W Polsce rośnie ciągła ilość samobójców

Chyba każdy kto lata trochę po internecie zauważył ,ze media trąbią dziś o temacie samobójstw popełnianych z powodu biedy.

http://wgospodarce.pl/informacje/17416-w-polsce-doslownie-nie-da-sie-zyc-liczba-samobojstw-z-biedy-rosnie 

Przykładowa informacja.  Co o tym myslicie? Zapraszam do dyskusji. 

Raz piszesz dobrze a raz nie Podpowiem że pisze się samobójców. Co o tym myślę? Nie zbyt mnie to interesuje. Uważam że ludzie i tak mają zbyt dużo własnych problemów żeby przejmować się jeszcze innymi.

poprawione 

 

poprawione 

 

Tasick

czujny jesteś jak rekin

 

Te piramidki Ci polszczyznę popsuły już nawet?

#TOPIC

Każdy ma problemy, 70% finansowe. 

To przez fejki

Nie no, ale ze przez biede? Jakos trzeba sobie radzic.

Mniej potencjalnych leadów

Nie no, ale ze przez biede? Jakos trzeba sobie radzic.

Chyba nie wiesz co te słowo oznacza. 

Większoś osób na tym forum nie wie co to znaczy prawdziwa bieda. 

Myślę że większość tutaj osób jest na czyimś utrzymaniu... Samemu która się utrzymuje bądź utrzymuje rodzinę jest niewielu.

No cóż trzeba próbować i radzić sobie w życiu. Choćby zapierdzielać 24h na dobę 7dni w tygodniu na produkcji...

Myślę że większość tutaj osób jest na czyimś utrzymaniu... Samemu która się utrzymuje bądź utrzymuje rodzinę jest niewielu.

No cóż trzeba próbować i radzić sobie w życiu. Choćby zapierdzielać 24h na dobę 7dni w tygodniu na produkcji...

Dokładnie... Jak widzę że ludzie płaczą bo trzeba zapierdzielać we Wrocławskim Amazonie to mi się scyzoryk otwiera...(są już zwolnienia) Zamiast cieszyć się że Amazon tworzy miejsca pracy to ludzie narzekają. Bo przecież student nie po to się uczył żeby zapierdzielać i zarabiać tak mało. Nie chce zapierdzielać a potem narzeka na brak roboty(f*ck logic).  

dokładnie o to mi chodziło. Wszędzie płacą najniższa krajową. Jak ktos traci prace to na drugi miesiąc już niema praktycznie szansy egzystencji.

Przychodzą odcinają prąd gaz i inne rzeczy. Miesiąc jakoś sie przekuła taki człowiek jeszcze a później co ?

Banku , energrtyki i nikogo nie obchodzi ze nie masz pieniędzy na życie. Jest termin i koniec.

No i co pozostaje takiemu człowiekowi, wydać ostnie co ma nazbierać puszek czy czegoś kupić pół litra czy sie czegoś oćpać i się trachnąc.

Mówie chyba ,ze ma dobrą rodzinę ,która pomoze przetrwać trudny okres... a jak ktos jest sam to od kogo pomoc czy wsparcie?

Dziś praca w Polsce jest bardzo często za miskę ryżu wszędzie 1200-1300zł oferują i to jeszcze chcą mieć człowieka jak niewolnika.

Dziś praca w Polsce jest bardzo często za miskę ryżu wszędzie 1200-1300zł oferują i to jeszcze chcą mieć człowieka jak niewolnika.

Bullshit, mam znajomego, który pochodził z biednej rodziny a teraz pracuje jako programista i zarabia bardzo dużo. Także to nie jest tak że nie ma roboty. Polakom się po prostu nie chce robić. Ostatnio właśnie u tego znajomego zatrudnili Ukraińca. Co w tym śmiesznego? Że zapłacili mu za kurs języka Polskiego. Dlaczego to zrobili? Bo nie mogli znaleźć ogarniętego Polaka. 

Taścik no wybacz ale ja wszędzie w ogłoszeniach o pracę widzę "atrakcyjne wynagrodzenie 1680zł brutto"

praca w weekendy i dyspozycyjność wykształcenie minimum średnie

Taścik no wybacz ale ja wszędzie w ogłoszeniach o pracę widzę "atrakcyjne wynagrodzenie 1680zł brutto"

praca w weekendy i dyspozycyjność wykształcenie minimum średnie

Może na siłę nie chcesz znaleźć  Może za dużo oczekujesz na sam początek? Własnie o tym pisałem w poprzednich postach. Studencina przecież nie będzie robiła za "marne" "1680zł" No ba! Lepiej nic nie robić! Dodam że kumpel nie skończył technikum(po 2 klasie zakończył naukę).

PS jak zaczynali wielcy? Od zapierdzielania

Bullshit, mam znajomego, który pochodził z biednej rodziny a teraz pracuje jako programista i zarabia bardzo dużo. Także to nie jest tak że nie ma roboty. Polakom się po prostu nie chce robić. Ostatnio właśnie u tego znajomego zatrudnili Ukraińca. Co w tym śmiesznego? Że zapłacili mu za kurs języka Polskiego. Dlaczego to zrobili? Bo nie mogli znaleźć ogarniętego Polaka. 

Może na siłę nie chcesz znaleźć Dodam że kumpel nie skończył technikum(po 2 klasie zakończył naukę).  

Sam sobie potwierdziłeś że koleś miał farta Wkurza mnie takie pier... że polakom nie chce się robić a pracy jest wszędzie i za dobre pieniądze.  Czytając twoje posty łapie się za głowę bo albo nie wiesz gdzie żyjesz, albo chodzisz do szkoły i jesteś na utrzymaniu rodziny i nic nie wiesz o prawdziwym życiu.

PS: To że zatrudnili Ukraińca i zapłacili za kurs j. Polskiego to norma osoby które są przyjezdne mają lepsze dofinansowanie niż Polacy... Tak samo na odwrót Polacy którzy mają rodzinę a z Polskiej pensji nie dają rady, jadą do Niemiec. Nie pracując mają lepsze pieniądze niż jak w Polsce pracowali by oboje  

Taścik no wybacz ale ja wszędzie w ogłoszeniach o pracę widzę "atrakcyjne wynagrodzenie 1680zł brutto"

praca w weekendy i dyspozycyjność wykształcenie minimum średnie

Bluro bez urazy, ale przejdź się do UP i zobacz te najniższe krajowe. jest sporo, ale jest od cholery dobrych ofert. Problem w tym, że trzeba się uczyć, kształcić i pracować. Jeżeli w moim okręgu, gdzie jest b.duże bezrobocie, jest od cholery ofert powyżej 2.5k zł brutto a ludzie narzekają na każdym kroku, że pracy nie ma - to o czym tzn?

Po drugie często najniższa krajowa jest tylko na okres próbny, ale po co czytać ew dowiedzieć się u źródła co i jak?

Jak ktoś nie chce nie będzie robił, a jak ktoś chce to zawsze coś znajdzie.

Możliwe , bo nie ukrywam nie mam zamiaru isć na produkcje za 1200 - 1300 zł.

Pracowałem jeden dzień od 7 do 21 jeszcze musiałem wracać do domu samochodem.

To jest dosłownie niewolnictwo. Wyobraź sobie ,ze ludzie tak pracują często od 7 do 18-19 dzień w dzień.

Przyszedłem do domu i padłem zasypiając na siedząco (to to jest życie?)

Teraz już coraz mniej pracuje sie tylko do 15stej. 

Owszem w Polsce jest praca i dodbrze płatna ale to specialisci i po znajomości. Chyba ,ze umiesz kręcić lody.

Nooooo ale koniec narzekania bo zaraz będzie miauczenie ,ze w jakim ja żyje świecie itd.

Odpowiem tylko tak , otwórzcie okno przejdźcie sie po mieście, popatrzcie na znajomych.

Sam sobie potwierdziłeś że koleś miał farta Wkurza mnie takie pier... że polakom nie chce się robić a pracy jest wszędzie i za dobre pieniądze.  Czytając twoje posty łapie się za głowę bo albo nie wiesz gdzie żyjesz, albo chodzisz do szkoły i jesteś na utrzymaniu rodziny i nic nie wiesz o prawdziwym życiu.

Farta? Że na własną rękę zaczął sie uczyć i sam wziął los w swoje ręce zamiast płakać i narzekać?

Posłuchaj sam siebie kto tu "pir..oli". Przeczytaj dokładnie co on napisał bo widać, że nie skumałeś o czym on pisze.

Pracy nie ma się po gownianych studiach. U mnie za praktyki płacą 3-4k, a potem chcą Cię dalej zatrudniac po inzynierce. Ale na studiach trzeba sie uczyć, a nie jakiś bullshit filozoficzny, społeczny, finansowy. wiele osób dziwi się ze nie ma pracy po kierunkach które już są zapchane jak na nie ida...