Amazon bierze się za Harrego Pottera

Po tym jak im idzie z Rings of Power(mamy jeszcze 3 sezony przed nami) jestem dobrej myśli kolejny sukces na horyzoncie.

W sumie dlaczego tak się ludzie czepiają żeby film był taki sam jak książka? Jeśli zakończenie i fabuła jest inna w filmie od książki to chyba dobrze dla tych co czytali książkę? Bo tak by to było dla nich nudne?

Wiesz jeśli ludzie którzy kręcą filmy trzymają się kanonu i są na tyle mądrzy, że wymyśla coś unikatowego to TAK niestety od paru lat pokazują, że nawet nie potrafią zrobić coś z postacią która jest jakby to napisać silna kobieta:

A co mówiąc o ksiązkach.  To, co jest w LOTR w książkach starczy na kilka trylogii...

Właśnie większość fanów jakichkolwiek książek, oczekuje potem od adaptacji filmowej, że będzie jak najbardziej wierna oryginałowi. Jak film/serial się mocno rozjeżdża ze źródłem, to mało kiedy to jest udane w ocenie tych, co czytali książkę.

Rings of Power od Amazona na wielu płaszczyznach wyszedł tragicznie, HP na pewno nie będzie lepszy.

Skoro już rozmawiamy o „Rings of Power”, najgorsze nie jest to, że nie trzymają się książek, ale bardziej:

• Brak fabuły w tym serialu, z dziurami logicznymi na każdym etapie sezonu.

• Bohaterowie, którzy nie mają chemii między sobą, a co gorsza, nie dają się polubić widzom.

• Okropne dialogi, które zrzynają wszystko z trylogii Petera Jacksona albo gier opartych na uniwersum „Władcy Pierścieni”. Jeszcze gdyby robili to dobrze, ale albo kopiują w 100%, albo przerabiają na gorsze.

• W 1. sezonie zniszczyli Hobbitów, w 2. sezonie Orków. (Wiem, że Tolkien nie określił w pełni genezy orków, ale w 2. sezonie zrobili z nich ojców, którzy nie chcą iść na wojnę, bo chcą wychowywać dzieci, dbać o żony i ogólnie dążą do pokoju na świecie, aby elfy ich nie atakowały!).

• Teleportacja – miasto jest oblężone, a Sauron i inni bohaterowie skaczą to tu, to tam. Ta teleportacja jest zabawna, bo gdy scenariusz tego wymaga, mogą gdzieś dotrzeć natychmiast, ale kiedy nie, to nagle nie mogą.

• Skompresowanie wydarzeń, które trwały tysiące lat, do kilku dni.

• Bohaterowie nie tylko są trudni do polubienia, ale przez dwa sezony mają wyznaczone cele, a gdy już mogą je zrealizować, nagle stwierdzają „jeb#$ to” i robią coś zupełnie innego.

• I najgorsze – NUDA do kwadratu! Pamiętam, że w 1. sezonie dwa pierwsze odcinki oglądałem dwa razy i za każdym razem zasypiałem (dobre, jak masz problemy ze snem). Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się zasnąć podczas oglądania serialu, nawet jeśli była to kompletna szmira.