Więc tak, mam taką sprawę, jechałem dzisiaj na rowerze i wyprzedzając grupkę osób z naprzeciwka wyskoczył mi gość też na rowerze i się zderzyliśmy. Z tym że tylko on na tym ucierpiał bo ja wyhamowałem (nie zatrzymałem się całkowicie ale już miałem stawiać nogę) a on wjechał we mnie, przeleciał przez kierownicę i rozwaliły mu się okulary. I teraz tak on żąda ode mnie kasy za te okulary. Więc moje pytanie brzmi, czyja tutaj jest wina? moim zdaniem jest to wina obupólna bo było to na chodniku połączonym z drogą dla rowerów lecz nie była ona wyznaczona więc nie wjechałem mu na ścieżkę, a na chodniku nie ma wyznaczonych pasów ruchu więc też nie ma tu mowy o tym żebym "wyjechał na jego pas".
Dorzucę jeszcze taką super zaawansowaną wizualizacje z painta żeby łatwiej było to sobie wyobrazić
Czarne kropki - grupka osób
Czerwona kropka - ten gość
Zielona Kropka - ja