Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Muraszczyk, żeby nie było - nie drwię tutaj z liczenia czasu, tudzież kontrolowania pracy - wręcz przeciwnie. Strasznie to podziwiam, sam osobiście chciałbym wdrążyć to w swoje życie, lecz chwilowo mam jeszcze tyle zaległych projektów, że to czeka na swoją kolej. (Jestem przekonany, że mogłoby to podnieść moją produktywność, bo jestem pewien, że z takich danych można wyciągnąć naprawdę sporo informacji). Może nie bezpośrednio, ale chciałem zapytać czy nie zastanawiasz się czemu np. danego dnia spada Ci produktywność?

Po przeczytaniu książki "CEL I" E. Goldratt, strasznie zafascynowałem dążeniem do jak najefektywniejszej produkcji. Uważam, że pracę każdego człowieka można naprawdę udoskonalić do perfekcji, co też wpływa na jego produktywność.
________
Tak jak wspomniałem, osobiście jeszcze nie prowadzę takich badań, ale gdybym zaczął to chciałbym znać jak najwięcej czynników dla czego spadła mi efektywność danego dnia. Przy większych zapisach i analizowaniu dnia, można na przyszłość wyciągnąć na prawdę duże wnioski.

Osobiście po sobie już wiem, że gdy muszę jechać np. do fryzjera albo gdzieś na miasto - to mój dzień pracy przy komputerze będzie poświęcony pracy mechanicznej, bo wiem, że wtedy produktywność będzie dużo większa niż gdybym zabrał się za coś, gdzie musiałbym sporo myśleć. Tak samo też mam gdy zaczynam dzień od pracy mechanicznej - dosłownie dzień stracony. Wydaje mi się, że z pogodą jest u mnie tak samo, bo wczoraj jak sprawdziłem ciśnienie to zauważyłem spadek, ale totalnie to olałem i nawet nie brałem sobie tego do głowy, dopiero dzisiaj jak zasiadłem przy komputerze zauważyłem, że jest coś nie tak (miałem wielkie plany, ale musiałem szybko się przebranżowić na prace mechaniczną, żeby wykorzystać ten dzień w 100%).

Jednakże uważam, że nie tylko tryb życia ma wpływ na pracę człowieka, jest dużo innych czynników, które człowiek musi w sobie odkryć i z nimi walczyć, albo je wykorzystać.

 

Faktycznie, moja wcześniejsza wiadomość mogła być nie zrozumiała, naprawdę nie miałem zamiaru tutaj z nikogo drwić :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do nas za darmo i naucz się zarabiać!

  • Dostęp do darmowych poradników pokazujących krok po kroku jak zarabiać w Internecie
  • Sposoby zarabiania niepublikowane nigdzie indziej
  • Aktywna społeczność, która pomoże Ci rozwiązać problemy i doradzi
  • Profesjonalne treści na temat SEO, social media, afiliacji, kryptowalut i wiele więcej!

 

 

3 godziny temu, etokox napisał:

żeby nie było - nie drwię tutaj z liczenia czasu, tudzież kontrolowania pracy - wręcz przeciwnie

W takim razie wybacz. Często spotykam się z opinią (szczególnie od młodszych osób) że to obsesja, że życie na spontanie jest najlepsze, że przesadzam etc. Natomiast z wiekiem rzeczywistość jest taka że albo się organizujmy, mamy na siebie jakiś pomysł i dajemy radę (bo nikt niczego za nas nie zrobi) albo żyjemy tak "jak wszyscy" i w sumie nikt się nie czepia :P.

3 godziny temu, etokox napisał:

Może nie bezpośrednio, ale chciałem zapytać czy nie zastanawiasz się czemu np. danego dnia spada Ci produktywność?

Oczywiście że się zastanawiałem. Czynników jest cała masa. Niektóre zależą od nas, niektóre nie.

3 godziny temu, etokox napisał:

bo wiem, że wtedy produktywność będzie dużo większa niż gdybym zabrał się za coś, gdzie musiałbym sporo myśleć

To co napisałeś jest w tym wszystkim bardzo ważne.
Dygresja: Ja nie chcę z siebie robić jakiegoś Guru, bo czasem pisze jakbym wszystko wiedział (lub może to tak wyglądać), a ja po prostu rzucam swoje przemyślenia. Jak widać na wykresach powyżej sam się tego wszystkiego uczę.

Wracając. Tego właśnie możemy być świadomi, widzieć schemat zachowań, rozumieć "co się stanie jeśli" i w obrębie tego umieć się organizować czego podałeś świetny przykład.

3 godziny temu, etokox napisał:

Jednakże uważam, że nie tylko tryb życia ma wpływ na pracę człowieka, jest dużo innych czynników, które człowiek musi w sobie odkryć i z nimi walczyć, albo je wykorzystać.

Tak, jest ich cała masa. Wyżej podałeś przykład wyjazdu na miasto, który zmienia od razu cały dzień. I znowu masz racje z tym że każdy sam musi je odkryć. 

Każdy z nas jest swoistą fabryką, a to jak ona działa zależy od nas. Od trybu życia i groma innych czynników, których musimy się uczyć aby odpowiednią nią zarządzać. Dlatego ciężko się o tym pisze, bo moim zdaniem każdy samodzielnie musi poznać siebie samego. Jedna osoba jest naturalnie bardziej produktywna rano, druga wieczorem. Jedna osoba pije kawę z mlekiem, druga po wypiciu takiej kawy biega do toalety i finalnie musi zrozumieć że musi pić kawę bez mleka lub z mlekiem ale bez laktozy inaczej dalej będzie miała problemy żołądkowe. Przykłady można by tu mnożyć.
Swoją drogą ważnym czynnikiem jest tutaj mimo wszystko wiek. Mając mniej niż 20 lat tryb życia nie ma tak na prawdę znaczenia, bo organizm przetworzy wszystko i jest super. Możemy spać dwie godziny dziennie, jeść byle co i organizm wybacza. Z wiekiem zaczyna być ciężej i np ja potrafiłem robić maratony po 40h bez snu, a dzisiaj sobie czegoś takiego nawet nie wyobrażam i jak nie prześpię tych 6h to jest jak zoombie ^_^. Także z wiekiem musimy nieco poznać swój organizm i go zorganizować, bo przestaje nam wybaczać nasze zaniedbania.

Generalnie jesteśmy jako ludzie różni i np w moim przypadku pogoda codzienna nie ma większego znaczenia, pory roku- już bardziej. Jestem zdecydowanie bardziej produktywny zimą czy podczas deszczowych jesiennych dni aniżeli latem czy słoneczną wiosną. Choć w tym akurat nie ma nic dziwnego, chyba każdy kto pracuje w biurze ma podobnie.

Także jeśli chodzi o pogodę (codzienną, ciśnienie etc), to musisz tu po prostu drogą analogii powiązać czynniki czemu dzieje się akurat tak w akurat taki dzień. Sam na sobie sprawdzić różne zmienne i jakoś dojść dojść do odpowiedzi. Jak widziałeś dla mnie ten przykład był na tyle abstrakcyjny że uznałem go za żart ^_^.

  • Super 2
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Wyjątkowo nie che mi się rozpisywać. Miałem trochę obowiązków i co robić przez te puste dni na wykresie.
Mimo wszystko nie byłem też produktywny- tak po prostu, nie chciałem robić byle czego byleby coś zrobić na siłę, a akurat tej prostej, mechanicznej pracy za wiele nie miałem. Także można powiedzieć że zrobiłem sobie takie trzy dni wolnego od pracy ^_^
 

bubbfSN.png

Dzień 8:
Produktywność internetowa: 2h 2 min
Suma produktywności: 7h 21 min
Średnia produktywność: 55 min

Spadnięcie poniżej godziny produktywności na dzień ?

 

Dopiero dzisiaj tak znośnie poklikałem i zaczynam ten właściwy Grind. Od tego wpisu wprowadzam codzienne aktualizacje do odwołania ^_^.

Pewnie z czasem urozmaicę dziennik o jakieś wrzutki serpów czy czegoś faktycznie związanego z zarabianiem, choć nie chcę się jakoś szczególnie na tym skupiać.

  • Super 7
Odnośnik do komentarza

Dzisiaj było trochę lepiej niż wczoraj i najważniejsze to utrzymać tą tendencje. 2.5h realnej produktywności to już nie tak mało jeśli (a to pokażą wyniki) jest tak wartościowa jak staram się aby była ^_^.

SpXQWWN.png

 

Dzień 9:
Produktywność internetowa: 2h 30 min
Suma produktywności: 9h 52 min
Średnia produktywność: 1h 5 min

* ignoruje sekundy, dlatego średnia x 9 nie równa się sumie. Mam nadzieje że jest to jasne, a z sekundami- nie przesadzajmy :D


Cel na jutro jest prosty- być bardziej produktywnym niż dzisiaj, co nie jest szczególnie dużym wyzwaniem. Dzisiejsza produktywność miała związek z mniej lub bardziej wyszukanym linkowaniem. Na juto mam zaplanowany mix linkowania kilku stron oraz obszernej optymalizacji jednej ze starszych stron którą odgrzewam. Ta optymalizacja będzie związana z całościową zmianą contentu, oferty oraz dostosowaniem strony do wymagań 2020 roku, ponieważ zatrzymała się gdzieś na początku 2018 roku, nie ma nawet https ^_^. Generalnie sporo pracy, która pewnie zostanie rozbita na kilka dni żeby nie skupiać się tylko na tym.

  • Super 8
Odnośnik do komentarza

Produktywność nieco lepsza niż wczoraj ale mimo wszystko nie jestem z siebie jakoś szczególnie zadowolony. Mogłem być dzisiaj zdecydowanie bardziej produktywny- nawet dwukrotnie. Posypałem się w kilku miejscach podczas dnia i po prostu jakoś tak wyszło. Z pozytywów mogę napisać że wraca mi głód którego nie miałem już jakiś czas żeby po prostu Grindować. Czuje że się nakręcam i wraca mi chęć do robienia solidnych wyników. Dość dawno się tak nie czułem, bo wszystko co czułem przez te nieszczęsne dwa lata było przyćmione różnymi gównianymi sytuacjami podczas których wszystkiego się odechciewa. Tak jak pisałem we wpisie wznawiającym- na ten moment jest już nieźle i choć nadal daleko od "dobrze", to mogę się od tego odbijać co jest całkiem fascynujące. Nie chodzi tu jedynie o finanse, choć i te mogę poprawić co na pewno nie zaszkodzi.

 

4qhoU5N.png

Dzień 10:
Produktywność internetowa: 2h 46 min
Suma produktywności: 12h 38 min
Średnia produktywność: 1h 15 min

 

Dzień zleciał zgodnie z planem który opisywałem wyżej, a jutro ciąg dalszy linkowania i optymalizacji (tej raczej nie skończę jeszcze jutro).

  • Super 4
Odnośnik do komentarza

Lekki progress, a ja znowu jestem niezadowolony bo mogłem być o wiele lepszy. Wraca ten stan ❤️
Mimo wszystko w przyszłym tygodniu (szczególnie w drugiej połowie) mogą być duże spadki, bo mam sporo na głowie poza internetami. Natomiast póki mogę- będę przyciskał ^_^

ZGC0mzX.png

Dzień 11:
Produktywność internetowa: 3h 01 min
Suma produktywności: 15h 40 min
Średnia produktywność: 1h 25 min

 

22 godziny temu, Ciamciaj napisał:

Aktualnie najlepszy dziennik do czytania moim zdaniem

Dzięki za miłe słowo ale z przewidywaniami chyba troszkę przesadziłeś :D

Odnośnie motywacji. Poprzez prowadzenie dziennika już nieco się zmobilizowałem żeby być codziennie chociaż trochę lepszym. Natomiast jeśli to co robię motywuje dodatkowo kogokolwiek więcej niż mnie samego, to już jest niesamowite ^_^

  • Super 3
Odnośnik do komentarza

Miałem przycisnąć :(Produktywności powinno być znacznie więcej natomiast sama w sobie systematyczność na plus. Utrzymywanie systematyczności to dla mnie nowość, bo jak wspominałem- zwykle moja praca była wielka sinusoidą. Jakoś to idzie, zauważam swoje błędy i staram się je korygować. Stopniowo będzie coraz lepiej, a dziennik spełnia swoje zadanie ^_^

 

zKyRVI6.png

Dzień 13:
Produktywność internetowa: 2h 32 min
Suma produktywności: 20h 16 min
Średnia produktywność: 1h 33 min

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Hemsworthem ^_^

To podobnie jak "zasada" 10000 godzin, gdzie z uwagi na wyolbrzymianie (które niektórzy tak kochają) informacja "żeby wymasterować daną dziedzinę" zmieniła się na "żeby nauczyć się czegokolwiek" potrzeba 10000 godzin. Natomiast krzywa uczenia na początku jest niemal pionowa, bo każde nowe pojęcie to wielka nowość. Z czasem krzywa zamienia się w płaskowyż i dopiero zaczyna to powolne dążenie do perfekcji.


Jeśli w ogóle chodzi o podejście że "nawyk wchodzi po 21 dniach", to według mnie jest głupie. Wiara że "jeszcze 3 dni i ten nawyk będzie mój" może pomagać w motywacji i zapewne w takim celu powstała ta "zasada" ale raczej nie można tego traktować na poważnie. Jest to jakiś rodzaj psychicznego podparcia aniżeli rzeczywiste zjawisko magii 21 dni ?

Sama w sobie systematyczność to raczej umiejętność dyscyplinowania i organizowania się każdego dnia aniżeli nawyk. Nawyk kojarzy mi się z czymś co robimy nieświadomie lub ewentualnie podświadomie (cokolwiek to znaczy), a na tym w odniesieniu do pracy mi nie zależy. Na prawdę nie jestem zainteresowany tym żeby coś samo "weszło" po 21 dniach ^_^. Staram się to robić świadomie korygując błędy każdego dnia.

 

Co do książki- wygląda ciekawie. Podoba mi się podejście autora, może kiedyś sięgnę.

 

Edytuje żeby nie pisać już wpisu pod wpisem, suche podsumowanie dość leniwej niedzieli z podtrzymaniem systematyczności:

8uWetmm.png

Dzień 13:
Produktywność internetowa: 1h 38 min
Suma produktywności: 21h 5 min
Średnia produktywność: 1h 33 min

  • Super 2
Odnośnik do komentarza

Systematyczność cieszy ale produktywność jest jaka jest. Zaznaczę po raz kolejny że jest to tylko ta czysto zarobkowa produktywność. Cały proces planowania, organizowania pracy, czy praca biurowa (maile, wszystko związane z działalnością czy chociażby wsparcie do poradnika) to osobne zadania. Od założenia dziennika (a tak na prawdę już od drugiej połowy stycznia) moja produktywność (ta ogólna) wzrosła. Wreszcie się gdzieś tam przełamałem i wracam do napier*alana. To zdecydowanie cieszy ale skupiając się tutaj tylko na IM'ie (tak się mówi na naszą pracę, od "Internet Marketing" ?) chcę się zdecydowanie poprawić.

Jutrzejszy dzień jest dość luźny i choć poza pracą mam trochę na głowię (a im bliżej 2 połowy tygodnia będzie tego więcej), to jest to dzień gdzie mogę na prawdę dużo zrobić. Także muszę się pilnować i poza wszystkim innym zaatakuje ten niebotyczny na łamach dziennika rekord- 3h 1 min ?

3fVhkUd.png

Dzień 14:
Produktywność internetowa: 2h 28 min
Suma produktywności: 24h 23 min
Średnia produktywność: 1h 37 min

 

Póki co tyle. Co któryś wpis opiszę co w ogóle robię w tym IM'ie, nad czym obecnie lecą te godzinki.

  • Super 6
Odnośnik do komentarza

Lepiej niż wczoraj, najlepiej na łamach dziennika (o całe 8 minut), nadal słabo ^_^.
Poza IM'em byłem całkiem aktywny, także generalnie był to niezły dzień ale nadal mam masę złych nawyków z których nic nie wyciągam, a zabierają mi masę czasu.

zeSlRzp.png

Dzień 15:
Produktywność internetowa: 3h 09 min ?
Suma produktywności: 27h 32 min
Średnia produktywność: 1h 43 min


Mam trochę na głowie ale jutro postaram się wcisnąć jeszcze chociaż 45 minutowy trening, bo nieco to zaniedbałem w ostatnim czasie, a już trzymałem formę :(

  • Super 2
Odnośnik do komentarza

Tak jak wspominałem druga połowa tygodnia będzie słabsza, a już dzisiaj było kiepsko. Poza dwoma sesjami linkowania wykonałem trochę pracy około zarobkowej, którą i tam musiałbym kiedyś wykonać. Także realnie pracy było dzisiaj nieco więcej ale tutaj liczę tylko poniższe zadanie ^_^.

ZmA79j4.png

Dzień 16:
Produktywność internetowa: 1h 11 min
Suma produktywności: 28h 44 min
Średnia produktywność: 1h 41 min

 

Z pobocznych kwestii- zbiera mi się sporo przemyśleń i wniosków na temat zarządzania czasem, które pewnie niedługo wyleję na łamach dziennika.

Na dzisiaj tyle, a kolejne dni aż do niedzieli będą raczej słabe, jedyne co to postaram się podtrzymać produktywność szukając jakiejś mechanicznej pracy której nie mam za wiele.

  • Super 2
Odnośnik do komentarza

Ciekawy dziennik, fajnie spojrzeć na czyjeś zmagania w samodoskonaleniu w jakimś aspekcie życia . O wiele ciekawiej to wygląda niż suche cyferki z zarobków, przynajmniej dla mnie. Podczas Twojej pracy leci jakaś przygotowana playlista czy raczej cisza i odgłos klawiszy ?

Powodzenia w dalszym trzymaniu się planu :)

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Zgrywus napisał:

Podczas Twojej pracy leci jakaś przygotowana playlista czy raczej cisza i odgłos klawiszy ?

Dużo zależy od wykonywanej pracy ale czegoś słucham cały czas. W zależności od skomplikowania zadania są to różnorakie instrumentale (żeby się wczuć i nie rozpraszać tekstem) czy dowolna muzyka/podcasty przy pracy mechanicznej jak linkowanie. Nie mam jakiejś stałej playlisty, jest to raczej coś nowego na bieżąco ^_^

1 godzinę temu, Zgrywus napisał:

Powodzenia w dalszym trzymaniu się planu :)

Dzięki za miłe słówko :) 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza

Dzisiaj skromie ale i tak jestem zadowolony że w ogóle coś ruszyłem. Wykonałem sporo pracy mechanicznej- układania list, sprawdzania miejscówek, arkuszy, ocenie domen i tak dalej. Dzięki temu po tych kilku suchych dniach (z uwagi na inne obowiązki) będę mógł wrócić do pracy na gotowe z lepszą organizacją. Także jest to taka śmieszna godzinka, która jednak przełoży się na produktywność przy pracy właściwej, a nadal była związana bezpośrednio z IM'em.

 

7XZv5oQ.png

Dzień 17:
Produktywność internetowa: 1h 15 min
Suma produktywności: 30h
Średnia produktywność: 1h 40 min

 

Tak w ogóle to niesamowite jak ten czas zapierdziela, to już "dzień 17", nawet się nie obejrzałem a przeleciały 2 tygodnie ?.

Jeśli chodzi o pracę to dziennik bardzo mi pomógł, a poza tym jestem coraz to bardziej produktywny ogólnie. Nie wiem ilu z czytających to zrozumie ale wchodzę w ten stan "ciszy". Jest to taki stan, gdzie się po prostu napierd*ala, taka trochę obsesja, skupienie na działaniu. W ostatnich lata miałem masę jakich gównianych rozterek, problemów, problemików natomiast teraz czuję że mi się to wszystko po prostu układa. Mam już jakąś pewność w działaniu, zrozumienie. Generalnie nadal w życiu jest kiepsko ale po prostu wiem co robić żeby "było lepiej" i sukcesywnie to robię.

Niedługo pewnie pojawi się dłuższy wpis, bo powoli się wylewa ale na dzisiaj tyle ^_^

  • Super 3
Odnośnik do komentarza

Kiedyś na faktopedii to przeczytałem i nawet to było powielone na kilku blogach 'coaching' z tą zasadą. Widać jest to dowód na to, że serwisy obrazkowe jak i sama tablica facebook ma wielki wpływ na psychikę. Przyswajana w ten sposób wiedza nawet była ujęta w jakimś badaniu, że ludzie bezmyślnie powielają takie informacje. Nie zagłębiałem się w temat nigdy dlatego nie będę z tym walczył. Dzięki za zwrócenie uwagi.

Co do dziennika to jest bardzo ciekawy z punktu widzenia pracy przy komputerze przez internet. Zgadzam się, że samodyscyplina ma tutaj wielkie znaczenie. Tak samo czas, który często wymaga od nas cierpliwości w kwestii oczekiwania na efekt w przeliczeniu na dane działanie. Także pewnie ciężko policzyć czy Twoja godzina pracy faktycznie zmierzona jakie ma faktyczne przeliczenie w produktywności. Czy jak pracujesz godzine czy półtorej nie jest to samo co na etacie. Zważając na to, że mamy 2020 rok.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .