Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'usb' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Yo! Postanowiłem, założyć dziennik w celach motywacyjnych, jeszcze nie wiem ile on będzie trwał czy dzień, tydzień, miesiąc czy 2 minuty, ale sobie go napiszę. Na czym zarabiam ? Na wszystkim. A dokładniej testuje OGAds.com czyli ogmobi czy jakoś tak. Bukmacherka Może niedługo ppa i suby, ale nie wiem, jak się z czegoś rezygnuje to trudno potem mi wrócić i wykombinować dobry hajs. Ogólnie earner ze mnie nie ogromny, lecz malutki też nie. Problem polega na tym że jestem leniwy Oto moje zarobki Ogółem : HotCash : 2474zł FireSub : 742zł AstroCash : 413$ Leadmore : 12327zł. Perinstallbucks (PPI) : 30.81$ FireCash: 8.96$ No i były jakieś tam które okazały się później skamem Ogólnie ostatnio nie mam pomysłu, nie chce mi się myśleć itd. Dobra do rzeczy : DZIEŃ 1 - Wymyśliłem fajną niszę - Wstawiłem 2 filmy na yt i 1 na dailymotion - Spamnąłem na fb filmikami z yt - wstawiłem niszę na bloga - obstawiłem mecz Barcelona - Athletico Zarobki : OGAds.com : 2.48$ Mecz Barcelona - Athletico : WYGRANA 152zł. ( Obstawiona Barcelona ) Codziennie rano, będę zdawał relację z poprzedniego dnia Yo! PS: Jeżeli byłby ktoś zainteresowany, gdyż jestem również twórcą gier komputerowych ( stworzyłem narazie jedną komercyjną, ale jakaś kasa z tego jesy ) Może z tej dziedziny również poprowadzić dziennik by pokazać jak to jest, ale to już piszcie w komentarzach kto by chciał się czegoś więcej dowiedzieć o tej branży
-
Pytanie Microsoft Lumia 435 nie działa pod USB na win7
Montana opublikował(a) temat w Rozmowy o wszystkim
Siemanko, kupiłem sobie ostatnio Microsoft Lumię 435 jako drugi, awaryjny telefon do śmigania po necie i kontaktowania się ze zleceniodawcami (tani, wydajny). Tak czy siak, wszystko było okej w momencie podłączenia do PC'ta z windą 7. Na początku zaczął się coś tam instalować, aczkolwiek jakieś dwa sterowniki nie mogły się zainstalować. To nie wina kabla, ani softu telefonu (na laptopie z win 8.1) wszystko działa należycie, mogę wymieniać pliki i tak dalej. Nie wiem teraz zbytnio co dalej, jest mi to niezbędne do życia, a korzystam w głównej mierze głównie z komputera stacjonarnego. Na windowsowo.pl znalazłem poradnik ze sterownikami do wgrania manualnie, niestety - nie poskutkował, a przy zapytaniu admina co może być, zostałem zbanowany (facepalm, nawet nie mam pojęcia za co). Wracając do meritum, może tutaj znajdę jakichś zapaleńców, albo osobę, która miała podobny problem i udało jej się go rozwiązać? Z góry dzięki za pomoc, pozdrawiam. -
Potrzeba jest matką wynalazku? No cóż, nie zawsze. Wiele interesujących urządzeń powstaje po prostu z nudów. Do takiego wniosku łatwo dojść po przeczytaniu historii pendrive’a niszczącego komputery. Jedną z miejskich legend jest historia o człowieku, który jadąc metrem wyciągnął z tylnej kieszeni cudzego plecaka pendrive z napisem “128”. Po przyjściu do domu włożył go do swojego laptopa, który wtedy… przestał działać. Na amen. Nieuczciwy znalazca wtedy wyjął z komputera pendrive, zmazał stary napis i zastąpił go liczbą 129 i włożył do tylne kieszeni swojego plecaka. Właśnie ta historia zainteresowała jednego z blogerów piszących w serwisie Kukuruku. Z jej powodu wespół z kolegami ze studiów zaczął się zastanawiać, czy stworzenie takiego pendrive’a jest możliwe. Po wielu mniej i bardziej realnych propozycjach udało się im zaprojektować taki sprzęt, po czym postanowili go stworzyć. Okazało się, że pendrive doskonale spełnia swoją funkcję i jest w stanie faktycznie zniszczyć płytę główną lub procesor, na których może znajdować się mostek południowy odpowiedzialny za obsługę różnego rodzaju interfejsów, także USB. Jak działa taki sprzęt? Pendrive jest wyposażony w zestaw kondensatorów, które po podłączenia do portu USB w komputerze, są najpierw ładowane do poziomu -110V przy użyciu linii zasilającej, następnie ładowanie jest przerywane. Wtedy tranzystory się otwierają, a kondensatory są rozładowywane przez linię sygnałową. Gdy napięcie w kondensatorach wzrasta do -7V, tranzystory się zamykają i rozpoczyna się ponowne ładowanie. Cały proces trwa tak długo, aż spalone zostanie absolutnie wszystko, co jest możliwe. Pomysł stworzenia tego sprzętu jest bardzo ciekawy, ale rodzi kontrowersje. Autor pomysłu kieruje go przeciwko osobom, które bez cudzej zgody pożyczają czyjąś własność. Okej, ten pomysł byłby bardzo dobry w 2005 roku, gdy był drogim i egzotycznym urządzeniem. Jednak czy ktoś z zna złodzieja, który połakomiłby się na kawałek elektroniki kosztujący w markecie kilkanaście, w porywach kilkadziesiąt złotych? Złodzieje są jacy są, ale podejrzewam, że nawet tak specyficzna grupa społeczna ma szacunek do swojej pracy. Podejrzewam, że ofiarami tego sprzętu nie byliby złodzieje, a zwykli ludzie. Jestem sobie w stanie wyobrazić dowcipnisiów, którzy kładliby takie pendrive’y w szkołach i bibliotekach lub rozdawali jako egzemplarze promocyjne. Taki sprzęt byłby też doskonałą pożywką dla pranksterów. Oczywiście nie tych pozytywnych, w stylu Ravgora, ale dla gości zatrzymującym ruch na torach i ulicach oraz obcinającym innym włosy. Jestem pewien, że wiele osób żywiących się łapkami na YouTubie zechciałoby stworzyć film, w którym prosiliby przypadkowo spotkanych ludzi o odczytanie im danych z laptopa, który następnie zostałby zniszczony. Co więcej, uznaliby to za naprawdę wyborny żart. Swoją drogą, pendrive ten stanowi też zagrożenie dla producentów sprzętu. Warto zauważyć, że zniszczony w ten sposób komputer nie będzie miał żadnych fizycznych oznak zniszczenia. Jestem sobie wyobrazić grupy osób, które będą go sobie wypożyczać tylko po to, by pod koniec gwarancji wyłudzić od producenta nowy sprzęt lub zwrot pieniędzy. Tak jak kilka lat temu istniało grono entuzjastów nacierających źle podkręcające się egzemplarze procesorów dwoma kablami o napięci 12V. Za dużym, by podzespół w ogóle działał, ale za małym, by zostawić na procesorze fizyczny ślad. źródło : www.spidersweb.pl
