Niemoralna nisza - sprzedaż wróżb generowanych przez czat gpt

Wbiłem dzisiaj na fb po długiej przerwie i wyświetlił mi się ciekawy post w jednej z grup. Podam źródło żeby nie było że kradnę screeny https://www.facebook.com/share/p/1QsAmSoqGC/

Po przeczytaniu tej konwersacji każdy zrozumie na czym polega niszka. Moim zdaniem to czyste zło, nawet gorsze niż ehoring. Że niemoralne to na pewno. Sam się tym nie zajmowałem i nie zajmę bo sumienie mi nie pozwala. Czy to jest w ogóle legalne?! Czy te osoby się nie boją że będą mieć jakieś konsekwencje za oszustwo?

Sprzedawcy śpią spokojnie i się nie przejmują ludźmi z problemami którym sprzedają bzdury?

Ajj ludzie którzy mają problem z kasa , wydają na coś takiego szok 🤔

Pranie mózgu przez ostatnie 8 lat w TVP zrobiło swoje

22 minuty temu, Prawny napisał(a):

Pranie mózgu przez ostatnie 8 lat w TVP zrobiło swoje

Ale Tusk ma wszystkie telewizje niecałe 2 lata, choć przyznaję też rację, efekty już widać.

@zhrQ Mialem na myśli druga scenę polityczną 😜

To to jeszcze "nic" - wiadomo, to jest mędziarstwo, ale ktoś chce, ktoś ma. Mnie najbardziej rozpierdzielają te reklamy, że ktoś umarł, bo znał prawdę czy coś, albo wykorzystywanie wizerunku, żeby naciągać na te "inwestycyjki"  - Przecież te reklamy mi się wyświetlają dosłownie codziennie - Nie rozumiem dlaczego jest na to przymykane oko, Np z Owsiakiem, Prezydentem itd.    To prawda, że ludzie którzy dają się na to nabierać, to albo bardzo zdesperowani najczęściej chorzy psychicznie ludzie, albo debile - ALE, to NIC nie zmienia.  Sam wstydzę się, że w przeszłości promowałem np VOD, Ero, czy CPA - Ale to już troszkę level wyżej moim zdaniem. 

Trochę mam ból dupy, że nikt za to nie beka - i w cale nie z powodu, że na tym koszą dobre siano, bo szybki zarobek często odbija się czkawką.   Sam pamiętam, jak jeszcze jakieś 12 lat temu, założyłem swjego bloga o rozwoju osobistym itd, miałem jakąś moralną fajną wizję - Ale początkowo ( co jest normalne) nie przynosiło to kasy - Niestety kumpel tamtego czasu pokazał mi CPA, potem suby poszły itd - Easy money dla szczyla 18 letniego zarabiającego po 20 k na miecha.

Czy było warto?  Mam lekcje Życiową, że kasa nie jest najważniejsza. I mówi, to ktoś kto  miał na koncie  więcej niż 100 czy 200 k w czasach przedinflacyjnych ( choć wiem, że to mało, i są co zarabiali, zarabiają tylke na miecha) .  Nie jestem idealny, jak każdy - ale ważne żeby się starać, bo to gówniany nawyk... Nie jesteśmy na tym świecie wieki, może pożyje jeszcze 30-40 lat, a może 10, a spojrzeć sobie w twarz w lustrze z czystym sumieniem, to najważniejsza chyba rzecz. Dalej nie raz popełni człowiek błędy, ale warto się starać, mówię poważnie.

Warto uświadamiać dziadków itd jak ktoś ma, żeby w takie gówna nie klikali. Widzę, że choć to forum pierwotnie też było stricte sub, ppa to rozwija się w zdrowym kierunku i jest coraz wiecej ludzi, którzy chcą zarabiać moralnie przede wszystkim  

Niestety dzisiejsze pokolenie jest naiwne (bardziej głupie niż my, bo oni mogą to zweryfikować a my nie mogliśmy ;), jak i wiele osób które wierzą w "magiczne" zarobki z internetu. Mi mieszkając w Czechach ktoś dzwoni, i mówi że dostanę dofinansowenie z programu tam (polskie ciepło wtf;) przy wymianie pieca..ja mówię miejscowość a ta pani "Jutro u pana będziemy"  (mam polski nr   o innych cyrkach szkoda gadać..FB nie posiadam bo po co..

Ostatnio syn mojego znajomego wpadł na pomysł wejścia w franczyzę tam z kebabami (niby miał mieć dychę na rozwój a w rzeczywistości kredytów nabrał na 80 tyś) no i psikus.. (3 miechy i plajta leasingi, umowy itd tak go zmanipulowali)

PS 15 lat temu pisałem teksty dla wróżbitów  

Dajta spokój. Moralność w internecie nie istnieje 

8 godzin temu, StaryDziad napisał(a):

Niestety dzisiejsze pokolenie jest naiwne (bardziej głupie niż my, bo oni mogą to zweryfikować a my nie mogliśmy

piszesz o naiwności (większej) młodego pokolenia, na forum gdzie 3/4 uprawia e-whoring pisząc z facetami +50 xd

11 godzin temu, Sommaj napisał(a):

Sprzedawcy śpią spokojnie i się nie przejmują ludźmi z problemami którym sprzedają bzdury?

 

Czyli zwykłe wróżbiarstwo to nie są bzdury?

25 minut temu, pumpernikiel napisał(a):

Czyli zwykłe wróżbiarstwo to nie są bzdury?

Coaching, mówcy motywacyjni a idąc dalej nawet religie tak samo. Niektórzy ludzie uwielbiają COPE (oszukiwanie samego siebie) i są skłonni za to płacić. Bo zakładamy że te "wróżby" to są pozytywne a nie że "jutro ci zdechnie pies i stracisz pracę". Co nie zmienia faktu że wykorzystywanie głupoty innych ludzi jest słabe ale pod to można podciągnąć znacznie więcej "branż".

Nie wiem czym się to różni od prawdziwej "wróżki", bo nigdy nie byłem, ale kiedyś to było popularne i czy wierzycie, że one miały jakąś nadprzyrodzoną moc?

Nikt tych ludzi nie zmusza do korzystania z usług. Są naiwni pewnie w każdej sferze życia więc mi tam ich nie szkoda, choć dobrze gdyby mieli kogoś obok kto by ich uświadamiał.

Podziwiam za kreatywność, dobrze ten koleś to sobie wymyślił.

W dzisiejszych czasach ludzie codziennie wydają pieniądze na rzeczy, które nie mają żadnej realnej wartości – od „magiczych” suplementów, przez skiny w grach, po wróżby czy kursy samorozwoju oparte na pustych hasłach. To nie jest problem nowy, tylko po prostu przeniósł się do internetu.

Z jednej strony ktoś oferuje produkt, ktoś inny dobrowolnie go kupuje. Z drugiej, mamy do czynienia z ludźmi, którzy mogą być emocjonalnie podatni i wtedy etyka takiej sprzedaży zaczyna mieć znaczenie. Dlatego nie chodzi tylko o to, czy coś się sprzedaje, ale w jakim celu i komu. Ilu emerytów jest oszukiwanych na magiczne garnki, koce czy jakieś szamańskie gadżety typu czaszki, kamienie odstraszające złe moce i przyciągające tą dobrą energię.

Osobiście nie kupuję wróżb, ale też nie jestem zaskoczony, że ktoś na tym zarabia. Ludzie od wieków chcą znać przyszłość, szukają odpowiedzi tam, gdzie ich nie ma, czy to u wróżki, czy u AI. Taka już nasza natura.
 

Magiczne czaszki i bębny szamańskie za horrendalne ceny.

• Tamara była szeroko krytykowana za sprzedaż kryształowych czaszek, których rzekomo miały „zapobiegać nowotworom” – jedna z takich czaszek kosztowała ok. 900 zł, podczas gdy identyczne można kupić na AliExpress za kilkadziesiąt złotych
• Szamańskie bębny sprzedawane przez nią w cenach od 1 959 zł do nawet 3 759 zł, brandowane jako „ręcznie robione z naturalnej skóry pakistańskiej”, były dostępne online za ok. 100 zł

https://www.ofeminin.pl/lifestyle/znana-celebrytka-zostala-szamanka-sprzedaje-gadzety-ktore-maja-leczyc/j4kbr5p.
https://ludzie.fakt.pl/polscy-celebryci/magdalena-chorzewska-o-macademian-girl-karmienie-ludzi-bredniami-jest/pbzxt3k
https://www.fakt.pl/plotki/macademian-girl-sprzedaje-czaszki-z-chin-i-twierdzi-ze-chronia-przed-rakiem/ev9dy8f

Człowiek w "potrzebie" chwyta się wszystkiego, stąd popularność różnych wróżek/tarotów itd żeby wytłumaczyć swoje życiowe niepowodzenia bądź problemy. Jeżeli do tego dodamy fakt że głównymi odbiorcami są "naiwne" kobiety które wierzą w takie bzdury to mamy niszę idealną. O jej moralności się nie wypowiem, ale do złudzenia przypomina to ewh 😉 tylko inna grupa odbiorcza i "content". 

21 minut temu, id-user napisał(a):

 

• Tamara była szeroko krytykowana za sprzedaż kryształowych czaszek, których rzekomo miały „zapobiegać nowotworom” – jedna z takich czaszek kosztowała ok. 900 zł, podczas gdy identyczne można kupić na AliExpress za kilkadziesiąt złotych

Pamiętam tą sprawę z Tamarą. Idealny przykład.

Mam w sumie kuzyna, który jest "uzdrowicielem" i on naprawdę pomaga swoim "Klientom". Efekt placebo serio robi robotę.

28 minut temu, Zasiu napisał(a):

Pamiętam tą sprawę z Tamarą. Idealny przykład.

Mam w sumie kuzyna, który jest "uzdrowicielem" i on naprawdę pomaga swoim "Klientom". Efekt placebo serio robi robotę.

5 godzin temu, pumpernikiel napisał(a):

Czyli zwykłe wróżbiarstwo to nie są bzdury?

Są ale chociaż klient dostaje to za co zapłacił i wierzę że ta "wróżka" też wierzy w to co robi. Tarot z chatu gpt to podwójne oszustwo

On też wierzy, że chat gpt wierzy w to co robi

W dniu 12.06.2025 o 07:20, pumpernikiel napisał(a):

Czyli zwykłe wróżbiarstwo to nie są bzdury?

Powiem tak (czy raczej napiszę) nie twierdzę, że są ani nie twierdzę iż nie są. Ale skorzystałem. Z ciekawości. Bezpłatnie. Wcale nie trzeba nikomu płacić Wystarczy rozejrzeć się po przykładowo forach ezoterycznych. Są tam ludzie którzy zajmują się kartami Tarota. Hobbystycznie, nie dla kasy (choć są i tacy co na tym zarabiają). Możesz poprosić taką osobę aby Ci powróżyła bezpłatnie. Ja tak kiedyś zrobiłem.

Wróżba którą dostałem była mega zadziwiająco trafna, w dodatku osoba wróżąca wyczytała z kart informacje których nie mogła wiedzieć (bo mnie nie znała ani sytuacji) a szansa na ich przypadkowe zgadniecie była bardzo mała. Czy to przypadek jednak te wróżby działają? To już niech każdy sam oceni, nie mam dowodów, że działają, ale też trudno być sceptycznym gdy wróżba była tak trafna. Na pewno nie byłą trafna z powodu żadnego ,,placebo'' bo ja duże myślę i analizuję, nie jestem hurraoptymistycznie nastawiony do takich rzeczy i nie jest tak łatwo mnie przekonać, że coś działa.

23 godziny temu, Zasiu napisał(a):

Nie wiem czym się to różni od prawdziwej "wróżki", bo nigdy nie byłem, ale kiedyś to było popularne i czy wierzycie, że one miały jakąś nadprzyrodzoną moc?

 

W kwestii wróżek które wróżą z Tarota. Nie chodzi o żadną moc.

Jesli im płacisz (odradzam korzystanie z płatnych usług ezo) to nie płacisz za to, że wróżka ma ,,moc'' tylko płacisz za to iż jesteś zbyt leniwy aby... kupić sobie talie kart Tarota, a nastepnie poświęcić setki godzin na naukę rozkładów, interpretacji rozkładów i praktykę. Każdy może sobie sam powróżyć i nie potrzebuje chodzić do wróżki. Tylko to wymaga mnóstwo czasu aby się nauczyć interpretować te rozkłady. 

Co do tego, że to kiedyś było popularne (w sensie wróżki). Dalej jest. Podobno nawet ,,poważni'' ludzie mający jakieś wielkie firmy jak muszą podjąć jakaś ważną decyzje która może wiązać się z ogromnymi stratami finansowymi (lub zyskami) to chodzą do wróżki. Czy faktycznie w to wierzą, czy może to jakaś psychologia na zasadzie, ze taki ktoś chce zrzucić z siebie część odpowiedzialności jesli podejmie złą decyzję (bedze sie sam przed sobą usprawiedliwiał, że zrobił zgodnie z wróżbą i to nie jego wina) to nie wiem. Jednak wcale nie jest tak, że w usług wróżek i Tarocistów korzystają tylko jacyś naiwniacy albo zdesperowani psychicznie chorzy. Poważni ludzie też to robią, ale się nie przyznają.  

Ja stałem się przeciwnikiem wróżek i różnego rodzaju przepowiednią przez serial Wikingowie. Jedna z głównych bohaterek serialu Lagertha była u Wieszcza, który jej przepowiedział, że nigdy nie będzie miała więcej dzieci. Ku zaskoczeniu bohaterki zaszła w ciążę, ale nie dba o siebie kompletnie, ponieważ wierzy w przepowiednię. Oczywiście poroniła. Wtedy uwielbiałem ten serial i dało mi to do myślenia, że jeśli ktoś nam przepowie jakąś rzecz czy sytuacje to my zamiast skupić się na normalnym życiu to za bardzo wierzymy w jakąś przepowiednię, która może nie mieć żadnego pokrycia. Dlatego jak zawsze chciałem iść z ciekawości do takiej wróżki to nie pójdę i każdemu nie polecam.