Historie z życia

Pomyślałem, że taki temat się fajnie przyjmie, bo zapewne każdy z nas ma jakąś historię, czy to śmieszną, czy to dziwną, którą chciałby się podzielić

Osobiście uwielbiam, czytać jakieś niecodzienne sytuacje ze sklepów, autobusów, tramwajów, szkół itd.

Jeśli masz coś ciekawego, to pisz!

A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park jechałem i w końcu do domu.

Bylem kiedys w kawiarni i tam byla taka pani co zawsze podawała dobrą kawę, niewiem jak ją robiła. Pewnego dnia poszedłem do sklepu i kupiłem kawę, wróciłem do domu, podczas drogi do domu spotkałem białego kota. Zaparzyłem usiadłem na fotelu siadem tureckim, zaparzyłem i wypiłem.

Bylem kiedys w kawiarni i tam byla taka pani co zawsze podawała dobrą kawę, niewiem jak ją robiła. Pewnego dnia poszedłem do sklepu i kupiłem kawę, wróciłem do domu, podczas drogi do domu spotkałem białego kota. Zaparzyłem usiadłem na fotelu siadem tureckim, zaparzyłem i wypiłem.

Mireczki, co się kiedyś odwaliło..  Fuck, przyzwyczajenie

Fajnie jakby ktoś opisał historie ze swojego życia bo przyznam, że na prawdę czyta się fajnie takie rzeczy i nie chodzi tu o takie że znałem Pawła bo to żałosne ;/

Bylem kiedys w kawiarni i tam byla taka pani co zawsze podawała dobrą kawę, niewiem jak ją robiła. Pewnego dnia poszedłem do sklepu i kupiłem kawę, wróciłem do domu, podczas drogi do domu spotkałem białego kota. Zaparzyłem usiadłem na fotelu siadem tureckim, zaparzyłem i wypiłem.

Kolega chyba chciał być zabawny