Nie ma v2? Ok.
Umowy zaczęły być wypłacane z opóźnieniem? Ok
Dostałam o ponad 300 zł mniejszą wypłatę? Ok, musiałam odesłać, potem na zwrot pełnej poczekałam kolejne dni, no ale dobra. Ważne, że wypłacone.
Jednak pech chciał, że jest pewien problem i JUTRO muszę przedstawić umowy, których oczywiście w tym roku nikt nie dostał. Pan właściciel ich nie wyśle, bo cytuję: "moje komputery są w prokuraturze". Spoko. Więc proszę zaświadczenie z okresem w jakim pracowałam na umowę o dzieło. Zgodził się, wystawi, ale mam mu dać gotowe zaświadczenie, bo on nie wie jak takie zaświadczenie wygląda (wtf? To kto ma wiedzieć?). Ok więc robię i wysłałam gotowe zaświadczenie. Wszystkie dane wypełniłam, bo jakoś dla mnie nie stanowi to problemu. Wystarczyło wydrukować, wpisać datę, pieczątkę, podpis, wpisać przedział czasowy, zeskanować i wysłać. Oczywiście to również okazało się za trudne. Wczoraj przypominam, dostaję odpowiedź "dziś Ci to zrobię" i cisza. Więc przypominam również dziś. Nawet nie uzyskałam odpowiedzi (taaaak, H1Z1 bardzo pochłania). Rozumiem, każdy ma jakieś zajęcia. Ale skoro nie mamy ważnych dokumentów, które raczej powinien wysyłać na bieżąco, to trochę odpowiedzialności. Są rzeczy ważne i ważniejsze.
Także nie życzę nikomu by musiał coś takiego robić, bo wiąże się to właśnie z takim podejściem do sprawy przez tego Pana