Pytanie Co was najbardziej wkurza podczas robienia zakupów ?

Mam do was pytanko, mianowicie, „Co was najbardziej wkurza podczas robienia zakupów, czy to w hipermarketach, czy też w małych osiedlowych sklepikach? " Proszę o konkretne odpowiedzi

Z góry dziękuje za pomoc

W hipermarketach jestem zazwyczaj z mamą, to jedynie co mnie wkurza to to ze przy kasie nagle jej sie przypomina ze czegos zapomniala 

'W osiedlowych sklepikach wkurzają mnie "babony" ala mohercommando które wracając z porannej mszy kupując bułeczkę na śniadanie, zaczynają rozmowę z ekspedientką i przykładowo z drugą w kolejce spotkaną przedstawicielką plotkarskich środowisk tym samym blokują cały ruch, a jak się zwróci im uwagę to jeszcze zapowietrzają się że: "wybieram jeszcze, no co się tak spieszy itp" 

W każdym miejscu doprowadzają mnie do wścieklizny zapachy zepsutego mięsa, warzyw itp..

Mnie zawsze wkuza jak mam na cos ohote a mama muwi ze nie ;/ najgozej ;/

Chyba nie ma nic gorszego od ludzi nieogarniających samoobsługowych kas, w których trzeba kliknąć 3 przyciski

Mnie wkurza mama z siostrą... jak można chodzić po jednym sklepie 3h i nic nie kupić?

jak jestem głodny i kupuje 5x wiecej niz potrzebuje, jak nie ma mojego ulubionego sosu do spagetti, jak jest kolejka, jak przy kasie biegają małe dzieci między nogima mi sie plączą, jak zapominam wziac kiesy, jak nie ma moich ulubionych lodów "śrubek", jak mam w sklepie obstrukcje, jak sie kasjerka krzywo patrzy, jak chodzą babki w sklepie za mną jakbym był złodziejem, jak ludzie macają bułki gołymi palcyma brudnymi z dupy czy czegoś i potem ja to mam jeść, jak nie ma w sklepie koszyków, jak pod promocyjne produkty są niebezpiecznie blisko podsunięte te najdroższe mając zmylić biednego kupującego aby wydał swoje pieniądze nie na to co chciał, jak kasjerka chce drobnych mimo ze jej dałem drobne, jak specjalnie ide coś kupić bo mi jest potrzebne a kupie zupełnie nie to co chciałem, jak jestem w sklepie z ciuchami męskimi a wyglądają one w większości na damskie, jak jade specjalnie po coś do sklepu ktory jest daleko ale tego tam nie ma!

Jak ludzie się nie myją.. 

Mnie najbardziej wkurza jak jest mała taśma 'w minihipermarketach' oraz standardowo ochrona która chodzi za mną jakbym kiedykolwiek coś ukradł ; o

Kiedyś takiemu jednemu poradziłem, żeby się wrócił do swojego 'stanowiska dowodzenia' bo mu monitory wynoszą

Mnie najbardziej wkurza jak jest mała taśma 'w minihipermarketach' oraz standardowo ochrona która chodzi za mną jakbym kiedykolwiek coś ukradł ; o

Kiedyś takiemu jednemu poradziłem, żeby się wrócił do swojego 'stanowiska dowodzenia' bo mu monitory wynoszą

Mam tak samo, jak wchodzę do pierwszego lepszego marketu, to ochroniaż za mną rusza od razu.. najchętniej to by mi chyba od razu na plecy wskoczył. Może mordę mam nie w tamburyn, ale ludzie bez przesady, takie zachowanie tylko odstrasza klientów..

Dokładnie! Ja na otwarciu tam jakiegoś marketu (z czystego przypadku tam byłem) byłem non stop obserwowany przez ochroniarza ;O A to chyba dlatego, że byłem po joggingu w dresach A on sobie stał koło mnie i niby czytał skład kinder bueno ;o

chyba najgorsze jest, jak baby dotykaja i macaja wszystkie owoce/warzywa/bułki. a i tak nie biorą potem.

nie lubię kolejek... i jak kończy sie promocja piwa budweiser  

Zazwyczaj najbardziej wkurza mnie osoba towarzysząca, która idzie do sklepu bez listy zakupów. Przy tym podejrzliwy ochroniarz czy kolejka to pikuś.

Drudzy w kolejce są ci, którzy mają w ch^j drobnych, spore zakupy i liczą swoje szylingi przed kasą.

A trzecie - kasjerki, które mówią "może 67 groszy? albo chociaż końcówka?". 

That's the shit i don't like 

Rzeczy, które mnie denerwują na zakupach:

- kolejki, ale tego uniknąć się nie da

- chodzenie na zakupy z kobietą (przysięgam, że nie jest to seksistowskie), ponieważ z mojego doświadczenia jest tak, że gdy idę kupić coś sam, to idę od wejścia prosto do półki z towarem, który mam kupić, a gdy idę z kobietą, obejdę jeszcze pół sklepu, by skończyć z wózkiem pełnym pierdół

- starsze osoby, które zamiast przygotować wcześniej pieniądze, wysypują drobniaki na tę tackę przy kasie i każą kasjerowi wybierać z tej sterty odpowiednią sumę

- menele oraz osoby, które kąpią się od święta, a stoją obok mnie w kolejce

- gdy w hipermarkecie zmieniają działy miejscami i muszę szukać chleba tam, gdzie kiedyś były opony i dział Ogród

- produkty, które mają termin ważności do dziś lub do jutra (szczególnie mięso)

- ludzie, którzy chodzą środkiem alejki jak bydło lub stawiają swój wózek tak, że przejście obok nich graniczy z cudem

- debile, którzy rozdzierają opakowania, by zobaczyć co jest w środku, a potem nie kupują (widziałem jedną grubą idiotkę, która rozdarła pudło z tortem, zajrzała i zostawiła)

- ludzie, którzy żrą lub piją coś, zanim za to zapłacą

- ludzie, którzy odstawiają rzeczy, których jednak nie chcą kupić tam, gdzie nie trzeba (ostatnio znalazłem kilogram gruszek w dziale wędkarskim)

- małe dzieci w kolejkach, ponieważ szczerze nienawidzę, gdy drą gęby na cały regulator, a rodzice nic z tym nie robią, choć 99% osób obok ma na ochotę zamordować zarówno dziecko, jak i rodziców puszką z ananasem

- osoby, które do kas ekspresowych (maks. 10 produktów) stoją z zapasami żarcia do schronu przeciwatomowego 

- gdy ktoś popycha mnie w kolejce

- gdy ktoś nie potrafi zachować jednego metra przestrzeni osobistej i dyszy mi w kark stojąc w kolejce

- gdy po raz 100000 muszę powiedzieć "nie, nie mam karty Skarbonka"

A to moja cebula:

GDY OCHRONA MNIE OBSERWUJE(czasami tak perfidnie że mam ochote iść i powiedzieć co się gapisz,a najwięcej kradną najmniej podejrzani) !

Mnie wkur.. jak już płacę to że przez ramię patrzą ile gość ma kasy w portfelu (tak samo z kartą pin) albo jak cwaniakują przy kasie aby się popisać przed kasjerką lub oceniają twoje produkty które zakupiłeś, parę razy już straciłem cierpliwość i zwróciłem uwagę paru osobą najczęściej są to gimnazjaliści strzelą buraka z paczką czipsów i idą do innej kasy. A Żulów to lubię bo zawsze na te wino mają odliczone i idzie im szybko ale stoję 3m od nich bo racja śmierdzą. Ogólnie rozpier... mnie dźwięk że kasa otwarta wszyscy ruszają z wózkami nie patrzą na nic nie swoje dziecko łapią jak na wyścigi.

Gdy obsługa sklepu traktuje Cię jak złodzieja, łażą za tobą, chowają się za półkami - już sam nie wiem czy jest to śmieszne czy żałosne.

- macanie bułek , pieczywa. warzyw i owoców, żeby wybrać jak najładniejsze owoce lub warzywa

- Wpieprzanie się w kolejkę . Spotkałem się z takimi sytuacjami co jakiś żul nie mógł wytrzymać kilka minut bez piwa i nie chciało mu się stać w kolejce i się wpieprzył w kolejkę .

- wożenie dzieciaków w wózkach sklepowych gdzie kładą brudne buty na wózku, a potem muszę kłaść na nich produkty spożywcze .