Domownicy

Siemanko, jak reagują wasi domownicy na to że zarabiancie hajs na necie ? moja kobieta np cały czas utrudnia mi pracę mówiąc że się bawię przy kompie Pomimo tego że już kilka razy zgarnąłem Nie taką zła kasę ... dlatego też zamierzam wynająć jakieś nie duże biuro u mnie w mieście żeby mieć komfort pracy tak jak się należy.

Ja w sumie na razie zarabiam tylko groszaki, wszystko co mam wydaję na reinwestycje oraz na gry więc w zasadzie nikt nie wie ,że cokolwiek zarabiam

@up

Łatwiej by było zmienić kobietę niż wynająć biuro i się utrzymywać z zarobków z internetów, no chyba że faktycznie trzepiesz jakąś konkretną kase 

"... Zaślepiony pieniędzmi ignorant..."
O tyle moja dziewczyna o mnie powiedziała :-)

U mnie normalnie, nikt w rodzinie czy ze znajomych się nie dziwi, być może dlatego że nie dorabiam tylko to moja stała praca.

Pierw niedowierzanie, teraz to norma, że co miesiąc coś $$ wpada

Pierw niedowierzanie, teraz to norma, że co miesiąc coś $$ wpada

Dokładnie ;-) 

To naprawdę nieźle macie koledzy/koleżanki. Ja mam coś w stylu "daj już spokój z tymi stronami i tak z tego nic nie będziesz miał" więc trzeba się motywować i bronić przed demotywacją samemu

Brak wsparcia

Brak pomocy

0 wiary

Nic, kompletnie tylko wieczne narzekania, ze marnuje czas, pieniadze (nie licza tego ze inwestuje to co zarobie w internecie ) Nie poswiecam czasu na inne sprawy

"I tak nigdy nic nie zarobisz"

"Przestan zajmowac sie glupotami"

I tak caly czas, nawet gdy przelewy na konto przychodza w tys

Do kasy sa wtedy pierwsi a w szczegolnosci dziewczyna.

Grunt to sie nie poddawac i nie wierzyc innym. Robic swoje i miec nadzieje ze wszystko sie uda ;D

Brak wsparcia

Brak pomocy

0 wiary

Nic, kompletnie tylko wieczne narzekania, ze marnuje czas, pieniadze (nie licza tego ze inwestuje to co zarobie w internecie ) Nie poswiecam czasu na inne sprawy

"I tak nigdy nic nie zarobisz"

"Przestan zajmowac sie glupotami"

I tak caly czas, nawet gdy przelewy na konto przychodza w tys

 

Do kasy sa wtedy pierwsi a w szczegolnosci dziewczyna.

Grunt to sie nie poddawac i nie wierzyc innym. Robic swoje i miec nadzieje ze wszystko sie uda ;D

Rzuciłbym panne jeśli ciągnie ją Twój hajs.

Rzuciłbym panne jeśli ciągnie ją Twój hajs.

To nie tak ze ciagnie ja moj hajs xD Moze az tak bardzo zle to opisalem ;D Bo lape na kasie trzymam ja... Ale wtedy zaczyna ze cos tam trzeba do domu, ze jej cos trzeba, ze przydalo by sie cos (wiadome o co chodzi)

pewnie nie tylko hajs ciągnie

Haha dobre:D no w każdym bądź razie widzę że nie tylko ja mam ten problem, że rodzina zamiast wspierać to pogrąża ...

Ogólnie PPA zainteresowałem się niedawno, jestem na etapie czytania poradników, strona się tworzy, kilkanaście nisz na zapas ogarniętych. Ale kasa z internetów wpadała od kiedy mi internety podłączyli. Niestety cały czas nie na takim poziomie jakbym chciał, ale to chyba głównie zasługa lenistwa. Niemniej pozwolę sobie również w temacie wypowiedzieć bo cośtam ciułałem przez dłuższy czas więc wiem jak to jest.

Haha dobre:D no w każdym bądź razie widzę że nie tylko ja mam ten problem, że rodzina zamiast wspierać to pogrąża ...

Może nie mam jak niektórzy przedmówcy, takiego totalnego braku wsparcia. Bardziej olewanie.. jak coś wpadnie to "ojej ale fajnie, hoho". Ale na codzień przynieś podaj pozamiataj, do tego stopnia, że w pracy (dorabiam na pół etatu), mam większy spokój niż w domu. Tak, że czasami w dzień wolny od pracy jestem bardziej zajęty niż w dzień powszedni. Taka złośliwość rzeczy martwych, albo raczej lokatorów, jak już siadam do konkretnej roboty i się wdrożę to zaraz milion spraw: zawieź babcie gdzieś, odbierz siostrę skądś, zrób zakupy, wyrzuć śmieci. Albo po prostu zwyczajne przychodzenie do pokoju i pieprzenie głupot bo ktoś akurat ma ochotę w tym momencie pogadać, albo coś.

A jak już w końcu nie wytrzymuję i mówię "że się wyprowadzę, albo kupię lapka i będę w kawiarni pół dnia siedział, bo w domu się nie da pracować", to zaraz jest że "ojej bo ja myślałam że to sobie tak bez celu cośtam klikasz". Mówię, nie ma jakiejś strasznej fali hejtu, przy różnych uroczystościach zawsze mi lokatorzy życzą "kupe kasy z internetów", no ale szkoda że na codzień zapominają, że fajnie byłoby mieć chociaż przez kilka h w ciągu dnia warunki do make that money

Hehe tłumacze sobię, że Ci co na początku mieli najtrudniej potem osiągają najwięcej, bo pokonali najgorsze trudności i nie ma że "się nie da", co z tego wyjdzie zobaczymy w najbliższym czasie.

Haha dobre:D no w każdym bądź razie widzę że nie tylko ja mam ten problem, że rodzina zamiast wspierać to pogrąża ...

Mi to mama już spkój dała ale ojciec jak z pracy przyjdzie to jeszcze się nakręca - siebie i mnie i jest konflikt...natomiast mnie denerwuje że za duzo siedze w domu. Mieszkam na wsi i wcale nie jest żle ale nie ma tu żadnej rozrywki...nikt już nie wychodzi na dwór pogadać czy pograć w piłke, czy nawet zapalić skuna jak to kiedyś było...

Ja jako już 14 latek zacząlem interesować się zarabianiem hajsu przez internet (teraz mam 19), na początku rodzice nie dowierzali, gadali że to nielegalne, czy nawet myśleli, że sprzedaję narkotyki XD. Nie byli wkurzeni, bardziej zmartwieni jak to możliwe ? Rodzice mają teraz już po 54 lata więc starszy rocznik i nie dowierzali po prostu, że z internetu da się tyle pieniędzy zarobić, ciągle powtarzali ''to nie możliwe, gdyby tak było to każdy by tak zarabiał''. Po roku zobaczyli, że da się ze wszystkiego rozliczyć i po tych już 5 latach wspierają mnie i dumni są, że jako młody chłopak stać mnie na wszystko i działam legalnie ;-)