Krypa's HOLIDAY CHALLENGE

Co tu taka cisza?! Krypa opowiadaj!

Pewno ciężko pracuje 

Co tu taka cisza?! Krypa opowiadaj!

Odkąd sięgam pamięcią nocne godziny pasowały mi bardziej jeśli chodziło o pracę, bynajmniej nie jestem fanem siedzenia przed monitorem i tworzenia kolejnych nisz kiedy promyki słoneczne dobijają się do mojego pokoju ze wszystkich stron, tak więc i tym razem nie było inaczej. Siedziałem do późna nad anglojęzycznym artykułem, popijałem orzechową kawę, a zegar na pasku zadań pokazywał godzinę trzecią nad ranem. Tekst nad którym pracowałem sklasyfikowałbym jako jeden z bardziej ambitnych, na które kiedykolwiek odważyłem się porwać, dodatkowo był on w języku angielskim tudzież musiałem zachować szczególną ostrożność. Pomysł jaki wpadł mi do głowy był niczym ogłoszenie przez Willy'ego Wonkę możliwości wygrania złotych biletów przy zakupie czekolady - towar, który promowałem schodził z wirtualnych półek równie szybko jak w owej opowieści znikał ze sklepów ten łatwo dostępny, legalny uzależniacz w którym kakao jest kluczowym składnikiem. Wszechobecną i momentami przerażającą ciszę co jakiś czas przerywał malujący uśmiech na buzi każdego earner'a dźwięk monet, który oznaczał dodanie kolejnych kilku dolarów do salda naszego konta. Nieszczególnie lubię sprawdzać każdego lead'a, przeważnie robię to co kilka godzin, co z resztą przeważnie potęguje zaskoczenie, jednak tym razem postanowiłem zobaczyć jak duży przypływ gotówki przerwał nocny spokój. Kilka kolejnych chwil o mało nie przyprawiły mnie o zawał serca - Today's Ravenue: $0.00, MTD: $0.00, przelogowanie, konto blackhat również wyczyszczone, pytam użytkowników serwisu czy też mają dziwny problem z wyświetlaniem, lecz odpowiedź jaką uzyskałem była negatywna. Zdenerwowany piszę do adminów - zero odpowiedzi czy to na czacie czy to na Skype, zaczynam się martwić i niecierpliwić. Coraz to bardziej przerażające myśli napływają mi do głowy, coraz to mrocznieje scenariusze piszę moja świadomość jednocześnie przybijając gwóźdź do trumny zwanej "panika". A może ban? - pomyślałem, ale za co? Sprawdzam pocztę w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i z ulgą wydycham nagromadzone powietrze w momencie w którym zdaje sobie sprawę, że nie ma tam nic co mogłoby przyprawić mnie o depresję na kilka następnych tygodni. Lecz problem wciąż pozostaje nierozwiązany, sprawdzam fora - cisza. No tak, przecież jest w trzecia nad ranem! Kto normalny siedzi o tej porze i piszę na forum idioto! - pomyślałem tym karcąc przy okazji samego siebie. Kończą mi się pomysły, nie wiem co robić, próbuje zresetować połączenie, komputer, a może to przez przeglądarkę.. podenerwowany zaczynam robić wszystko co wpadnie mi do głowy i to powoduje, że szybkim, nieprzemyślanym ruchem rozlewam orzechowy, ciepły trunek na całe biurko cudem oszczędzając przy tym klawiaturę. Cała sytuacja przyprawia mnie jedynie o atak złości, w głowie krzyczę jedynie "For f*ck's sake! Muszę coś zrobić, cholera! Okay, najpierw trzeba to posprzątać, przebrać się bo moje rękawy też mają smak kawy. Wstaję z krzesła z nagromadzoną złością i kiedy próbuję odejść po ścierkę momentalnie zdaje sobie sprawę, że kabel od słuchawek zaplątał mi się wokół krzesła co zdarza mi się raz na jakiś czas, niestety w chwili w której uświadamiam to sobie jestem w powietrzu aby za chwilę z impetem uderzyć o podłogę budząc wszystkich w bloku następującym po zdarzeniu głośnym "KUR** MAĆ!". Lecz.. nic się nie dzieje, ciemność, otwieram powoli oczy próbując zrozumieć co własnie się stało, chcę jak najszybciej zaspokoić całkiem normalną w takiej sytuacji wnikliwą ciekawość, czuję kawę, dyskomfort spowodowany mokrymi rękawami. Podnoszę się i w końcu udaje mi się rozwiać wszelkie wątpliwości - zasnąłem, jak śpiąca królewna, tyle, że czynnikiem jaki wybudził mnie ze snu nie był książę a gorący trunek, który rzeczywiście rozlałem na biurko. Ach fu** it! Sprawdzam stan konta! Wielki kamień z serca, co więcej zarobione $171 na koncie blackhato'wym co jest w sumie jednym z największych wyników odkąd zacząłem ten projekt. Potrzebuję więcej snu(..)

Pomyślałem, że na ostatni dzień wakacji napiszę coś "ciekawszego" - ale to pozostawiam do waszej oceny. Morał tej bajki jest krótki i wszystkim znany - chcesz zarabiać miliony, bądź najpierw wyspany. Swoją drogą teraz może być mała "przerwa" we wpisach dopóki nie zacznę zmieniać nieco formy pisania (do tego muszę się przygotować odpowiednio), ale będę odpisywał na pytania w dzienniku itp. Historia wyżej oparta na sytuacji z kiedyś, teraz kawę zawsze stawiam daleko bo już jedną klawiaturę zepsułem tym sposobem, jedynie zarobki się zgadzają.

Pewno ciężko pracuje 

tldr; Wczoraj wpadło $171

Swoją droga wy też możecie mieć dzisiaj koszmary, w końcu jutro szkoła także do wszystkich, których to dotyczy: Życzę udanego roku szkolnego, budzenia się codziennie rano aby zdążyć na pierwszą lekcję kiedy to ja będę smacznie spał, abyście mogli chwalić się kolegom jak to udało wam się nakosić kapusty przez wakacje w Internetach przyprawiając ich o wielką zazdrość i poczucie, że chcą być tacy jak wy. 

Pozdrawiam,

Krystian

Co tam u Ciebie ciekawego się ostatnio działo?

Krypa! Dlaczego tu jest taka cisza?!

Krypa! Dlaczego tu jest taka cisza?!

Bo Krypa pracuje nad jakimś mocarnym projektem

Była jakaś akcja na forum z masową zmianą hasła, w międzyczasie straciłem dostęp do starego konta email, poza tym ulotniłem się też na jakiś czas z tematu "zarabiania w Internecie" z powodów osobistych więc nie widziałem potrzeby pisania do Administracji w celu odzyskania konta, nie miałem czasu na potwierdzenia, że ja to ja. Jak już wszystko się ustabilizowało i mogłem na spokojnie usiąść przed komputerem w celu ogarnięcia zarobków to narastający chaos w kontach, plikach, projektach był już za duży bym go ogarnął i nawet taki miłośnik nieporządku jak ja postanowił sobie to poukładać. Projekty przynoszące jeszcze jakiś profit udało się uratować, niektórych nawet nie było sensu. Tak więc w celu "zrobienia numeru telefonu z salda dostępnego na koncie - oczywiście przez Internet" stworzyłem nowy główny adres pocztowy, nickname, jednocześnie dostałem kopa do motywacji, zmieniłem podejście i w jakimś stopniu dorosłem, niedługo zacznę prowadzić nowy dziennik bo strasznie długo to za mną chodzi. Przez moją nieobecność nabyłem sporo ciekawych umiejętności tak więc mam większe pole do popisu.

Pozdrawiam i witam ponownie

Cześć

Już myślałem że coś Ci się stało, tyle czasu Cię nie było.

Cześć

Już myślałem że coś Ci się stało, tyle czasu Cię nie było.

Przyznaj się, że liczyłeś na zapisane w testamencie nisze i hasła do kont na wszystkich serwisach z jakich korzystałem

No dobra, miałem taką małą nadzieję.  Rozgryzłeś mnie

Bedzie Krypa's Holiday Challange 2015 ?

Bedzie Krypa's Holiday Challange 2015 ?

Bardziej ogólny, przez dłuższy okres czasu niż przewiduje okres wakacyjny, jednocześnie cieszę się, że ktoś pyta o moje wypociny <rumienisię>

Dzięki @Ciamciaj odzyskałem stare konto, aktualizacja nickname na "vel2k" pozwoli mi zachować porządek w kontach, dziękuje raz jeszcze. 

Ciamciajowi należy się gif

I jeżeli będę się kiedykolwiek wypowiadał na temat jego postów/pracy/czegokolwiek to pamiętajcie, że jestem jego dłużnikiem  

@edit: Skrzynka na forum wyczyszczona, także jeżeli ktoś ma jakąś sprawę czy coś to można śmiało pisać. 
 

Super że wracasz do dziennika. Jest to o tyle fajne, że wracam po ponad rocznej przerwie do zarabiania i widze że szykuje się kolejna dawka motywacji Powodzenia

To liczę na to, że od czasu do czasu uraczysz mój przyszły dziennik swoimi zarobkami, będziemy się motywować nawzajem

Jeżeli będzie czym się chwalić to oczywiście nie omieszkam się podzielić tą informacją

Kochani, za wszystkie prawie 200 odpowiedzi oraz niespełna 15.000(wow!) wyświetleń tematu serdecznie dziękuje, pisanie tego dla was sprawiło mi wiele radości, z dumą proszę moderatorów o zamkniecie tematu. 

Jednocześnie chciałbym ogłosić, że rozpocząłem nowy dziennik, lepszy dziennik: http://make-cash.pl/%EF%BF%BD%EF%BF%BD%EF%BF%BD-lepszy-dziennik-t12937/?view=getnewpost

Mam nadzieje, że nowy temat będzie równie chętnie czytany przez użytkowników, jeszcze raz dziękuje.