Copywriting – najlepsze nisze

Cześć,

Jakie nisze w copywritingu są wg Was najbardziej perspektywiczne jeśli chodzi o nasz rynek i na jakie teksty będzie wzrastać zapotrzebowanie w najbliższych latach? Macie jakieś własne obserwacje i doświadczenia w tym temacie?

Patrząc po tym jak zaawansowane w pisaniu tekstów jest Claude 3.7 Sonnet Extended to wnioskuję, że nawet dobrzy copywriterzy za kilka lat nie będę potrzebni i zawód po prostu wymrze śmiercią naturalną, albo mocno się transformuje wykreślając element samego pisania z procesu. No bo jak to się ma utrzymać? Wrzucasz odpowiednie mertytoryczne informacje, trochę zabawy z promptowaniem, potem poprawianie pod SEO i po robocie. Ewentualnie copywriter to będzie po prostu ekspert w jakiejś dziedzinie który będzie sprawdzał taki tekst merytorycznie i ewentualnie dopisywał coś ciekawego, ale bez przesady, unikalnej wiedzy nie ma znów aż tak dużo. Ale jeśli chodzi o samo pisanie to nie wyobrażam sobie, że ten zawód się utrzyma.

@Doomer mnie się wydaje, że raczej transformuje. Zwróć uwagę, że nawet głupie wrzucanie prostego tekstu wymaga czasu, a czas jest bezcenny. Chociaż na pewno przewagą będą mieć copywriterzy używający AI.

Tak, ale z tego powodu stawki mogą polecieć jeszcze bardziej w dół. Ogólnie to wydaje się branżą bardzo podatną na zmianę czy wycięcie przez AI, że trudno polecić żeby się w tym rozwijać, albo spokojnie patrzeć w przyszłość. Tak samo przewalone jak programista, który chciałby się w tym rozwijać. Z tym, że programiści mają nie tylko konkurencję w AI, ale jeszcze wśród milionów zajmujących się programowaniem hindusów.

Pewnie AI nie wyeliminuje całkowicie copywriterów, ale znacznie zredukuje ich liczbę.

Chyba nawet tu na forum ktoś ostatnio pisał, jak kiedyś zatrudniał kilku ludzi do pisania tekstów na jego strony, a teraz wystarcza mu jednak która tylko promptuje w chatGPT i publikuje artykuły.

Jeśli chodzi o teksty niskiej jakości to już AI wycięło takich copy. Gdzieś była informacja że chyba na portalu z ogłoszeniami tekstów to z 50 czy 60% spadł popyt.

Bardzo możliwe, ale na ten temat w sensie wymieralności copywriterów itd, pisano już około dwa lata temu. Mnóstwo ludzi pisało na Linkedin, że tzw. " biedacopy" wyginą. 

Wyłącznie teksty specjalistyczne, a więc takie, które wymagają podania odpowiedniej specyfikacji jak opis nie wiem lunety termowizyjnej na podstawie danych technicznych czy filmu po angielsku, jeszcze przed jej debiutem..

AI jest tragiczne w copywritingu i to się nigdy nie zmieni, dlaczego? Robotyka. Nie dodaje nic od siebie, nie ma wzmianek, nie ma w tekście czegoś, co mogłoby zainteresować odbiorcę, który z przyjemnością kontynuowałby czytanie. O tym, że wymrze, piszą wyłącznie ci, co nie mają z copywritingiem wiele wspólnego. Od razu potrafię wyłapać, czy tekst jest pisany przez AI czy nie. 

Co do tematów, to właśnie pisanie o (o zgrozo) AI, automatyzacji będzie miało rację bytu.

Gemini się z tobą nie zgadza. 

Cytat

"AI jest tragiczne w copywritingu i to się nigdy nie zmieni, dlaczego? Robotyka."

Stawianie tak ostatecznych tez jak "nigdy się nie zmieni" to ulubione zajęcie ludzi, którzy historię znają tylko z nagłówków. To ten sam rodzaj pewności siebie, z jaką kiedyś twierdzono, że nikt nie będzie potrzebował komputera w domu. A argument "bo robotyka"? To majstersztyk absurdu. To tak, jakby twierdzić, że jakość filmu zależy od projektora w kinie. Mylisz narzędzie do tworzenia treści z fizyczną maszyną, która może, ale nie musi, mieć z tym cokolwiek wspólnego. To logiczny fikołek, po którym nawet kot nie spadłby na cztery łapy.

"Nie dodaje nic od siebie, nie ma wzmianek, nie ma w tekście czegoś, co mogłoby zainteresować odbiorcę..."

A czy fortepian "dodaje coś od siebie"? Nie, to zestaw klawiszy i strun. Możesz na nim zagrać "Wlazł kotek na płotek" albo sonatę Beethovena. To, co z niego wyjdzie, zależy wyłącznie od tego, kto przy nim usiądzie. Jeżeli twoje teksty generowane przez AI są jałowe i nudne, to jest to brutalne odbicie twojej własnej kreatywności i jakości twoich poleceń. Narzędzie tylko wzmacnia to, co dostaje na wejściu. Dajesz mu ochłapy, to wypluwa pomyje. Nie obwiniaj lustra, że masz brzydką minę.

"O tym, że wymrze, piszą wyłącznie ci, co nie mają z copywritingiem wiele wspólnego."

To nie jest argument, to hasło wstępu do waszego klubu. Definicja bańki informacyjnej. "Prawdziwi eksperci wiedzą, bo są nami". To brzmi jak grupa miłośników dyliżansów, która na spotkaniach przekonuje się nawzajem, że automobil to tylko chwilowa moda dla ekscentryków. Otaczanie się ludźmi, którzy powtarzają te same uspokajające mantry, to świetny sposób na to, by obudzić się, gdy świat już dawno odjechał.

"Od razu potrafię wyłapać, czy tekst jest pisany przez AI czy nie."

Pewnie, że potrafisz. Potrafisz wyłapać podróbkę Rolexa zrobioną z plastiku i sprzedawaną na bazarze za pięć dych. Jesteś tak dumny z demaskowania oczywistych i nieudolnych prób, że nawet nie przychodzi ci do głowy, że te naprawdę dobre już dawno czytasz i podajesz dalej, nie mając o niczym pojęcia. Twoja pewność siebie nie jest miarą twoich umiejętności, ale idealnym dowodem na to, jak łatwo cię oszukać. Najłatwiej okraść kogoś, kto jest przekonany, że ma najlepszy system antywłamaniowy na świecie.

Podsumowując:

Nazwijmy rzeczy po imieniu. To nie jest żadna merytoryczna analiza, tylko manifest strachu. Lęk przed utratą monopolu na tworzenie słów. Nie martwisz się tym, że AI jest złym pisarzem. Jesteś przerażony perspektywą, że pewnego dnia, w odpowiednich rękach, stanie się lepsze od ciebie. To niepokój właściciela małego warsztatu, który słyszy za oknem dźwięk budowanej fabryki.

No offence. 

Pozwolisz że zapytam. Jesteś profesjonalnym  copywriter'em? Zastanawiam sie jak podchodzisz, do analizy i researchu przed tworzeniem treści np. tekstu sprzedażowego albo artykułu pod content marketing zgodnego z aktualnymi "trendami" w  seo. Równiez jesteś anty AI? Używasz innych narzędzi?