Czy wasi znajomi wiedzą jak zarabiacie?

Jestem tego ciekaw. Otóż czy wasi znajomi wiedzą, że zarabiacie przez internet oraz jak? Jeżeli tak to co o tym sądzą.

Dodam od siebie, że nigdy poza forum nie chwaliłem się nikomu, że zarabiam przez internet, chociaż nie raz miałem ochotę to zawsze się powstrzymywałem. Wolę uniknąć głupich pytań i przytakiwać cebularzom jacy oni to są zajebiści

Nie mam znajomych, jestem sam w swoim świecie. To chyba dobrze? Nie muszę się nikomu tłumaczyć z moich milionów.

Również nie mam znajomych xD

Nikt nie wie, wynajem powierzchni reklamowych. (większość z nich nawet tego nie zapamięta)

Wiedzą hehe. Nie maja nic przeciwko temu

Ludzie są zawistni nie polecam sie chwalic zarabianiem jakichkolwiek sum sam nigdy poza tym forum sie nie afiszowalem zarobkami z PPA czy pokera. Mam znajomego, ktory dziala w PPA wiem co o nim mowia slysze opinie nie chcialbym byc na jego miejscu. Jezeli ktos ma pusto w glowie i musi sie popisac to wiadomo ze bedzie sie podniecac swoimi zarobkami i afiszowac tym jak tylko moze bo musi zrobic z siebie wielkiego bogacza bo zarobil pare dolcow, ale wszystko do czasu. Zycie uczy pokory.

Wiedzą tylko najlepsi przyjaciele (tacy którzy nie są zawistni, w dobrych chwilach postawią flaszkę i opiją sukces), dziewczyna nie wie i tak raczej zostanie. Zarobkami również się nie afiszuje, wiem jak wygląda "rzeczywistość" i po prostu udaję normalną osobę, która dostaje kieszonkowe od rodziców (więc nie raz powiem "ło skurweysyn" gdy widzę 50 zł u kumpla w portfelu  )

W dzisiejszych czasach trzeba grac nawet przed znajomymi, lepiej powiedzieć czy maja na piwo pożyczyć niż mieliby wiedzieć o kwotach które ktoś zarabia, nie polecam się nikomu chwalić. Polski naród jest specyficzny, nie lubi jak się drugiemu powodzi.

Może to wydawać się dziwne, ale od większości ludzi się odwróciłem(zapracowali sobie na to).

wiedzą może 2 osoby(kobiety).

Jeden BARDZO dobry kolega który mi pomaga wie:) Zabawne jak używamy czasem przy kimś zwrotów typowych dla nas/forum/zarabiania w internecie i każdy się zastanawia o co nam chodzi

Nie mam znajomych to raz , a tak poważnie to ktoś coś wie.. tyle ile powinien czyli myślą, że moje kwoty są rzędu kieszonkowego i niech tak zostanie z doświadczenia wiem, że nawet "najbliższym znajomym" potrafi lekko odwalić gdy znają całą prawdę o zarobkach

U mnie jest trochę inaczej ;D Cała moja obecna klasa 4 technikum kombinuje w necie ;D Więc każdy wie kto mniej więcej w czym siedzi ;D Więc pogadać też można normalnie i powymieniać pomysły

Ja się chwaliłem niektórym, nawet tłumaczyłem jak to wszystko działa. Ale oni jakby "nie chcieli". A co najlepsze, przed i po cały czas takim moim krótkimi wyjaśnieniu chodzili i narzekali dalej, że kasy nie mają.

Ja się chwaliłem niektórym, nawet tłumaczyłem jak to wszystko działa. Ale oni jakby "nie chcieli". A co najlepsze, przed i po cały czas takim moim krótkimi wyjaśnieniu chodzili i narzekali dalej, że kasy nie mają.

Hah miałem dokładnie to samo

Ludzie po prostu jak słyszą coś co jest niekonwencjonalne to na starcie to odrzucają. Większość przynajmniej.

Nie chwalę się, ba - śmieję się zawsze pod nosem, gdy jakiś bananowiec mówi o porządnych pieniądzach. 

Z moich znajomych nikt nie wie, bałbym się pochwalić bo miałbym jeszcze nowych kolegów, wiele dziewczyn uznało by mnie za mega ciacho i do tego zostałbym największym casanovą na mieście, dlatego wole się nie chwalić.

Paru kumpli wie, zdarza się też powiedzieć innym, ale raczej staram się z tym nie afiszować. Jednak dużo osób pyta, skąd kasa na telefon, samochód i inne zabawki. Zdarzyło mi się w firmie, gdzie pracuję bardzo dużo mentalnej cebuli usłyszeć "O tata Ci kupił" itp. Wtedy mówię, że zarobiłem u wuja w polu, bo nie będę przecież typowi tłumaczył, co to są sieci afiliacyjne i tysiące innych rzeczy, które się ukrywają za tym słowem. 

Wie tylko rodzina (domownicy) i kolega, który jest dość zamożny (nie chciałoby mu się 'pracować' nawet w necie) i mieszka poza krajem. Ani domownicy, ani on nie są w stanie mi zaszkodzić. Patrz komu ufasz!

Raczej unikam mówienia o zarabianiu w sieci, spotkałam się wręcz z nienawiścią, co do drugiego rodzaju pracy to po powiadomieniu ojca i jego 3 żony o moim zajęciu związanym z szeroko pojętą ostatnią pomocą temu co z człowieka pozostaje,  dostałam jedzenie w plastikowych jednorazowych naczyniach. Zawsze trzeba uważać na zawiść ludzką, miałam to szczęście że poszło parę donosów do odpowiednich organów z zapytaniem skąd miałam na mieszkanie czy inne pierdoły. Lepiej się żyje będąc niewidocznym, mając używane auto, nie wpuszczając prawie nikogo do domu, i hodując koty rasowe  . Rodzina wypieła na mnie dupkę ponad 6 lat temu jak nastała 3 żona mojego ojca więc ogólnie mam spokój. Mam grono 3 zaufanych osób które wiedzą wszystko. 

W dzisiejszych czasach trzeba grac nawet przed znajomymi

..albo przed rodzicami. 

Kumpel wie i ma wkurw troche bo na gieldzie przepierdziela pieniadze, i pozniej na mnie 'ja przynajmniej ludzi w chuja nie robie' a tez obcykany jest bo na chomikuj mial bota i zarobil 2k za przelewanie punktow

Lepiej jak nikt nie wie, ja sam probuje nie mowic ale jak juz to normalnie im odpowiadam - duza czesc rezygnuje 'bo nie chce miec problemow' - ich problem, mniejsza konkurencja