Cześć, problemy 24 latka.

Cześć wszystkim w ten wtorkowy poranek.. dla jednych lepszy dla innych gorszy, a ja dziś znajduje się jednak w tej drugiej grupie osob. Nie wiem od czego tutaj zacząć, tytuł to "Problemy 24 latka.." dla innych mogą to nie być żadne problemy, bo inni mają dużo gorsze, jednak dla mnie jest to olbrzymi problem który nie daje spać po nocach, szczególnie od niedzieli. Dokładnie chodzi o dług w wysokości 4300 zł na chwilę obecną w firmie NetCredit ( wiem, chwilówka), ale tak naprawdę nie miałem najdrobniejszego wyjścia, musiałem zdobyć gotówkę, a że zostałem bez pracy nie mogłem liczyć na wypłatę. Chwilówkę zaciągnałem w wakacje 2022 roku, gdy moje życie całkowicie się posypało.. moje zdrowie fizyczne nie pozwalało mi na normalne funkcjonowanie. Zaczynając od paraliżujących bólów brzucha, po ból prawej ręki (brak czucia), przez godzinę nawet nie mogłem jej podnosić do góry, problemy z odżywianiem ( brak głodu po 12 godzinach ), pieczenie w klatce piersiowej. Zdecydowałem się na badania, dostałem skierowanie na rezonans magnetyczny, po otrzymaniu wyników wszystko już było wiadome ( przepuklina, naczyniak, torbiele i trochę innych atrakcji), przez to wszystko ważę aktualnie 59kg. Pieniądze z chwilówki potrzebowałem na leki, paliwo żeby móc dojeżdzać do lekarza, paliwo na dojazdy do rehabilitacji.. a jak wiadomo już wtedy nie było to tanie. Mama pracowała i nadal pracuje tylko aktualnie jej stan zdrowia również nie pozwala na normalne funkcjonowanie w pracy ( a nie na leży ona do najlżejszych ), jest na zwolenieniu lekarskim, przed operację kręgosłupa.. po tej operacji również  nie będzie mogła podjąć pracy przez jakiś czas, a ja będę musiał się nią opiekować (mając sam słabe zdrowie na dzień dzisiejszy), ale to moja mama która mnie wychowywała, dbała o mnie sama, bo tata zostawił nas jak miałem 3 lata i od tamtej pory już się nami nie intetresuje. Było minęło.. nie ma co rozdrapywać starych ran.. a kierując się do sedna sprawy. Chwilówka NetCredit nalicza miesięcznie odsetki w wysokości 532 zł od pożyczonej kwoty 3300 zł, spłacałem ile mogłem, często oddając ostatni grosz, a spłacałem tylko odsetki.. dług wcale się nie zmniejszał. Przez ostatnie dwa miesiące nie zapłaciłem nic, ponieważ walczymy z mamą o przetrwanie, opłaty nas dobijają, ceny za zakupy w sklepie.. wynajem.. odsetki urosły do 1053 zł a dług całkowity wynosi 4300 zł.. zaraz naliczą kolejne 500 zł i już będzie 4800 zł, dla mnie to są strasznie duże pieniądze których na raz nie mam nawet możliwości wpłacić, pożyczyć, zdobyć, czy nawet pójśc uczciwie zarobić szukałem pracy wszędzie 2720 zł.. a najbliższy zakład pracy w którym zatrudniają oddalony jest o 30 km od domu, kalkulując nawet pracując ( chociaż lekarz medycyny pracy nie podbije mi badań.. ) będę spłacał nie pełne odsetki. Chciałbym prosić was forumowiczów, Elitę, Administratora czy Moderatora kogokolwiek kto mógłby mi pomóc spłacić zadłużenie w całości, żeby nie naliczali mi tych chorych odsetek.. a ja przysięgam na swoje życie, odpracuję wszystko co do złotówki, oddam w przeciągu najpóźniej 3/4 miesięcy. Mogę nawet podpisać umowę z danymi użytkowniem.. udostępnić wszystkie swoje dane.. 

Zostało tak naprawdę 2 dni za nim wypowiedzą mi umowę, dostaje od nich ciągle telefony, maile, ponaglenia.. za 2 dni mają wypowiedzieć mi umowę i wtedy będę miał tylko 30 dni na spłatę całości zadłużenia.. a nie jestem w stanie, sprawa trafi do sądu.. jestem na skraju załamania.. proszę was o pomoc bardzo z całego serca.. bo naprawdę już nie wiem co mam robić. Dziękuje z góry za wszystkie formy zainteresowania..

Proszę... nawet można powiedzieć że błagam na kolanach.

W załącznikach dowody jeśli chodzi o moje zadłużenie.. i że spłacałem ile mogłem, jednak niewystarczająco...

500 zł co miesiąc odsetek ?  wtf ? byłem w  większym błocie od Ciebie , ja miałem ok 30 k u komornika i nie wiem czy tam nawet takie odsetki miałem. Tyrałem przez 5 lat za minimalną krajową , reszta szła na spłatę. Dobrze że internet pomagał zarabiać bo było by na prawdę kiepsko mając , 2 dzieci i rachunki. Rada ode mnie , żebyś nie wiadomo w jakim syfie nie był nigdy nie unikaj kontaktu z osobami/firmami którym jesteś dłużny pieniądze. Ja miałem dużo więcej długu od Ciebie i nigdy ale to nigdy nikt do mnie do domu nie przyjechał żaden komornik ani inna firma, bo nie unikałem kontaktu. Zawsze stałem frontem do komornika i mówiłem że jestem świadom że to ja narobiłem długów i jestem świadom że to ja będę musiał je spłacać, jego dobra wola wówczas była taka że przystawał na moją ofertę spłaty. Dziś po paru latach , z 30 k długów zostało ok 2,5 k. Widzę że bardzo emocjonalnie do tego podchodzisz ja robiłem tak samo na początku , i teraz trochę żałuje bo można się nabawić nerwicy i innych schorzeń. W tej sytuacji jak mają naliczać po 500 zł miesięcznie , chyba lepiej żeby wypowiedzieli tą umowę , będziesz miał czas na organizację środków , nim odezwie się firma windykacyjna. A z takimi firmami dość łatwo negocjować spłatę , umówisz się na 200 zł i będziesz spłacać.

Tak rozkiminiam to , i to 500 zł to jest chyba za przedłużenie terminu spłaty , płacisz 500 zł saldo nie spada ale masz miesiąc więcej czasu na spłate.

przerabiałem ten temat, jak jesteś w sytuacji bez wyjścia olej to, dług przejmie komornik i z nim się dogadasz na dogodne raty. Ja przez chwilówki miałem sprawe w sadzie , która oczywiście odbyła się bez mojej wiedzy i dostałem tylko pismo z wyrokiem czyli nakaz zapłaty + jakieś tam nieduże koszta i dogadałem się normalnie z gościem na raty

Cześć @erwinzz

To od siebie dorzucę coś innego

Bezpłatny kurs o tym jak pokonać długi: https://pokonajswojedlugi.pl

Tutaj masz też grupę: https://www.facebook.com/groups/pokonajswojedlugi gdzie znajdują się osoby w o wiele gorszej sytuacji niż ty ;)

Powodzenia

Polecam wejść na forum-kredytowe.pl i tam założyć temat i poczytać jak się potoczyły sprawy innych   Gwarantuje Ci, że po przeczytaniu kilku wątków uspokoisz się. Na tym forum są specjaliści którzy takich spraw jak Ty mają kilkanaście dziennie i wiedzą co należy zrobić. Dostaniesz dokładne wskazówki co robić. 4k długo to nie koniec świata i nie masz co się tym przejmować. Z windykacji będą dzwonić bo taka ich praca. A to co mówią musisz mieć w dupie. Będą Ci wjeżdżać na ambicję tylko po to żeby wymusić kolejne refinansowanie albo całkowitą spłatę. Głowa do góry! Trochę pracy i wyjdziesz na prostą