Witam, dawno mnie tutaj nie było ale zaglądałem do was od czasu do czasu obserwując wasze poczynania i szukając czegoś dla siebie. Może nie będę marudził czego się imałem i co się zmieniło w moim życiu, to w dzienniku pracy jak znajdę czas go odkopać.
Przechodzę już do sedna:
Odłożyłem ze znajomym trochę pieniędzy i jako że mamy kilka pomysłów na nisze mamy zamiar wejść razem w import z chin, oraz usługowo serwis laptopów na początku aby mieć dodatkowe pieniądze na opłaty. On zwalnia się w tym miesiącu ze swojej firmy, natomiast ja (jako że żona i dziecko na utrzymaniu) obecnie zatrudniony będę zajmował się firmą po godzinach do czasu rozkręcenia naszej działalności.
Słyszeliśmy że na początek małej działalności spółka to "kiepski pomysł", więc jako że są obecnie środki na dofinansowania dla nowych DG kolega założy firmę na siebie, a ja zatrudnię się na pół etatu a towary i opłaty będziemy finansować po połowie.
Tutaj właśnie proszę was o poradę.
Co myślicie o takim sposobie startu naszej działalności? (Oczywiście kiedy rozkręcimy wszystko i będę miał pewność że utrzymamy się z zysków działalności, zrezygnuję z obecnej pracy i pomyślimy nad przekształceniem firmy.)
Zastanawia mnie też jak rozwiązać kwestie sprawiedliwego podziału wydatków, nie chcę też dokładać się do wydatków związanych z działalnością które nie dotyczą pośrednio mojej współpracy i formalnie na umowach spisywać ile kto wnosi kapitału? Ile pieniędzy wyłożył na dane zamówienie? Wiadomo zaufanie to jedno ale dobrze mieć papierek jeśli się wykłada jakieś pieniądze.
Oczywiście sami nad tym pracujemy ale piszę też tutaj bo może akurat trafi się ktoś z dobrą radą.
Pozdrawiam i liczę na odzew z waszej strony