Witam, Wystawiłem na allegro samsunga galaxy s7 z Francji. Koleś kupił, ja mu wysłałem, dzisiaj odebrał i mówi, że chce zwrot telefonu bo telefon nie ma LTE. Rozmowa wyglądała następująco:
ON: Kupiłem telefon, i okazał się. że jest bez modułu LTE i chce go odesłać bo nie jest zainteresowany takim telefonem.
JA: Ja na to, że w opisie nie pisałem nic o LTE.
ON: To jest mało istotne telefon nie jest zgodny z opisem. Chce go odesłać i chce zwrot pieniędzy.
Ja; jak nie jest zgodny z opisem... (przerywa) i mówi on:
ON: No nie jest zgodny człowieku, to jest fejk, nie rob ze mnie ( nie wiem co powiedział), albo zgłaszam to na allegro bo mam takie prawo zwrotu i kończymy temat.
Później nie dal mi dojść do głosu i straszył mnie kolegami ze zrobi mi wjazd na chatę itp. po chwili dzwoni i mówi ze był zdenerwowany i chce zwrot pieniędzy i że idzie na pocztę wysłać mi to. W opisie nie pisałem nic o lte, napisałem ze telefon dostałem od cioci z francji i nie mam dowodu zakupu, nie ma simlocka i ze niczym się nie rożni od polskiej wersji. Cenę wystawiłem tańsza niż pozostałe telefony on skorzystał, kupując nie pytając się nic o telefon dopiero po zakupie pytał się czy mam papiery powiedziałem ze nie i powiedział "ok, tyle chciałem wiedzieć". Szczerze mówiąc nie uśmiecha mi się przyjmować tego telefonu bo: wystawiłem telefon, że sprzedaje go jako nowy i teraz on mówił ze włożył kartę sim i zobaczył ze nie ma lte, wiec jest już używany i teraz jak przyjmę zwrot to nie sprzedam go za takie pieniądze jak za nowego bo jest już używany. 2. może bym doszedł do porozumienia jak by wysłał mi zwrot ja sprawdził bym stan i odesłałbym nie całość pieniędzy lecz część ze względu na to ze go używał i będę miał problem ze sprzedażą. 3 zaczął mnie straszyć kolegami bo jest z innego miasta i ma kolegów tu gdzie mieszkam ze mi przyjadą i zrobią wjazd na chatę a ja tego nie lubię. Muszę mu oddać pieniądze i przyjąć telefon?