Znajdź zawartość

O zarabianiu w Internecie powiedziano i napisano chyba wszystko. Wszyscy wiemy, jak działają programy afiliacyjne, reklamy CPS i CPA, PTC, b@xy, wszelakie formy HYIP. Widzieliśmy ludzi, którzy porobili fortuny tym czy innym sposobem, i ludzi, którzy fortuny potracili. Słyszeliśmy o porządnych programach i scamach, gdzie utopiono setki tysięcy dolarów. Znamy uczciwe i przemyślane schematy oraz schematy Ponziego, w których zysk trwa tak długo, jak długo nowi użytkownicy dokonują wpłat. Mamy gigantów, wyciskających z tych programów ostatniego centa, oraz marudy, które o tych sposobach wiedzą wszystko, ale do dziś nic nie zarobiły. Wiemy, na co uważać, czego się wystrzegać, czego unikać i w co wejść. Możemy wspólnie zanucić: “Przemierzyłem cały świat” razem z Krzysztofem Krawczykiem. Czy to oznacza, że możliwości zarabiania w Internecie się skończyły? Oczywiście, że nie. Zarabianie w Internecie - co dalej? Paradoksem zarabiania w Internecie jest to, że im szerzej poszukujecie nowych użytkowników, tym bardziej wasze zyski mogą spadać. Przyczyną jest nasycenie, a potem przesyt. Podobny mechanizm obserwujemy na rynku pracy. Jeśli wymyślicie świetny patent na zrobienie dużych pieniędzy i podzielicie się wiedzą, po pewnym czasie mnóstwo osób zacznie zarabiać w ten sposób. Jeśli dziś gruchnie pogłoska o tym, że w najbliższym czasie praca konserwatora powierzchni płaskich będzie bardzo intratna w stosunku do włożonego wysiłku, rynek pracy zaleją tysiące sprzątaczek i woźnych. W konsekwencji nasycenie rynku pracy spowoduje spadek wynagrodzeń, bo podaż wykwalifikowanych pracowników przekroczy popyt. Mechanizm obrazuje grafika. Podobnie stało się z BitCoinem w 2017 roku. Najpierw ktoś zrozumiał, jak działa system “kopania” i zarobił na tym mnóstwo kasy. Następnie podzielił się swoją wiedzą z pewnym gronem użytkowników, by w ten sposób zwiększyć swoje zyski. Potem przeróżnymi kanałami przez marketing szeptany i siatki afiliacyjne, rynek kopania BitCoina nasycił się do tego stopnia, że dalsze inwestycje przestały być opłacalne, a w pewnym momencie nawet stały się ryzykowne. Liczba kopaczy stała się odwrotnie proporcjonalna w stosunku do zasobów. W przypadku programów do zarabiania w Internecie występuje ta różnica, że częstokroć po nasyceniu rynku, spadku profitów i odpływie zainteresowanych, program obumiera, a na jego miejsce powstaje inny. Niemniej jednak potencjał zarabiania w Internecie nadal jest wysoki. Dziś pomówimy o nowych szansach, ponieważ tak w życiu, jak i w Internecie, jeśli źródło zysku wyschnie, musimy znaleźć nowe. Pomimo nasycenia rynku zarabiania w Internecie, co jakiś czas pojawia się program partnerski, jak np. system w grze FootballTeam, który na bazie sprawdzonych rozwiązań otwiera nowe możliwości. Każdy z was, kto ma bazę potencjalnych poleconych, ruch na stronie, listy mailingowe czy swoje własne metody na dotarcie do dużej grupy osób może bez wysiłku zwiększyć i zdywersyfikować swój przychód. Jak na nim zarobić? Kto może wyciągnąć z niego złotówki? Jak zmaksymalizować zyski? Dziś napiszemy właśnie o tym. Metody zarabiania na ruchu w internecie Kanał na Youtubie Nie od dziś wiadomo, że udany i popularny kanał z filmikami przynosi konkretne profity YouTuberom, jeśli potrafią się wkoło tego zakręcić. Dzisiaj dzieci na Zachodzie, w USA czy w Wielkiej Brytanii, na pytanie: “Kim chcesz zostać w przyszłości?” odpowiadają, że YouTuberem lub vloggerem. Reklamy i polecenia, czyli tzw. shoutouty, to jeden ze sposobów na monetyzację dużego ruchu na YouTubie czy Instagramie. Jeśli mamy kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy subskrypcji, duże marki same zechcą nawiązać współpracę. Rynek jest obecnie tak nasycony, że mniejsze firmy i marki proponują “collab”nawet osobom, które mają mniej niż 1000 followersów na Instagramie. Oprócz tego opis pod popularnym filmem jest świetnym miejscem na umieszczenie linka. Daje nam to nie tylko reklamę i obecność, ale także wartościowy backlink, który może być na wagę złota we współczesnym SEO. Współpraca i reklama to bodaj najprostsza forma monetyzacji ruchu z takiego medium, ale nie jedyna. Poza tym należy pamiętać, że założenie kanału na YouTubie a odniesienie z nim sukcesu to dwie różne rzeczy i czasem nie idą ze sobą w parze. Nic straconego! Zawsze możemy znaleźć się po drugiej stronie i być tą osobą, którą dany YouTuber reklamuje. W zależności od zasobności naszego portfela może to być któryś z dominujących kanałów, lub jeden z pomniejszych, aspirujących do miana giganta. To nie wszystko. Twórca kanału może wyróżnić/przypiąć nasz lub swój komentarz z linkiem, przez co znajdzie się on na samej górze. Taki komentarz w niektórych przypadkach może zadziałać lepiej niż link w opisie pod filmem, czy shoutout, na który obecnie mało kto zwraca uwagę. Mailing Mówimy tu o podmiotach, które mają dostęp do ogromnych baz danych potencjalnych klientów dzięki mechanizmowi rejestracji. Wiele z nas pamięta fora typu Darkwarez. Wiele z nas uczestniczy lub wręcz posiada fora dyskusyjne, gromadzące kilkanaście lub kilkadziesiąt zarejestrowanych użytkowników. Każdy z nich podczas rejestracji podał adres e-mail oraz wyraził zgodę na kontakt. Wysłanie im krótkiego maila z zachętą do rejestracji nie powinno stanowić wielkiego problemu. Social Media Ile popularnych fanpejdży znamy? Ile z nich ma kilkaset tysięcy czy kilka milionów polubień? Część z nich należy do znanych marek i ich “lubialność” wynika ze sławy. Część z nich zaś budowano od podstaw i trzeba przyznać, że zawędrowały daleko. Fanpejdż to wygodna i szybka forma komunikacji wewnątrz społeczności. Wystarczy wrzucić jednego, krótkiego posta, by przekazać informację. Masz 20, 50, 100 tysięcy polubień na fanpejdżu? Nie wiesz jak sprawić, by te polubienia przyniosły dochód? W przypadku programów takich jak FootballTeam, fanpejdże i strony związane z piłką nożną skierowane do mężczyzn mogą być niezwykle skuteczne. Ciężka, uczciwa praca Powiadają, że cierpliwością i pracą ludzie się bogacą. To jest prawdą także jeśli chodzi o ten program. Nawet jeśli nie macie viralowego kanału na YouTube, kilkuset tysięcy followersów na Instagramie czy Twitterze, działającego forum tematycznego czy aktywnego fanpejdża na Facebooku, nadal możecie odnieść sukces. Pytanie tylko brzmi - ile czasu i wysiłku jesteście w stanie w to włożyć? Początki będą trudne, ale każdy gdzieś zaczynał. Zygmunt Solorz czy Michał Sołowow musieli się napracować zanim trafili na listę 100 najbogatszych Polaków. Możecie zacząć od rodziny i znajomych. Jeśli znacie pasjonatów piłki nożnej, którzy z zapartym tchem oglądają finały Ligi Mistrzów czy el Clasico, jest duża szansa, że ich zainteresujecie. Facebook oferuje dołączenie do setek grup tematycznych, gdzie można publikować swoje ogłoszenia. Jeśli zaoferujecie tam coś świeżego - a taki jest program FootballTeam - również macie sporą szansę przebicia. Małymi kroczkami możecie zbudować pokaźną siatkę poleconych, która da wam zysk nie tylko w tym programie, ale i w wielu innych. Trzeba tylko mieć dużo cierpliwości, samozaparcia i wiary. Inne metody Może poza wyżej wymienionymi metodami posiadasz mocno rozwinięty Twitter lub jesteś mistrzem marketingu szeptanego? Bez względu na to czy jesteś profesjonalistą w dziedzinie reklamy, czy posiadasz umiejętności oddolnego angażu użytkowników - każda działająca metoda jest dobra. Duże zyski lubią spokój i ciszę, dlatego zamiast dzielić się swoim kawałkiem tortu możesz po prostu zarabiać. Program Partnerski FootballTeam FootballTeam to darmowa piłkarska gra przeglądarkowa, która w ostatnim czasie zdobywa coraz większą popularność. Niski próg wejścia, prostota, poziom współzawodnictwa sprawiają, że gra momentalnie uzależnia, czego dowodem jest ponad 200 000 założonych kont. Jest to niekwestionowany lider w Polsce, jeśli mówimy o tego typu produktach. Dziś do specjalistów i osób związanych z szeroko rozumianą branżą zarabiania w internecie kierujemy wyjątkowy produkt jakim jest program partnerski FootballTeam. Program Partnerski FT zdecydowanie nie jest dla wszystkich ale jeśli jesteś profesjonalistą i wiesz jak efektywnie prowadzić działania reklamowe to ten sposób zarabiania jest zdecydowanie dla Ciebie. Ile można zarobić? Model CPS sprawia, że górny limit zarobków nie istnieje. W zależności od liczby zarejestrowanych użytkowników, prowizja może sięgnąć nawet 30%! To nie wszystko: - za rejestrację nowego użytkownika i ukończenie samouczka, partner otrzymuje 0.25 EUR - za uzyskanie przez tego użytkownika 40 poziomu w grze i odebraniu nagrody za 40 poziom, partner otrzymuje 0.65 EUR - za uzyskanie przez tego użytkownika 80 poziomu w grze i odebraniu nagrody za 80 poziom, partner otrzymuje 1.35 EUR Kwoty za każde działanie użytkownika są automatycznie dodawane do siebie, czyli za nowego użytkownika, który osiągnie 80 poziom w grze partner otrzyma 2.25 EUR + % od zakupów! Reszta zależy od was. Podane wartości dotyczą serwera polskiego. Kwoty za każde działanie użytkownika są automatycznie dodawane do siebie, czyli za nowego użytkownika, który osiągnie 80 poziom w grze partner otrzyma 1.50 EUR + % od zakupów! Reszta zależy od was. Case Studies Naturalnie zarówno z uwagi na przepisy o ochronie danych osobowych, politykę firmy oraz zwykłą ludzką dyskrecję, nie zdradzamy, kto stoi za tymi liczbami. Możemy jedynie powiedzieć, że są autentyczne, a jeżeli dołożycie starań i skutecznie zmonetyzujecie swój potencjał, takie liczby pojawią się na waszych kontach. Oczywiście znajdą się osoby twierdzące, że wszelkie dane można sfabrykować, i jesteśmy tego świadomi, ale jak to mówił klasyk: “Jedni mają wyniki, drudzy mają wymówki”. Dla malkontentów muskulatura to sterydy, bogacz to złodziej, a kompetencje to znajomości. Przypadek 1 22690,11€ - tyle zarobił właściciel jednego z popularnych forów tematycznych. Ponad dwa tysiące zarejestrowanych użytkowników, którzy nie szczędzili grosza na rozwój swojego zawodnika. Forumowicz ma ponad dwadzieścia dwa tysiące powodów do zadowolenia z trudu, jaki włożył w swoją stronę. Przypadek 2 43383,94€ - to wynik kanału na YouTube, traktującego o piłce nożnej. Ciekawostki ze świata futbolu idealnie wpasowują się w tematykę gry. Nic dziwnego, że prawie sześć tysięcy osób spośród kilkuset tysięcy subskrybentów wciągnęło się w grę na dobre. Gra jest wciągająca nawet dla kogoś, kto nie jest fanem piłki, ale jeśli dodać do tego rywalizację między prawdziwymi graczami, FootballTeam nabiera zupełnie innego znaczenia. Przypadek 3 6516,76€ - taki wynik osiągnęła osoba prowadząca fanpage na Facebooku. Jak widać wystarczy włożyć trochę pracy i chęci, by zarobić naprawdę konkretne pieniądze. Podsumowanie Czy można zrobić w Internecie? Bez dwóch zdań. Ile można zarobić? Jak to mówią: “Sky is the limit”. Czy źródła zarabiania się wyczerpały? Zdecydowanie nie. Tak długo jak programy partnerskie typu FootballTeam wychodzą, szansa na zarobek będzie istniała zawsze. Trzeba tylko z tej szansy skorzystać. Wpis sponsorowany przez Football Team.