Dyskusja Pszczoły Bliskie Wyginięcia?!

Dzisiaj na Facebooku znalazłem fajna zdjęcie no i tak jakoś postanowiłem się was  zapytać.
W jaki sposób pomagacie tym małym ale jakże cennym stworzonkom.
Nie ukrywam ,że chciałbym jakos im pomóc ponieważ ich los jest juz dzis przesądzony.
Wszystko oczywiście przez wszelkiego rodzaju pestycydy którymi pryskane są owoce i warzywa oraz inne zanieczyszczenia.  Po prostu te owady sobie nie radzą sobie z tak silnymi truciznami.
 
Na świecie są juz miejsca gdzie robią to ludzie tzw "zapylacze" ponieważ pszczoły praktycznie wymarły, niestety ale taka wizja staje sie coraz bardziej globalna.
 

Czytałem gdzieś, że pracują nad malutkimi robocikami co mają zastąpić pszczoły

Czytałem gdzieś, że pracują nad malutkimi robocikami co mają zastąpić pszczoły

http://www.youtube.com/watch?v=Z1XA7klBiCA#t=146

Zobaczcie sobie ten dobry dokument, który uzmysławia jak ważne są pszczoły i jakie mają znaczenie dla ludności całego świata. 

Mam rodzinną pasiekę i z 16 uli ostało się tylko 2 przez ostatni rok, jest coraz więcej wirusów/grzybów  które atakują populacje europejskie. Może to być również wina sieci komórkowych.

Jak zabraknie pszczół to będzie apokalipsa.

Tak jak kolega wspomniał w jakiejś wiosce w Chinach jest już nowy zawód i ludzie zapylają każdy kwiatek na drzewie.

Film dokumentalny. Milczenie pszczół

Więc warto pomagać każdej pszczole, odwalają kawał dobrej roboty!

Nie ma pszczół - 4 lata nie ma nas

Gdyby chociaż opryski były robione wieczorami lub nocami - samo to bardzo by pomogło pszczółkom.

No i żeby pszczelarze nie olewali dawania antybiotyków.

W 2010r widziałem dokument o masowym wymieraniu pszczół. Niestety cały czas masowo giną. Pszczoły są bardzo ważnymi zapylaczami, jeśli ich zabraknie no to cóż... nie będzie kto miał zapylać roślin. W moim domu jak ktoś widzi pszczołę, osę, bąka to chce od razu zabić. Potępiam takie zachowanie, a owady wyganiam za okno po prostu Z tą łyżeczką dobre. Po za tym ludzie są idiotami i nie wiedza jak bardzo ważne zapylacze myślą sobie "po prostu obrzydliwy robal". Niestety nie wiem jak im pomóc, bo raczej rolnicy/ogrodnicy nie odejdą od używania różnych substancji chemicznych. Trzeba by było tworzyć kolonie w lasach, ale i to nie daje gwarancji, bo te owady mają bardzo duży zasięg lotu. Osobiście staram się pomóc w ten sposób, że bezsensownie nie zabijam, a tego sposobu z łyżeczką spróbuję jak kiedyś zmęczony zapylacz odwiedzi moje progi

dokładne każdy by zabijał, potrzebne jest nam uświadomienie społeczeństwa.
a pszczoły to ja dawno dawno nie widziałem tylko paskudne osy

która mnie kiedys użądliła o tamtej pory nie nawiedzę tych owadów.

pomyśle nad zbudowaniem małego domku dla tych stworzeń.

aby mogły przerwać zimę. niby to kropla w morzu potrzeb ale jeśli każdy by pomyślał

było by duzo lepiej.

co do produkcji żarcia metody raczej sie nie zmienią.

proste dzis sie liczy ekonomia.

a dokładniej o co chodzi poruszam to też w linku ,który mam w sygnaturce.

to tak dla zainteresowanych choć myślę ze główny sens tez przedstawia film 

Znalazłem dziś całkiem przypadkiem bardzo ciekawy wpis.

Macie podobne to wklejajcie. Ja możliwe ,ze w końcu jakoś zrobię taki prosty ul.

Innych zachęcam również.

Ja niestety mam fobie jeśli chodzi o pszczoły, osy itp.  

 

dokładne każdy by zabijał, potrzebne jest nam uświadomienie społeczeństwa.

a pszczoły to ja dawno dawno nie widziałem tylko paskudne osy

która mnie kiedys użądliła o tamtej pory nie nawiedzę tych owadów.

 

pomyśle nad zbudowaniem małego domku dla tych stworzeń.

aby mogły przerwać zimę. niby to kropla w morzu potrzeb ale jeśli każdy by pomyślał

było by duzo lepiej.

 

co do produkcji żarcia metody raczej sie nie zmienią.

proste dzis sie liczy ekonomia.

a dokładniej o co chodzi poruszam to też w linku ,który mam w sygnaturce.

to tak dla zainteresowanych choć myślę ze główny sens tez przedstawia film 

Adriano

 

Nie wiem dlaczego po przeczytaniu początku postu miałem ochotę wybuchnąć śmiechem(Sorry)

Co do tematu to słyszałem o środkach zapylających(tylko tak coś mi się obiło o uszy, więc nie bierzcie tego poważnie). Pewnie niedługo ludzie obejdą się bez tych owadów.

Nie wiem dlaczego po przeczytaniu początku postu miałem ochotę wybuchnąć śmiechem(Sorry)

 

Możliwe ,że nigdy nie przyglądałeś się temu. Nie interesuje Cibie czy jabłko które jesz ma witaminy czy chemikalia i metale ciężkie 

Cieszysz się zdrowiem i niech tak pozostanie jak najdłużej

Pewnie niedługo ludzie obejdą się bez tych owadów.

 

Możliwe ,że tak, ale są to niesamowicie ważne stworzenia ekosystemu. Bez pszczół zniknie też miód.

oczywiście wszystkiemu winny jest człowiek najgorsza zaraz tej planety.

W dniu 16.06.2014 o 21:56, bluro napisał:

Znalazłem dziś całkiem przypadkiem bardzo ciekawy wpis.

Macie podobne to wklejajcie. Ja możliwe ,ze w końcu jakoś zrobię taki prosty ul.

Innych zachęcam również.

Chwała Ci za to zainteresowanie - tylko proponuje głębiej w to wejść. W rodzinie mam pszczelarza. Także nasłuchałem się w tym temacie. Wszystko fajnie pięknie tylko pytanie co zrobisz zimą? Pszczoły trzeba nakarmić - gdzie w te rurki wpompujesz wywar z cukru?

Latem pszczoły są przystosowane do tego żeby same sobie coś stworzyły po wyrojeniu. Największy problem latem to opryski a raczej głównie też wina leży po winie pszczelarzy, którzy wywożą pszczoły na nieznane tereny i nagle idzie tam oprysk.

Kolejna sprawa to szczepionki. Spora cześć pszczelarzy olewa to mimo, że uwaga - UE praktycznie w 90% dotuje szczepionki.

Pomysły na sezonowe robienie uli wg. dyskusji pszczelarzy których znam to - może jeszcze bardziej zaszkodzić.

Dlaczego? Przytoczę tylko dwie rzeczy które pamiętam z tych dyskusji.

1. Pszczoły dzikie jak gdzieś zakładają swoją "chałupkę" to niby wiedzą gdzie i jak potem przeżyć zimę.

2. Pszczoły z dobrej pasieki po wyrojeniu zakładają sobie chatkę w takim "ulu" co pokazałeś i zimą padają bo ani nie mają ocieplenia ani żarełka.

Sam osobiście nie znam się na tym i przedstawiam to co zasłyszałem od osób znających się.

Także Twoja iniciatywa jest fajna - ale postaraj się dowiedzieć u jakiegoś pszczelarza jak należy to zrobić, bo w necie często jest podawane od tak a praktyka to inna bajka.

Kolejna sprawa to szczepionki. Spora cześć pszczelarzy olewa to mimo, że uwaga - UE praktycznie w 90% dotuje szczepionki.

 

No własnie i tu jest problem bo te pszczoły nie będą już naturalne. Możliwe ,że tego boja się pszczelarze.

Dziś jest to bardzo dobry biznes popyt na miód jest taki,że hohoho.

W końcu to pracownicy pszczelarzy więc raczej jakieś powody muszą być.

Gdyby nie unia nie było by aż tak wielkiej liczby oprysków a co zatym idzie masowego wymierania.

Ponieważ to środki chemiczne ochrony roślin i pestycydy powodują porażenie całego układu u pszczół.

​Mało ludzi to dostrzega bo to nie krowy czy jakieś inne duże zwierzęta. One padają gdzieś w trawę a wszystko toczy się dalej.

2. Pszczoły z dobrej pasieki po wyrojeniu zakładają sobie chatkę w takim "ulu" co pokazałeś i zimą padają bo ani nie mają ocieplenia ani żarełka.

 

 

 

No własnie i tu jest problem bo te pszczoły nie będą już naturalne. Możliwe ,że tego boja się pszczelarze.

Dziś jest to bardzo dobry biznes popyt na miód jest taki,że hohoho.

W końcu to pracownicy pszczelarzy więc raczej jakieś powody muszą być.

 

Gdyby nie unia nie było by aż tak wielkiej liczby oprysków a co zatym idzie masowego wymierania.

Ponieważ to środki chemiczne ochrony roślin i pestycydy powodują porażenie całego układu u pszczół.

​Mało ludzi to dostrzega bo to nie krowy czy jakieś inne duże zwierzęta. One padają gdzieś w trawę a wszystko toczy się dalej.

I tutaj proponuje Ci żebyś pogadał z jakimś dobrym pszczelarzem.

Bo pszczelarze nie boją się tylko lecą teksty typu:

- a na h... mam płacić

- padną to kupie nowe

 Byłem na kilku spotkaniach i po prostu masakra z zacofaniem.

Proponuje Ci poszukać co UE myśli o opryskach - pestycydach i pszczołach.

Nie to co koledzy powiedzą tylko sprawdź u źródła.

A co do tego co piszesz z naturalnością. Ludzie też nie powinni brać leków - szczepionek? Bo będą nienaturalni?

Szukaj sam odpowiedzi i najlepiej u źródła.

Zle mnie troszeczkę zrozumiałeś.

Chodziło mi o to ,ze generalnie dziś dążymy do tego by wszystko było syntetyczne.

Taki był przekaz i idąc tym tropem tez pomyślałem o pszczelarzach.

szczerze powiedziawszy doświadczeń w tej tematyce nie mam.

po prostu lubię pomagać i pomyślałem jak pomóc tym stworzeniom.
Przy okazji chciałem trochę nagłośnić sprawę bo większość ma to w duszy i liczy się tylko żeby hajs im zgadzał.

a tak dzięki moim dziłaniom jakiś procent ludzi może to zapamięta i kiedyś gdy będzie miał możliwość to sobie przypomni, pomoże powie komuś.

nie boli nie kosztuje a poza tym poruszamy jakieś inne tematy.