Każda porażka zbliża do sukcesu. Droga na szczyt Grubegoportfela.

Wreszcie po kilku tygodniach opier**lingu zacząłem coś robić. Obecnie pozbywam się wszelkich nałogów + powrót na siłownie. Jutro po uczelni jakieś nowe filmiki+posty mam zamiar dodać. Strona już wygląda bardzo wiarygodnie, niszy spisanych mnóstwo jedyne to systematyczne ich dodawanie, promowanie i sukces gwarantowany. Od tak dawna znam recepte, a nadal praktycznie stałem w miejscu. Wasting time period is fckin over! 

Update zarobków:

AWM

This Month 3,173 Clicks 352 Leads $320.00   $0.10 CPC 11.09% CR

Adscend

79 leads, $37.55

Październik się kończy. Jestem zarówno zadowolony jak i zły na siebie. Miesiąc na kompletnym autopilocie. Cieszy jedynie przebicie bariery 400 zielonych 

Cele na miesiąc listopad:

• 1000$ 
• 60$ dniówka
• Nauka pozycjonowania
• Kolokwium na piątke.

Aktualizacja:

AWM:

This Month 4,126 Clicks 440 Leads $379.19 $0.09 CPC 10.66% CR

Adscendmedia

117 leads, $55.14 

Do 1000$ wystarczy ci 34$ dziennie Także, wg mnie na lajcie to osiągniesz...  

Z tych wszystkich podpunktów, to obawiałbym się tylko kolokwium, hahaha

Poprzedni miesiąc należy zaliczyć do udanych. Rozpoczęcie studiów w Krakowie i rekordowe zarobki(do tego na autopilocie  ) są bez wątpienia pozytywnymi aspektami. Listopad musi być okupiony ciężką pracą i wyciągnięciem swoich możliwości na wyższy poziom. Zaglądajcie do dziennika i śledźcie moją drogę do sukcesu. Będzie się działo...

Podsumowanie października:

4,527 Clicków

489 Leadów

$0.10 CPC

10.80% CR

$444.63 Leads Earnings

+

$10.09 Ref Earnings

+

$0.77 Promo Earnings

=

$455.49

1,583 Clicków

125 Leadów

$0.4 CPC

7.9% CR

$60.54

Razem: $516.03

Na chwilę obecną nie mam dostępu do mojego komputera. Autopilot nadal trwa. 

Aktualizacja zarobków:

AWM:

This Month 576 Clicks 75 Leads $83.42 $0.14 CTR 13.02% CR

Adscendmedia:

 9 leads, $5.59

Nie mam obecnie czasu na dodawanie nowych treści. Po kolokwium myślę, że wreszcie ruszę z zwiększaniem zarobków

Dawno nie było aktualizacji. Przeniosłem większość swoich niszy do CPAgrip:

W AWM też troszke po wpadało:

Cel miesiąca raczej nie zostanie osiągnięty. Niestety kontynuowałem autopilot i zawaliłem kolokwium. Myślę, że 800$ realne, wystarczy 31,5$ dziennie. 

Day 1(Zmiany)

Zbliżam się powoli do zakończenia tego niedorzecznego autopilota. Za zarobione pieniążki zainwestuje w GSA, Captcha Breakera, kilkanaście proxy. Czas zająć się na poważnie SEO, muszę do sesji przygotować solidne zaplecze pod przyszłe wydatki żeby żyło się lepiej w Krakowie. Dieta obecnie zżera praktycznie całą moją kasę, chciałbym jeszcze ją urozmaicić a na to trzeba solidnego zastrzyku gotówki. Nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko żyć na własną rękę. Wiosna przyniesie sporo nowych wydatków jak kurs spadochronowy, bungee, kurs tańca i sztuki walki. Za wiele wspaniałych rzeczy mnie czeka by marnować swój czas na głupoty. Do tego solidnie muszę się wziąć za naukę bo studia również mnie przerosły, tzn do tej pory się jeszcze nie uczyłem co skrupulatnie muszę zmienić. Tak wiem wiele razy już tak mówiłem, lecz tym razem postaram się to opisywać w tym dzienniku. Zachęcam do zaglądania, postaram się dać kopa motywacyjnego.

Dasz radę Autopilot to największe zło. Widzę, że dużo sobie zajęć na głowę dałeś

Czas przestać marnować swoje życie, nie dopuszczę by na starość mieć do siebie samego pretensje lub wyżywać się na innych z powodu własnych niepowodzeń. Jak tylko pomyślę ile zajebistych rzeczy można robić to patrząc przez pryzmat dotychczasowego życia to prawdę mówiąc nigdy nie żyłem . 

So do I...

Przyjemnie czyta się Twój dziennik. Miło by było gdybyś używał jednej czcionki, a najlepiej tej standardowej

Powodzenia!

Dla mnie to co robisz to strata kasy, pewnie dlatego, że jestem biedny i leniwy. Jak można w jednym czasie tańczyć, skakać ze spadochronem, na bungee, pracować i studiować jakąś medycynę?
Chyba bym popełnił samobójstwo jak miałbym zero odpoczynku. poza tym sport jest nie dla mnie, dosłownie tego nienawidzę.

Jakbym sobie wmówił, że kocham sport to żyłbym w stresie, strachu i umarłbym po trzydziestce na zawał.

Powodzenia ci życzę, choć dla mnie to chore, tak bywa.

PS: Nie wiem co studiujesz, bo nie czytałem całego dziennika.

Poza tym jestem bardzo strachliwy i wielu rzeczy się boję.

Dla mnie to co robisz to strata kasy, pewnie dlatego, że jestem biedny i leniwy. Jak można w jednym czasie tańczyć, skakać ze spadochronem, na bungee, pracować i studiować jakąś medycynę?

Chyba bym popełnił samobójstwo jak miałbym zero odpoczynku. poza tym sport jest nie dla mnie, dosłownie tego nienawidzę.

Jakbym sobie wmówił, że kocham sport to żyłbym w stresie, strachu i umarłbym po trzydziestce na zawał.

Powodzenia ci życzę, choć dla mnie to chore, tak bywa.

PS: Nie wiem co studiujesz, bo nie czytałem całego dziennika.

Poza tym jestem bardzo strachliwy i wielu rzeczy się boję.

Nie wiem ile masz lat, jedno jest pewne - dopóki się czegoś nie próbuje tak naprawdę to nie można powiedzieć że coś nie jest dla mnie. Co do zajęć to tydzień ma 168 godzin, poświęcając 49 na sen zostaje mi jeszcze 119 do wykorzystania. I to jest mało czasu ? Po za tym właśnie jednocześnie się nie da, lecz jak wyżej wspomniałem a o czym mogłeś zapomnieć - tydzień ma 7 dni. Rożnica jest taka, że prawdopodobnie twoje życie to ciągły odpoczynek i na razie Ci to pasuje, obyś jak najszybciej się ocknął. 

So do I...

 

Przyjemnie czyta się Twój dziennik. Miło by było gdybyś używał jednej czcionki, a najlepiej tej standardowej

 

Powodzenia!

Dzięki. Masz racje, sam teraz czytając dostaje oczopląsu .

Dla mnie to co robisz to strata kasy, pewnie dlatego, że jestem biedny i leniwy. Jak można w jednym czasie tańczyć, skakać ze spadochronem, na bungee, pracować i studiować jakąś medycynę?

Chyba bym popełnił samobójstwo jak miałbym zero odpoczynku. poza tym sport jest nie dla mnie, dosłownie tego nienawidzę.

Jakbym sobie wmówił, że kocham sport to żyłbym w stresie, strachu i umarłbym po trzydziestce na zawał.

Powodzenia ci życzę, choć dla mnie to chore, tak bywa.

PS: Nie wiem co studiujesz, bo nie czytałem całego dziennika.

Poza tym jestem bardzo strachliwy i wielu rzeczy się boję.

Każdy człowiek jest inny Mi adrenalina kojarzy się z niebezpieczeństwem, innym z dobrą zabawą, a jeszcze inni nie potrafią bez niej żyć. Strata kasy? Memento mori. Przecież wcześniej napisał, że według własnego zdania to on w ogóle "nie żył". Szczerze mówiąc to pomimo faktu, że zrobiłbym pod siebie podczas lotu to chętnie bym spróbował skoku na bungee czy spadochronem.

Ale nie zmieniajmy tematu. Nie jesteśmy tutaj, żeby gadać o sobie, swoich lękach czy podejściu do życia. Życzę Ci grubego portfela

@Grubyportfel

Mam 15 lat, niestety całe życie przed komputerem. Nie mam ochoty na nic innego, jedynie na życie w związku i takie tam. Nie lubię się męczyć, bo potem płaczę.

Taka psychika, nic nie mogę z tym zrobić. Wydaje mi się, że to jak orientacja seksualna - nie zmienię tego za nic.

@oskarxyz

Czemu nie? Czasami trzeba się komuś wyżalić.

@Grubyportfel

 

Mam 15 lat, niestety całe życie przed komputerem. Nie mam ochoty na nic innego, jedynie na życie w związku i takie tam. Nie lubię się męczyć, bo potem płaczę.

Taka psychika, nic nie mogę z tym zrobić. Wydaje mi się, że to jak orientacja seksualna - nie zmienię tego za nic.

 

@oskarxyz

 

Czemu nie? Czasami trzeba się komuś wyżalić.

Szczerze mówiąc w twoim wieku miałem podobnie, z tym że zawsze lubiłem sport. Nie zwalaj na psychikę tylko weź życie w swoje ręce, zrozum że to są tylko wymówki. Do teraz żałuje że zmądrzałem dopiero po 17. Im wcześniej zaczniesz tym łatwiej będzie w przyszłości. 

Każdy człowiek jest inny Mi adrenalina kojarzy się z niebezpieczeństwem, innym z dobrą zabawą, a jeszcze inni nie potrafią bez niej żyć. Strata kasy? Memento mori. Przecież wcześniej napisał, że według własnego zdania to on w ogóle "nie żył". Szczerze mówiąc to pomimo faktu, że zrobiłbym pod siebie podczas lotu to chętnie bym spróbował skoku na bungee czy spadochronem.

 

Ale nie zmieniajmy tematu. Nie jesteśmy tutaj, żeby gadać o sobie, swoich lękach czy podejściu do życia. Życzę Ci grubego portfela

Pokonywanie słabości to sprawa konieczna. Bo w ten sposób zdajesz sobie sprawe, że nie ma rzeczy nie możliwych, to trzeba przeżyć.

 

Pokonywanie słabości to sprawa konieczna. Bo w ten sposób zdajesz sobie sprawe, że nie ma rzeczy nie możliwych, to trzeba przeżyć.

Osobiście mam lepszą metodę. Kiedy jest źle, kiedy nadchodzi niebezpieczeństwo, kiedy moje ciało ogarnia paraliż, czy ból (nieważne czy psychiczny czy fizyczny) przypominam sobie, że to wszystko iluzja. Zawsze bałem się pająków, tak panicznie, ale kiedy przypominam sobie, że to tylko iluzja nagle pająka się nie boję Polecam przypominanie sobie o iluzji gdy siedzimy na lekcji czy czekamy na transport komunikacji miejskiej. W ten sposób nie będziemy niecierpliwi i wszystko będzie lepiej mijało

@Grubyportfel

 

Mam 15 lat, niestety całe życie przed komputerem. Nie mam ochoty na nic innego, jedynie na życie w związku i takie tam. Nie lubię się męczyć, bo potem płaczę.

Taka psychika, nic nie mogę z tym zrobić. Wydaje mi się, że to jak orientacja seksualna - nie zmienię tego za nic.

 

@oskarxyz

 

Czemu nie? Czasami trzeba się komuś wyżalić.

Też najchętniej nie robiłbym nic innego tylko leżał w łóżku pod kołdrą z moją ukochaną. Nie mówię o seksie, może być nawet spacer, żeby tylko być blisko. Ja chętnie o czymś takim bym porozmawiał, ale nie wszyscy tutaj są "Młodymi Werterami" i jak admin wjedzie to każdy z nas dostanie po 40% na łeb

Osobiście mam lepszą metodę. Kiedy jest źle, kiedy nadchodzi niebezpieczeństwo, kiedy moje ciało ogarnia paraliż, czy ból (nieważne czy psychiczny czy fizyczny) przypominam sobie, że to wszystko iluzja. Czas jest iluzją. Rzeczy materialne także są iluzją. Zawsze bałem się pająków, tak panicznie, ale kiedy przypominam sobie, że to tylko iluzja nagle pająka się nie boję Polecam przypominanie sobie o iluzji gdy siedzimy na lekcji czy czekamy na transport komunikacji miejskiej. W ten sposób nie będziemy niecierpliwi i wszystko będzie lepiej mijało

Wszystko tkwi w mózgu, takie iluzje najlepiej zwalczać dając mu bodźce w postaci przełamywania granic, przynajmniej w moim wypadku to jest konieczne. Mam zamiar dorzucać nowe zajęcia by mieć co wspominać a nie żyć monotonnie jak większość. Nie chce być jak większość. 

Jestem zażenowany niskim CPC, muszę dorzucić nowych niszy. 

 

 

Day 1(Zmiany)

Zbliżam się powoli do zakończenia tego niedorzecznego autopilota. Za zarobione pieniążki zainwestuje w GSA, Captcha Breakera, kilkanaście proxy. Czas zająć się na poważnie SEO, muszę do sesji przygotować solidne zaplecze pod przyszłe wydatki żeby żyło się lepiej w Krakowie. Dieta obecnie zżera praktycznie całą moją kasę, chciałbym jeszcze ją urozmaicić a na to trzeba solidnego zastrzyku gotówki. Nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko żyć na własną rękę. Wiosna przyniesie sporo nowych wydatków jak kurs spadochronowy, bungee, kurs tańca i sztuki walki. Za wiele wspaniałych rzeczy mnie czeka by marnować swój czas na głupoty. Do tego solidnie muszę się wziąć za naukę bo studia również mnie przerosły, tzn do tej pory się jeszcze nie uczyłem co skrupulatnie muszę zmienić. Tak wiem wiele razy już tak mówiłem, lecz tym razem postaram się to opisywać w tym dzienniku. Zachęcam do zaglądania, postaram się dać kopa motywacyjnego.

 

 

Po co Ci proxy jeśli można wiedziec?