Skocz do zawartości

Wielki reset, czyt. wszystko od początku


HAUKA

Rekomendowane odpowiedzi

Hahaha... zdefiniuj mi to "Rozważne używanie". Ja wiem ze wśród jaraczy panuje ogole przekonanie ze zielsko jest lekarstwem na całe zło, wszystkie choroby i w ogole wiąze krawaty a jak bedzie trzeba to i odbierze za Ciebie dziecko z przedszkola... ale... w rzeczywistosci wyglada to całkiem inaczej, moze i jest chwilowa ulga, ale rozkładajac to w czasie marihuanina jest zwykłym zamulaczem, zabijajacym chec do działania, powodujacym anhedonie i ogolnie ogłupienie, a "rozwazne uzywanie"  wsrod moich znajomych najczesciej zamieniało sie w motywy tupu wyprzedawanie fantow z mieszkania, podkradanie kasy rodzienie aby tylko było na worka, problemy z zasnieciem "bez buszka", baaa... kazda zajawka, impreza, wypad za miasto bez torby w kieszeni to juz nie to samo. 

 

Widzę, że wszystko i wszystkich wrzucasz do jednego worka. Dla jednych, cytując Ciebie "marihuanina jest zwykłym zamulaczem, zabijajacym chec do działania", a na innych działa motywująco i poszerza pole widzenia itd. Prawda jest taka, że dana substancja działa inaczej na każdy inny organizm. Trzeba poznać siebie. Wszystko ma swoje wady i zalety. TV też ogłupia na jednym kanale, a na drugim jednak czegoś uczy. 

 

Opisałeś daną grupę społeczną, która po prostu nie radzi sobie z życiem.. ;)

  • Super 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do nas za darmo i naucz się zarabiać!

  • Dostęp do darmowych poradników pokazujących krok po kroku jak zarabiać w Internecie
  • Sposoby zarabiania niepublikowane nigdzie indziej
  • Aktywna społeczność, która pomoże Ci rozwiązać problemy i doradzi
  • Profesjonalne treści na temat SEO, social media, afiliacji, kryptowalut, sztucznej inteligencji i wiele więcej!

 

 

Znowu temat palenia :P ja jestem zdania, że słabe jednostki eliminują się same :)  nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem. Sam lubię zapalić, ale raz na kilka miesięcy (średnio raz na 3 może 4 miesiące lub dłuższa przerwa). Zresztą chyba nikomu na tym forum nie trzeba tłumaczyć skutków palenia. Ale można powiedzieć, że mimowolnie obracam się wśród palaczy (środowisko szkolne) i znam osoby, które są spalone dzień w dzień.. ba, żeby tego było mało :) nie usiedzą dnia w szkole jak nie są zbakane na kilku lekcjach. Tak więc wszystko z głową i dla ludzi, zauważyłem, że największą tendencję do "chwalenia" marihuany mają osoby które palą dzień w dzień, lub ciągle. Jak wspomniał @rotate, dla nałogowych palaczy (bo jak to nazwac) nie istnieje impreza/wyjście na miasto bez worka. Powiedziałbym, że zawsze chciało mi się śmiać jak któś mówił "aa.. mój kumpel ma "dziury" w mózgu itp", ale jak zacząłem troszkę bliżej, chcąc nie chcać przebywać z osobami które jak wspomniałem, palą dzień w dzień to naprawdę można łatwo zauważyć skutki, porównując osobę nie palnącą a palącą.

nie jest to żadnem hejt, jedynie moje spostrzeżenia oparte na fakcie obracania się wśród palaczy

Edytowane przez Filox
Odnośnik do komentarza

Zresztą chyba nikomu na tym forum nie trzeba tłumaczyć skutków palenia. 

 

Możesz mi wytłumaczyć..

 

edytuję:

 

To jacy będziemy po danych używkach zależ od głębokości lub objętości mózgu. Na niektórych witamina C może źle działać i zawsze będzie jakieś wytłumaczenie.

 

Sztuką jest kontrola nad tym wszystkim, a jak coś wyjdzie poza ryzy, to umieć wziąć się w garść i wyrównać szereg. Beng! 

Odnośnik do komentarza

Jak uważasz. Do takich rzeczy, musisz przyznać, potrzeba silnego charakteru. Jeśli zaczęło by mnie talepać bez bucha to wiedziałbym, że jest basta i tyle. Kolegom współczuję bo widziałem takie przypadki także i w swoim środowisku (piszesz do mnie jakbym siedział zamknięty w domu 24/7 i nie znał świata). Dla nich jeśli serio jest tak tragicznie jak piszesz to odwyk/monar nic innego. No i oczywiście wsparcie najbliższych ale tacy zwykle już są maksymalnie wyalienowani od rodziny itp. ;)

edit: Rozważne używanie? Raz na tydzień-dwa co by się nie przyzwyczaić. (ewentualnie jeszcze rzadziej). Choć i tak będę zdania, że alkohol jest bardziej szkodliwy, z wielu wiadomych względów. 

edit2: testowanie czyli byłeś lekomanem? Czy źle zrozumiałem? (leki na receptę itp)

zeby było jasne piszac o wyprzedawaniu fantów, etc. nie mam na mysli wynoszenia nowego 50 calowego led tv, czy oprozniania kont rodzicow do zera zaraz po wypłacie tylko bardziej "drobne", odosobnione przewałki, których jednak nie było by miejsca gdyby nie cisnienie na zielsko. Wiec bez przesady, nie jestem fanem palenia ale nie robmy tez z jaraczy jakichs zaawansowanych heroinistow. To ze np. jadac ze znajomymi na ryby, czasem jest godzina motania bo jeden jest off a drugi nic nie ma, albo narzekanie gdy w ogole nic nie ogarna jest irytujace, ale nie jest chyba az tak problematyczne aby izolowac ich od swiata zamykajac w monarach.

 

edit1 - ok, teraz wrocmy do kontekstu w jakim to napisałes. Serio uwazasz ze zapalenie raz na tydzien/dwa jest w stanie sprawic aby pozostałe 6/11 dni było ok (tzn. w tym przypadku bez nerwicy)?

 

edit2: lekoman to za duze słowo... po prostu chciałem byc jak Eddie Morra z limitless i znalesc własny przepis na  nzt48, ewentualnie leciec przez zycie niczym Jordan Belfort w wilku z wall street  :P a tak na serio to nie temat o mnie ani o dragach, lekach etc. wiec moze skonczmy juz ten offtop ;)

 

 

-----

 

Widzę, że wszystko i wszystkich wrzucasz do jednego worka. Dla jednych, cytując Ciebie "marihuanina jest zwykłym zamulaczem, zabijajacym chec do działania", a na innych działa motywująco i poszerza pole widzenia itd. Prawda jest taka, że dana substancja działa inaczej na każdy inny organizm. 

 

Jasne, tak samo jak amfetamina jednych pobudza a drugich usypia. Such a bullshit.... 

 

Odnosnie grupy społecznej, masz racjhe moze rzeczywiscie spojrzałem na to zbytjednostronnie, i zgadza sie ze jest masa osob ktore jara i ogarnia swe zycie. Co nie zmienia faktu ze marihuana zdecydowanie czesciej demotywuje niz motywuje, i ogranicza pole widzenia zamiast go poszerza

 

 

I juz na prawde na koniec, nie mam nic do palenia, jestem za legalizacja, dla mnie to po prostu marna uzywka, i tyle. Chcecie palic? Palcie nie moja sprawa. Natomiast "leczenie" nerwicy, czy w ogole jakichkolwiek zaburzen psychologicznych marihuaną jest skrajnie głupie i do tego w gruncie rzeczy odnosiła sie moja wypowiedz. Plus ta chora propaganda jakoby thc leczyło raka, aids parkinsona i Bóg wie co jeszcze, jest super zdrowa, ma pełno witamin, omega3 a po 10latach palenia płuca bedziesz miał niczym niemowlak. Nic tylko skrecic lolka i zajarac  :wub:

 

 

 

edit. sorry za literówki, nie chce mi sie poprawiać ; p

Edytowane przez rotate
  • Super 1
Odnośnik do komentarza

 

 

Jasne, tak samo jak amfetamina jednych pobudza a drugich usypia. Such a bullshit.... 

 

Odnosnie grupy społecznej, masz racjhe moze rzeczywiscie spojrzałem na to zbytjednostronnie, i zgadza sie ze jest masa osob ktore jara i ogarnia swe zycie. Co nie zmienia faktu ze marihuana zdecydowanie czesciej demotywuje niz motywuje, i ogranicza pole widzenia zamiast go poszerza

 

 

I juz na prawde na koniec, nie mam nic do palenia, jestem za legalizacja, dla mnie to po prostu marna uzywka, i tyle. Chcecie palic? Palcie nie moja sprawa. Natomiast "leczenie" nerwicy, czy w ogole jakichkolwiek zaburzen psychologicznych marihuaną jest skrajnie głupie i do tego w gruncie rzeczy odnosiła sie moja wypowiedz. Plus ta chora propaganda jakoby thc leczyło raka, aids parkinsona i Bóg wie co jeszcze, jest super zdrowa, ma pełno witamin, omega3 a po 10latach palenia płuca bedziesz miał niczym niemowlak. Nic tylko skrecic lolka i zajarac  :wub:

 

 

 

edit. sorry za literówki, nie chce mi sie poprawiać ; p

 

Legalizacja jest raczej okej, ponieważ towar dla kupujących byłby czystszy, cena rynkowa za towar by spadła i produkt byłby nieopłacalny do handlowania. Zainteresowanie może by spadło, bo co zakazane, to przecież kusi. Myślę, że jest więcej plusów. 

 

Reszta tego co napisałeś to już nie do mnie, bo ja o leczeniu w tym temacie nie pisałem. Tak jak mówiłem, wszystko ma swoje wady i zalety. Mówisz, że po 10 latach będę miał mniejszą wydolność płuc? Prawie 5 minut pływania pod wodą, to chyba nie najgorszy wynik, ale nie wiem jak tam niepalący. xP Żeby było jasne, to nie jaram jak typowy rastaman. Czyli na śniadanie, na obiad i na kolację. heh taki żarcik. 

Odnośnik do komentarza

Palę od dawna, palę często, bardzo często, za często a nie czuję się żebym miał mniejszą motywację, wręcz przeciwnie, uwielbiam coś majstrować przy stronie czy szukać nisz na ''nocnej zajebce'' :D Głupkowatych limitów tez nie robię, bywa że przez 2 tyg. dzień w dzień a bywa że detoks 2 tyg. nie czuję żadnego uzależnienia, chęć do zapalenia może i jest czasem, ale nie jest to nic ciężkiego do zwyciężenia ^,^ Żadnych drgawek, załamań nerwowych, pocących dłoni, bulów głowy itd... nie czuję, ktoś kto ma inaczej niech zmieni dilera na farmera :)

  • Super 6

jceetQF.png?1

Odnośnik do komentarza

Palę od dawna, palę często, bardzo często, za często a nie czuję się żebym miał mniejszą motywację, wręcz przeciwnie, uwielbiam coś majstrować przy stronie czy szukać nisz na ''nocnej zajebce'' :D Głupkowatych limitów tez nie robię, bywa że przez 2 tyg. dzień w dzień a bywa że detoks 2 tyg. nie czuję żadnego uzależnienia, chęć do zapalenia może i jest czasem, ale nie jest to nic ciężkiego do zwyciężenia ^,^ Żadnych drgawek, załamań nerwowych, pocących dłoni, bulów głowy itd... nie czuję, ktoś kto ma inaczej niech zmieni dilera na farmera :)

Jeśli już ma być zajebka albo własnie chęć do działania to jest na to jedno wytłumaczenie - indica i sativa. Rozpisywać się nie trzeba ale wyraźnie czuć kiedy jest taki typ a kiedy taki. ;) Mam tak jak ty, i jedyne czego żałuję to wydany hajs. Bo jednak nie jest to tania zabawka...A jak wiadomo w gronie znajomych jak to, to jeszcze wleci pizza, piwko a to wszystko się strasznie sumuje podczas wieczoru... Ważne aby jak najmniej spędzać czas samemu i nie mowa tu już o jaraniu tylko o całym temacie, samemu można oszaleć.

 

edit: co do rotate, miałem odpisywać ale jak koniec OT to koniec

Odnośnik do komentarza

Jako ze jestem na telefonie przeczytałem pierwsze kilka postów. Ten główny wątek aż chce się czytac. Ciekawość no nie wiem. Idzie zdanie za zdaniem, wciąga. Powiem ci ze mialem ten sam problem z dzieweczyna tylko my byliśmy ze sobą jakos 6 miesięcy cos kolo tego. Taka pierwsza juz powazniejsza milosc, starałem się, mialem jakies ambitniejsze plany a ona miala to w dupie. ;) wolala zerwać niż docenić to co dla niej robiłem, bo twierdzila ze to właśnie ja wszystko robię zle a nie ona po mimo ze nasz związek wygladal jak bardziej bardzo dobra znajomość , albo przyjaźń to by bylo lepsze określenie. Od niedzieli wszystko się skończyło. Nawet spotykaliśmy sie gora dwa dni w miesiącu. A przez te 6 miesięcy nie bylem u niej w domu ani razu, jej przyjaciółkę i wiele osób to dzowiloo. No ale dalem sobie z nią spokój bo stwierdziłem ze toksyczny związek w ktorym cierpię mi nie jest potrzebny.. ;p powodzenia w zyciu, życzę ci zebys poukładał sobie to życie od nowa i wrócił do tej topki ;p

Ja pracując w necie mam tak ze jak widzę ze wpadło mi dzis dajmy 2$ to siedze no , jest praca jest progres styka, ale fajnie by bylo jak by jutro bylo 4$. Po mimo ze mowie iż styknie mi dajmy 100 zl miesięcznie to toż miesiąca na miesiąc rośnie tak samo jak apetyt rośnie w miare jedzenia. Mysle ze dwa, trzy miesiące i ja również sie odbije , bo dawno mnie w ppa nie bylo ..

Pozdrawiam i bedde obserwował .

  • Super 1

2.png

Odnośnik do komentarza

Jak tam? 

 

Dziś nastawiam się na zarobek nie związany z PPA, oby wypaliło. W zasadzie to nic takiego ciekawego strasznie się nie dzieje, nie pisałem ostatnio bo zamiast dużo gadać, lepiej po prostu robić :) W zasadzie jutro mam pierwszy dzień na studiach, a pojutrze studia + zajęcia dodatkowe sprawiają że wyjdę z domu o 8 a wrócę po 21 :D Jak najwięcej czasu muszę inwestować w siebie i swój rozwój, poznawanie nowych ludzi, zawieranie znajomości. Wczoraj byłem na zebraniu partii i było naprawdę fajnie, ciekawie i inaczej niż u mnie w mieście. Wierzę że w końcu dam radę :)

  • Super 1
Odnośnik do komentarza

#Dziś

Pierwszy dzień na studiach, było naprawdę super, dostałem nawet plusa za aktywność, poza tym zacząłem zarabiać jakieś lepsze pieniądze niż kilka dolarów dziennie, choć akurat nie z PPA/CPA. Wszystko układa się coraz lepiej, zaraz muszę lecieć spać bo jutro nie wstanę :) Szkoda że w związku z tym wszystkim strasznie zawiódł mnie mój współlokator, również obecny tu na forum a nawet całkiem znany. Nie wymienię jego nicka, ale wystarczy że on dobrze wie o kogo chodzi. Osoba ta opierdala się niemiłosiernie i wymyśla kolejne preteksty tylko po to by nic nie robić. Prawie nic nie zarabia a i tak ma wszystko w dupie. Dziękuję za impuls do przeprowadzki, niestety całkowicie brak mi słów na poczynania tego pana. Nie umiem się z nim dogadać i chyba nigdy nie będę umiał.

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza

#Dziś

Pierwszy dzień na studiach, było naprawdę super, dostałem nawet plusa za aktywność, poza tym zacząłem zarabiać jakieś lepsze pieniądze niż kilka dolarów dziennie, choć akurat nie z PPA/CPA. Wszystko układa się coraz lepiej, zaraz muszę lecieć spać bo jutro nie wstanę :) Szkoda że w związku z tym wszystkim strasznie zawiódł mnie mój współlokator, również obecny tu na forum a nawet całkiem znany. Nie wymienię jego nicka, ale wystarczy że on dobrze wie o kogo chodzi. Osoba ta opierdala się niemiłosiernie i wymyśla kolejne preteksty tylko po to by nic nie robić. Prawie nic nie zarabia a i tak ma wszystko w dupie. Dziękuję za impuls do przeprowadzki, niestety całkowicie brak mi słów na poczynania tego pana. Nie umiem się z nim dogadać i chyba nigdy nie będę umiał.

Pozdrawiam ;)

 

Łee dobrze, że jest u Ciebie pozytywnie. Rób ten hajs! ;)

Odnośnik do komentarza

#Dziś

Pierwszy dzień na studiach, było naprawdę super, dostałem nawet plusa za aktywność, poza tym zacząłem zarabiać jakieś lepsze pieniądze niż kilka dolarów dziennie, choć akurat nie z PPA/CPA. Wszystko układa się coraz lepiej, zaraz muszę lecieć spać bo jutro nie wstanę :) Szkoda że w związku z tym wszystkim strasznie zawiódł mnie mój współlokator, również obecny tu na forum a nawet całkiem znany. Nie wymienię jego nicka, ale wystarczy że on dobrze wie o kogo chodzi. Osoba ta opierdala się niemiłosiernie i wymyśla kolejne preteksty tylko po to by nic nie robić. Prawie nic nie zarabia a i tak ma wszystko w dupie. Dziękuję za impuls do przeprowadzki, niestety całkowicie brak mi słów na poczynania tego pana. Nie umiem się z nim dogadać i chyba nigdy nie będę umiał.

Pozdrawiam ;)

Powodzonka, walcz dalej :) A co do współlokatora, to weź go za gardło, przyduś i zmuś do działania. Gdybym ja mieszkał z Tobą Hauka, to sam ten fakt byłby motywacją do zdwojonej pracy ;)

zygBwel.png

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .