają, to właśnie stamtąd chcemy pozyskać linki, oprócz super mocy seo, dadzą nam fajny, ztargetowany traffic, tu dygresja, nie zmarnujecie go, spróbujcie choć 2-3% zapisać na swoją listę mailingową (to jest wasz największy skarb!). Dobra zatem jak z nimi rozmawiać krok po kroku: 1. Piszemy naszą pierwszą wiadomość w stylu: cześć, odwalasz kawał fajnej roboty, szanuje Cie za to, jestem wdzięczny etc. Jesteś jedną z osób która zainspirowała mnie do działania etc, sam realizuję teraz własny projekt i tym wiąże się moja prośba czy mogę podesłać Ci link do mojej strony być mógł ją zobaczyć i doradzić mi czy idę w dobrą stronę? Czegoś brakuje no? Czego? No właśnie celowo nie umieszczamy linka w pierwszym mailu, wiesz dlaczego? Bo śmierdzi to spamem, często sama poczta wrzuci to do SPAMU, a my tego bardzo nie chcemy. 2. Po tym jak już nasz bloger odpowie, podsyłamy mu link, w gratisie możemy otrzymać jakąś fajną poradę, albo komplement, wiadomo że nie wszyscy odpiszą na naszego maila i wejdą w interakcję, ale my nie potrzebujemy wszystkich (na szczęście). 3. Dobra więc tak: widział już naszą stronę, wyraził opinie, podjarał się że jest "szanowany w branży jako ekspert" więc tymi czynnościami "zaoraliśmy sobie glebę", czas "wysiać ziarno", czyli w naszym przypadku wysłać email, w którym poinformujemy delikwenta że chcemy stworzyć dla naszych czytelników artykuł na dany temat i chcielibyśmy by nasz delikwent odpowiedział na nasze pytanie: Tu nasze pytanie: Blah Blah netbook? Jednocześnie informujemy że tą jego odpowiedź użyjemy/ zacytujemy w naszym artykule, ponieważ będzie to bardzo korzystne dla naszych czytelników- ciężko mi to ubrać w słowa, ale w "kejsie" powinno wyjść to o co chodzi, nie zapomnijcie że również podlinkujecie jego stronę z waszego artykułu- oczywiście no-follow by nie stracić za dużo mocy 4. Pytanie zadane, gość się zgodził, znowu nie zakładamy 100% skuteczności, jego odpowiedz elegancko zapisujemy sobie w formacie pliku tekstowego. W przypadku stron internetowych, portali, for sposób postępowania jest bardzo podobny, ważne by postępować według schematu: 1 Mail: bez linków, pochwała za ich prace, docenienie wkładu, potem krótko o tym że was zainspirowali, potem pytanie czy mogą ocenić waszą prace, coś doradzić i pytanie czy możecie podesłać link, podsyłając linka w pierwszym mailu wyglądacie jak spamerzy. 2 Mail- gdy uzyskaliśmy odpowiedz, grzecznie dziękujemy, podsyłamy link, postarajcie się by było tam więcej treści niż sam link. 3 Mail- reagujemy na to co napisali: interakcja INTERAKCJA Interakcja Interakcja Któryśtammail- piszemy że przygotowujemy taki, a taki artykuł na taki i taki temat i zbieramy odpowiedzi na pytanie: "takie a takie" i bylibyśmy wdzięczni za ich odpowiedz, którą moglibyśmy zacytować w naszym artykule. Kolejne maile- podtrzymujemy kontakt- uwierzcie mi nie chcecie go stracić, mając znajomości w branży możemy pokusić się o zaproponowanie posta gościnnego, wzajemne udostępnienie na socialach. Możliwości jest ogrom: skaj is de limit! Dobra wracamy na ziemie, oczywiście ja podałem przykład z blogerem, ale wy musicie to robić dla każdej pozycji z waszej listy i sami sporządzić plan działania, chyba nie muszę też wspominać że robicie to dla dużej liczby "delikwentów" na raz. Wróćmy zatem do naszego kejsa. Case Study Studium Przypadku- część dalsza Wymyśliłem pytania, obczaiłem moją listę i stwierdziłem że czeka mnie bardzo długi wieczór. Skontaktowałem się z każdą stroną z mojej listy, na razie prosty email o tym ze ich doceniam, inspirują mnie do działania i informacja o tym że coś tworzę. Dodatkowo do każdego maila włożyłem coś od serca by nie był to suchy tekst, a coś hmm... unikalnego? Niezwykłego? Na drugi dzień miałem już na skrzynce kilka maili, postanowiłem na nie odpowiedzieć podając adres mojej strony i prosiłem o wyrażenie opinii jak podoba się im moja strona o produktach Apla, zanim skończyłem pisać dostałem kolejne maile z odpowiedziami na maile które wysłałem dzień wcześniej- niesamowite! Po wymianie zdań, z wieloma webmasterami, nadszedł czas wprowadzać dalszy plan w życie, wysłałem i maila mówiącego o tym że tworzę swego rodzaju artykuł przekrojowy dla swoich czytelników i zbieram odpowiedzi od różnych osobistości z branży na pytanie: "Dlaczego warto wydać więcej i kupić Macbook Air, a niezwykły netbook?". Poinformowałem, że w artykule, zacytuję ich odpowiedź i podlinkuje do ich strony. Po kilku dniach kilku godzinach solidnej pracy zebrałem wreszcie moje odpowiedzi i mogę przechodzić dalej. Koniec Kejsa Mam nadzieje że wszystko jasne, z góry przepraszam że tak co chwile piszę o tym co już mamy, w studium przypadku idę od nowa przez proces i tak dalej, ale chce mieć pewność ze zrozumieją to wszyscy i nie zostanę zalany wiadomościami/ postami w stylu, "co mam zrobić po tym jak...", "no mam już to i to co dalej?", mam krok po kroku opisane, to po prostu wydrę się na takich ludzi że jakim cudem gimnazjum zdali jak nawet czytać nie potrafią. Oczywiście żarcik- pytajcie śmiało Więc mamy już listę odpowiedzi na nasze pytanie, z wielu, wielu źródeł, dla jednej niszy będzie to 10, dla innej 40, kwestia indywidualna. Kolejnym krokiem jest produkcja artykułu, mamy postawiony problem, więc wyszukajmy w googlu podobnych artykułów wypiszmy sobie z nich w jakimś pliku tekstowym argumenty które używali ludzie w swoich artykułach, ja dla strony i jej właścicielki, której pomagałem użyłem prostej strategi: wyguglałem problem w kilku wariantach, wyłapałem z 10 artykułów wyciągnąłem to co najlepsze i zacząłem pisać artykuł. Ważne jest by był: - profesjonalnie napisany- bez błędów ortograficznych, interpunkcyjnych powtórzeń i tak dalej - dogłębny- analizujemy temat w full-opcji, za i przeciw, plusy minusy, liczne aspekty - obiektywny, lub nie- kwestia niszy itd. - długi, ale nie nudzący- poczytajcie o UX w tej materii No i najważniejsza sprawa, ważne jest by zacytować w nim wszystkie odpowiedzi jakie uzyskaliśmy w naszej "sondzie", można to zrobić w formacie: Janek z bloga: link no-follow odpowiedział następująco na nasze pytanie: blach blach W duzej mierze się z nim zgadzam, ale... Natomiast Gienek, administrator portalu "XYZ" twierdzi że itd... Gdy już mamy nasz "Magnetyczny Artykuł", dajemy znać naszym respondentom, że już się ukazał artykuł z ich udziałem, na naszej stronie internetowej i w jakiś miły sposób prosimy by dali o tym znać swoim czytelnikom, najlepiej poprzez swoją witrynę W taki oto sposób od zera, przygotowaliśmy zajebisty wpiso-reportażo-post, według "Metody Magnetycznych Artykułów", który przyciągnie do naszej strony multum odwiedzających, oraz linków NIESAMOWITEJ jakości. Jakie Efekty? Pobawmy się w matematykę: Mamy listę 70 adresów, wysyłamy pierwszego maila odpowie ile? Biorąc pod uwagę fakt ze się przyłożyliśmy i są to miejsca wysokiej jakości powinni odpowiedzieć wszyscy, ale załóżmy że będzie to 40 adresów, poczatujemy z nimi chwile (kilka maili, dni) i poprosimy o wypowiedzenie się na dane pytanie, problem. Niestety odpowie tylko 25 osób, a link zwrotny ze swojej strony do gotowego już artykułu wstawi tylko 15 osób- klapa no nie? No własnie chyba nie do końca, spróbuj oszacować wartość 15 linków, z miejsc, które linkują albo: Rzadko- tylko do źródeł wysokiej jakości. albo Często- tylko do wartościowych stron z branży. Podpowiem Ci taki link jest wart bardzo dużo, zależnie od branży, ale 50 zł to absolutne minimum (wartość prezentu, który musielibyśmy wysłać blogerowi by o nas napisał) w branży gadżetowej, więc linki które zdobyliśmy mają wartość: 15*50= 750zł ! I to jest prawie na pewno wartość sporo zaniżona. Trochę więcej matematyki: Odpowiedziało nam 25 osób, więc do ch**ery, jakoś dadzą znać o nas swoim czytelnikom, czy to w socialach czy we wpisie. Spróbujmy znowu pobawić się matematyką, nie wiem jak szeroka jest wasza branża, ale uogólnijmy że jeden link przekieruje 300 osób, ok? 300*25= 7500 Maksymalnie ztargetowanego ruchu, policz sobie ile musiałbyś zapłacić za ten ruch na przykład w Adwordsach, przyjmując że za klik zapłacisz 20 groszy, czyli śmiesznie mało. 7500*0,20zł= 1500 zł Teraz pokaż mi jakąś ciekawą frazę z takim CPC Dostając połowę z tego (a i tak założyłem dość pesymistyczny wariant) powinniście skakać z radości. Podsumowując, ta metoda, na dużą skale, będzie kosztować was sporo pracy i możliwe jest wykonanie jej bez ŻADNEJ inwestycji, a efekty możemy śmiało wycenić na 2000 zł. Gratuluję. Liczę że wiedza, którą starałem się wam przekazać się wam przyda i mam nadzieję że zastosujecie ją w praktyce. Liczę na jakiś odzew od was w komentarzach, doceńcie moją pracę napiszcie coś ciekawego w temacie, dajcie reputa, to wszystko naprawdę super motywuje do dzielenia się wiedzą Pri tip: Metody możecie użyć by złapać kontakt z jakimiś e-sklepami w branży, a jakaś relacja (pozytywna) z nimi często może zaowocować jakimś kontrakcikiem dla was, powodzenia!