Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'notekook' .
-
Dyskusja Notebook – zobacz, jak oszukują sprzedawcy na Allegro !
Pikaczu opublikował(a) temat w Rozmowy o wszystkim
Kupno notebooka nie jest prostą sprawą. Nie tylko dziesiątki dostępnych konfiguracji utrudniają wybór, ale również chciwi sprzedawcy na portalach aukcyjnych. Zobaczmy, jakie zagrywki stosują, aby złapać kupującego na haczyk. Portale aukcyjne stały się bardzo popularne, oprócz prywatnych sprzedających korzystają z nich również i sklepy. Obecnie, samych ofert używanych i nowych notebooków jest prawie 30 tysięcy i są one dość atrakcyjne cenowo. Na pewno można z nich wybrać dobry sprzęt, jednak łatwo nie jest. Komputer Świat przyjrzał się najbardziej zwodniczym trikom nie do końca uczciwego marketingu handlowego. Zobaczmy, jak nie dać się nabić w butelkę i kupić to, co chcemy. Nauczmy się czytać i rozszyfrowywać marketingowe hasła sprzedawców! 1. Tytuł aukcji sugeruje inne urządzenie To zwyczajne oszustwo i trudno to nazwać błędem lub niedopatrzeniem, ponieważ ten sam schemat pojawia się u kilku sprzedających. Okazuje się, że tytuł aukcji, a więc to, co widzimy, przeglądając portal, sugeruje nam całkiem inny sprzęt, niż jest w rzeczywistości sprzedawany. Tak jest w przypadku wystawionego przez sklep z Gdańska ogłoszenia Laptop Lenovo Z50-70 i3 FHD 4GB 1TB+SSD GT840M W8. Po otworzeniu strony z ofertą coś nie gra - zamiast Z50 jest laptop z tańszej serii G50, który znacząco różni się od Z50 wyglądem. Idąc tym samym tropem, szybko wpadamy na kolejną pomyłkę - otóż inny sklep, tym razem mający w ofercie model Lenovo Z50-70, wystawił go na akcji o nazwie: LENOVO Z50-70 Z510 FHD i3/1TB+SSD/GT840M-2GB/4GB. Czyżby sprzedawali dwa notebooki (Z50-70 oraz Z510) na jednej aukcji - nie… jej przedmiotem jest Z50. Jest on nowszy od Z510 i można go traktować jako następcę, ale na pewno nie jest to ten sam notebook. 2. Specyfikacja techniczna Błędy znajdziemy nie tylko w tytule aukcji, ale również w podawanej specyfikacji technicznej. Nie są one może tak bardzo oczywiste, ale wprowadzają sporo zamieszenia i, co najgorsze, użytkownika w błąd: możemy dojść do wniosku, że właśnie znaleźliśmy najlepszy laptop na rynku, mimo że wyposażono go w przeciętne podzespoły. Pierwsza linijka specyfikacji jest dla nas najbardziej cenna. Tutaj możemy dowiedzieć się, jaki jest model sprzedawanego notebooka - to Lenovo IdeaPad Z50-70 59-433463. Za pomocą tej nazwy możemy odszukać ten model w sklepach internetowych i sprawdzić dane techniczne. W przypadku tego ogłoszenia została ona wzbogacona o określenia, które czynią ją po prostu śmieszną. Przeanalizujmy kolejne zapisy tej oferty i sprawdźmy, czego się z niej nie dowiemy. -Laptop jest nowy - takiego szukamy, procesor szybki i ma aż 3 MB pamięci cache. To akurat mało znacząca informacja, ważniejsze jest to, że to model niskonapięciowy (świadczy o tym litera U na końcu oznaczenia), pobierający mało energii, ale również i wolniejszy od innych mobilnych procesorów Intel Core i3 z literą M na końcu oznaczenia. Tego sprzedawca zapomniał napisać. Zgodnie z rzeczywistością 1,9 GHz to nominalna częstotliwość pracy procesora - nie obsługuje on technologii Turbo Boost podnoszącej taktowanie w razie większego zapotrzebowania na moc obliczeniową. -Karta graficzna NVIDIA GeForce 840M ma przeciętny procesor graficzny, raczej nienadający się do nowych gier. Aktualnie każdy nowy notebook będzie miał zarówno HDMI, jak i DX11. -Wszystkie procesory już od jakiegoś czasu współpracują z pamięcią DDR3 - ten nie jest wyjątkiem. Pamięć operacyjna, owszem, jest potrzebna, bo bez niej nie uruchomi się komputer - ale stwierdzenie, że to pamięć do gier i grafiki, jest tylko nic niemówiącym hasłem. Co więcej, 4 GB pamięci RAM to obecnie minimum. -Dysk twardy SSD - w tym notebooku nie ma dysku SSD, to tylko pamięć cache, która pośredniczy w kopiowaniu danych z pamięci na dysk HDD. Pamięć cache ma również procesor. Pojemność ta nie jest dostępna dla użytkownika, dlatego sprzedawca nie powinien operować nazwą dysk SSD. -Standard karty dźwiękowej HD Audio - cóż to za radosna twórczość sprzedawcy, podobnie jak oryginalny zasilacz i wytrzymała bateria. To elementy, które muszą być oryginalne - a czy wytrzymałe? To się okaże, notebook ten na pewno nie jest długodystansowcem, jeżeli chodzi o pracę na baterii. Sprzedawany Lenovo jak każdy inny notebook ma również kartę Wi-Fi, moduł Bluetooth i kartę LAN. -Nie ma natomiast informacji o systemie operacyjnym - wiemy tylko, że współpracuje z Windows. Nie każdy kupujący domyśli się, że nie ma systemu w komplecie i czeka go dodatkowy wydatek rzędu 350 złotych. Taka informacja powinna być podana! -Mamy za to darmową wysyłkę - to miło ze strony sprzedawcy, bo instrukcja obsługi powinna być dołączona. 3. Jak na bazarze - czyli kup pan laptopa! Niektórzy sprzedawcy do opisu aukcji wklejają informacje producenta, to chyba najbardziej logiczne rozwiązanie. Po pierwsze są one zgodne z rzeczywistością, po drugie ciekawie opisują funkcjonalność urządzenia. Inni, jak w przypadku naszej przykładowej aukcji, postanawiają kreować własną rzeczywistość - w wyniku czego w opisach pojawiają się nieprawdziwe, nielogiczne informacje. Te kwiatuszki warto zobaczyć, u wielu osób na pewno wywołają uśmiech na twarzy. Najważniejsze według sprzedawcy są informacje podświetlone na czerwono - a więc: notebook ma HDMI i D-Sub - coś niesamowitego, można go podłączyć do monitora Full HD lub telewizora - nawet do 70 cali - to coś wyjątkowego? Przecież praktycznie każdy notebook ma takie funkcje. Ta karta graficzna nie jest wcale nowością na rynku, nie ma niesamowitej wydajności - to kłamstwa, które wprowadzają użytkownika w błąd. A hasło dotyczące renderingu i filmów całkiem pozbawione jest sensu. Sprzedawca chwali się również pamięcią, która ma aż 4 GB - wiemy już, że to absolutne minimum. A możliwa rozbudowa… no cóż - musi być. Dyski SSD są szybkie, tylko w tym notebooku akurat dysku SSD nie ma. SATA 6 Gb/s to teoretyczna prędkość standardu SATA, której dostarczony w komplecie dysk nie jest w stanie osiągnąć. Kolejne ciekawe informacje znajdziemy przy okazji charakterystyki procesora. A więc… ma cztery rdzenie logiczne, a teraz właśnie według sprzedawcy liczy się liczba rdzeni, ponieważ gry i aplikacje do grafiki 3D mogą już ich wszystkich używać. Wiemy już, że informacja o Turbo jest również wymysłem sprzedawcy. Obnażając tę ofertę: tak naprawdę ten procesor ma 2 rdzenie, które obsługują technologię HyperThreading, pozwalającą wykonywać cztery operacje jednocześnie - wątki. Rdzenie są ważne i są wykorzystywane przez system i gry, ale… 2 rdzenie to standard, a w grach bardziej liczy się karta graficzna, która rdzeni ma nieporównywalnie więcej. Wirtualizacja to zastosowanie dość wyszukane i niepotrzebne w domu. Z akcji dowiemy się również, jakie płyty obsługuje nagrywarka (standardowe), że karta Wi-Fi jest w najwyższym standardzie N - sprzedawca chyba zapomniał o standardzie AC, który aktualnie jest najnowszy. Tak przygotowana aukcja wzbudza sporo kontrowersji, nie wiadomo, co jest prawdą, a co nie, a niektóre określenia są po prostu bez sensu. 4. Cena… czy najtaniej? Przyzwyczailiśmy się, że na Allegro można kupić tanio. W tej konkretnej aukcji sprzedawca zapewnia, że cena jest również okazyjna. Obniżono ją bowiem o 200 złotych względem bazowej. No wiec… okazuje się, że wystarczy skorzystać z dowolnej porównywarki cen, aby znaleźć lepszą ofertę i to nawet o 120 złotych - jeżeli odejmiemy koszt przesyłki kurierskiej, to 100 złotych mamy w kieszeni. Szukając dobrej ceny i znając konkretny model komputera, można skorzystać z kodów rabatowych przygotowanych przez Komputer Świat. To zniżki do ofert zaufanych sprzedawców - czasem promocje są bardzo atrakcyjne dla kupujących i dotyczą znanych sprzedawców. Warto tam zajrzeć. źródło : www.komputerswiat.pl Jeżeli zainteresował Cię ten temat, daj +- 5 odpowiedzi
-
- 13