Wasze zdanie nt. wyników wyborów. Na kogo głosowaliście?

Według mnie już oficjalnie można napisać, że niestety, ale nie ma nadziei dla tego narodu skoro już od ponad 30 lat głosuje on na postkomunistów i neomarksistów i, jak widać po wynikach tych wyborów, nadal nic znacząco się w tej kwestii nie zmienia. Niby ciężko się dziwić skoro przez pierwsze 15 lat "wolnej" Polski, co jest dla mnie faktem niewytłumaczalnym na żadnym poziomie logiki, pierwsze lub drugie miejsce (na zmianę) w wyborach parlamentarnych zajmowało SLD, czyli bezpośredni spadkobierca PZPR, ale jednak wypadałoby się w końcu zacząć uczyć na błędach.

Tych wyborów nie wygrała żadna opozycja, bo taka w Polsce, wbrew próbom (skutecznym o zgrozo) ukrycia tego faktu, zwyczajnie nie istnieje i w "postkomunistycznej" Polsce nigdy nie istniała. Oczywiście nie istnieje na płaszczyźnie ideowej, czyli tej kluczowej dla sensu jej istnienia. Bo formalnie musi być utrzymywana, żeby sztucznie pompować iluzję tego idiotyzmu o nazwie "demokracja" i dawać gawiedzi złudzenie, że jej głos ma znaczenie i jest dla kogoś ważny.

Zwycięzcami tych wyborów są panowie klaus schwab, george soros, bill gates, juwal harari (celowo z małej litery) et consortes tj. cała globalistyczna szajka z Davos, zwycięzcami są takie niewybieralne, ponadnarodowe, finansowane ze środków prywatnych (po części lub całkowicie) organizacje jak Światowe Forum Ekonomiczne, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy Światowa Organizacja Zdrowia. Organizacje, które już niedługo przejmą całkowicie (bo już przejęły w dużej mierze) kompetencje poszczególnych rządów dla celów, używając najdelikatniejszego eufemizmu, złych i godzących w naszą wolność w zakresie iście orwellowskim.

Przegranym tych wyborów nie jest PiS, który w praktyce niczym nie różni się od zwycięskiej "opozycji" (to tak dla wszystkich, którzy świętują z niewiadomych powodów). Przegranymi tych wyborów są wszyscy Polacy, którzy jeszcze bardziej zacieśnili na swoich szyjach pętlę neomarksistowskiej rewolucji (jeśli ktoś uważa, że marksizm umarł wraz ze śmiercią żydowskiego, brodatego podpalacza świata, którego dzisiaj określa się mianem... filozofa i ekonomisty lub po upadku Związku Sowieckiego to jest w fundamentalnym błędzie), po raz kolejny głosując na dobrowolne oddanie znacznej części swojej wolności. Niestety, ale ludzie nie rozumieją czym jest wolność. Powszechnie panuje negatywna jej definicja, dlatego nawet nie wiedzą kiedy tę wolność tracą.

Po raz kolejny dokonaliśmy trzech błędnych wyborów w sprawach fundamentalnych. Sprawach, z których wynikają wszystkie pomniejsze problemy. Znowu skupiliśmy się na suszeniu dywanu podczas, gdy przecieka nam dach. Ciężko to pisać, ale po raz kolejny wybraliśmy demokrację ponad zmianę tego ustroju, po raz kolejny wybraliśmy wyrosłe na gruncie reformacji, a w konsekwencji protestantyzmu współczesne odmiany marksizmu kulturowego ponad dobytek cywilizacji łacińskiej i po raz kolejny wybraliśmy socjalizm ponad naukę społeczną Kościoła. Cóż powiedzieć - ratuj się, kto może.

A Ty jakie masz przemyślenia co do kierunku, w którym idziemy?

8 godzin temu, pelikan23 napisał(a):

A Ty jakie masz przemyślenia co do kierunku, w którym idziemy?

Szkoda strzempić ryja, niemniej wygrała demokracja. Piękna frekwencja i należy uszanować wybór większości, chodź można mieć inne poglądy i się z wieloma względami nie zgadzać to na tym polega demokracja.

Zimny prysznic będzie już 1 stycznia. Prowadzę niewielką stacjonarną działalność zatrudniającą kilka osób i szczerze się zastanawiam czy nie zamknę. Bo prawdopodobnie przestanie być rentowna.  Cena prądu dla działalności jebnie z 0.70zł na 2.10 netto. Do tego wzrost kosztów zatrudnienia. Ludzie się posrają jak zobaczą jakie podwyżki będą WSZYSTKIEGO. 

No ale durnie się cieszą, że to PO a nie PIS będzie teraz tworzyć rząd... jakby to miało jakiekolwiek znaczenia

3 godziny temu, weink napisał(a):

Cena prądu dla działalności jebnie z 0.70zł na 2.10 netto

O kosztach jakie będziemy ponosić wiedzieliśmy od 2003 roku i w 2004 zostały zaakceptowane przez Polse. To ze nic z tym nie zrobiliśmy przez 20 lat, a inne kraje poprawiały swoją emisyjność to tylko wina kolejnych rządów. A nie jednej zmiany. Ty pewnie o tym wiesz, ale tylko tak wspomnę. Jak ktoś chce energetykę w łatwej formie to tutaj - https://www.instagram.com/p/CzOPw7PtgVI/?img_index=2

16 godzin temu, pelikan23 napisał(a):

Ciężko to pisać, ale po raz kolejny wybraliśmy demokrację ponad zmianę tego ustroju, po raz kolejny wybraliśmy wyrosłe na gruncie reformacji, a w konsekwencji protestantyzmu współczesne odmiany marksizmu kulturowego ponad dobytek cywilizacji łacińskiej i po raz kolejny wybraliśmy socjalizm ponad naukę społeczną Kościoła

Dawno takiej bzdury  nie widziałem. Jak coś powiedzieć i nie powiedzieć nic. 

No i jak ktoś nauki kościoła i instytucję uważa za dobrą to i tak z kimś takim się nie dogadasz. 

Godzinę temu, Ciamciaj napisał(a):

O kosztach jakie będziemy ponosić wiedzieliśmy od 2003 roku i w 2004 zostały zaakceptowane przez Polse. To ze nic z tym nie zrobiliśmy przez 20 lat, a inne kraje poprawiały swoją emisyjność to tylko wina kolejnych rządów. A nie jednej zmiany. Ty pewnie o tym wiesz, ale tylko tak wspomnę. Jak ktoś chce energetykę w łatwej formie to tutaj - https://www.instagram.com/p/CzOPw7PtgVI/?img_index=2

zgadza się, tylko, że od 20 lat rządzą praktycznie ci sami ludzie  problem w tym, że żadnej zmiany nie było, nie ma i przy obecnej ordynacji wyborczej nie będzie.

to, że od tylu lat nie mamy energii z atomu jest jakimś absurdem, a przypominam, że spółka celowa PGE odpowiedzialna za energię jądrową istnieje od 2010 roku i jedyne co zrobiła to wygenerowała setki milionów kosztów.

8 godzin temu, Ciamciaj napisał(a):

Dawno takiej bzdury  nie widziałem. Jak coś powiedzieć i nie powiedzieć nic. 

No i jak ktoś nauki kościoła i instytucję uważa za dobrą to i tak z kimś takim się nie dogadasz. 

Akurat te 3 wybory są podstawą naszej cywilizacji. Jej być, albo nie być. Każdy problem, dosłownie każdy problem, z którym się mierzymy wynika właśnie z błędnych wyborów w tych 3 sferach.

Kościół jest ostatnim, niestety padającym (oczywiście nigdy całkowicie nie upadnie, bo, jak wiadomo, "bramy piekielne go nie przemogą", całe szczęście) bastionem, który podtrzymuje w jakikolwiek sposób przy życiu tę naszą zdychającą, zgniłą cywilizacje. Dlatego też jest tak brutalnie dzisiaj atakowany. Jeśli słusznie to oczywiście powinien być atakowany, bo nie jestem ignorantem i zdaję sobie sprawę z tego, że Kościół dzisiaj musi się oczyścić z wielu ciężkich grzechów. Często jednak są to ataki nastawione na jego zniszczenie, a nie oczyszczenie. 

Nic w historii nie ukształtowało cywilizacji, jej dorobku i tego, w jakim miejscu teraz jesteśmy bardziej, niż Kościół Katolicki.

12 godzin temu, Skipi napisał(a):

uszanować wybór większości, chodź można mieć inne poglądy i się z wieloma względami nie zgadzać to na tym polega demokracja.

Na tym polega największy idiotyzm w historii ludzkości, czyli demokracja. 

29 minut temu, pelikan23 napisał(a):

Kościół jest ostatnim, niestety padającym (oczywiście nigdy całkowicie nie upadnie, bo, jak wiadomo "bramy piekielne go nie przemogą", całe szczęście) bastionem, który podtrzymuje w jakikolwiek sposób przy życiu tę naszą zdychającą, zgniłą cywilizacje. Dlatego też jest tak brutalnie dzisiaj atakowany.

nie no, teraz to poleciałeś...

2 godziny temu, pelikan23 napisał(a):

Dlatego też jest tak brutalnie dzisiaj atakowany. Jeśli słusznie to oczywiście powinien być atakowany, bo nie jestem ignorantem i zdaję sobie sprawę z tego, że Kościół dzisiaj musi się oczyścić z wielu ciężkich grzechów. Często jednak są to ataki nastawione na jego zniszczenie, a nie oczyszczenie. 

Podasz przykład jakichś ataków nie słusznych? Kościół nie jest atakowany tylko są mu wyciągane jego "grzechy". 

Ten naród już jest stracony. Niestety. Nazywa się to autoanihilacją poprzez społeczny imbecylizm.

Nie jest powiedziane, ze władza w rządzie wg. się zmieni

Tak przy okazji, mogę pomóc w organizacji podróży do Argentyny (już naprawdę sporo się dowiedziałem, lecę na miesiąc próbny gdyby ktoś chciał się dołączyć).

Moim powodem wyjazdu nie jest sytuacja gospodarcza, zarabiam na tyle dobrze żeby żyć na bardzo dobrym poziomie w PL (inna kwestia jest to ze zamiast wydawać to odkładam).

Bardziej wlasnie chodzi o to co tutaj piszecie; wszeobecna pogarda w stosunku do innych ludzi, ktorzy maja inne wybory. Wszechobecne straszenie a to konfliktami, a to innym narodem, a to jakims sprzedawaniem, a to orientacja itp. juz mnie to zmeczylo.

Pozdrawiam

@Vasaki a dlaczego Argentyna?  Pytam bo jest wiele kierunków "nomadycznych" i ten rzadko słyszę. 

Standard życia taki "europejski", bardzo tanio jezeli bierzemy pod uwage bluedolar, nie ma problemow z wymiana przez krypto, WU itp.

Tak średnio 2-4 x taniej (benzyna 1.20~, prąd 0,10 ) +-.

Ludzie bardzo mili, Polacy mieszkajacy tam na emigracji - w ciul pomocni (jestem w stalym kontakcie od kilku tygodni z kilkunastoma osobami, nie tylko messager, ale i telefonicznie lub na videocallu), dodatkowo bardzo liczna grupa ludzi o pochodzeniu Polskim (w koncu obchodzony jest tam dzien Polaka). Nie mamy tam renomy ochlapusów i złodzieji (wrecz przeciwnie).

Mozna sie posilkowac negujac kierunek: a bo tam inflacja!

Im wyzsza inflacja tym taniej dla nas (osob zarabiajacych poza granicami kraju).

No i steki 20 zl za kg steku argentynskiego  (chodz to nie ten co idzie na eksport, ale podobno rownie dobry).

Dodatkowo klimat, miejsca itp.

Znudzi Ci sie cieply klimat to tylko z BA jedziesz w dół.

Chcesz cieplej jedziesz do góry.

Ten kraj jest tak dlugi jak cala europa szeroka...

Będę chciał zobaczyć pingwiny? Zaden problem, wystarczy leciec samolotem (za duze odleglosci na samochod).

Jest troche problemow dla imigrantow w kwestii najmu domu itp. ale to formalnosci ktore mozna ominac majac po prostu kase np. na 6 mcy do przodu oplaty za wynajem.

No i jezyk.

Znajac jeden jestes w stanie tam zwiedzac prawie cala ameryke polodniowa.

@Vasaki a jak z wizą? Da się posiedzieć dłużej niż 90 dni jednym ciągiem?

32 minuty temu, Vasaki napisał(a):

Im wyzsza inflacja tym taniej dla nas (osob zarabiajacych poza granicami kraju).

A przemyślałeś kwestie podatkowe? Dla osób fizycznych co prawda wstrzymali ostatnio podatek dochodowy ale jak załapiesz sie na konieczność zakładania firmy to jest tam 35% podatek i nie od dochodu tylko od przychodu 

Nadal zostaje obywatelem PL będącym na Vizie turystycznej, lub Nomad (raczej turystyczna), po prostu albo co 3 miesiaca odnawiasz wize (20 pln na nasze) albo wyjezdzasz na jeden dzien poza granice kraju (zazwyczaj mieszkajacy w BA plyna do Urugwaju promem na mala wycieczke, wyplaca tam kase i wracaja po minieciu polnocy), wiec w kwestii podatkowej sie nic nie zmineia. Nadal bede zarzadzal spolkami dzialajacymi na terenie RP (nie zmieniam rezydencji podatkowej, to nie takie proste aby u nich mozna bylo prowadzic dzialalnosc).

Ale jest tez trzecia strona medalu.

Jak nie masz problemow z prawem to po prostu nic nie robisz, po prostu mieszkasz, zyjesz itp. przy wyjezdzie placisz kare... Jakies smieszne grosze

Rozwiazania zaleza tez od regionu. Np. dalej na poludnie od BA (a jakies 1000 km ) Poznalem Anne i jej męża, wraz z 2jką dzieci.

Odnawiaja wizy jak im sie przypomni.

Dzieciaki chodza tam do szkoly normalnie, policja nic z tego sobie nie robi, bo jak nie szkodzą to po co maja sie ich czepiać