Własna firma, a praca na etacie i szansa awansu - jak byście to rozegrali?

Cześć,

Prowadzę własny biznes (mam swoją firmę), ale jednocześnie pracuję na umowie o dzieło. Mój własny biznes bazuje na afiliacji, w którą również starają się brnąć w mojej "etatowej pracy", ale średnio im to idzie - ja w mojej firmie osiągam dużo lepsze wyniki niż oni. Dzisiaj mam rozmowę o podwyżkę / obranie ścieżki kariery dla mnie w firmie, w której pracuje na UOD. W sumie mógłbym im rozwijać ten dział, który rozwijam również na własnej działalności (czyt. afiliacyjny) i zastanawiam się, czy podczas dzisiejszej rozmowy powiedzieć im, że prowadzę też swój biznes i tam działam w podobnym zakresie, osiągając świetne wyniki? Afiliacja tu i tu, ale zupełnie inne dziedziny, więc nie ma mowy o wchodzeniu sobie w drogę.

Nie mogę się zdecydować, bo żeby zdobyć to stanowisko, czyt. żeby pozwolili mi poprowadzić ten dział, muszę mieć jakieś kwalifikacje / osiągnięcia na poparcie swojej wiedzy, bo nikt na słowo mi nie uwierzy, że się znam. Jestem samoukiem i w zasadzie skończyłem tylko liceum (czyt. nie mam kwalifikacji na papierze), dlatego myślałem, żeby opowiedzieć im o tym moim biznesie, podając jakieś tam kwoty (już wyciągam pięciocyfrowe sumy), co w zamyśle miałoby pokazać, że jestem ekspertem w tej dziedzinie i nadam się na stanowisko w ich firmie.

Co o tym myślicie? Jak byście to rozegrali w mojej sytuacji? Na ten moment chcę rozwijać swoją firmę i jednocześnie pracować na etacie u nich (w swojej firmie wyciągam pięciocyfrowe sumy i u nich też, na razie chcę zostać przy dwóch pensjach - łączę to bez problemu).

Jeśli zły dział, to wybaczcie, ale szukałem i nie miałem pomysłu gdzie to wrzucić, bo pytanie dość nietypowe, a muszę się namyślić do wieczora.

@Linart

Etat to złe słowo, pracuję na umowie o dzieło i nie mam stałych godzin pracy. Ja wiem, że mogę ich do siebie przekonać, ale wtedy będę musiał powiedzieć o tym swoim biznesie, a zastanawiam się, czy to nie będzie źle odebrane. Bo jakby nie było, mówię o innej firmie (swojej, ale wciąż innej)

Procent dostaje już teraz, ale mam też podstawę + bonusy. Nie chcę zmieniać zasad wynagradzania, bo zwyczajnie mi się to nie opłaci (nie wchodźmy w szczególy, po prostu uwierz, że tak jest).

A po co komu etat? Komu to potrzebne? Nigdy nie zrozumiem tego momentu, kiedy na JDG zarabiasz więcej niż na etacie i jeszcze rozważasz opcję pracy na etacie

@dewe99 zapewne wynika to z chęci poczucia pewności (w wielu przypadkach tylko pozornej). Na etacie człowiek czuje, że ma coś stałego co nie zaskoczy go z dnia na dzień.

@Arif

Dokładnie. Tym bardziej że mój biznes nie jest jeszcze w 100% stabilny i na dobrą sprawę z dnia na dzień może się rozpaść. Żeby poczuć się naprawdę pewnie, muszę wystartować z kolejnym projektem, dlatego na razie chcę zostać też na "etacie" (czyt. w moim przypadku umowie o dzieło). Nie chcę podejmować niepotrzebnego ryzyka.

3 minuty temu, Arif napisał:

Na etacie człowiek czuje, że ma coś stałego co nie zaskoczy go z dnia na dzień.

To w takim razie życzę każdemu, by zrozumiał, że poświęcając czas etatowy na rozwój biznesu w długiej perspektywie zarobisz dużo więcej, można zbudować sobie fajny pasyw, czego na etacie nigdy nie osiągniesz. Zresztą jak mówi klasyk - pracując dla kogoś spełniasz cudze marzenia, zamiast swoje ^^