Skocz do zawartości

Co uważacie o dawaniu biednym ludziom pieniędzy/podarków


Yurgan

Rekomendowane odpowiedzi

Zwróćcie uwagę na jedną, dość istotną rzecz, np. macie gotowy przykład wyżej w poscie Termika, ale wcześniej zastanowcie sie sami czy wy majac ok. 20 lat zakladalibyscie rodzine nie majac zadnego zabezpieczenia finansowego?

W pierwszej rodzinie w przykladzie Termika Pani Anna miała syna w wieku 20 lat a co najlepsza teraz jej corka spodziewa sie dziecka majac 17lat! Ma czworo dzieci.

Trzecia rodzina: Matka była w ciąży w wieku 15 lat i ma piątkę dzieci!

Takich sytuacji z telewizji znam więcej nie patrzac na swoje podwórko. W młodym wieku bawia sie w najlepsze chodz im sie nie przelewa a pozniej placza i prosza innych o pomoc, dziecko to nie tania zabawka. Sam znam z wlasnego przykladu dwóch chlopakow od podstawowki, ktorzy maja dzieci w wieku 18 lat, a w domu bida. Sami sa sobie winni.

Edytowane przez Rogaty
  • Super 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do nas za darmo i naucz się zarabiać!

  • Dostęp do darmowych poradników pokazujących krok po kroku jak zarabiać w Internecie
  • Sposoby zarabiania niepublikowane nigdzie indziej
  • Aktywna społeczność, która pomoże Ci rozwiązać problemy i doradzi
  • Profesjonalne treści na temat SEO, social media, afiliacji, kryptowalut, sztucznej inteligencji i wiele więcej!

 

 

Ja znam natomiast 5 osób za czasów gdy jeszcze byłem w technikum, które miały dzieci, umiały pogodzić szkołę z obowiązkami bycia rodzicem, absolutnie normalne rodziny - dzisiaj świetnie prosperujące.

Nie osądzajmy też innych na podstawie ich wieku i ilości dzieci, nie znamy ich sytuacji życiowej, nie wiemy czy dziecko nie pojawiło się poprzez gwałt czy zastraszanie.

Tworzenie stron oraz grafiki użytkowej.

www.webise.pl

Odnośnik do komentarza

Jeżeli patologią jest wielodzietność, to na prawdę gratuluję błyskotliwości.

Jestem absolutnie przeciw odbieraniu rodzicom dzieci i umieszczaniu ich w placówkach lub rodzinach zastępczych, to nie rodzi kompletnie nic dobrego. Smutne jest też to, że ludzie nie mający bladego pojęcia o życiu krzyczą najgłośniej, wychowani przez zamożnych rodziców widzą w ubogich ludziach patologię. W domu mi się nie przelewało, wiem co znaczy żyć z miesiąca na miesiąc, mimo to nie czuję się gorszy i nigdy nie czułem, żal mi bardziej krzykaczy i tych co szczędzą 5zł na cukier i mąkę.

Zróbcie własny rachunek sumienia, nikt nikogo nie zmusza do pomagania.

 

Przy obecnym ustroju, w państwie, gdzie polityka prorodzinna jest tylko wypisana na papierze, owszem, wielodzietność jest patologią. Każde dziecko bardzo obciąża domowy budżet, więc planując potomka należy obliczyć, czy finansowo będziemy w stanie sprostać temu wyznaniu.

 

I owszem, są rodziny, gdzie jest 5 czy 6 dzieciaków i żyje się całkiem dostatnie. Jednak, powinieneś zauważyć, że w takich rodzinach albo pierwsze dziecko jest znacząco starsze od reszty, albo rodzina była w dobrej sytuacji finansowej przed/po pierwszym dziecku. To dawało im możliwości spłodzenia gromadki.

 

A jak wygląda to w rodzinie patologicznej? Po pierwsze, dzieci nie są planowane. Często wszystko dzieje się po pijaku, jednej i drugiej strony, gdzie nawet przez myśl nie przejdzie zabezpieczenie się. Następnie następuje presja społeczeństwa i rodziny - młodzi ludzie zmuszani są do zawarcia związku małżeńskiego, albo chociaż bycia ze sobą, "no bo jak to wpłynie na dziecko?". Tacy ludzie, nieznający się długo, a mający spędzić ze sobą pod przymusem resztę życia zwyczajnie do siebie nie pasują, przez co powstają spory, kłótnie, następnie przemoc. Kolejne dzieci przychodzą podobnie jak pierwsze. Kobieta czuję, że coś jest nie tak, ale syndrom sztokholmski i to dziwne przywiązanie do złego mężczyzny trzyma ją przy nim. O tym, jak ludzie przyzwyczajają się do świadczeń socjalnych pisał nie będę, bo to temat na osobną historię.

 

Przemilczę twoje zaskakujące obeznanie w tym, w jakiej rodzinie zostałem wychowany i jak wyglądała moja sytuacja materialna. No i gratuluję posiadania "pojęcia o życiu", pewnie jesteś 80-letnim staruszkiem, który przeżył 8 wojen, komunę i przez to myśli, że pozjadał wszystkie rozumy? ;)

PS. Ludzie naprawdę potrzebujący pomocy rzadko o nią proszą. Blokuje ich wstyd przed tym w jaką sytuację się wpakowali. Takim trzeba pomagać.

  • Super 6

"Wojna to pokój.
Wolność to niewola.
Ignorancja to siła."

Odnośnik do komentarza

 

Przy obecnym ustroju, w państwie, gdzie polityka prorodzinna jest tylko wypisana na papierze, owszem, wielodzietność jest patologią. Każde dziecko bardzo obciąża domowy budżet, więc planując potomka należy obliczyć, czy finansowo będziemy w stanie sprostać temu wyznaniu.

 

I owszem, są rodziny, gdzie jest 5 czy 6 dzieciaków i żyje się całkiem dostatnie. Jednak, powinieneś zauważyć, że w takich rodzinach albo pierwsze dziecko jest znacząco starsze od reszty, albo rodzina była w dobrej sytuacji finansowej przed/po pierwszym dziecku. To dawało im możliwości spłodzenia gromadki.

 

A jak wygląda to w rodzinie patologicznej? Po pierwsze, dzieci nie są planowane. Często wszystko dzieje się po pijaku, jednej i drugiej strony, gdzie nawet przez myśl nie przejdzie zabezpieczenie się. Następnie następuje presja społeczeństwa i rodziny - młodzi ludzie zmuszani są do zawarcia związku małżeńskiego, albo chociaż bycia ze sobą, "no bo jak to wpłynie na dziecko?". Tacy ludzie, nieznający się długo, a mający spędzić ze sobą pod przymusem resztę życia zwyczajnie do siebie nie pasują, przez co powstają spory, kłótnie, następnie przemoc. Kolejne dzieci przychodzą podobnie jak pierwsze. Kobieta czuję, że coś jest nie tak, ale syndrom sztokholmski i to dziwne przywiązanie do złego mężczyzny trzyma ją przy nim. O tym, jak ludzie przyzwyczajają się do świadczeń socjalnych pisał nie będę, bo to temat na osobną historię.

 

Przemilczę twoje zaskakujące obeznanie w tym, w jakiej rodzinie zostałem wychowany i jak wyglądała moja sytuacja materialna. No i gratuluję posiadania "pojęcia o życiu", pewnie jesteś 80-letnim staruszkiem, który przeżył 8 wojen, komunę i przez to myśli, że pozjadał wszystkie rozumy? ;)

PS. Ludzie naprawdę potrzebujący pomocy rzadko o nią proszą. Blokuje ich wstyd przed tym w jaką sytuację się wpakowali. Takim trzeba pomagać.

 

Mnie ręce opadają jak czytam takie brednie, każdy ma swój punkt widzenia, twój jest identyczny jak 80% społeczeństwa, czyli nic nie robię i narzekam ale nie o tym mowa.

Zwykłe pomówienia, że w prawie każdej rodzinie wielodzietnej dzieci płodzi się po pijaku, bzdury. Ile razy słyszałem że w zamożnej rodzinie dziewczyna zaszła w ciążę bo pękła gumka albo zaliczyli wpadkę w trakcie kotłowania, a ileż razy uprawiali sex po pijaku - ich patologią się nie nazywa.

O zmuszaniu do bycia razem nie wspomnę, dorośli ludzie mają ulegać postronnym osobom ? Brednie, to decyzja tylko dwóch osób.

W pierwszej kolejności rozpadają się te małżeństwa gdzie rodzice są zamożni, w dupach się przewraca od nadmiaru kasy, najszczęśliwsi są właśnie Ci ubodzy.

 

Nie wiem w jakiej rodzinie zostałeś wychowany, nawet nie próbowałem zgadywać a mój post nie dotyczył Ciebie, ale skoro uważasz że był o tobie to zapewne tak jest.

I nie, nie jestem 80-latkiem, tylko normalnym człowiekiem z rodziny wielodzietnej, niezamożnej i ostatnie włosy na mojej głowie się jeżą jak czytam takie bzdury pisane przez młode osoby. Mamy dwa różne punkty widzenia, skoro ja jestem z rodziny "patologicznej" bo według twojej definicji się do niej zaliczam to ty jesteś z zamożnej gdzie rodzice wpajali Ci zupełnie inne wartości niż miłość, szacunek czy chęć pomocy.

Tworzenie stron oraz grafiki użytkowej.

www.webise.pl

Odnośnik do komentarza

wiesz ja nie mówię o takiej prawdziwej biedzie jak w gettach jest.

Tylko takiej biedzie ogólnej,która towarzyszy nam Polakom i coraz to bardziej doskwiera.

Zobacz co chwilę ktos sie wiesza skacze z okna czy kogoś mordują,skąd to sie bierze?

No przeciez nie z dobrobytu... oczywiście nei chcę też dramatyzować.

Zauważyłem też ze jest bardzo bardzo duży procent ludzi bogatych....

Edytowane przez bluro
Odnośnik do komentarza

Od zawsze było wiadomo, że największa ilość morderstw, gwałtów i ogólnej przemocy jest w rejonach biednych. Aczkolwiek moim zdaniem, ludziom nie przeszkadza bieda, lecz po prostu chcąc żyć jak bogaci, będąc biednymi...  Auta na kredyty, wszystko na kredyty... za 1300 zł  chcieliby jeździć limuzynami i z tego powodu cierpią i robią wszystko, żeby stać się bogatszym, a jeżeli im się nie udaje, to doprowadza to do depresji , co wiąże się z samobójstwami.  To jest tylko to co ja wywnioskowałem patrząc głębiej na tą sprawę :P Umysł to piękne narzędzie, jeżeli się wie jak z niego korzystać ;)

Pozdro ( I są to tylko moje przemyślenia).

  • Super 1
Odnośnik do komentarza

dobrze mówisz,dobrze...tylko tak, 10-15 letni samochód na kredyt bo inaczej nie kupisz.

teraz największy obrót widzę w autach do 10k 

telewizor na krety bo nie kupisz,pralka na kredyt bo nie kupisz.

Niema innej możliwości jak ktos zarabia te 1300zł oczywiście mówimy o dwóch osobach

lub tanim wynajmem bo jesli ktos sam żyje to nawet nie stać go na mieszkanie.

 

to racjonalne podejście.

Oczywiście oszołomów nie brakuje co zarabiają 1300zł i chce jeździć mercedem albo bmw.

Edytowane przez bluro
Odnośnik do komentarza

 

zobaczcie do czego doprowadza bieda,szanowni użytkownicy.

To nie jest jakis sprzęt elektroniczny wart kilka tysięcy zł, tylko ryba na święta.

Ile taka ryba moze być tańsza 4-5zł?

 

Jaka bieda? to jest tylko i wyłącznie ludzka zachłanność. Zobacz po ile oni sztuk biorą! choćby wojna szła. Ziwerzęta się nawet tak nie zachowują.

Edytowane przez Meteor
Odnośnik do komentarza

 

zobaczcie do czego doprowadza bieda,szanowni użytkownicy.

To nie jest jakis sprzęt elektroniczny wart kilka tysięcy zł, tylko ryba na święta.

Ile taka ryba moze być tańsza 4-5zł?

 

Zwykła pazerność a nie bieda. W kościele na tacę dają po 5-10 zł, ale żeby wydać 4-5 zł więcej na karpia to już nie łaska. Lepiej się pozabijać w tym tłumie jak jakieś zwierzęta.

Odnośnik do komentarza

no tak dla rodziny zazwyczaj... moja "starsza najukochańsza" też jak cos kupuje w promocji, to nie myśli tylko o sobie ;-)

Na szczęscie w moich kręgach działa to w dwie strony, i takich sytuacji jeszcze nie było uffff

 

Edit:

http://www.szwecjadzisiaj.pl/dorosle-dzieci-na-garnuszku-rodzicow-nie-w-szwecji/

kumpel opublikował na FB teraz to wrzucam wam :)

Edytowane przez bluro
Odnośnik do komentarza

Zauważyłem, że w tym temacie wrzucacie do jednego worka żuli, ćpunów, patologię i normalne rodziny z dziećmi nazywając ich wszystkich "biednymi".

 

Otóż, np. taka Szlachetna paczka ma w bazie zweryfikowane rodziny, nie ma tam ani ludzi uzależnionych, ani patologii. To po prostu ludzie których dochody nie pozwalają na zaspokojenie codziennych potrzeb, przy czym spora część z nich jest po prostu niezaradna życiowo z różnych powodów, np. całodobowa opieka nad chorymi dziećmi.

Mało tego Szlachetna paczka działa cały rok a nie tylko na święta, to samo Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, finał ma jeden dzień w roku ale działa na okrągło.

 

Normalnym "biednym" rodzinom należy się pomoc szczególnie od państwa, ale państwo wypina się na nich i dlatego powstają różne fundacje lub zbiórki, jak boisz się dać 5 lub 10 zł to idź na zakupy do pierwszego lepszego marketu i tam na pewno w okresie świątecznych organizowane są zbiórki żywności.

 

To nie są leniwi ludzie tylko ofiary tej chorej polityki kraju.

daj ludziom wedkę a nie rybe . Co z tego że dasz im jednorazowy zastrzyk gotówki co to zmieni ? Trzeba znaleźć im źródło utrzymania a nie ładować kase.   Bo czasem ktoś jest "biedny" bo tego chce i wygodniej nie pracowac i żyć z zasiłku . Są też sytuacje że ktoś chcę i nie może znaleźć pracy,i takich ludzi należy wspierać . Ale te wsparcie można dać poprzez szkolenia,rozszerzenia ich kwalifikacji itp a nie danie kasy bo to poprawi ich sytuacje na krótką mete

Edytowane przez kamil2227
  • Super 2
Odnośnik do komentarza

Jeszcze w liceum brałam udział w Szlachetnej Paczce, bardzo się zaangażowałam i uważałam, że to świetna inicjatywa, bo pomoc ubogim, Gwiazdka, Alleluja. Dopóki nie poszłam tej paczki zanieść - osobiście. Nie żebym oczekiwała owacji, ale kobieta lekko uchyliła drzwi i z butelką Lecha w jednej ręce, wyciągnęła drugą po nasze dary. Żadnego nawet dziękuję. Nic, jakby się należało. 

Może ktoś ma lepsze wspomnienia z pomaganiem ubogim, ale ja i mój altruizm dostaliśmy świątecznego kuksańca, nie radość z pomagania.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze w liceum brałam udział w Szlachetnej Paczce, bardzo się zaangażowałam i uważałam, że to świetna inicjatywa, bo pomoc ubogim, Gwiazdka, Alleluja. Dopóki nie poszłam tej paczki zanieść - osobiście. Nie żebym oczekiwała owacji, ale kobieta lekko uchyliła drzwi i z butelką Lecha w jednej ręce, wyciągnęła drugą po nasze dary. Żadnego nawet dziękuję. Nic, jakby się należało. 

Może ktoś ma lepsze wspomnienia z pomaganiem ubogim, ale ja i mój altruizm dostaliśmy świątecznego kuksańca, nie radość z pomagania.

 

Nie doceniała Twojej pomocy.. bywa i tak. Może zrozumie kiedyś, że powinna Ci wtedy podziękować, albo nigdy na to nie wpadnie.

 

 

To kiedy idziemy na piwo?  ;a 

Odnośnik do komentarza

daj ludziom wedkę a nie rybe . Co z tego że dasz mi jednorazowy zastrzyk gotówki co to zmieni ? Trzeba znaleźć im źródło utrzymania a nie ładować kase.   Bo czasem ktoś jest "biedny" bo tego chce i wygodniej nie pracowac i żyć z zasiłku . Są też sytuacje że ktoś chcę i nie może znaleźć pracy,i takich ludzi należy wspierać . Ale te wsparcie można dać poprzez szkolenia,rozszerzenia ich kwalifikacji itp a nie danie kasy bo to poprawi ich sytuacje na krótką mete

 

Wolę wpłacić 15zł lub kupić potrzebne produkty i wrzucić do koszyka, na pewno nikt się nie pogniewa.

Jeśli stać Cię na danie wędki, czytaj: jesteś pracodawcą który da dobrze płatną pracę to droga wolna. Szkolenia i podnoszenie kwalifikacji masz w urzędzie pracy, organizowane co miesiąc lub dwa. A jeśli to za mało to sfinansuj odpowiednie kursy z własnej kieszeni. Jakby każdy miał takie podejście to 20% naszego społeczeństwa już by nie żyło.

Tworzenie stron oraz grafiki użytkowej.

www.webise.pl

Odnośnik do komentarza

Jeszcze w liceum brałam udział w Szlachetnej Paczce, bardzo się zaangażowałam i uważałam, że to świetna inicjatywa, bo pomoc ubogim, Gwiazdka, Alleluja. Dopóki nie poszłam tej paczki zanieść - osobiście. Nie żebym oczekiwała owacji, ale kobieta lekko uchyliła drzwi i z butelką Lecha w jednej ręce, wyciągnęła drugą po nasze dary. Żadnego nawet dziękuję. 

lipna sytuacja no ale niestety zawsze tak sie zdarzy.. zglosilas to ?

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .