Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ZARABIANIE' .
-
Cześć, dokopałem się do moich niegdysiejszych kont na Instagram które pierwotnie byly założone pod ero, ale do tej pory nie miały styczności z ero, ponieważ założyłem je i czekałem aż konta się "zestarzeją". No i się zestarzały tak że mają lekko po 5 a może i 7 lat. Większość (jakieś 90%) ma opis w bio, wiekszość z tej wiekszości ma w opisie jakiś link i zdjęcie. Niektóre złapały nawet kilka followersów niewiedząc czemu. Mam ich w sumie 48. Macie jakiś pomysł jak i do czego mogę je wykorzystać w zarabianiu? Ero raczej odpada bo już mi kiedyś konta wycinali. Nie chciałbym abo znowu posypały sie bany/shadowbany. Pozdrawiam!
-
Jak wygląda sprawa fejkowych tv strimów a reklamodawcami?
KitKet opublikował(a) temat w Dyskusje o zarabianiu
Tak wiem jak to brzmi, ale wiadomo że nie będę się ładował w prawdziwe strony z telewizją sportową (np: canal+) itd. Mam taki skrypt kupiony jakiś czas temu z telewizją online, filmami online i serialami online - oczywiście go trochę przerobiłem, ale na localu, nie wrzucałem go na żadną domenę. Teraz pytanie, czy warto? jaka sieć reklamowa by się zgodziła na fejkową tv i filmy, seriale? Owszem mogę podłączyć to videra, wizji cc itp, ale nie chce się pchać w nielegalne strimy. -
Papierosy i ich marża w detalu - dyskusja i historia gratis
Kubrett opublikował(a) temat w Dyskusje o zarabianiu
Zacznę od krótkiej historii. Kilka dni temu poszedłem do osiedlowego sklepu z alkoholem - takiego małego, pod franczyzą Shot Alkohole, gdzie przez lata zostawiłem już tysiące złotych. Tego dnia akurat nie miałem przy sobie karty, więc chciałem zapłacić BLIKIEM. Pech chciał, że z jakiegoś powodu nie miałem połączenia z internetem. Spytałem więc grzecznie panią właścicielkę, czy mogę wziąć paczkę papierosów "na krechę" i przyjść jutro zapłacić. Usłyszałem krótko: "Nie." Dzisiaj wróciłem tam z zamiarem kupienia kolejnych papierosów, ale tak naprawdę przyświecała mi inna misja. Chciałem powiedzieć, że poczułem się wtedy trochę jak intruz i że więcej nie będę tu kupował. Nie jestem małostkowy ani zawistny, ale szczerze mówiąc - ta sytuacja zaskakująco mnie zabolała. Świadomość, że ktoś przez lata regularnie zostawia w sklepie niemałe pieniądze, a w chwili potrzeby spotyka się z odmową, po prostu mnie rozbroiła. Ten brak zaufania mocno mnie "kopnął" od środka. Może dlatego, że ja sam - na miejscu właścicielki - bez wahania poszedłbym stałemu klientowi na rękę. Nawet gdybym parę razy się już sparzył. I to z kilku powodów: mojej nadmiernej ufności do ludzi, utrzymania lojalności i dobrych stosunków będąc małym, lokalnym przedsiębiorcą na osiedlu, szybkiej kalkulacji w głowie ile klient zostawił i ile jeszcze może zostawić pieniędzy w przyszłości, braku powodów do zakładania oszustwa. Zanim jednak do tego doszło, w rozmowie wyszło, że ta kobieta ma na paczce papierosów za 20 zł... jakieś 6 groszy zysku. Sześć groszy! To jakieś 0,5% marży. Niestety nie dociekałem czy to już po potrąceniu prowizji przez franczyzodawcę i ewentualnie innych opłat/podatków. W tym momencie zrobiło mi się jej po prostu żal. I pomyślałem, że może jednak dam jej jeszcze szansę - ale już bez sympatii jak dawniej. I tu pytanie do was - szczególnie do osób, które mają styczność ze sprzedażą alkoholu albo papierosów w małych osiedlowych sklepikach albo franczyzach tego typu: Czy to prawda, że marża na papierosach jest aż tak niska? I co wy byście zrobili na miejscu tej sprzedawczyni - odmówilibyście stałemu klientowi "na krechę" ryzykując focha klienta, czy raczej zaufali z lojalności ryzykując stratę 20 zł jeśli rozpłynie się w powietrzu? -
Monetyzacja ruchu damskiego (20-60 lat)
siedzacy_marian opublikował(a) temat w Dyskusje o zarabianiu
Ahoj ekipo! Posiadam content gdzie odbiorcami są kobiety w przedziale wiekowym 20-60 lat. chciałbym jakoś to zmonetyzować lecz kompletnie nie mam pomysłu, zależy mi na tym by to była długofalowa monetyzacja a nie jakiś one shot afiliacyjny. pomożecie :)? -
Dlaczego i jakie książki biznesowe warto czytać?
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Dzisiaj krótko opowiem o tym dlaczego i jakie książki biznesowe oraz finansowe warto czytać. Uważam czytanie takich książek za niezmierne przydatne w skutecznym zarabianiu przez internet, co udowodnię w tej rozprawce. Oprócz tego, czytając tego typu książki (poradniki) doszedłem do pewnego wniosku na temat tego jak działają ich autorzy. Wielu z nich “zamyka koło" o czym na pewno opowiem w jednym z kolejnych wpisów. Co ciekawe - sam zrobiłem bardzo podobnie w moich poradnikach, które sprzedaję, nawet nie wiedząc, że “zamykam koło" (to “zamykanie koła" to moje określenie własne na dany sposób działania, nawet nie wiem czy to ma jakąś inną, obowiązującą, nazwę). Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Dlaczego warto czytać książki o biznesie i przedsiębiorczości? Książki biznesowe, książki finansowe, książki o zarabianiu - jak zwał, tak zwał. Warto je czytać, zdecydowanie warto. Osobiście nie mam dużego doświadczenia w tworzeniu “systemów" (mam tu na myśli internetowe, w jakiejś części pasywne źródła dochodów), ale jednak trochę ich już prowadziłem (m.in. serwis CPM). Żaden z tych systemów nie powstał od razu w pełni gotowy, żaden z wciąż działających nie powstał w formie w której istnieje dzisiaj - wszystko co kiedykolwiek zaczynałem robić rozwijało się dopiero w miarę istnienia, właśnie m.in. na podstawie przeczytanych książek/poradników. Czasem nawet jedno mądre zdanie, jest w stanie zmienić mój pogląd na dany temat i zmodyfikować dany system tak, by był bardziej wydajny. Nigdy nie słyszałem o jakiejkolwiek metodzie którą ktoś wymyślił nie bazując na kompletnie niczym - powiem więcej - moim zdaniem jest to niemożliwe. Do wszystkiego dochodzi się etapami, udoskonalając i zmieniając już rozpoczęte działania. Prosty przykład to ten blog - w chwili powstania wyglądał zupełnie inaczej, a teraz zmienia się w miarę istnienia m.in. dzięki kolejnym przeczytanym książkom. Naprawdę dużo czytam i nie żałuję - dzięki temu na pewno nie skończą mi się pomysły dot. tematów na wpisy. CPR, a nawet CPC, czy jakakolwiek inna forma zarobku może być bardzo dochodowa. Problemem większości niezarabiających jest zbyt szybkie zniechęcanie się. Odświeżyłem sobie ostatnio swój pierwszy dziennik pracy i można w nim jasno wyczytać, że przez ponad pół roku zarabiałem grosze, dosłownie grosze. Pomimo tego nie zniechęcałem się, czytałem poradniki, czytałem książki, próbowałem udoskonalać stosowane metody działania i co najważniejsze cały czas “siedziałem w zarabianiu" i byłem na bieżąco. Zacząłem od skracania linków, później prowadziłem grupy mentorskie, otworzyłem własny serwis CPM, a teraz w głównej mierze sprzedaję poradniki, zarabiam na afiliacji i prowadzę bloga. Co ma do tego czytanie książek biznesowych? Cała ta droga to zasługa wdrażania kolejnych pomysłów, które pozyskuję m.in. z przeczytanych książek finansowych, poradników o zarabianiu przez internet, a także for internetowych. Uważam, że pomysły nigdy nie przyjdą do głowy same z siebie, im więcej czyta się poradników oraz książek, tym większe ma się pojęcie na temat tego co w ogóle można zrobić. Jeśli nie będziesz wiedział co można zrobić, nie będziesz orientował się w jaki sposób działają inni - dam sobie rękę uciąć, że w pewnym momencie po prostu się zatrzymasz na pewnym poziomie zarobków lub poddasz nie widząc dla siebie dalszej drogi. Z czasem, w miarę rozwijania swoich sposobów i poznawania historii biznesów innych ludzi - zaczyna się widzieć okazje dosłownie wszędzie. Wszystko może być niszą, każdy człowiek ma potrzeby które chce spełnić - a Ty możesz mu to umożliwić. Każdy fan jakiegokolwiek fanpage’a ma potrzebę - jeśli ustalisz co jest jego potrzebą i dlaczego polubił właśnie tą, a nie inną stronę - jesteś w stanie zarobić pieniądze. Żeby myśleć w ten sposób - musisz być “w temacie" i stale poznawać możliwości które wykorzystali inni ludzie - a najlepszą metodą na szukanie inspiracji jest właśnie czytanie poradników oraz książek. Mam nadzieję, że zrozumiałeś/aś o co mi chodzi - jeśli nie, zachęcam do zadawania pytań w komentarzach lub utworzenia nowego tematu na forum pod dyskusję. Streszczając powyższy “wywód", podsumujmy sobie plusy czytania książek biznesowych, książek o finansach, książek o zarabianiu: Jesteś w temacie “zarabiania", przez co nastrajasz się na szukanie okazji Zdobywasz wiedzę do udoskonalania swoich dotychczasowych metod - a także poznajesz nowe, wykorzystywane przez innych ludzi W przypadku totalnego braku własnych pomysłów - dostajesz je “na tacy" Rozwijasz się w temacie zarabiania i budowania własnych “biznesów" Możesz dowolnie modyfikować, łączyć i ulepszać opisane sposoby Najlepsze książki biznesowe - które warto czytać? Najlepsze książki biznesowe to bardzo względne pojęcie, ale postaram się na nie trochę naprowadzić. Po pierwsze - unikałbym stricte akademickiego podejścia. Uważam, że książki pisane przez praktyków - którzy nawet nie umieją do końca nazwać swoich działań, są więcej warte od teoretycznych opracowań jakiegoś zagadnienia (pomimo dokładniejszej - naukowej - analizy). Takie teoretyczne opracowania “naukowe" oczywiście też mają swoją wartość - np. w przypadku różnego rodzaju badań marketingowych, psychologii sprzedaży, no i ogólnego podsumowania zebranej w praktyce wiedzy. To “podsumowanie" rozumiem jako umiejętność nazwania czynności, do których doszło się samemu w praktyce. Po drugie - zdecydowanie odradzam jakiekolwiek książki o “sile myśli", “sekrecie", “prawie przyciągania", itd. Jeśli ktoś szczerze wierzy, że siłą myśli przyciągnie do siebie bogactwo... proszę próbować, ja natomiast nie mam zamiaru tracić na takie pozycje czasu. Jeśli chodzi o książki, które polecam - to w pierwszej kolejności polecam biografie właścicieli dużych firm (Jobs, Kulczyk, Ford, Trump, itd.) oraz wszelkie książki dotyczące zarabianie pieniędzy napisane przez praktyków. W czytelni umieściłem trzy książki Kiyosakiego, którego za praktyka nie uważam - dla mnie to bardziej rozważania teoretyczne, ale jednak opisują korzystne, w moim mniemaniu, podejście do finansów. Zawsze się mówi, że podejście w takich książkach jest “banalne" - ale nikt nie zwróciłby na ten banał uwagi, gdyby o nim nie przeczytał. Najlepsze książki o biznesie Zdecydowanie warto czytać najlepsze książki biznesie, zwłaszcza jeśli chcemy zarabiać w internecie coraz wyższe kwoty. Jeśli przekonałeś się już do czytania książek, zapoznaj się też z 9 nawykami przydatnymi przy zarabianiu przez internet - czytanie to jeden z nich.- 1 komentarz
-
- książki
- zarabianie
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy warto wystartować z portalem typu katalog w 2026 roku?
MrPablito opublikował(a) temat w Dyskusje o zarabianiu
Cześć Chciałbym zapytać Was o opinię na temat pomysłu na portal katalogowy w konkretnej branży usługowej (nisza celowo pominięta, żeby nie zdradzić za wiele 😉). Model jest prosty: - Strona działa jako katalog firm , które można filtrować po lokalizacji, typie usług, cenie itp. - Portal katalogowy skierowany do starszych osób, z reguły stabilnej finansowo, - Użytkownicy (klienci końcowi) mogą przeglądać obiekty, a właściciele firm mogą wykupić widoczność / pakiet premium na stronie. - Cennik opiera się na abonamencie rocznym, w widełkach 800-2000 zł, w zależności od widoczności i dodatkowych funkcji (zdjęcia, link, formularz kontaktowy, pozycja wyżej itp.). Na rynku są obecnie 2 główne konkurencyjne portale, ale oba są zrobione w starym stylu, mało intuicyjne, słabe UX/UI, zero obecności w social mediach. Z kolei branża jest aktywna, z dużą liczbą firm, które chętnie inwestują w reklamę i obecność online (co widać po liczbie płatnych wpisów u konkurencji). Ja planuję stworzyć: nowoczesny katalog oparty na WordPress dobrze zoptymalizowany pod SEO lokalne, wspierany contentowo blogiem + socialami (TikTok, YouTube Shorts - edukacja, porady), automatyzację w tle przez n8n Pytania, które mnie nurtują: Czy Waszym zdaniem taki portal ma jeszcze szansę się wybić, i czy ma to sens obecnie? Czy skalowanie przez SEO, content (blog), TikToka ma sens w takiej koncepcji, czy to raczej powolna ścieżka? Czy ktoś z Was miał doświadczenia z podobnymi portalami katalogowymi - jak wyglądała monetyzacja i pozyskiwanie pierwszych klientów? Chętnie przyjmę każdą opinię, również krytyczną. Zależy mi na realnej ocenie, czy warto w to wejść, czy to tylko pozornie prosty model, który w praktyce trudno zmonetyzować. -
Mam pytanie odnośnie "seo is dead" Zastanawiam się jaki rodzaj stron rozwijać, żeby za 2-3 lata nie obudzić się z 0 ruchem z G. W ostatnim czasie obserwuję spadek oglądalności portali tematycznych. Również strony typu kalkulatory, mapy itp. "jadą" w dół. Pomyślałem, że jedyne co się za kilka lat ostanie i oprze AI to portale ogłoszeniowe. Ludzie zawsze będą sprzedawać mieszkania, samochody itd. Wykombinowałem więc, że postawię kilka portali ogłoszeniowych, ale mam zagwozdkę. Na rynku dostępnych jest masa gotowców, ale mają one pewną wadę. Otóż najczęściej oparte są o WP, a więc trzeba je cały czas aktualizować, żeby ktoś się nie włamał, bo wyciek danych osobowych jest niefajny. W dodatku nie mamy pewności, czy twórca nie zwinie biznesu i skończą się aktualizacje i zostaniemy na lodzie. Oczywiście mogę sam sobie taki portal napisać, ale to zajmie mi parę miesięcy. Jak sądzicie czy warto? Czy faktycznie takie portale mają przyszłość? A jeśli tak to lepiej samemu napisać czy jednak kupno gotowca?
-
Amazon liberty market słyszał ktos cos o tym ?
-
Poszukuje pomocy w znalezieniu sposobu na zarabianie na telefonie
Arcan92 opublikował(a) temat w Dyskusje o zarabianiu
Cześć, Szukam jakiejś aplikacji na telefon na której przez około godzinkę dziennie będę mógł coś zarobić, jeżeli realnie dało by się na tym zarobić średnio 10-15zł to juz by mi odpowiadało. Zawęże troche krąg poszukiwań i wypisze co już znam: Microsoft Rewards - Używam i dokładnie czegoś takiego szukam, osiągnięcie dziennego limitu punktów zajmuje może z 5 minut i to zawsze pewniak, nikt ci nic nie odrzuci lub nie zaakceptuje, tylko zawsze masz pewnosc, ze za wykonanie jasno sprecyzowanej czynnosci dostaniesz jasno sprecyzowana zaplate Ankiety - Tutaj mam mieszanie uczucia, generalnie to nie mam dobrych doswiadczen z ankietami ze wzgledu na to, że zarobek z nich w przelozeniu na poswiecony czas jest dla mnie nie porozumieniem, nie wspominajac, że mase ankiet porobisz 5-10 minut po czym cie wywala i nic z tego nie masz. Aktualnie jeszcze daje szanse apce Prime Opinion i chcę zobaczyc realnie przez pewien czas jak to bedzie szło, ale narazie wszystkie moje uprzedzenia do ankiet sie tylko tam potwierdzaja, chyba, że ktos ma jakąs "najlepsza z najlepszych" apek z ankietami gdzie mozna tam realnie cos uciupac? Placenie za granie w gry - To w ogole odpada Płatne zadania typu załóz konto tam, zrob XXX - Tez odpada Czy ktos zna jeszcze jakis magiczny sposób :P? Ze swojej strony deklaruje się, że jak jakis sposob bedzie sensowny i mi podejdzie to zarejestruje sie z podanego Refa -
Cześć, mam aplikacje w sklep play. Dziennie korzysta z niej około 25 osób dziennie. Mam dodane reklamę pełno ekranową która wyświetla się po danej akcji. Mam dodane mediacje, ale zastanawia mnie jeden fakt. Na ilość żądań reklam mam dość mało wyświetleń. Czy przy tej ilości użytkowników dziennie to normalne ? Czy jednak coś nie tak jest w kodzie ? Po świeżej instalacji aplikacji wyświetlają się one poprawnie jednak z czasem przestają. Obserwować czy szukać przyczyny w kodzie. Według logcat w android studio reklamy ładują się poprawnie zaraz po instalacji. Tutaj screen z ostatnich 28 dni
-
Zapraszamy do chwalenia się zarobkami, z nami ale i nie tylko pokaż jakie kwoty udaje Ci się generować w dzisiejszych czasach, na jakich ofertach i z jakich źródeł ruchu. Faktem jest, że dobierając lepsze oferty pod twoje flow, lub dopracowując/optymalizując funnel jesteś w stanie zwiększyć zarobki (jeżeli masz "jakieś wyniki" u innych, może warto spróbować skorzystać z naszej pomocy, a rezultaty mogą być zaskakujące) 😁 Masz pytania? Wpadnij na naszą stronę internetową / napisz telegram lub email: email@soho.partners
- 8 odpowiedzi
-
- zarabianie
- wyniki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[SCAM] TrueMed$ - Farmaceutyczny program partnerski!
TrueMeds opublikował(a) temat w SCAM i podejrzane
TrueMed$ – #1 PROGRAM PARTNERSKI FARMACEUTYCZNY. Dołącz do najbardziej dochodowego programu partnerskiego dla każdego rodzaju ruchu. Akceptujemy absolutnie każdy rodzaj ruchu i wszystkie GEO; 40–50% z każdej sprzedaży. Średni koszyk >150$; Wysoka konwersja 1:2 i wysoka akceptacja zamówień ~95%; Wsparcie 24/7: skonfigurujemy wszystko i przeszkolimy Cię; 100% poufności. O sklepach/witrynach: Największy wybór produktów medycznych (>1000 pozycji: Vi*gra, Ci*lis, Oz*mpic, Ryb*lsus i inne znane oraz unikalne produkty); 10 nowoczesnych, responsywnych szablonów sklepów w >20 językach i walutach: angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, włoski, portugalski, japoński, polski, niderlandzki, czeski, rumuński, szwedzki, duński, węgierski, fiński, norweski, grecki, słowacki, arabski, chiński (uproszczony), chiński (tradycyjny), malajski; 10 metod płatności: Visa, Mastercard, Amex, Discover, DinersClub, UnionPay, JCB, USDT TRC20, USDT ERC20, Bitcoin (BTC), Ethereum (ETH), Litecoin (LTC), Tron (TRX), Binance Coin (BNB), Binance USD (BUSD BEP20); Wewnętrzna strona płatności; Parkowanie domen / Własny hosting; API, Wtyczka WP, Landing JS; Duża ilość materiałów reklamowych; Operatorzy call center 24/7 mówiący w wielu językach. Dodatkowo: Codzienne wypłaty bez holdów i bez minimalnych progów. Brak prowizji za żaden system płatności (USDT (TRC20), USDT (ERC20), Ethereum (ETH), Bitcoin (BTC), Monero (XMR), PayPal, PaySera, Neteller, Yoomoney, Payeer, Perfect Money, AdvCash, Capitalist, Paxum, Webmoney, Przelew bankowy, SEPA); Zwroty na nasz koszt; Program poleceń 10% + 100$. >> Rejestracja << Wsparcie 24/7: Telegram 1: Andmeds Telegram 2: Johnmeds Jabber 1: andy@tjabb.com Jabber 2: john@tjabb.com -
Michał Rochwerger o afiliacji - bardzo ciekawy podcast z praktykiem zarabiania
mysc opublikował(a) temat w Dyskusje o CPA
Podcast ma już co prawda 2 lata, nie był jednak zbyt popularny (niecałe 5k wyświetleń zaledwie)- a rzadko można posłuchać o afiliacji w takim wydaniu Także wrzucam i zachęcam do obejrzenia/przesłuchania: Michał, gość podcastu, działa w SEO od kilkunastu lat i na tym opiera promocję ofert afiliacyjnych. Ma ogromne sukcesy w najtrudniejszych branżach afiliacyjnych na całym świecie. Obecnie prowadzi również firmę Trust Luna, która zajmuje się linkbuildingiem międzynarodowym.- 9 odpowiedzi
-
[Do pobrania] Kilkanaście Szablonów Landing Page pod content locking
aquarius opublikował(a) temat w Poradniki CPA
Zestaw kilkunastu landingów, niektóre pod popularne nisze a niektóre mi nieznane. Na pewno mogą posłużyć jako szablon pod inne nisze jeśli ktoś ma minimalne pojęcie o edycji kodu html/css https://drive.google.com/drive/folders/1rqwxOM9oTSVltAWUp7JsxGe1lkaKirQz- 10 odpowiedzi
-
Wprowadzenie do sztucznej inteligencji - wszystko co warto wiedzieć
Cherri opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Sztuczna inteligencja (AI) nie jest już tylko domeną filmów science fiction - to technologia, która kształtuje współczesny świat i zmienia sposób, w jaki żyjemy, pracujemy i myślimy o przyszłości. Od asystentów głosowych, przez samochody autonomiczne, aż po zaawansowaną diagnostykę medyczną - AI wkracza w niemal każdą dziedzinę życia. Zrozumienie, czym jest sztuczna inteligencja, jak się rozwijała i jakie ma zastosowania, to dziś wiedza niemal niezbędna - niezależnie od tego, czy jesteś przedsiębiorcą, nauczycielem, studentem czy użytkownikiem technologii. Interesujesz się zarabianiem w Internecie? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Czym właściwie jest sztuczna inteligencja? Sztuczna inteligencja to dziedzina informatyki, której celem jest tworzenie systemów, które potrafią wykonywać zadania wymagające ludzkiej inteligencji, takie jak rozumienie języka naturalnego, rozpoznawanie obrazów, podejmowanie decyzji, uczenie się czy rozwiązywanie problemów. Najczęściej wyróżnia się trzy główne poziomy AI: ANI (Artificial Narrow Intelligence) - wąska inteligencja, specjalizująca się w konkretnym zadaniu (np. chatboty, silniki rekomendacji). AGI (Artificial General Intelligence) - ogólna inteligencja dorównująca możliwościom poznawczym człowieka (jeszcze nieosiągnięta). ASI (Artificial Superintelligence) - hipotetyczna forma AI przewyższająca ludzkie zdolności we wszystkich dziedzinach. Większość współczesnych technologii opartych na AI to systemy ANI, ale tempo rozwoju sugeruje, że AGI może stać się rzeczywistością w ciągu najbliższych dekad. Krótka historia sztucznej inteligencji Rozwój sztucznej inteligencji sięga połowy XX wieku. Już w 1950 roku Alan Turing zaproponował słynny "test Turinga", który miał sprawdzać, czy maszyna potrafi naśladować ludzką inteligencję w rozmowie. W 1956 roku podczas konferencji w Dartmouth formalnie zdefiniowano pojęcie AI i rozpoczęto pierwsze eksperymenty. Lata 60. i 70. przyniosły rozwój systemów ekspertowych, ale ograniczenia sprzętowe i brak dużych zbiorów danych hamowały rozwój. Dopiero rewolucja technologiczna lat 2000+ - wraz z eksplozją danych (big data), chmurą obliczeniową i rozwojem GPU - umożliwiła stworzenie modeli AI, które znamy dzisiaj. Punktem przełomowym było pojawienie się deep learningu - głębokiego uczenia opartego na sieciach neuronowych, które potrafią samodzielnie uczyć się z ogromnych zbiorów danych i rozpoznawać złożone wzorce. Jak działa sztuczna inteligencja? Większość współczesnych systemów AI opiera się na uczeniu maszynowym (machine learning), czyli technikach, które pozwalają komputerom uczyć się bez wyraźnego programowania. To oznacza, że zamiast tworzyć reguły ręcznie, "karmimy" model danymi, a on sam odkrywa zależności i uczy się na ich podstawie. W szczególności głębokie sieci neuronowe potrafią analizować obrazy, rozpoznawać mowę, tłumaczyć teksty czy generować nową treść - jak robi to np. ChatGPT czy DALL·E. Uczenie może być: nadzorowane (z oznaczonymi danymi), nienadzorowane (model sam znajduje wzorce), przez wzmacnianie (uczenie się przez nagrody i kary - np. w grach czy robotyce). Aby jednak lepiej zrozumieć, co naprawdę kryje się pod pojęciem sztucznej inteligencji, warto rozdzielić i dokładnie przyjrzeć się kilku kluczowym technologiom, które wspólnie tworzą jej fundamenty. Uczenie maszynowe (Machine Learning) Uczenie maszynowe to fundament współczesnych systemów AI. Polega na tym, że algorytmy analizują dane wejściowe, identyfikują wzorce i uczą się przewidywać wyniki bez konieczności ręcznego programowania reguł. Przykłady zastosowania ML to filtrowanie spamu, prognozowanie cen nieruchomości czy klasyfikowanie zdjęć. Głębokie uczenie (Deep Learning) Deep learning to podzbiór ML, oparty na sztucznych sieciach neuronowych inspirowanych ludzkim mózgiem. Sieci te składają się z wielu warstw, które przetwarzają dane na coraz wyższym poziomie abstrakcji. W praktyce umożliwia to rozpoznawanie obrazów, głosu, a także działanie takich rozwiązań jak ChatGPT czy medyczne systemy diagnostyczne. Przetwarzanie języka naturalnego (NLP) NLP umożliwia AI rozumienie, interpretowanie i generowanie języka ludzkiego. Obejmuje ono zadania takie jak tłumaczenia, podsumowania, analiza opinii czy prowadzenie konwersacji. Najbardziej zaawansowane modele językowe, takie jak GPT, wykorzystują NLP w połączeniu z deep learningiem, by uchwycić zarówno sens, jak i kontekst wypowiedzi. Widzenie komputerowe (Computer Vision) Computer vision pozwala sztucznej inteligencji analizować obrazy i wideo. Wykorzystywane jest m.in. w samochodach autonomicznych, rozpoznawaniu twarzy, systemach monitoringu czy aplikacjach mobilnych identyfikujących obiekty i produkty. Dzięki analizie pikseli i wzorców, AI potrafi "zobaczyć" i zinterpretować otoczenie. Architektura transformerów i modele LLM Przełomem w rozwoju AI było wprowadzenie architektury transformerów przez Google w 2017 roku. W przeciwieństwie do starszych metod (np. RNN), transformery analizują całe sekwencje danych jednocześnie, co umożliwia lepsze zrozumienie kontekstu. Kluczowy mechanizm attention (uwagi) pozwala modelowi skupić się na najważniejszych elementach tekstu. Na bazie tej architektury powstały Large Language Models (LLM) - takie jak GPT (OpenAI), Claude (Anthropic), Gemini (Google) czy LLaMA (Meta). Choć różnią się podejściem do bezpieczeństwa, szkolenia i licencjonowania, wszystkie działają w oparciu o analizę ogromnych zbiorów tekstowych i generowanie spójnych wypowiedzi w odpowiedzi na zapytania użytkownika. Transfer learning i fine-tuning Nowoczesne modele AI uczą się w dwóch etapach: najpierw ogólnie, potem szczegółowo. Transfer learning pozwala najpierw przyswoić ogólne wzorce językowe (np. gramatykę), a fine-tuning dostosowuje model do konkretnego zadania - np. generowania kodu, streszczania dokumentów czy analizy sentymentu. Takie podejście umożliwia tworzenie bardzo wyspecjalizowanych narzędzi AI bez konieczności trenowania ich od zera. Zastosowanie sztucznej inteligencji w różnych dziedzinach Medycyna AI rewolucjonizuje diagnostykę, analizę obrazów medycznych i przewidywanie chorób. Modele potrafią dziś z dużą skutecznością wykrywać nowotwory, analizować rezonanse magnetyczne i tomografie, a także pomagać w opracowywaniu nowych leków. Przykładem może być system DeepMind, który osiągnął lepsze wyniki niż lekarze w rozpoznawaniu schorzeń oczu. Finanse i bankowość W branży finansowej AI znajduje zastosowanie m.in. w analizie ryzyka kredytowego, wykrywaniu oszustw, automatyzacji obsługi klienta oraz zarządzaniu inwestycjami. Algorytmy tradingowe potrafią podejmować decyzje inwestycyjne w ułamku sekundy na podstawie analizy rynkowej. Przemysł i produkcja Sztuczna inteligencja wspomaga zarządzanie łańcuchem dostaw, konserwację predykcyjną maszyn i optymalizację procesów produkcyjnych. Dzięki czujnikom i analizie danych, fabryki stają się coraz bardziej autonomiczne i efektywne. Motoryzacja i transport AI to podstawa rozwoju autonomicznych pojazdów, systemów nawigacyjnych i zarządzania ruchem drogowym. Firmy takie jak Tesla, Waymo czy NVIDIA pracują nad rozwiązaniami, które mają całkowicie odmienić sposób, w jaki poruszamy się po świecie. Marketing i e-commerce Algorytmy AI analizują zachowania konsumentów, personalizują oferty, tworzą treści reklamowe, a nawet przewidują trendy zakupowe. Sztuczna inteligencja wspomaga też chatboty, voiceboty i silniki rekomendacyjne (jak na Amazon czy Netflix). Jedną z branż marketingu, która już teraz kładzie mocny nacisk na automatyzację i AI jest SEO. Edukacja Coraz częściej wykorzystuje się AI do indywidualizacji procesu nauczania, tworzenia spersonalizowanych planów nauki, analizy postępów uczniów i automatyzacji oceniania. AI może też wspierać nauczycieli w planowaniu zajęć i rekomendować materiały edukacyjne. Rozrywka i kultura AI generuje muzykę, tworzy filmy, rysunki, a nawet pisze książki. Programy takie jak Sora, DALL·E czy Suno pozwalają artystom eksperymentować z nowymi formami wyrazu. Powstaje również nowa kategoria twórców - kreatorzy współpracujący z AI. Prawo i administracja Systemy AI wspierają analizę dokumentów, wykrywanie błędów, ocenę ryzyka prawnego oraz automatyzację biurokracji. Trwają też eksperymenty z "cyfrowymi sędziami" i modelami analizującymi precedensy. AI a rynek pracy - zawody zagrożone, zawody przyszłości Jednym z najczęściej zadawanych pytań w kontekście AI jest: czy zabierze nam pracę? Odpowiedź jest bardziej złożona niż "tak" lub "nie", ponieważ sztuczna inteligencja nie tyle niszczy miejsca pracy, co je przekształca. W niektórych branżach nastąpi automatyzacja i redukcja zatrudnienia, w innych - powstaną zupełnie nowe profesje. Branże najbardziej zagrożone automatyzacją to te, w których występują powtarzalne, rutynowe czynności. Dotyczy to m.in. obsługi klienta (np. call center), księgowości, tłumaczeń technicznych, raportowania, analizy danych, a także części zadań administracyjnych, prawniczych czy dziennikarskich. AI potrafi dziś z dużą skutecznością generować treści, podsumowywać dokumenty, analizować dane z Excela czy prowadzić proste konwersacje z klientami. Jednocześnie pojawia się zapotrzebowanie na nowe kompetencje, które pozwolą człowiekowi współpracować z AI, a nie z nią konkurować. Do najważniejszych należą: Umiejętność zadawania trafnych promptów (prompt engineering) - czyli formułowania zapytań i instrukcji dla modeli językowych, aby uzyskać precyzyjne i wartościowe odpowiedzi. Rola trenera AI (AI trainer) - osoby, która nadzoruje i dostraja modele, wprowadza dane uczące, analizuje błędy i testuje skuteczność algorytmów. Specjalista ds. etyki i bezpieczeństwa AI - nowa rola odpowiedzialna za ocenę ryzyk, uprzedzeń w danych, zgodności z regulacjami i wpływu na społeczeństwo. Warto również zauważyć, że wzrośnie znaczenie tzw. umiejętności miękkich - kreatywności, krytycznego myślenia, empatii, zdolności adaptacyjnych - których AI jeszcze długo nie będzie w stanie skutecznie imitować. Zmiany te oznaczają również konieczność przekształcenia systemu edukacji i szkoleń zawodowych. Firmy coraz częściej inwestują w reskilling i upskilling pracowników - ucząc ich pracy z AI, narzędzi automatyzujących procesy czy analityki danych. Edukacja formalna zaczyna uwzględniać AI w programach nauczania - od podstaw programowania i matematyki, aż po zajęcia z etyki i filozofii technologii. W perspektywie najbliższych 10-15 lat AI nie tyle zastąpi ludzi, co stanie się ich codziennym partnerem - zmieniając sposób, w jaki pracujemy, ale niekoniecznie eliminując potrzebę ludzkiego wkładu. Sprawdź jak już teraz zarabiać na AI. Etyka i zagrożenia związane z AI Choć sztuczna inteligencja niesie ogromne korzyści, istnieje szereg wyzwań i zagrożeń, które muszą być rozważone na poziomie społecznym, prawnym i filozoficznym. Jednym z głównych problemów jest brak przejrzystości decyzji podejmowanych przez AI. Jeśli algorytm decyduje o przyznaniu kredytu, diagnozie medycznej czy wyroku sądowym - musimy wiedzieć, na jakiej podstawie to zrobił. Kolejne wyzwania to: uprzedzenia i dyskryminacja zakodowana w danych treningowych, automatyzacja pracy i zagrożenie utraty zatrudnienia, nadużycia technologii deepfake i generatywnego AI w dezinformacji, ryzyko rozwoju broni autonomicznej. Wielu ekspertów, w tym Elon Musk, Yoshua Bengio czy Sam Altman, apeluje o konieczność uregulowania rozwoju AI na poziomie międzynarodowym, zanim stanie się on trudny do kontrolowania. Przyszłość sztucznej inteligencji - czego możemy się spodziewać? W najbliższych latach AI stanie się jeszcze bardziej zintegrowana z codziennym życiem - od smartfonów, przez domy, aż po całe miasta. Powstają już prototypy smart city, w których AI zarządza ruchem, energią, bezpieczeństwem i ekologią. W dłuższej perspektywie kluczowe pytania brzmią: Czy uda się zbudować prawdziwą sztuczną inteligencję ogólną (AGI)? Jak wpłynie to na nasze rozumienie świadomości, pracy, relacji międzyludzkich? Czy AI stanie się współpracownikiem, czy konkurentem człowieka? Wizje są skrajne - od utopijnych, gdzie AI rozwiązuje największe problemy ludzkości, po dystopijne, w których utrata kontroli nad AI prowadzi do globalnych zagrożeń. Sztuczna inteligencja - podsumowanie Sztuczna inteligencja to jedna z najważniejszych technologii XXI wieku - o ogromnym potencjale, ale też o wielu niewiadomych. Jej rozwój już teraz zmienia świat, a w nadchodzących dekadach wpłynie na wszystko: od gospodarki, przez edukację, po nasze codzienne życie. Zrozumienie AI - jej historii, mechanizmów, zastosowań i wyzwań - to inwestycja w przyszłość. Bo nawet jeśli nie będziesz inżynierem sztucznej inteligencji, z pewnością będziesz musiał z nią współistnieć.-
- sztuczna inteligencja
- ai
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nowe modele sprzedaży w e-commerce - subskrypcje, mystery boxy, preorder economy
Muraszczyk opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Rynek e-commerce w ostatnich latach przechodzi intensywną transformację. Zmieniające się zachowania konsumentów, rosnące koszty pozyskania klienta oraz potrzeba wyróżnienia się na tle konkurencji sprawiają, że marki szukają alternatywnych modeli sprzedaży. Trzy podejścia zyskują szczególną popularność: model subskrypcyjny, mystery boxy oraz sprzedaż preorderowa. To nie tylko chwilowe trendy, ale strategie, które - wdrożone świadomie - mogą zapewnić długofalowy wzrost i lojalność klientów. Interesujesz się zarabianiem w Internecie? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Model subskrypcyjny - lojalność i przewidywalność przychodów Sprzedaż w modelu subskrypcyjnym stała się jednym z najbardziej stabilnych i skalowalnych sposobów prowadzenia biznesu online. Klienci płacą cyklicznie za dostęp do produktów lub usług, co pozwala firmie generować powtarzalne przychody, a użytkownikom - cieszyć się wygodą i regularnością dostaw. Ten model sprawdza się zarówno w branży beauty, żywnościowej, jak i edukacyjnej czy technologicznej. Przykłady sukcesów takich marek jak Dollar Shave Club czy Spotify pokazują, że konsumenci cenią sobie wygodę, przewidywalność i brak konieczności podejmowania każdorazowych decyzji zakupowych. Dla e-commerce to szansa na budowanie długoterminowej relacji z klientem. Subskrypcje pozwalają też lepiej przewidywać zapotrzebowanie, optymalizować łańcuch dostaw i redukować koszty operacyjne. Jednak kluczem jest dobrze przemyślana propozycja wartości oraz elastyczność - możliwość zmiany, przerwania lub wznowienia subskrypcji ma dziś istotne znaczenie dla użytkowników. Mystery boxy - emocje, niespodzianki i storytelling w sprzedaży Mystery boxy, czyli pudełka-niespodzianki, to model oparty na emocjach i efekcie zaskoczenia. Klient dokonuje zakupu bez pełnej wiedzy o zawartości - liczy się doświadczenie, ciekawość i wartość ogólna, jaką niesie zawartość paczki. To podejście szczególnie popularne w branży modowej, gamingu, kosmetycznej oraz wśród marek lifestyle’owych. W dobie przeładowania informacyjnego i rosnącego znużenia standardową ofertą, mystery boxy oferują coś więcej niż produkt - oferują przeżycie. Kluczowym elementem sukcesu jest zaufanie: klienci muszą mieć pewność, że zawartość będzie odpowiadała ich oczekiwaniom pod względem jakości i wartości. Dlatego tak ważne jest budowanie marki opartej na transparentności i autentyczności. Z perspektywy sprzedaży mystery boxy mogą pomóc w rotacji zapasów, testowaniu nowych produktów i generowaniu organicznego szumu marketingowego (np. w social mediach). To także doskonałe narzędzie do tworzenia kampanii sezonowych lub limitowanych edycji. Preorder economy - sprzedaż przyszłości, która zaczyna się dziś Model preorderowy opiera się na idei sprzedaży produktu, zanim ten trafi na rynek. Choć stosowany od lat w branży technologicznej i rozrywkowej, dziś coraz częściej pojawia się w modzie, designie, a nawet branży spożywczej (np. w formie zamówień na przyszłe dostawy). Korzyści są obustronne. Marka zyskuje finansowanie produkcji i możliwość testowania realnego zainteresowania ofertą jeszcze przed jej fizyczną realizacją. Klienci z kolei mają szansę na dostęp do wyjątkowych produktów - często w limitowanych nakładach lub z dodatkowymi benefitami. Preorder to jednak nie tylko mechanizm sprzedaży, ale też narzędzie do budowania społeczności i zaangażowania. Transparentna komunikacja, regularne aktualizacje statusu zamówień i uczciwe podejście do ewentualnych opóźnień są tu kluczowe. W dobie ekonomii uwagi, preorder economy może budować ekskluzywność i poczucie uczestnictwa w czymś wyjątkowym. Wpływ nowych modeli sprzedaży na doświadczenia zakupowe klientów Wspólnym mianownikiem dla subskrypcji, mystery boxów i preorderów jest postawienie klienta w centrum procesu zakupowego. Nowoczesny konsument oczekuje dziś więcej niż tylko produktu - liczy się historia, doświadczenie, wygoda i poczucie wpływu. Modele te wyraźnie przesuwają akcent z jednorazowej transakcji na relację długoterminową. Subskrypcje zachęcają do regularnego kontaktu z marką, mystery boxy budują emocjonalne zaangażowanie, a preorder economy daje poczucie współtworzenia oferty. Wszystko to wspiera lojalność, zwiększa wartość klienta w czasie (LTV) i obniża koszty pozyskania (CAC). Z punktu widzenia e-commerce warto analizować dane zakupowe, segmentować klientów pod kątem preferencji i stale testować nowe formaty. Współczesny e-handel nie opiera się wyłącznie na konwersji - kluczowe staje się projektowanie spójnych, angażujących ścieżek zakupowych. Jak wdrożyć innowacyjne modele sprzedaży w Twoim e-commerce? Przy wdrażaniu nowych modeli warto zacząć od konkretnego celu - czy chodzi o zwiększenie częstotliwości zakupów, testowanie nowych produktów, czy może poprawę cashflow. Kolejnym krokiem jest analiza segmentów klientów, ich potrzeb i zachowań. Nie każdy model sprawdzi się w każdej branży. Technologicznie, wiele rozwiązań można wdrożyć przy pomocy gotowych integracji - systemów do subskrypcji, płatności cyklicznych czy platform typu preorder. W przypadku mystery boxów istotne będzie też odpowiednie zaprojektowanie opakowania i komunikacji. Najlepsze efekty daje podejście iteracyjne: testowanie na małej skali, zbieranie feedbacku i optymalizacja. Kluczowy jest też aspekt edukacyjny - klient powinien od samego początku wiedzieć, jak działa dany model, co dostanie i kiedy. Transparentność i jasna komunikacja to podstawy zaufania, a tym samym - skutecznej sprzedaży.-
- e-commerce
- handel w internecie
- (i 11 więcej)
-
Jak wybrać odpowiedni program partnerski w sieci afiliacyjnej?
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
O co chodzi z tymi programami partnerskimi i afiliacyjnymi? Który program partnerski wybrać? Zarabianie w programach afiliacyjnych wydaje się być łatwe - a w rzeczywistości już na samym początku pojawia się problem w postaci wyżej wymienionego pytania. Dzisiaj przedstawiam tekst na temat dobierania odpowiedniego programu partnerskiego. Zastanowimy się nad tym jak dobrać program partnerski, aby faktycznie zarabiać przez internet i starać się te zarobki maksymalizować. Wiem, że wiele osób ma problemy z wyborem programu - dlatego przedstawię swój punkt widzenia i zasady którymi się kieruję. Mam nadzieję, że okażą się pomocne i praca w domu zaowocuje. Zapraszam! Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Co to jest program partnerski w sieci afiliacyjnej? Program partnerski, nazywany także programem afiliacyjnym, to narzędzie afiliacyjne umożliwiające swoim użytkownikom zarabianie poprzez sprzedaż/polecanie cudzych produktów/usług. Tego typu narzędzie - nam, uczestnikom programu - umożliwiają “przebieranie" w produktach których faktycznie nie posiadamy i zarabianie na pozyskiwaniu klientów. Organizator za pomocą programu partnerskiego chce skupić przy swojej firmie ludzi, którzy będą poświęcać czas i pieniądze na reklamowanie oferowanych przez niego produktów. W ten sposób - wypłacając partnerom prowizję od sprzedaży w modelu CPA (nie może na tym stracić - płaci tylko za faktyczną sprzedaż) - nie musi (przynajmniej w teorii) zajmować się poszukiwaniem klientów samodzielnie. Każdy program partnerski działa w systemie CPA (ang. cost per action), co oznacza że partnerzy są rozliczani prowizyjnie za wszystkie wygenerowane dla programu akcje. “Akcja", w tym znaczeniu, to bardzo szerokie pojęcie - może to być instalacja jakiegoś pliku, pobranie pliku, wejście w link, założenie konta, kupno danego towaru, wypełnienie formularza, itd. Ciekawostka: Sieć afiliacyjna to natomiast zbiór wielu programów partnerskich, które są dostępne dla partnerów w jednym miejscu. Wydawcy (partnerzy) współpracujący z sieciami rozliczają się z samą siecią, a nie z poszczególnymi programami partnerskimi. Sieć stanowi więc dodatkowy element pośredniczący w relacji - partner <-> program partnerski. Pojedyńcze programy partnerskie i sieci afiliacyjne prześcigają się w pomysłach dot. budowania atrakcyjności w oczach partnerów - nas. Więcej o plusach i minusach zarabiania przez internet w programach partnerskich i sieciach afiliacyjnych przeczytacie tutaj: “Wyznaczniki jakości pogramów partnerskich i sieci afiliacyjnych“. Zarabianie w programach partnerskich vs biznes tradycyjny Bez względu na to czy posiadasz, czy nie posiadasz własnego zaplecza reklamowego - zasady dotyczące doboru programów partnerskich są dokładnie takie same. Biznes tradycyjny jest przeważnie ograniczony do grupy osób mieszkających w okolicy, a co więcej (co dotyczy również sklepów internetowych) - jest ograniczony do konkretnych towarów. Zarabianie w internecie, w kontekście programów partnerskich, jest znacząco różne. Ilość różnego rodzaju programów afiliacyjnych jest tak duża, że można wychodzić swoim “odbiorcom" (mam tu na myśli osoby wśród których reklamujesz dane oferty) na przeciw. To ogromna różnica, bo zamiast szukać klientów zainteresowanych Twoim produktem, dobierasz odpowiedni produkt pod potrzeby klienta do którego masz już dostęp - i właściwie nie ma w tym żadnych ograniczeń. Magia afiliacji. Jak zacząć i wybrać program afiliacyjny? No właśnie.. jak zacząć zarabiać w programach partnerskich? Jak wybrać odpowiedni program afiliacyjny? Sprzedawać książki, reklamować konta bankowe, kredyty, konkursy, sklepy internetowe? Jeśli masz dostęp do chociaż jednego z moich mentoringów, spotkałeś się w nim z “najważniejszą zasadą zarabiania w internecie". Oczywiście to niekoniecznie jest naprawdę najważniesza zasada dla każdego - ale dla mnie tak, dlatego tak ją nazywam. Wiele osób podchodzi do programów partnerskich podobnie jak do biznesu tradycyjnego, tzn. że zaczynają od poszukiwań produktu/usługi który będą promować (co swoją drogą jest niezgodne z zasadą potrzeby z fastlane milionera). Gdy już wpadają na pomysł, co by to mogło być, rejestrują się, kopiują swój link partnerski i - pojawia się pierwszy problem w postaci braku pomysłu na reklamę. Te osoby, w moim mniemaniu, popełniają błąd. Poszukiwania niszy powinno się zacząć od drugiej strony, czyli od analizy grupy osób do których już ma się dostęp lub może się mieć dostęp. Mam tu na myśli wyjście od miejsca reklamowania. Najpierw zastanów się “gdzie", a dopiero później “co" reklamować - o to chodzi w programach partnerskich. W odwrotnej kolejności sprawiasz sobie niepotrzebną trudność. Oczywiście ta trudność nie jest problemem, którego nie da się rozwiązać - bo w końcu możesz stworzyć i pozycjonować dowolną stronę (tj. opierać się tylko na seo) - ale na początku polecam stosować się do tej mojej rady i zaczynać od analizy miejsc promocji, tym bardziej jeśli jesteś jeszcze “zielony" w tworzeniu i pozycjonowaniu własnych stron reklamowych. Przeanalizuj grupę odbiorców do promocji reflinka Ocena i analiza naszej grupy odbiorców reklamy to bardzo ważny punkt. Grupa odbiorców to grupa osób do których trafi oferta wraz z naszym linkiem partnerskim - w związku z tym, to my powinniśmy dostosować naszą ofertę (niszę) do nich - a nie odwrotnie. Odbiorcy się nie dostosują do produktu, który chcesz im sprzedać. Wyobraź sobie, że jesteś stałym klientem jednego sklepu spożywczego i codziennie kupujesz w nim bułki. Pewnego dnia, jak zwykle, przychodzisz do sklepu chcąc kupić to co zwykle - a tu “niespodzianka", bułek nie ma - za to zadowolony z siebie sprzedawca bombarduje Cię ofertami jogurtów. Ty nie potrzebujesz jogurtów, szukałeś bułek - więc wychodzisz ze sklepu z pustymi rękoma. Tak właśnie wygląda sytuacja gdy reklamujesz losowe oferty (czyt. przypadkowe, wymyślone na żadnej podstawie nisze). Po prostu przyjmujesz rolę sprzedawcy, który próbuje wciskać ludziom coś czego nie chcą. Jak myślisz, jak długo utrzymałby się opisywany sklep spożywczy? No właśnie. Gdzie będziesz reklamować swoje linki afiliacyjne? Każdy ma jakiś pomysł lub możliwość na umieszczanie swoich ofert w konkretnych miejscach. Może być to kanał na YouTube, grupa/fanpage na FaceBooku, profil na instagramie, a nawet gadu-gadu, czaty, różnego rodzaju fora internetowe, itd. Pierwszą rzeczą jaką powinieneś zrobić jest zastanowienie się kto będzie czytał Twoją ofertę reklamową i gdzie ją umieścisz? Czego potrzebuje Twoja grupa odbiorców reklamy? Po co jest w tym, a nie innym miejscu? Co może ich zainteresować na tyle by chcieli to mieć? Do wyboru masz mnóstwo różnych programów partnerskich, w dodatku możesz stworzyć LP pod każdą wymyśloną przez siebie niszę - dlaczego w dalszym ciągu wybierasz przypadkowe pomysły? Nie na tym polega zarabiania w programach afiliacyjnych. Dopiero gdy będziesz wiedział z kim masz do czynienia, możesz im przedstawić odpowiednio sformułowaną ofertę i starać się trafić w ich potrzeby. Moim zdaniem najważniejszą zasadą zarabiania w Internecie jest właśnie odpowiedni dobór programu (niszy/oferty) do grupy odbiorców. Nie będę tutaj wymieniał wszystkich serwisów zarobkowych jakie polecam, wymieniłem je już w programach partnerskich i dbam o aktualność tej listy - zapoznaj się z nią po lekturze tego artykułu. Jak zarabiać w Internecie na własnej stronie/blogu? W przypadku gdy nie masz jeszcze strony, oczywiście również powinieneś/aś stosować się do “najważniejszej zasady zarabianie w internecie", tj. najpierw zastanowić się gdzie możesz tą stronę reklamować, a następnie na tej podstawie dobrać niszę i sposób monetyzacji. Moja grupa odbiorców, to osoby zainteresowane zarabianiem, finansami - co więc promuję? Reklamuję programy partnerskie (zbieram poleconych, o ile jest taka możliwość), książki biznesowe, poradniki własnego autorstwa oraz konta bankowe. Uważam, że dobór reklam jest jak najbardziej dopasowany do grupy odbiorców i jest dokładnie tym czego szukają. Nie atakuje nikogo niechcianymi reklamami, wręcz przeciwnie - chcianymi, reklamuję dokładnie to czym są zainteresowane osoby odwiedzające bloga. Jak zmonetyzować własną stronę www? Załóżmy jednak, że masz już swoją stronę i szukasz sposobu na monetyzację. Po pierwsze trzeba jasno zaznaczyć, że na reklamowaniu odpowiednio dopasowanych produktów w modelu CPR/CPS zarabia się dużo więcej, niż na kampaniach CPC. Wiele osób rozpoczyna monetyzowanie stron od stosunkowo łatwych do wdrożenia reklam google adsense - podczas gdy te reklamy bardzo często odsyłają zbierany przez nas ruch do konkurencyjnych stron. Adsense to moim zdaniem ostateczność, na pierwszym miejscu polecam stawiać afiliację i własne produkty. Dość uniwersalnymi i dającymi szerokie możliwości produktami są książki - raczej na pewno znajdziesz książkę pasującą do tematyki swojego bloga/strony. Nie wiem jak dobrać program partnerski - jak zarabiać na afiliacji? Być może już prowadzisz stronę lub bloga do którego nie jesteś w stanie dobrać odpowiednich programów partnerskich, wówczas mam dla Ciebie dwa możliwe rozwiązania do stosowanie osobno lub równocześnie: Wspomniana już ostateczność, czyli reklamy Google Adsense. Być może wiesz, być może nie wiesz jak działają - powiem w skrócie, że google zbiera informacje o zainteresowaniach użytkowników ich wyszukiwarki, a następnie wyświetla im reklamy, którymi powinni być zainteresowani. Jeśli przyszło Ci do głowy, że wstawisz te reklamy żeby sprawdzić co możesz reklamować - oczywiście pomysł nie wypali, dla każdego odbiorcy (w tym i Ciebie) reklamy będą inne, dostosowane do niego. Jest to rozwiązanie, które właściwie nie wymaga od Ciebie myślenia - wystarczy wstawić reklamy, a Google zajmie się resztą. Tutaj jesteśmy wynagradzani za każdy klik w reklamę, stawki są różne w zależności od reklamodawcy. Minus jest taki, że jeśli Twoi odbiorcy interesują się tematyką Twojej strony - jest spora szansa, że reklamy pokierują ich do konkurencji. Więcej o minusach google adsense napisałem tutaj. Skracanie linków. Serwisy, które polecam przy skracaniu są wymienione na liście programów partnerskich, jako “CPC". Nie będę ich tutaj wymieniał z obawy przed utratą aktualności - o listę natomiast dbam na bieżąco. Chodzi o to by skrócić link do czegokolwiek, czym mogą być zainteresowani Twoi odbiorcy - nie musi to być żaden program partnerski, to może być artykuł, jakiś plik do pobrania, cokolwiek co pokrywa się z tematyką bloga i jest interesujące dla jego czytelników. Wówczas otrzymasz wynagrodzenie za każde kliknięcie w link i przejście do strony docelowej (po 5s klikający musi zamknąć reklamę). Żeby pokazać jak to wygląda - skróciłem link do make-cash.pl: http://clkmein.com/q9fb0x (w momencie w którym przejdziesz na to forum, otrzymam wynagrodzenie). Powyższe możliwości powinno się stosować na końcu, w przypadku kompletnego braku innych możliwości. Najwięcej zarabia się na odpowiednio dobranych programach afiliacyjnych i sprzedaży własnych produktów. Zarabianie na afiliacji w programach partnerskich Mam szczerą nadzieję, że tekst okazał się przydatny. Do wyboru masz mnóstwo programów partnerskich dostępnych w sieciach afiliacyjnych i bezpośrednio w serwisach będących organizatorami tych programów. Najpierw zastanów się “gdzie", a dopiero później “co" reklamować, to bardzo ważna zasada. Najwięcej zarobisz dobierając odpowiedni program afiliacyjny CPS/CPR/CPL, ale w ostateczności - przy braku pomysłów - możesz użyć CPC. Aktualną listę polecanych przeze mnie programów partnerskich znajdziesz tutaj. Swoją drogą, zwróć również uwagę na wpis dotyczący różnic i podobieństw pomiędzy sprzedażą własnych produktów i afiliacją - być może jesteś w stanie zarobić więcej na wprowadzeniu własnych produktów? To też bardzo dobre rozwiązanie i duże możliwości zarabiania przez internet. Powodzenia! -
Jak nie zarabiać przez Internet - popularne mity dotyczące zarabiania online
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Na pewno każdy z Was spotkał się już z niejednym mitem na temat zarabiania przez Internet. Co ciekawie - i niekiedy irytujące - takie mity najczęściej powtarzają osoby, które nie zarabiają online i nigdy nie zarabiały. Ja sam już nie raz słyszałem od znajomych pytania typu : "i co, niby naprawdę dostajesz jakieś pieniądze z Internetu?" , “niby za co mieliby Ci zapłacić?", "czy to nie jest jakieś oszustwo?" Zarabianie przez Internet, osobom które nie mają z nim nic wspólnego, kojarzy się niestety głównie z inwestycjami, ankietami, płatnymi zadaniami, klikaniem w linki reklamowe, odbieraniem e-maili, piramidami finansowymi, mlm’ami z koniecznością zakupu "startera" i po prostu próbami naciągania przez oszustów obiecujących "gruszki na wierzbie". Prawda jest natomiast taka, że zarabianie online nie różni się za bardzo od zarabiania offline. W tym wpisie przedstawiam najpopularniejsze znane mi mity dotyczące zarabiania w internecie i pracy w domu. Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Gdybym coś ważnego pominął, proszę, dodaj to w komentarzu. Opinie/historie dotyczące postrzegania zarabiania w internecie wśród Waszych znajomych (którzy nie mają z nim nic wspólnego) również będą bardzo mile widziane. Czym dla mnie jest zarabianie przez Internet? Zacznę od wyjaśnienia jak rozumiem termin zarabiania online. Dla mnie zarabianie przez Internet to przede wszystkim sprzedaż, handel własnymi lub cudzymi produktami. Te produkty mogą być materialne albo wirtualne (w tym usługowe!). Sprzedaż własnych produktów różni się od programów afiliacyjnych (CPA) tylko wysokością prowizji - przy własnych produktach po prostu ta "prowizja" wynosi 100% :>. Obojętnie czy sprzedajesz coś własnego, czy jesteś partnerem programu afiliacyjnego -> sposób promocji polega na dokładnie tych samych mechanizmach marketingu internetowego. Te mechanizmy polegają na zaspokajaniu określonych potrzeb klientów, poprzez sprzedawany produkt. Dokładnie tak samo działa każda firma niemająca z Internetem nic wspólnego. Zasadniczą różnicą pomiędzy działalnością online i offline są natomiast możliwości jakie daje Internet, a dokładniej możliwość dotarcie do ogromnej ilości potencjalnych klientów (nawet za darmo!). Proste prawda? Niestety wokół tak prostej sprawy narosło wiele powszechnie powtarzanych mitów, m.in. te,które wymieniam poniżej. Popularne mity dotyczące zarabiania online - jak nie zarabiać w Internecie? Skomfrontujmy się z najpopularniejszymi mitami o zarabianiu w sieci. Zarabianie przez Internet polega na klikaniu w linki reklamowe, czytaniu e-maili i wypełnianiu płatnych ankiet Spotkałem się z wieloma opiniami, że na tym właśnie polega zarabianie przez Internet - i tutaj muszę jasno powiedzieć, że wcale tak nie jest. To jest bardzo mały, w stosunku do afiliacji, sektor - który daje zarobić właścicielowi takiego systemu, bo to on sprzedaje. Bardzo łatwo tu o oszustwo w postaci nieotrzymania wynagrodzenia za wykonaną pracę. Zwykle ludzie dają się zwieść serwisom obiecującym np. 1zł za kliknięcie w link - taka stawka jest oczywiście nierealna, ale ta nierealność i naiwność nie jest przecież domeną zarabiania przez Internet, a zarabiania w ogóle. To tak samo jak nie dostać wynagrodzenia za pracę za granicą (zdarza się i słyszymy o tym w telewizji!) lub nie dostać wynagrodzenia za skręcanie długopisów (często się zdarza!). Całe to klikanie w linki, odbieranie e-maili reklamowych, wypełnianie płatnych ankiet, itd. - to oczywiście jest jedna z możliwości zarabiania online, z którą można się dość łatwo zetknąć - ale w stosunku do ogółu jest marginalna (przede wszystkich pod względem generowanych obrotów). Nie zajmuje się tym nikt, kto zarabia w Internecie konkretniejsze sumy - oczywiście nie licząc administratorów tego typu platform, oni faktycznie zarabiają. Już w podstawach odradzam wszelkie serwisy zarobkowe opierające się na pracy własnej, czyli płatnych zadaniach wszelkiego typu. Stawki w takich serwisach są bardzo małe, a możliwości rozwoju i potencjalne zyski zdecydowanie ograniczone. Zaznaczam jednak, że nie wszystkie programy typu "get paid to" (oznaczające otrzymywanie wynagrodzenia w zamian za wykonanie jakiejś czynności) są oszustwem - odradzam je przede wszystkim ze względu na ograniczone możliwości zarabiania online, a nie ew. “scam." We wpisie dot. możliwości reklamowych GPTR rozpisałem się na temat możliwości programów umożliwiających klikanie w linki w zamian za pieniądze. Stawki za takie czynności są groszowe (dosłownie groszowe - np. 0,25gr/klik) - ale wypłaty są jak najbardziej realizowane. Jeżeli wierzysz, że zarabianie w Internecie jest oparte o programy typu GPT - zdecydowanie wróć do podstaw , bo sporo na tym przekonaniu tracisz. Wszelkiego typu płatne zadania są marginesem zarabiania online. Zarabianie przez Internet polega na inwestowaniu w kryptowaluty oraz na rynku forex Na tym blogu na pewno nigdy nie postawię znaku równości pomiędzy inwestowaniem (giełda, opcje binarne, forex, kryptowaluty), a zarabianiem online. Gry na parach walutowych (czy też kryptowalutowych) i spekulację bardziej porównałbym do hazardu - bo jakby nie patrzeć w rzeczywistości obstawia się tu czy dany kurs wzrośnie, czy zmaleje. Ten mit zapewne bierze się z bardzo popularnych historii na temat kryptowalutowych, czy też forexowych milionerów. W internecie sporo jest bannerów reklamowych dot. giełdy forex oraz inwestycji w kryptowaluty - przez co łatwo skojarzyć je z zarabianiem przez internet. W rzeczywistości jednak inwestowanie na forexie i na giełdach kryptowalut można porównać raczej do gry na GPW (Giełda Papierów Wartościowych), co swoją drogą nie bez przyczyny nazywa się “grą" - niż do zarabiania online, z którym moim zdaniem - nie ma nic wspólnego. Zarabianie online to głównie obstawianie wydarzeń sportowych/politycznych (bukmacherka) Co myślicie o chwaleniu się publicznie wygranymi w internetowych serwisach bukmacherskich (które najczęściej są bardzo rzadkie w stosunku do przegranych - ale kto chwaliłby się przegraną...)? Co jakiś czas widzę na facebooku posty ze screenami wygranych zakładów z podpisem "zarobiłem" - myślę, że każdy ma w znajomych kogoś, komu się chociaż raz zdarzyło takie coś wrzucić. Jeżeli komuś się “poszczęści", to możemy tu mówić o wygranej (takiej samej jak w zdrapce lotto) - w żadnym wypadku nie ma to nic wspólnego z zarabianiem w internecie. Hazard to hazard, i nie ma ze sprzedażą nic wspólnego - chyba, że działa się tylko na zasadzie afiliacji takich platform (a samemu nie obstawia) - wówczas ok, wtedy można mówić że zarabia się online na bukmacherce. Żeby coś zarobić przez Internet trzeba zainwestować Mam wrażenie, że ta "konieczność inwestowania" jest po prostu wymówką i szukaniem przeszkód zarabiania online. Inwestować oczywiście można, w wiedzę, w hosting, w domenę, w skrypty, grafikę, reklamę - ale WSZYSTKO to jesteś w stanie zorganizować także całkowicie za darmo. Nie wiem skąd ten mit się wziął, być może kiedyś faktyczna była konieczność inwestowania - w tej chwili jednak na 100% jej nie ma. Zarabianie w internecie praktycznie nie ma barier wejścia. Sieci afiliacyjne są otwarte dla każdego i zacząć zarabiać online może każdy, bez żadnych dodatkowych inwestycji pieniędzy. Jest mnóstwo form darmowej reklamy (m.in. różnego rodzaju fora internetowe, facebook, blogger.com, itd.). Informacje na temat metod promocji można znaleźć na forach o zarabianiu online i blogach (zwłaszcza getpaid20.pl :>) - a od zarabiania przez internet dzielą Cię tylko chęci. Gwarantuję, że żadne inwestycje nie są konieczne - sam tak zacząłem. Na poparcie tej tezy, podam Ci prosty przykład: Wejdź proszę w ten link: http://viid.me/qrjkY5 , odczekaj 5 sekund, kliknij "skip this ad." Wiesz, że za każde wejście w ten link zarabiam pieniądze online? Czy wstawienie skróconego linku do sygnaturki na forum jest płatne?:) Czy wstawienie skróconego linku na swój fanpage jest płatne? Czy wstawienie skróconego linku do opisu filmiku na Youtube jest płatne? Programy typu HYIP nie są piramidami finansowymi, tylko sposobem na zarabianie online Promotorów hyipów, różnie opakowanych - działających np. pod płaszczykiem "platform reklamowych" lub "crowdfundingowych" - jest ostatnimi czasy bardzo dużo - co przekłada się na negatywne postrzeganie zarabiania online u osób z zewnątrz. Inteligentniejsi odbiorcy takich reklam od razu zauważą, że mają do czynienia z piramidami finansowymi i schematami ponziego, mniej inteligentni stracą pieniądze w takiej piramidzie - i zaczną kojarzyć "zarabianie przez Internet" z oszustwem do końca nie wiedząc w czym tak naprawdę brali udział. Tutaj nie będę się powtarzał, więc podam tylko linki do wcześniejszych artykułów na temat piramid finansowych podszywających się pod zarabianie online. Polecam czytanie właśnie w takiej kolejności: Multi Level Marketing (MLM) vs Piramida Finansowa Schemat Ponziego jako rodzaj piramidy finansowej World (MXRevshare) jako przykład piramidy finansowej World (MXRevshare) jako przykład piramidy finansowej - część 2 Konsekwencje prawne wynikające z organizowania i namawiania do udziału w piramidach finansowych Zarabianie przez Internet jest łatwe i szybkie lub trudne i powolne Zarabianie w Internecie - ze względu na niskie bariery wejścia (praktycznie brak wymogów) jest stosunkowo dużo łatwiejsze do rozpoczęcia (niż działalność "stacjonarna"), ale nie można powiedzieć że jest łatwe. Tak samo jak w biznesie tradycyjnym - wszystko wymaga pracy, analizowania, dopasowywania i ciągłego modyfikowania w zależności od efektów. Zarabianie przez internet dużych pieniędzy może być szybkie lub wolne - ale nie będzie łatwe. O tym czy w internecie zarabia się łatwo, napisałem już kilka słów tutaj : "Czy zarabianie przez internet jest łatwe?" Ludzie przesadzają też często w drugą stronę powtarzając mit o "trudności", tj "w internecie bardzo trudno zarobić". To mi się kojarzy z opiniami typu : "kiedyś to można było zacząć, teraz jest już za ciężko" , "za duża konkurencja, trudno się wybić - gdybym tylko mógł zacząć kilka lat temu", itd. Prawda jest taka, że wcale ciężko nie jest. Programów partnerskich jest tak dużo, że każdy znajdzie w końcu swoją grupę docelową i swój produkt, który da radę z powodzeniem sprzedawać. Kwestią indywidualną jest już w jakim czasie zacznie się faktycznie zarabiać przez internet - i nie da się tego generalizować. Każdy jest inny. Widzę to jasno po osobach które dołączają do mojego mentoringu , niektórzy odrabiają koszt dołączenia w ciągu dwóch dni, inni w ciągu dwóch tygodni, inni w ciągu miesiąca, a jeszcze inni nawet w ciągu kilku godzin (takie przypadki jak najbardziej są!). Ja każdego traktuję dokładnie tak samo, odpowiadam na pytania w taki sam sposób - a mimo tego część zarabia szybciej, a część znacznie wolniej. Myślę, że Ci drudzy poświęcają na to mniej czasu kierując się przekonaniem, że “zarabianie jest łatwe" - nie jest. Tutaj warto dodać jeszcze moje dwa inne wpisy o zarabianiu przez internet, konkretniej o wpływie nastawienia na efekty: Postawa ma znaczenie, czyli jak traktować e-zarabianie Stabilność i wysokość e-zarobków, czyli sprzedawcy złudzeń vs rzeczywistość Zarabianie przez Internet to oszustwo - tutaj wszyscy chcą Cię naciągnąć Po części ten mit już wyjaśniłem podczas omawiania klikania w linki -> oszuści są wszędzie, nie tylko w internecie. Wyjaśniłem też na czym polega według mnie zarabianie przez Internet, ale jest jeszcze jedna kwestia którą chciałbym tutaj poruszyć - mianowicie reklamy hazardu i inwestycji szeroko rozumianych. "Zarabia 50 tys. miesięcznie i śmieje się z osoby, którą był wcześniej", "Milioner zdradza sposób na 10 tys. euro miesięcznie", "Odkryj sekret milionerów" - to wszystko hasła reklamowe z którymi można się często spotkać. Tego typu oferty nie mają nic wspólnego z afiliacją, programami partnerskimi, ani sprzedażą. Najczęściej są to reklamy hazardu, inwestycji lub systemów MLM wymagających inwestycji. Swoją drogą śmieszy mnie używanie słowa "milioner" w takich reklamach - jakby to było nie wiadomo jak dużo - ale widać to działa, bo tych reklam jest coraz więcej. Każdy zdrowo myślący człowiek - gdy zobaczy taką reklamę uzna ją za "oszustwo" - i bardzo dobrze bo to jest oszustwo. Problem polega na tym, że niestety skojarzy sobie z tym również całe zarabianie przez Internet i następnym razem gdy usłyszy/zobaczy takie hasło, pamięć podsunie mu reklamę z sekretem milionerów lub z 26 letnim mężczyzną zarabiającym 50 tys. miesięcznie (który “śmieje się z tego kim był wcześniej" - strasznie mnie to hasło bawi :>). Ten cały sekret, który jest tak często reklamowany polega na graniu w ruletkę obstawiając cały czas tą samą opcje (czerwone lub czarne) i podwajaniu stawki w wypadku przegranej (wówczas nigdy nie będziesz stratny/a). Taki sposób oczywiście ma ogromny matematyczny sens, ale jeśli ktoś zdecyduje się z takiej "zakamuflowanej reklamy hazardu" skorzystać - najczęściej wszystko przegra, bo na tym to wszystko polega (nikt nie weryfikuje czy skrypt działa uczciwie, w dodatku wystarczy że skończą mu się pieniądze i nie będzie mógł podwoić stawki) . Taka osoba również pomyśli, że to całe zarabianie przez Internet to jakieś oszustwo i będzie rozpowszechniać mity dalej. Niestety zarabianie online to hasło bardzo często wykorzystywane przez wszelkiej maści oszustów kuszących lepszą wizją jutra - trzeba uważać. Bez poleconych (referrali) nie da się dużo zarobić w Internecie Kolejny mit, tym razem powtarzany przez osoby które zarabianie przez Internet kojarzą z MLM’ami. Po pierwsze - żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał - uważam, że multi level marketing to w teorii świetny system, ale pod warunkiem że zysk pochodzi z zewnątrz i członkowie struktury nie muszą nic w nim kupować. Niestety nie znam żadnej firmy MLM faktycznie działającej w modelu MLM - ale teorii system jest ok. Ten mit dotyczący poleconych w zarabianiu w internecie jest oczywiście błędny - zdecydowanie najwięcej zarabia się samodzielnie. W sieciach afiliacyjnych system poleconych jest tylko dodatkiem - na którym możesz nawet tracić, a nie zyskiwać. Internet daje ogromne możliwości reklamowania, ale jednak każda branża ma jakieś swoje ograniczenia. Przykładowo, jeśli zarabiasz na sprzedaży tabletek odchudzających - chcesz dotrzeć do jak największej ilości osób, które się odchudzają. Jak myślisz, dużo jest miejsc w internecie, gdzie takie osoby są i aktywnie się udzielają? Tych miejsc jest jakaś ograniczona ilość, więc raczej będziesz dążył/a do zagospodarowania ich własnymi reklamami. W sytuacji w której będziesz szukać poleconych, ten "tort się podzieli" i w efekcie możesz zarobić mniej, niż działając bez nich. Zarabianie w internecie w modelu afiliacyjnym największe możliwości stwarza działając samemu, bez zespołu. Zespół może być jednak przydatny w syt. reklamowania Twoich produktów - tak by reklamowało je jak najwięcej ludzi w zamian za prowizję. Strona internetowa musi mieć X wejść miesięcznie żeby zarabiać pieniądze w Internecie Zanim zacząłem pisać ten wpis (mity wypisałem sobie wcześniej na kartce “z głowy" i chciałem opisać tylko je), coś mnie podkusiło żeby wpisać w wyszukiwarkę omawiane hasło. Jednym z mitów, który znalazłem było "zarabianie przez Internet jest dla każdego", a autor tekstu tłumaczył, że nie jest, że jest tylko dla osób z ogromną publicznością (określoną ilością wejść). Oczywiście się z tym nie zgadzam, bo uważam że każdy może zacząć zarabiać w w internecie, nie jest to nic specjalnie trudnego. Nie potrzeba do tego bloga, kanału youtube, ani rozpoznawalnej marki osobistej - wystarczą chęci i upór w próbowaniu różnych rozwiązań marketingowych. Żeby zarobić 100zł można znaleźć 100 osób, które kupią od Ciebie coś za (lub wykonają ofertę afiliacyjną za) złotówkę, lub jedną osobę która kupi coś za (wykona ofertę afiliacyjną za) 100 złotych. Oczywiście 100zł to bardzo mało, ale taki sam schemat można odnieść do dowolnej kwoty. Jeżeli ktoś prowadzi bloga którego odwiedza 100 osób miesięcznie i sprzedaje na nim swój kurs za 2000 złotych - paradoksalnie może zarobić znacznie więcej od osoby, której blog odwiedza np. 2000 osób miesięcznie. To zależy od tego w jaki sposób monetyzuje go osoba numer dwa, ale załóżmy że poleca tylko książki z których otrzymuje prowizję 10zł/sztuka. Żeby zarobić 2000 złotych, osoba numer jeden musi znaleźć tylko JEDNĄ osobę, a osoba numer dwa DWIEŚCIE osób. W monetyzacji bloga i strony internetowej dużo zależy od ilości wejść, ale od dopasowania oferty do odbiorców jeszcze więcej. Pomijam już siłę marki osobistej, sposób prowadzenia strony/bloga, komunikację z fanami, elementy budowania społeczności internetowych, itd. Maksymalnie upraszczając zagadnienie - w pojedynku “mniej wejść + wyższa cena" vs “więcej wejść + niższa cena" nierzadko może wygrywać opcja numer 1, więc zależność pomiędzy ilością wejść, a skutecznym zarabianiem w internecie nie istnieje. 8 mitów dotyczących zarabiania w Internecie i pracy w domu W powyższym tekście przedstawiłem 8 mitów dotyczących zarabiania w internecie, ale jest ich oczywiście sporo więcej. Pojęcia dot. zarabiania przez internet są niestety nadużywane i wykorzystywane przez oszustów oraz osoby promujące model “get paid to" niedający praktycznie żadnych możliwości zarobkowych. Inwestycje, bukmacherka, płatne zadania - to nie jest prawdziwe zarabianie w internecie. Zarabianie online to przede wszystkim generowanie szeroko rozumianej sprzedaży online własnych i cudzych produktów/usług. Tak jak wspomniałem na początku - będę wdzięczny za komentarze z opiniami/historiami dotyczącymi postrzegania zarabiania online wśród Waszych znajomych (którzy nie mają z nim nic wspólnego).-
- fakty i mity
- zarabianie online
- (i 8 więcej)
-
Wybór niszy rynkowej, czyli jak znaleźć i zagospodarować własne podwórko
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Nisza rynkowa to wydzielony segment rynku charakteryzujący się określonymi potrzebami swoich odbiorców. Działanie w branży afiliacyjnej, naszej branży, to w dużym stopniu ciągłe wyszukiwanie i monetyzowanie dochodowych nisz. W praktyce polega to na wyborze odpowiednich potrzeb ludzkich, dopasowaniu do nich określonych ofert afiliacyjnych i finalnie rozpoczęciu działań reklamowych. W tekście wyjaśniam na jakie typy można podzielić nisze, omawiam aspekty na jakie powinno się zwracać szczególną uwagę przy dokonywaniu wyborów i dzielę się z Wami własnymi przemyśleniami na ten temat. Ostrzegam, że w treści wprowadzam nazwy własne, nie zdziwcie się że nie ma ich w książkach. Zapraszam do lektury! Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Podział nisz rynkowych Nisza terytorialna - To potrzeby ludzi zamieszkałych na określonym obszarze. W kwestii reklamowania programów partnerskich, ograniczenie terytorialne ma zwykle marginalne znaczenie - ale przy promocji własnych produktów lub usług, już jak najbardziej warto celować w ograniczone terytorium. Przykładem mogą być reklamowane w internecie usługi odśnieżania przed domem, koszenie trawników, itp. Co region, to inne potrzeby. Może masz jakiś pomysł monetyzowania swojego regionu? Nisza produktowa - Zaspokaja potrzeby posiadania przedmiotów, tych fizycznych oraz tych wirtualnych. Tego typu nisze dotyczą zwykle bardzo wąskich grup osób - jeśli chodzi o dobra fizyczne, może np. chodzić o materiały kolekcjonerskie jak repliki mieczy, z tych wirtualnych mogą to być jakieś “niszowe" programy, boty lub rzadkie przedmioty w grach online. Nisza potrzebowa - (tutaj drobna uwaga: to moja nazwa własna - żeby ktoś tak czasem nie “zabłysnął" na jakiejś uczelni przed prowadzącym :>) Zaspokaja uniwersalne - ponadczasowe - potrzeby ludzkie. W kwestii zarabiania w internecie, to właśnie te nisze są najbardziej stabilne, to na nich polecam się skupiać i to je opisuję w dalszej części tekstu. Ponadczasowość niszy jako istotne kryterium Wyboru niszy absolutnie nie zaczyna się od przeglądania dostępnych w sieciach afiliacyjnych ofert. Planując długoterminowo, nie ma sensu projektować czegokolwiek pod określoną ofertę - bo ta może stracić ważność i zostać wycofana. Wówczas nasza praca pójdzie na marne - a tego chcemy uniknąć. Opieranie się na przeglądzie ofert to przeważnie działania w “niszach potrzebowych" - a więc zmiennych. W kontekście budowania pasywnych źródeł dochodów - a o takich marzy większość osób zarabiających w internecie - należy skupiać się na ponadczasowych niszach potrzebowych. Najważniejsza w wyborze niszy, moim zdaniem, jest uniwersalność potrzeby. Mam tu na myśli ponadczasowość, tak by treści reklamowe pozostawały aktualne pomimo upływu lat. Możemy zmieniać sposoby monetyzacji (wymieniać oferty afiliacyjne lub wprowadzać własne produkty) naszego zaplecza reklamowego - ale nie ma potrzeby aktualizowania i redagowania całości. W ten sposób zamiast stale szukać nowych nisz (złotych strzałów) - budujemy coraz większe stałe zaplecze i tylko je powiększamy. W tym miejscu wprowadzam kolejną nazwę własną - “potrzebę matkę". Nazywam tak uniwersalną i pierwotną przyczynę podejmowania jakichkolwiek działań przez potencjalnych klientów. Potrzeby dzielą się na pierwotne i wtórne, warto celować w te pierwotne - są silniejsze. Załóżmy, że ktoś chce zacząć o siebie dbać - przejść na dietę i zacząć ćwiczyć. Naszą niszą, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, mogłaby być “dieta" i “plan treningowy" - OK, nie zaprzeczam. Nie jest to jednak pierwotna, a wtórna potrzeba, czyli taka która wynika z “potrzeby matki". Co w takim wypadku mogłoby być pierwotną potrzebą? Czyli z czego wynika chęć zaczęcia dbania o siebie? Przyczyn może być bardzo dużo - ale to właśnie one są uniwersalnymi potrzebami. Celując w “potrzebę matkę", mamy większe pole do popisu - aczkolwiek nie neguję sensu stron dot. potrzeb wtórnych. Na takich jednak polecam uwzględniać - jako korzyści skorzystania z oferty - potrzeby pierwotne. One są najsilniejsze i one pchają ludzi do działania - a więc także do zakupów. Jak skutecznie zmonetyzować niszę? Sposobów monetyzacji jest bardzo dużo - marketing szeptany, social media, płatne reklamy, własne “mini-strony" i wiele, wiele więcej możliwości. Kwestię doboru odpowiedniego programu partnerskie wyjaśniłem już dość obszernie w tekście “Najważniejsza zasada odpowiedniego doboru programu partnerskiego“. W skrócie - najpierw należy zastanowić się gdzie możesz się reklamować, a następnie na tej podstawie dobrać niszę i sposób monetyzacji. Załóżmy jednak, że masz już swoją mini-stronę poświęconą danej niszy i szukasz sposobu na monetyzację. Po pierwsze trzeba jasno zaznaczyć, że na reklamowaniu odpowiednio dopasowanych produktów w modelu CPR/CPS zarabia się dużo więcej, niż na kampaniach CPC. Wiele osób rozpoczyna monetyzowanie stron od stosunkowo łatwych do wdrożenia reklam google adsense - podczas gdy te reklamy bardzo często odsyłają zbierany przez nas ruch do konkurencyjnych i innych stron, które dla naszego usera mogą okazać się ciekawsze (w końcu są dobierane specjalnie pod niego). Adsense to moim zdaniem ostateczność, na pierwszym miejscu polecam stawiać afiliację i własne produkty. Dość uniwersalnymi i dającymi szerokie możliwości produktami są książki - raczej na pewno znajdziesz książkę pasującą do tematyki swojego bloga/strony, a także suplementy diety. Jeśli chodzi o własne produkty, mam tu na myśli przede wszystkim różnego rodzaju poradniki. Jak wybrać swoją niszę i jak ją zagospodarować? Czyli przechodzimy do konkretów. Jeśli chcesz zacząć zarabiać na własnej stronie internetowej i szukasz pomysłu na jej tematykę, kolejno zastanów się: Na jakie tematy jesteś w stanie napisać z sensem co najmniej kilka artykułów? Które z tych tematów to potrzeby wtórne, a które pierwotne? Pod jaką silną potrzebę można “podciagnąć" te tematy? Dodam, że nie chodzi tu o artykuły pod seo. Czytelnik musi uznać, że wiesz o czym piszesz. Jeśli artykuły będą merytorycznie słabe, nikt nie skorzysta z Twojej oferty. Tutaj liczy się wiarygodność, klienta trzeba przekonać co do wartości. Chcesz tworzyć anonimową mini-stronę (łatwiejsze), czy budować markę? Polecam celować w większą ilość “mini-stron", ale jeśli jesteś w czymś dobry i czujesz się na siłach - możesz spróbować działać z własnym blogiem i tworzyć markę osobistą. Kogo (wiek, płeć, zainteresowania, itd.) zainteresuje ten temat? Jaka jest konkurencja w wybranej tematyce? Gdzie znajdziesz takie osoby (potencjalnych czytelników), jak możesz do nich dotrzeć z reklamą? Co byliby skłonni kupić? Czego potrzebują? Jak zarabia konkurencja w tej niszy? W której sieci afiliacyjnej znajdziesz takie oferty? Czy dasz radę sam przygotować produkt - np. poradnik? Na początek polecam jedną przemyślaną uniwersalną potrzebę i poświęcenie się jej w pełni. Po prostu stałe dopracowywanie strony, aż zacznie przynosić dochody. Trzeba pamiętać, że żadna strona nie powstała w formie w której zarabia satysfakcjonujące pieniądze - do tego etapu dochodzi się stopniowo. “Nie od razu zbudowano Rzym" i nie od razu zbudowano mini-stronę - trzeba zacząć od wprowadzenie w życie wersji pierwszej, a później stale ją ulepszać. Więcej o tym podejściu napisałem w tekście: "Postawa ma znaczenie, czyli jak traktować e-zarabianie“. O czym zrobić stronę internetową, aby na niej zarabiać? W kontekście zarabiania na własnej stronie, wybór jej tematyki jest fundamentem na którym buduje się sukces lub porażkę. Odpowiedni dobór niszy w której chcemy działać decyduje o tym czy strona będzie bogata w treść, dochodowa, ponadczasowa - czy też uboga merytorycznie i wymagająca ciągłych aktualizacji. Wyboru niszy nie rozpoczyna się od przeglądania dostępnych w sieciach afiliacyjnych ofert, na tym się ten wybór kończy. Moim zdaniem najważniejsza jest uniwersalność i ponadczasowość potrzeby - to właśnie na takich niszach polecam się przede wszystkim skupiać. To takie nisze tworzą pasywny dochód. Sprawdź też:-
- zarabianie w internecie
- zarabianie
- (i 7 więcej)
-
Popularne błędy zarabiających na afiliacji i w programach partnerskich (CPA)
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Każda branża ma charakterystyczne dla siebie błędy i nie inaczej jest z zarabianiem przez internet, w programach partnerskich. Dzisiaj przedstawię błędy, które uważam za najpopularniejsze wśród osób zarabiających w modelu CPA/afiliacji. Z racji prowadzenia grup mentorskich, troszkę już tych błędów poznałem. Przeważnie dotyczą one osób nowych, ale nie tylko. Polecam przeczytać cały tekst, bez względu na Wasze doświadczenia, czy też “staż w branży" - ZAWSZE można coś usprawnić w stosowanych metodach. Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Uprzedzam, że kolejność na poniższej liście jest czysto losowa i nie należy się nią kierować. Niższy numer porządkowy nie oznacza poważniejszego/częstszego błędu, umiejscowienie to po prostu kwestia przypadku. Zapraszam do lektury. 1. Skupianie się na pozycjonowaniu w zarabianiu na afiliacji Mam wrażenie, że ostatnio na forach o zarabianiu panuje moda na pozycjonowanie swoich stron i inne metody promowania idą troszkę w odstawkę. Żebyśmy się źle nie zrozumieli - jeśli chodzi o moje zdanie, uważam, że to bardzo dobrze, bo bardziej stabilnego zaplecza od wypozycjonowanych “mini-stron" nie ma. Problem polega na tym, że wiele osób skupia się na ciągłym linkowaniu, optymalizacji kodu, analizowaniu pozycji na liście wyszukiwań - podczas gdy faktycznie nie mają właściwie co pozycjonować. Wysoka pozycja w google, podczas gdy LP/mini-strona kuleją pod względem marketingowym, nic nie da. Bez odpowiednio zbudowanej wiarygodności i naprawdę dobrych treści - pozycjonowanie stron nie przełoży się na zyski, choćbyśmy mieli pozycję w top3 na wszystkie pożądane frazy. Uważam takie działanie za stratę czasu i zdecydowanie polecam zacząć od początku. Odpowiednie przygotowanie “mini-strony", tak by zmaksymalizować konwersję, jest podstawowym elementem, pierwszym etapem - pozycjonowanie natomiast ostanim (zaraz po “reklamowaniu"). Oczywiście nie traktuj opisanego podejścia za pewnik, być może myślisz inaczej. To jest po prostu mój pewnik i moje zdanie. Więcej o tym zdaniu napisałem również tutaj : Landing Page, "mini-strona" i ich połączenie - czyli jak uniezależnić się od dodatkowych reklam. Jeśli zauważyłeś, że “tracisz czas" na pozycjonowanie - zapoznaj się podlinkowanym tekstem. 2. Losowy dobór programu partnerskiego to błąd To jest zdecydowanie najczęstszy i według moich obserwacji najbardziej zniechęcający do zarabiania błąd. Wiele osób podchodzi do programów partnerskich podobnie jak do biznesu tradycyjnego, tzn. że zaczynają od poszukiwań produktu/usługi który będą promować (co swoją drogą jest niezgodne z zasadą potrzeby z fastlane milionera). Gdy już wpadają na pomysł, co by to mogło być, rejestrują się, kopiują swój link partnerski i - pojawia się pierwszy problem w postaci braku pomysłu na reklamę. Odbiorcy nie dostosują się do Twojej niszy, to Ty masz się dostosować do ich potrzeb. Wobec tego uważam i od zawsze powtarzam, że poszukiwania niszy powinno się zacząć od drugiej strony, czyli od analizy grupy osób do których już ma się dostęp. Mam tu na myśli wyjście od miejsca reklamowania. Najpierw należy się zastanowić "gdzie", a dopiero później "co" reklamować. Produkt, który chcesz sprzedać musi pasować do odbiorców Twoich reklam. Jeśli zaczynasz od doboru programu i kierujesz się tylko stawką za wygenerowaną akcję, koniecznie przeczytaj ten tekst : Dobór odpowiedniego programu partnerskiego. Oczywiście reguła nie będzie miała znaczenia w “mini-stronach" opierających się na pozycjonowaniu - w tym przypadku akurat można zaczynać od wyboru programu (ale i tak wcześniej należy zdefiniować profil potencjalnych klientów i przeanalizować szanse dotarcia do nich!). 3. Niewiarygodny marketing szeptany z linkami afiliacyjnymi Nie poruszałem jeszcze na blogu tego tematu - więc najpierw napiszę krótko czym jest e-marketing szeptany. Na pewno każdy się spotkał z taką formą reklamy, i to wielokrotnie. Marketing szeptany w internecie polega na komentarzach pod artykułami lub wypowiedziach na różnego rodzaju forach, czatach i blogach. Poprawnie i książkowo taka wypowiedź powinna wyglądać na naturalną, spontaniczną oraz reklamować jakiś produkt w sposób “zakamuflowany". Jeśli zauważyłeś taką reklamę - to znaczy, że nie jest to już reklama szeptana. Prawdziwa reklama szeptana jest napisana w taki sposób abyś jej nie zauważył, a jednak poddał się jej wpływowi. Obecnie wszędzie aż roi się od spamu reklamowego tego typu - a przekaz z większości wypowiedzi wskazuje na nieszczerą reklamę, w dodatku często niedopasowaną do komentowanej treści (i reszty dyskusji - jeśli mówimy o komentarzach/czatach). Na początku wpisu podałem link do Grupy Get Paid 2.0 w charakterze potwierdzenia źródeł informacji do napisania tego tekstu. Zauważyłeś w tym reklamę? Przypuszczam, że nie - a jednak to była w pewnym sensie reklama, odpowiednio wpleciona w treść. Gdybym zrobił to inaczej, np. napisał “Polecam zapoznać się z ofertą grupy żebyś nie popełniał opisanych poniżej błędów" - traktowałbyś ten tekst poważnie, czy jednak bardziej reklamowo? Nie chcę żebyśmy się źle zrozumieli - tekst jest w pełni poważny, a link do oferty stanowi tylko dodatek, który mogę użyć jako, swojego rodzaju, przykład marketingu szeptanego. Gdyby reklama była ewidentna i napisana wprost - cała wypowiedź mogłaby zostać odebrana jako przekaz reklamowy, a nie o to chodzi. Jakikolwiek komentarz/post zawierający jawną reklamę nie przyniesie pozytywnych efektów - a zawarte w nim rady nie zostaną odebrane jako szczere. Jeśli używasz marketingu szeptanego, komentujesz różne wpisy, wypowiadasz się na forach - podczas formułowania treści reklamy polecam zadawać sobie pytania : “KTO?" i “W JAKIM CELU?". Na przykład - “Kto i w jakim celu miałby polecać wszystkim serdecznie założenie konta w banku na forum o ogrodnictwie?", “Kto i w jakim celu miałby napisaś komentarz - ‘Dobrze mówisz. Ja np. wziąłem pożyczkę w banku z tego linku : [link] i jestem zadowolony’ - pod wpisem o oszczędzaniu pieniędzy?". W ten sposób można łatwo ustalić czy faktycznie taka treść ma sens. Jeżeli nie znajdziesz racjonalnej odpowiedzi na zadawane sobie pytanie - treść po prostu tego sensu nie ma i trzeba ją zmienić. Radzę Ci eliminować niewiarygodne i bezsensowne treści reklam, bo tracisz na nie czas. Odpowiednia reklama szeptana jest tak wpleciona w kontekst, że jej po prostu nie widać. 4. Niezwiązana z potrzebami odbiorców treść reklamowa Reklama, która nie trafia w konkretne potrzeby - nie sprzedaje. Pisałem już na ten temat w tekście dotyczącym rozszerzania grupy docelowej, w którym podałem przykłady na dostosowywanie, nawet z pozoru niepasujących, produktów do określonych potrzeb. Treść, która jedynie charakteryzuje dany produkt, będzie traktowana jak opis i - o ile nie mamy wyrobionej marki - nie wzbudzi zainteresowania. “Książka w oprawie twardej z 1000 skutecznych i sprawdzonych porad dotyczących oszczędzania pieniędzy" nie sprzeda się tak bardzo jak “książka dzięki której pojedziesz na wymarzone wakacje" lub “książka dzięki której już nigdy nie będziesz zalegał z rachunkami" - pomimo tego, że to dokładnie ta sama książka. Podsumowując : uważam, że reklama nienawiązująca do potrzeb jest po prostu zwykłym opisem, a opis nie zainteresuje produktem przeważnie nikogo kto nie chciał go kupić przed zapoznaniem się z taką reklamą. 5. Używanie bezpośrednich linków partnerskich (afiliacyjnych) Po pierwsze, takie linki od razu kojarzą się z programami partnerskimi - a, niestety, mentalność “psa ogrodnika" jest dość powszechna. Ludzie nie lubią dawać zarobić innym, nawet jeśli nic na tym nie stracą. Używanie bezpośrednich linków partnerskich - to ryzyko, że potencjalni klienci po prostu usuną końcówkę z Twoim numerem ID i pomimo tego, że faktycznie dzięki Tobie dowiedzieli się o danym produkcie - nie otrzymasz należnej sobie prowizji. Po drugie, takie linki są często blokowane w mediach społecznościowych. Jeśli określony link/domena zostanie zablokowany np. na facebooku - z portalu znikną WSZYSTKIE posty, które ten link zawierały. W ten sposób można bardzo łatwo stracić całe swoje źródło ruchu. Linków z takiej domeny używa dużo więcej osób, niz Ty - więc ryzyko blokady naprawdę wzrasta. Po trzecie, używanie bezpośrednich linków powoduje totalny brak kontroli. W momencie, gdy link przestanie być aktywny - Twoja praca pójdzie na marne. Podczas używania własnych domen, bez problemu można w takiej sytuacji przekierować ruch na inną - podobną - ofertę, i dalej korzystać ze źródeł ruchu, które tworzyliśmy kiedyś. 6. Używanie darmowych domen do reklamowania programów partnerskich Nie chodzi tu o domeny z promocji “za 0 złotych". Mam na myśli różnego rodzaju darmowe konta hostingowe (przydzielające jakąś darmową subdomenę). Inwestując czas i pieniądze w reklamowanie/pozycjonowanie takich stron - trzeba się liczyć z faktem, że - tak naprawdę, tak jak w przypadku bezpośrednich linków partnerskich - nie mamy nad nimi kontroli i w każdej chwili, wbrew naszej woli, możemy nasze zaplecze stracić. Taki serwis z darmowym hostingiem może zmienić regulamin, zmienić ilość transferu, zmienić domenę - finalnie może po prostu się zamknąć, a nasze LP/mini-strony pozostawić z komunikatem “Nie udało się odnaleźć adresu DNS serwera." Najbezpieczniej jest zawsze rejestrować własne domeny i opierać się tylko na nich, teraz już to wiem - więc się “mądrzę", ale w sieci jest sporo moich materiałów z wygasłymi już linkami - których nie mogę w żaden sposób edytować. Nie polecam popełniać takich błędów - zawsze trzeba dążyć do jak największej kontroli nad głównym zapleczem. Więcej o tym jak zabezpieczać się za pomocą własnych domen napisałem tutaj: Zarządzanie linkami w programach partnerskich, czyli jak zabezpieczyć się przed stratami. 7. Trzymanie fanpage’y tylko na jednym koncie Jeśli używasz fanpage’y do promowania różnego rodzaju ofert z programów partnerskich - zapewne wiesz już, że ze względu na “podejrzaną aktywność" facebook może po prostu - w każdej chwili - zablokować Twoje konto używane do dodawania postów. Jeśli na danym FP rolę administratora będzie pełniło tylko jedno konto - w momencie blokady tego konta, traci się dostęp do zarządzania stroną. Najbezpieczniejszą metodą na zabezpieczenie się przed taką stratą jest dodawanie postów z tzw. “fake-kont" (założonych tylko w tym celu). Twoje realne konto powinno być administratorem, ale oprócz tego nie wykonywać żadnych akcji. To ważne aby administratorem zawsze było Twoje prawdziwe konto - tak abyś w razie wystąpienia weryfikacji (która na facebooku się zdarza!), nie miał problemów z jej przejściem. Dodatkowo można korzystać (ja tak robię) z podwójnego zabezpieczenia - tzn. przyznania statusu administratora, na wszelki wypadek, jeszcze innym prawdziwym profilom facebookowym (tj. zaufanym osobom, np. komuś z rodziny). 8. Używanie linków i bannerów reklamowych blokowanych przez wtyczki “adblock" Wtyczki typu “adblock" blokują wyświetlanie reklam - nie tylko bannerów reklamowych, ale również samych linków. Opisywanie jakichkolwiek elementów na swoich stronach jako “ad", “banner", “advert", “reklama", itd. - powoduje, że treści te nie będą się wyświetlać posiadaczom adblock’ów. Taka sama sytuacja może mieć miejsce przy używaniu domen zawierających takie sformułowania - najbardziej znany przykład to “adf.ly" (obecny linkvertise), które było blokowane przez tego typu wtyczki bardzo długo. Po prostu linki z tej domeny się nie wyświetlały na żadnych stronach. Tak samo może się stać z naszymi domenami - wówczas po prostu przestaną być wyświetlane wszystkim posiadaczom adblock’ów. Trzeba to wziąć pod uwagę przy ustalaniu nazwy domeny i przy dodawaniu bannerów reklamowych na stronie (jeśli chodzi o bannery - dodawajcie neutralne nazwy obrazków i div’ów, niech to nie będzie nic związanego z reklamami). 9. “Stawianie wszystkiego na jedną kartę" w marketingu afiliacyjnym Szczególnie jeśli chodzi o “social media" - postawienie wszystkiego na jedną kartę zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. Generalnie brak “planu B" - nie jest dobrym pomysłem. Oczywiście stawiając wszystko na jedną kartę - przeważnie można zyskać więcej, ale.. stracić również można więcej - bo wszystko. Niestety od kiedy prowadzę swój mentoring w “Get Paid 2.0" z takimi stratami spotykałem się nie raz - wobec czego, zawsze polecam przygotowywać równoległy “plan B". Żebyśmy się źle nie zrozumieli - nie mówię tutaj o zajmowaniu się kilkoma kompletnie różnymi od siebie projektami na raz, a o zabezpieczaniu się “na wszelki wypadek" przy jednym projekcie. Najczęściej spotykany problem, który w pełni zobrazuje sytuację, to: Rozwijanie tylko jednego fanpage’a: Szanse na blokadę fanpage’a prowadzonego stricte w celu reklamowania programów partnerskich niestety nie maleją, a co gorsza - nie da się jednoznacznie określić przyczyn takiego stanu rzeczy. W przypadku rozwijania tylko jednego fanpage’a - ryzykuje się utratą całego źródła ruchu. Im więcej FP (powiązanych tematycznie) się prowadzi, tym bezpieczniej można się czuć. W przypadku prowadzenia kilku FP nie odczuje się za bardzo straty jednego - natomiast w przypadku prowadzenia tylko jednego FP... no właśnie, straci się wszystko. 9 błędów w zarabianiu na afiliacji i w programach partnerskich Powyżej wymieniłem i opisałem dziewięć najczęściej spotykanych błędów w promowaniu programów partnerskich. Oczywiście nie musicie się ze mną zgadzać, nie traktujcie tego tekstu jako bezwarunkową prawdę - aczkolwiek dla mnie jest w pełni prawdziwy. Mam nadzieję, że wpis okazał się pomocny i - przede wszystkim jeśli jesteś nowy i dopiero zaczynasz zarabianie przez internet - wiesz już od jakich zachowań powinieneś stronić. Wszystkim, którzy dotrwali do końca życzę jak najwyższych zarobków! -
Monetyzacja stron www poprzez płacenie za dostęp do treści - jak działa paywall?
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Ponoszenie opłat za treści w polskim internecie nie cieszy się dużą popularnością - ale właśnie w tą stronę wszystko zmierza, w stronę paywall’i. Dzisiejszy wpis opieram na moim dawnym “wypracowaniu" (o ile można mówić o wypracowaniu na studiach - stąd cudzysłów), które niedawno znalazłem w odmętach dysku twardego. Temat jest naprawdę ciekawy, toteż zdecydowałem się je opublikować na blogu. Oczywiście, z racji tego że napisałem je około 2 lat temu, uaktualniłem i przeredagowałem całość. Zapraszam do lektury : ) Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Płatne gazety internetowe - Paywall Gdy powstało radio - to miał być koniec prasy. Gdy powstała telewizja - to miał być koniec radia. Gdy powstał internet - to miał być koniec wszelkich innych mediów. Oczywiście wszystkie te media istnieją cały czas, a w/w opinie okazały się zdecydowanie przesadzone - ale wraz z rozwojem internetu widzimy, że obecnie wszelkie media z niego korzystają. Możemy w internecie przeczytać gazetę (wydanie cyfrowe), posłuchać radia i obejrzeć telewizję. Temat “paywall’u" przedstawię na podstawie gazet, ale podobne tendencje są też zauważalne w telewizji (vod, tvnplayer, ipla, itd.). Wraz z wzrastającą dostępnością różnego rodzaju urządzeń mobilnych, zmieniają się również preferencje dotyczące czytania. Zmienia się sposób w jaki czytamy np. wiadomości ze świata i kraju. Stale rośnie liczba użytkowników urządzeń umożliwiających czytanie prasy w wydaniach cyfrowych i taki rodzaj prasy jest przez nich z reguły wybierany. Smartfony, tablety, czytniki e-booków z dostępem do internetu - na pewno nie raz sami czytacie na nich artykuły na portalach informacyjnych. Z drugiej strony są gazety drukowane, których sprzedaż spada. Zdecydowanie widać trend wycofywania się tych gazet do internetu i oferowania swoich artykułów w sieci. Darmowy dostęp do treści artykułów ma bardzo negatywny wpływ na sprzedaż drukowanych gazet. Nawet przy sprzedaży reklam, gazeta nie jest w stanie zapewnić sobie takich dochodów, jak te które pochodziły ze sprzedaży drukowanych wersji , oferując swoje artykuły za darmo w sieci. Idąc takim tokiem myślenia oczywistą oczywistością wydaje się fakt iż bez pobierania opłat za treści, prasa prędzej czy później upadnie. W tej sytuacji czytelnicy płacący za treści to najzdrowsza, a wręcz konieczna sytuacja - jeżeli chcemy by media wciąż prezentowały jakąkolwiek jakość artykułów. W tej chwili, jeśli chodzi o portale z wiadomościami - mamy ich od wyboru, do koloru. Pomimo tego, że większość oferuje swoje treści za darmo - wciąż przybywa osób płacących za dostęp do artykułów (np. Gazeta Wyborcza). Nie wiem jak Wy, ale ja widzę wyraźną różnicę w jakości artykułów na stronach gazet, w stosunku do darmowych portali, więc myślę że takich osób (ceniących sobie jakość i brak reklam) będzie nadal przybywać. Co to jest Paywall? Tak zwany paywall to właśnie system który zezwala na dostęp do artykułów dopiero po uiszczeniu opłaty. Tego typu rozwiązanie stosowane jest coraz powszechniej, szczególnie za granicą gdzie największe, najbardziej prestiżowe gazety się na nie decydują. Dla przykładu, po roku od wprowadzenia opłaty za treść, "The New York Times" posiadało około 500 tysięcy subskrybentów (ludzi regularnie dokonujących zapłaty za udostępniane im w internecie treści). Dla porównania, wersja drukowana tej gazety sprzedaje się w mniejszej ilości, bo około 400 tysięcy. Jak widać, ponad 50% sprzedaży generuje internetowa sprzedaż cyfrowych wersji artykułów. Takie cyfrowe wersje to dla gazety również oszczędności - bo odchodzą koszty związane z drukiem i dystrybucją. Inne popularne zagraniczne gazety, które zaczęły używać “paywall’u" to np. “The Daily Mail", “The Wall Street Journal", “The Times", “The Sunday Times". Takie rozwiązanie staje się coraz powszechniejsze - również w naszym kraju. W Polsce "paywall" nie jest jeszcze aż tak popularny. Nasi użytkownicy przyzwyczajeni są do darmowych artykułów i wielu z nich zapewne odbiera "paywall" jako zamykanie przed nimi treści. Mimo tego kilka polskich gazet już zdecydowało się na ten krok, jakim jest wprowadzenie opłat za prezentowaną treść. Płatne treści zobaczyć można już w "Przekroju", "Rzeczpospolitej", "Polityce", "Gazecie Wyborczej", “Newsweeku", “Pulsie biznesu" a trend "paywallu" dynamicznie się rozwija. “Gazeta Wyborcza" wprowadziła “paywall" jako pierwsza w Polsce. W grudniu 2015 roku z dostępu do ich płatnych artykułów korzystało aż 77 tys. subskrybentów. To bardzo duży sukces, który pokazuje że Polacy jednak są w stanie zapłacić za artykuły - pomimo wielu darmowych alternatyw. Czy paywall ma sens? Aby system odpłatności za artykuły miał sens, za tzw. "paywallem" powinny znaleźć się naprawdę unikalne i wysokojakościowe treści. Innymi słowy - klient musi wiedzieć, że warto zapłacić by przeczytać właśnie ten, a nie inny (darmowy) artykuł. Jeżeli trend odchodzenia od oferowania treści/filmów/muzyki za darmo się utrzyma - internet może czekać niemała rewolucja. Myślę, że nawet blogerzy mogliby czerpać niemałe korzyści z takiego systemu. Ciężko to sobie wyobrazić, ale internet “za murem" wcale nie jest taki nierealny. Obecnie wszyscy narzekają na reklamy - a za opłatą miałoby sie dostęp do ulubionych treści bez reklam. Wyobraźmy sobie, że wszystkie wyszukiwarki, portale informacyjne, portale społecznościowe, blogi, kanały YT, itd. są płatne. Z których stron byście zrezygnowali, a które naprawdę są warte zapłaty? Jesteście w stanie płacić za dostęp do interesujących Was treści? Za jakiś czas może się to stać standardem. Paywall na Twojej stronie - prosta do wdrożenia metoda Prowadzisz stronę, bloga, forum? Chciałbyś sprawdzić czy znajdą się chętni na zakup dostępu do Twojej twórczości? Najprościej użyć do tego skryptu “content locker" dostępnego za darmo w serwisach z ofertami typu sms, które wymieniłem na liście programów partnerskich. Wystarczy dodać skrypt na swoją stronę, a odwiedzający - po wejściu - będzie musiał zapłacić SMS’em za odblokowanie dostępu. Wymienione na liście serwisy dają możliwość ustawienia wielu różnych stawek. Zachęcam do testowania - oczywiście rejestracja i użycie “content lockera" są w pełni darmowe (serwisy pobierają tylko prowizje od uzyskanych opłat za dostęp do treści. Podsumowanie Od lat wróży się upadek prasy drukowanej, a ekskluzywne treści próbuje się ratować wprowadzając opłaty za dostęp do nich. Uważam, że to jedyne rozwiązanie by zachować wartościową treść artykułów. Ciężko powiedzieć czy internet za ścianą opłat to wciąż tylko nierealne “gdybanie", czy może do tego dojść. Pewne jest, że trend “paywallu" stale się rozpowszechnia, nie tylko wśród prasy. Może “darmowy internet" odejdzie kiedyś w zapomnienie? Jak myślicie? To taki dość nietypowy wpis, ale gdy znalazłem to wypracowanie, wiedziałem że się nada. Mam nadzieję, że pomimo krótkiej formy, jednak był ciekawy - a być może zainspirował kogoś do próby sprzedaży własnych treści w modelu paywall.-
- pawall
- webmastering
- (i 7 więcej)
-
Przewodnik jak zacząć i czy warto zarabiać na swoim hobby w Internecie?
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Zarabianie na swoim hobby dla wielu osób jest jednym z najbardziej wymarzonych rozwiązań, jeżeli chodzi o własny biznes. Jest to rozwiązanie, które posiada prawie same korzyści. Robisz bowiem to co kochasz, rozwijasz się w swoich zainteresowaniach i przy okazji zarabiasz pieniądze. Jest jednak też drugi obóz, który uważa, że zarabianie na swoim hobby, może spowodować że wypalimy się i nie będziemy już z tak dużym entuzjazmem do naszej pasji podchodzić. Jaka jest jednak prawda i czy warto przekuć hobby w coś, na czym będziemy mogli zarobić? Tego dowiesz się z dalszej części artykułu. Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Zarabianie na hobby - czy pasja może być pracą w domu? Wiele starszych osób uważa, że nie. Jest to jednak mylne myślenie, które zostało w pewnym stopniu zaszczepione w głowach młodych ludzi przez rodziców i społeczeństwo. Nie można ich za to winić, ponieważ jeszcze 10-20 lat temu tak rzeczywiście było. Osoba, która miała pracę powiązaną ze swoimi zainteresowaniami była zdecydowanym wyjątkiem. Dziś, dzięki internetowi, dostęp do produktów i usług jest na tyle łatwy że praktycznie każdy może przekuć swoje hobby w biznes bez specjalnych problemów. Społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne i większość woli zatrudnić do wykonania czegoś specjalistę, niż samemu ubrudzić sobie ręce. Dzieje się tak w praktycznie wszystkich dziedzinach, co widać po np. rosnącym zainteresowaniu na produkty domowej roboty - np. ręcznie wykonane portfele czy ozdoby do domu. Ludzie są dziś zdolni kupić wszystko, jeżeli pokażemy im, że naprawdę potrzebują lub że dany produkt/usługa wpłynie na ich życie. Warto jest więc pomyśleć nad tym, żeby coś w czym jesteśmy dobrzy i z czego czerpiemy radość na co dzień zamienić w źródło dochodu. Połączyć przyjemne z pożytecznym. Jeżeli zastanawiasz się, czy z Twojej pasji da się w jakiś sposób zarobić, odpowiem za Ciebie - oczywiście że tak. Lubisz projektować i tworzyć różnego rodzaju rękodzieło? Wyszukaj w Internecie podobne produkty i sprawdź w jakich cenach ludzie je sprzedają. Nie znalazłeś niczego podobnego? To nie oznacza nic złego! Może będziesz pierwszą osobą, która wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom klientów. Nie trzeba jednak nic produkować, by zacząć zarabiać. Być może jesteś dobry w jeździe na deskorolce? Spróbuj ogłosić się na lokalnych portalach ogłoszeniowych i Facebooku. Rodzice bardzo chętnie zapisują dzieci na zajęcia, na których mogą nauczyć się czegoś i aktywnie spędzić czas. Lubisz gotować dania kuchni chińskiej? Możesz przygotować szkolenia lub spotkania, podczas których będziesz uczył je przygotowywać. Możesz napisać własny e-book, a następnie zacząć go sprzedawać w nieograniczonej ilości sztuk. Produkty wirtualne są stosunkowo proste do wprowadzenia na rynek. Pomysłów jest tak naprawdę nieskończenie wiele. Od Ciebie zależy czy zdecydujesz się na pierwszy krok i spróbujesz wyjść do ludzi z czymś, czym zajmujesz się na co dzień, co kochasz, czym się interesujesz. Jak zacząć zarabiać w Internecie na swoim hobby? Żeby zacząć zarabiać na swojej pasji, nie trzeba tak naprawdę wiele. W niektórych przypadkach można po prostu zacząć od sprzedaży swojego produktu/usługi znajomym. Transakcje ze znajomymi są jednak sposobem na dorobienie, a nie organizację biznesu. Poniżej przygotowałem proponowaną listę kroków, które należy wykonać żeby zamienić hobby w prawdziwy biznes. Nie musisz oczywiście od razu stawiać wszystkiego na jedną kartę i realizować wszystkich z nich. Jeżeli jednak marzy Ci się firma związana z Twoim hobby, której całkowicie się oddasz, warto jest się z nią (listą) co najmniej zapoznać. Poznaj opinię innych osób o produkcie/usłudze Zanim zaczniesz budować swój biznes, zapytaj się innych co o nim sądzą. W Twojej głowie dany pomysł może wydawać się genialny, jednak może okazać się, że nikt poza Tobą nie byłby danym produktem zainteresowany. Warto więc na samym początku zrobić research i podpytać znajomych. Tutaj jednak koniecznie należy wziąć pod uwagę, że znajomi mogą się mylić. Na wszelki wypadek, polecam nie pytać ich o ‘pomysł na biznes’, a po prostu o dany produkt/usługę - a po prostu zapytać co o nich sądzą ogólnie. W kwestii własnych firm każdy ma coś do powiedzenia, a niewiele osób się na nie decyduje. Badamy więc opinię o produkcie/usłudze, a nie o pomyśle na biznes. Nie bój się brać za swoją pasję pieniędzy Spora część osób wykonująca usługi dla znajomych, boi się brać za nie pieniądze. Z jednej strony jest to fajne podejście, z drugiej zaś poświęciliśmy swój czas, tak więc zapłata jak najbardziej się należy i nikt nie powinien się o to obrażać. Podobnie sprawa ma się do swojego hobby. O ile w przypadku produktów, nie ma z tym takiego problemu, to z usługami jest już gorzej. Nie możesz bać się brać pieniędzy. Powinieneś znać swoją wartość i potrafić się wycenić. Załóż stronę internetową Jeśli planujesz rozwinąć swój biznes nieco bardziej profesjonalnie, przydałaby Ci się strona Internetowa na której będziesz prezentował swoje produkty/usługi. Na początku można bazować na portalach ogłoszeniowych, ale na dłuższą metę po prostu trzeba mieć stronę Założenie strony Internetowej trwa dziś kilka minut i jest bardzo proste. Wystarczy, że stworzysz Landing Page, na którym umieścisz wszystkie potrzebne informacje. Znajdź sposób na marketing Marketing jest ważniejszy od tego co oferujesz. Trzeba pozyskiwać klientów. Na początku może być będzie ciężko, ale po pewnym czasie powinieneś znaleźć miejsce, które nie będzie generowało dużych kosztów, a przyciągnie do Ciebie klientów. Może to być Facebook, ogłoszenia na portalach, ulotki, czy reklama w lokalnych mediach (radio, gazeta). Musisz przeanalizować do której grupy docelowej chcesz kierować swój produkt i na tej podstawie wybrać miejsce promocji. Nie wybieraj go na oślep. Zastanów się kto jest najbardziej prawdopodobnym klientem - a następnie jak można do niego dotrzeć. Przedstaw swój sposób działania i tworzenia produktu Jeśli posiadasz stronę internetową, warto żebyś nagrał krótki film pokazujący Twoje umiejętności i pokazujacy w jaki sposób tworzysz dany produkt. Odpowiednio zmontowany i nakręcony film może znacznie podnieść jakość Twojego biznesu w oczach klientów. Filmiki, zdjęcia, nawet opisy tekstowe uwiarygadniają Cię jako profesjonalistę. Wysłuchuj opinii i dopracowuj produkt oraz marketing Nigdy nie możesz spocząć na laurach. Prowadzenie biznesu, to ciągły, nieprzerwany cykl rozwoju i dopasowywania się do rynku. Musisz słuchać opinii innych, obserwować konkurencję i na tej podstawie stale wprowadzać zmiany. Niestety nigdy nie będzie idealnie, zawsze znajdzie się coś do poprawy. Bądź sobą Pamiętaj, że ludzie znacznie bardziej wolą kontakt z osobami, które wydają się do nich podobne, niż z takimi z ‘wyższych sfer’. Nie próbuj udawać kogoś kim nie jesteś, nie próbuj udawać dużej firmy działając w pojedynkę. Po prostu bądź sobą i dawaj z siebie wszystko. No, chyba, że z natury jesteś osobą niemiłą dla innych, wtedy będziesz miał trudnie. Rozwijaj istniejące i przygotowuj nowe produkty Jak już wcześniej wspomniałem, nie możesz spocząć na laurach. Rozwój istniejących produktów to jedno, a poszerzanie gamy produktów i usług to drugie. Czasy bardzo szybko się zmieniają i mimo, że dany produkt dziś cieszy się ogromnym zainteresowaniem, za kilka miesięcy może być już reliktem przeszłości. Warto ubogacać ofertę i przygotowywać różne pakiety produktów i usług - np. chociażby wprowadzać inne warianty kolorystyczne. Niemal na każdym hobby można zarobić - zrób pierwszy krok Moim zdaniem na dosłownie każdym hobby da się jakoś zarobić. Wszystko zależy od Ciebie i od tego, czy zdecydujesz się (i odważysz się) na pierwszy krok w odpowiednim kierunku. Nie możesz też myśleć, że Twój produkt nie jest jeszcze dostatecznie dobry. W ten sposób nigdy nie rozpoczniesz działania i wpadniesz w pułapkę idealizmu. Na 100% hobby któremu się poświęcasz kilka lat, jest już na wystarczającym poziomie żeby zacząć na nim zarabiać. Zacznij działać, a następnie stale ulepszaj swoje metody. Nie czekaj na lepszy moment, bo taki nie nastąpi. Zawsze będzie coś do poprawy. Jeżeli masz jakieś uwagi do artykułu lub chciałbyś się podzielić swoją opinią na ten temat, zapraszam do sekcji komentarz.-
- zarabianie w internecie
- zarabianie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak działa prawdziwy dochód pasywny online - czyli automatyzacja, AI (SI) i outsourcing
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Dochód pasywny oznacza czerpanie zysków bez konieczności stałego angażowania własnej pracy. Zarabianie pasywne w internecie to hasło używane przez wielu promotorów “zarabiania przez internet." Tego typu dochody, osiągane bez konieczności pracy, są marzeniem większości osób pracujących w domu. Przynajmniej tak mi się wydaje - bo moim są. Chociaż pasywne zarabianie ma więcej wspólnego z fikcją i jest pewnego rodzaju mitem powtarzanym na płatnych szkoleniach - to jednak faktycznie da się uzyskać tymczasowe pasywne dochody w internecie. Pierwszym krokiem do pasywności jest pracowanie nad systemem, a nie w systemie. Drugim krokiem jest jak największa automatyzacja stworzonego systemu - w tym celu używa się skryptów (pracownicy działający 24h/7) oraz outsourcingu. W idealnych warunkach takie rozwiązanie mogłoby zarabiać pieniądze nieprzerwanie - ale idealne warunki nie istnieją. Są tymczasowe. Zapraszam do lektury. Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Czy da się osiągnąć dochód pasywny w Internecie? Większość ludzi propagujących dochód pasywny skupia się na tymczasowym efekcie, czyli faktycznym dopływie gotówki bez własnej pracy. Takie osoby nie wspominają jednak, że taki stan rzeczy nie trwa wiecznie - a samo dotarcie do niego bardzo często wymaga nawet lat pracy. Przykładami dochodu pasywnego w internecie mogą być różnego rodzaju odsetki z inwestycji, przychody z wynajmu powierzchni reklamowych, dywidendy, dochody otrzymywane z tytułu praw autorskich, zarejestrowanych patentów - a także zyski z sieci afiliacyjnych (w tym zyski z poleconych). Nie jest więc prawdą, że zarabianie pasywne w internecie nie istnieje. Ono istnieje, ale istnieje wyłącznie tymczasowo - przez co nie spełnia kryteriów najpopularniejszej definicji dochodu pasywnego. Wypracowanie sobie pasywnego dochodu w internecie, który będzie nas utrzymywał przez pewien czas jest jak najbardziej TYMCZASOWO możliwe. Na przykład dochody pasywne z sieci afiliacyjnych mają racje bytu jedynie dopóki dana sieć funkcjonuje na rynku. Dochody pasywne ze stron internetowych kończą się natomiast wraz z odpowiednimi pozycjami w wyszukiwarkach internetowych. Wszystko co jest w stanie dla nas zarabiać pasywnie, po pewnym czasie się kończy, w zależności od wielu różnych czynników nad którymi nie mamy pełnej kontroli. Drugim mitem “dochodu pasywnego" jest nasza całkowita bierność. W internecie panuje przekonanie, że dochód pasywny będzie się generował sam, zupełnie bez naszego udziału. Weźmy pod uwagę, np. zyski pochodzące ze strony internetowej. Czy naprawdę jest tak, że właściciel danej strony nie musi już przy niej nigdy nic robić by zarabiać pieniądze? Pomijam kwestię opłacania faktur za domenę/hosting, bo to faktycznie może być zaniedbywalne - ale co z aktualizacjami algorytmów ustalających pozycje w wyszukiwarce google. Analizowaniem posunięć konkurencji? Zmieniającymi się trendami na rynku? Nawet strony w całości wpisujące się w definicję “evergreen" mogą przecież zostać “wycięte" przez konkurencję, która w zysk pasywny nie uwierzyła i stale pracowała nad rozwojem swojego zaplecza. Dochód pasywny to praca nad systemem W zarabianiu przez internet można wyróżnić pracę nad systemem oraz pracę w systemie. Pracując nad systemem, staramy się stworzyć jak najbardziej pasywne źródło dochodu - a pracując w systemie, sami pracujemy aktywnie na swoje przychody. Tak naprawdę żadna z tych dróg nie jest lepsza od drugiej - są po prostu inne. Pracując aktywnie warto jednak się zastanowić, czy na pewno wszystkie czynności musimy wykonywać sami - być może są na tyle powtarzalne, że da się je zautomatyzować lub skorzystać z usług outsourcingowych - a samemu w tym czasie pracować nad innymi pomysłami i projektami. Rezygnując z części osiąganych zysków, bardzo często da się zbudować system zbliżony do tymczasowego (bo problemy zawsze będą się pojawiać) dochodu pasywnego. Zarabianie pasywne dzięki skryptom online i sztucznej inteligencji Na pewno każdy słyszał, że programowanie może pomóc, ułatwić, przyśpieszyć zarabianie w internecie - jak? Najprościej rzecz ujmując poprzez automatyzację, czyli przerzucanie swoich codziennych obowiązków na skrypty/boty/programy lub sztuczną inteligencję. Takie narzędzia się nie męczą, nie chcą urlopów, nie narzekają, robią to co się od nich chce i mogą to robić 24h/7. Każda zautomatyzowana czynność daje nam dodatkowy czas na możliwość rozwijania kolejnej metody, sposobu zarabiania przez internet lub powiększania zaplecza reklamowego jakim dysponujemy. Codzienne wykonywanie tego samego oznacza, że tworzysz sobie miejsce pracy - zamiast system, który rozwijasz tak by poświęcać mu jak najmniej czasu. Jeśli zarobki są satysfakcjonujące (lub wydaje się, że będą), nie ma w tym kompletnie niczego złego - jeśli jednak zarobki są słabe, nie widać perspektyw na poprawę, a cała Twoja energia i czas uciekają na codzienną monotonię - warto przemyśleć kwestię automatyzacji. Podam przykład, jak to wyglądało u mnie (na starszym przykładzie zarabiania na linkach skróconych). Swojego czasu codziennie skracałem linki pojedyńczo, co zajmowało bardzo dużo czasu, więc zamówiłem skrypt który skracał nawet kilkanaście tys. linków na raz. Idąc za ciosem “inwestycji" zastanowiłem się od razu co jeszcze robię codziennie i jest powtarzalne. Planowałem ręcznie posty na każdym fanpage’u osobno - zamówiłem skrypt, którym można zaplanować posty na wszystkich fanpage’ach jednocześnie. W ten sposób żmudna praca, wykonywana codziennie - bo de facto po prostu codziennie robi się to samo - może być automatyzowana i wykonywana bez naszego udziału. Skrypty to bardzo wierni pracownicy, nie trzeba im płacić, pracują bez przerw, nie strajkują, nie są w związkach zawodowych. Trzeba tylko ustalić CO chcemy automatyzować, a później postarać się o narzędzie które może zrobić to za nas, tak żeby ten czas móc przeznaczyć na dalsze rozwijanie swoich przedsięwzięć. Najłatwiejszym i najbardziej dostępnym rozwiązaniem w automatyzacji powtarzalnych czynności są skrypty typu “macro" - dostępne za darmo w internecie. Bardzo dużo żmudnych prac - takich jak pisanie, optymalizowanie artykułów, tworzenie grafik, wymyślanie haseł marketingowych - można w tej chwili bardzo skutecznie przerzucić na sztuczną inteligencję (AI). Grzechem jest z tego nie korzystać. Trzeba pamiętać, że kto się nie rozwija - zostaje w tyle. Dochód pasywny dzięki outsourcingowi Oczywiście, są rzeczy których nie da się automatyzować poprzez programowanie - np. ja nie dam rady odpowiadać na Wasze pytania w mentoringu automatycznie, ale mogę uwzględniać jak najwięcej odpowiedzi w poradnikach, tak by w przyszłości móc odpowiadać wyłącznie linkiem. Automatyzacja to nie tylko programowanie.. to też ułatwianie sobie pracy poprzez ciągłe skracanie poświęcanego na nią czasu. Np. zamiast codziennie odpowiadać na te same pytania - można stworzyć FAQ zawierające odpowiedzi na najpopularniejsze z nich. Uważam, że skracanie czasu poświęcanego na pracę (przy zachowaniu takich samych efektów) powinno być jednym z głównych celów w zarabianiu przez internet. Inną możliwością jest “zatrudnienie" osób chcących podjąć się zlecanych zadań - czyli outsourcing. Takie zadania to np. linkowanie z profili SEO, marketing szeptany, komentarze pod wpisami na blogach, tworzenie fanpage’y, zakładanie kont w social mediach, itd. Tutaj oczywiście trzeba uważać, żeby zainteresowana osoba faktycznie wiedziała co robić - ale jak znajdzie się kogoś zaufanego, można już traktować go jako swojego rodzaju “wirtualnego asystenta", który sporo wykona za nas. Przykładem mogą być strony sprzedażowe: Projektujesz i tworzysz stronę Reklamujesz - szeptanka (innych, swoich metod reklamowania raczej nie polecam zlecać) Linkujesz (wystarczy mieć przygotowaną listę miejsc skąd chcesz mieć linki i zlecić komuś podlinkowywanie na podstawie listy) Robiąc wszystko samodzielnie.. czas w którym już mógłbyś pracować nad nową niszą poświęcasz na ręczne linkowanie - które dokładnie tak samo może wykonać ktoś inny. To wcale nie jest drogie i nie wymaga specjalnych umiejętności. Na pewno każdy ma sporo takich “automatycznych" czynności które codziennie wykonuje, zamiast zajmować się kolejnymi pomysłami. Uważam, że warto przerzucać je na zewnątrz -> wówczas ten mityczny dochód pasywny będzie okresowo odczuwalny. Zarabianie pasywne dzięki poleconym w sieciach afiliacyjnych Zarabianie w sieciach afiliacyjnych to nie tylko możliwość reklamowania znajdujących się tam ofert CPA. To także możliwość polecania samej możliwości zarabiania w danej sieci - przy pomocy systemu poleconych. Chodzi o polecanie serwisu (jako możliwości zarobkowej) za pośrednictwem swojego unikalnego linku partnerskiego (reflinku), a następnie uzyskiwanie prowizji naliczanej od zarobków pozyskanych w ten sposób osób - w teorii czysto pasywnie. Niestety, powiem Wam prosto z mostu - w zdecydowanej większości przypadków zarabianie na poleconych jest niestety NIEOPŁACALNE. Poleceni zmieniają serwisy, odchodzą z e-zarabiania i mają zmienne zarobki. Serwisy, które moim zdaniem nadają się do zarabiania przez internet na poleconych, wymieniłem na liście programów partnerskich, w ostatnim punkcie z listy. W tych serwisach dochód pasywny dalej pozostaje utopijny - ale szanse na satysfakcjonujące efekty przynajmniej w nich są. Więcej o skutecznych sposobach na pozyskiwanie aktywnych poleconych w sieciach afiliacyjnych pisaliśmy w jednym z poprzednich wpisów. Dochód pasywny w Internecie - jak go naprawdę uzyskać? Podczas zarabiania w internecie, na pewno zaczną pojawiać się czynności które wykonujesz codziennie - takie czynności są niestety często przyczyną “stania w miejscu" lub chociaż opóźniania dalszego rozwoju. Automatyzacja lub pół-automatyzacja (np. outsourcing) da Ci dodatkowy czas (który dotychczas spędzałeś wykonując tą czynność ręcznie) na pracę nad innymi projektami i rozwój nowych pomysłów. Umiejętności programowania bądź znajomości z programistami mogą BARDZO ułatwić i przyśpieszyć zarabianie przez internet oraz przybliżyć Ci mityczny i baśniowy dochód pasywny. Jeśli nie programujesz sam, a tylko zlecasz tworzenie skryptów - polecam nauczyć się opracowywać i przedstawiać graficznie algorytmy. Algorytm dla programisty jest tym, czym przepis dla kucharza. Takie umiejętności się przydają podczas pracy w internecie.-
- zarabianie w internecie
- automatyzacja
- (i 6 więcej)
-
Prawdziwy Multi Level Marketing (MLM) vs piramida finansowa - czym się różnią?
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Zwolennicy multi level marketingu (mlm), czyli marketingu sieciowego, bardzo często nie mają wiedzy o tym, że program w którym zarabiają działa na zasadzie zakamuflowanej piramidy finansowej i chwalą “swoje firmy" z uporem maniaków, podważając wszelkie oskarżenia o “piramidalność". Z drugiej strony są osoby, które nie interesują się dokładnie tymi zagadnieniami. Ta grupa każdy system w którym można zbierać poleconych nazywa piramidą finansową, często błędnie. W tym wpisie postaram się zrozumiale wyjaśnić różnicę pomiędzy multi level marketingiem, a piramidą finansową (potocznie nazywaną też schematem ponziego lub piramidą ponziego). Od razu informuję, że cały wpis napisałem według mojego punktu widzenia - możliwe, że na część informacji musisz wziąć “poprawkę", więc gorąco Cię zachęcam do weryfikowania podanych informacji samodzielnie. Zapraszam do lektury. W treści używam wymiennie nazw MLM = Multi Level Marketing = Marketing wielopoziomowy = Marketing sieciowy. Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Co to jest MLM (Multi Level Marketing)? Zacznijmy od systemu MLM, który bardzo często kojarzy się z czymś złym - dużo osób uważa ten system za piramidę finansową, a tak naprawdę, prawdziwy marketing wielopoziomowy, nie ma z nią nic wspólnego. Napisałem “prawdziwy", bo nie znam żadnej firmy mianującej się systemem MLM która faktycznie działa jak MLM. Niestety skłaniam się do twierdzenia, że pojęcie “MLM" służy przede wszystkim do opakowywania piramid finansowych - ale sam teoretyczny MLM nie jest piramidą finansową, tak samo jak nie jest nią model “revshare" (tym terminem również posługują się piramidy finansowe). Uważam, że prawdziwy MLM - o ile uda Wam się znaleźć taki faktycznie działający na zasadzie marketingu wielopoziomowego - jest jak najbardziej w porządku. Prawdziwy MLM W prawdziwym multi level marketingu zysk dla struktury pochodzi z zewnątrz i jest rozdzielany dokładnie tak samo jak przy każdym innym towarze, który można kupić w sklepie. Na zasadzie MLM działa system poleconych w prawie każdym wymienionym tutaj serwisie zarobkowym. Poniżej wyjaśniam to na konkretnym przykładzie. Kiedyś bardzo popularna księgarnia i wydawnictwo Złote Myśli miała system poleconych. Czy jako (jeśli nim jesteś) przeciwnik marketingu sieciowego widziałbyś w tym coś złego? Zapewne nie - a to właśnie jest przykład struktury MLM. Dla uproszczenia wybrałem 1-poziomowy system poleconych, ale równie dobrze mógłby być wielo-poziomowy. Prześledźmy drogę pieniędzy - bo to skąd się biorą jest najważniejsze dla określenia z czym mamy do czynienia. Klient kupuje książkę poprzez link jednego z partnerów wydawnictwa, a zarabiają na tym : bezpośredni sprzedawca osoba zarejestrowana nad bezpośrednim sprzedawcą wydawnictwo Załóżmy, że klient kupuje tą samą książkę w normalnej księgarni. Kto na tym zarabia? Księgarnia Hurtownia Wydawnictwo W jednym i drugim przypadku mamy do czynienia ze strukturą piramidalną - zapewne stąd multi level marketing kojarzy się z piramidami. Problem w tym, że na zasadzie struktury piramidalnej zbudowany jest każdy system dystrybucji w którym klient nie kupuje towaru bezpośrednio od producenta. W obu powyższych przypadkach zysk dla struktur pochodzi z zewnątrz, od klienta który płaci za książkę, a sam nie jest w strukturze. Bardzo często firmy nazywają same siebie MLM, podczas gdy przynajmniej w jakiejś części działają na zasadzie piramidy finansowej. Spora część, jeśli nie większość zysków pseudo systemów MLM pochodzi ze sprzedaży tzw. “startera" - problem w tym, że te pieniądze pochodzą od osób będących częścią struktury, co oznacza, że osoby zarejestrowane niżej płacą osobom zarejestrowanym wyżej (jakkolwiek będzie to ładnie nazywane - to tak własnie jest i ciężko się z tym kłócić). Wobec tego jeśli przystąpienie do firmy MLM wymaga jakichkolwiek inwestycji (zakup “członkowstwa", “startera", “poradnika wprowadzającego", “miejsca w strukturze", “szkolenia", itd.) i/lub minimalnej sprzedaży okresowej (którą to członkowie zwykle wyrabiają sprzedając produkty sobie samemu lub rodzinie), nie mamy do czynienia z marketingiem sieciowym - a zwykłym kamuflażem. Firma która wymaga regularnego obrotu na minimalnym poziomie doskonale zdaje sobie sprawę, że tacy ludzie będą sprzedawać produkty sami sobie, czyli niższe szczeble będą zasilać finansowo wyższe, zamiast generować prawdziwą sprzedaż na zewnątrz. Aby podane w przykładzie struktury (dalej mam na myśli niegdyś popularne w afiliacji Złote Myśli) osiągnęły zysk - ktoś z zewnątrz musi kupić książkę, pieniądze nie pojawiają się “z choinki" i nie są wpłacane przez naszych poleconych. Osoby będące członkami struktury nie są klientami, nie wpłacają do firmy pieniędzy. Powtórzę jeszcze raz - nasi poleceni nie wpłacają żadnych pieniędzy, nie mogą na tym nic stracić, bo nie inwestują niczego oprócz czasu. Zyski są rzeczywiste, otrzymane za konkretną sprzedaż klientom będącym na zewnątrz struktury - tak działa prawdziwy system MLM. Wiemy już, że w systemach MLM zysk pochodzi z zewnątrz. Drugą cechą charakterystyczną (a raczej czymś całkowicie normalnym) dla prawdziwego marketingu sieciowego sprzedaży bezpośredniej są prawdziwe produkty (towary lub usługi) posiadające wartość. W powyższym przykładzie jest to książka, którą kupuje ktoś z poza struktury, równie dobrze może to być ubezpieczenie, kredyt lub cokolwiek dostępne w sklepach internetowych (które bardzo często dla podniesienia sprzedaży uruchamiają system poleconych działający na zasadzie multi level marketingu). Klient nie będący częścią struktury kupuje towar o określonej wartości i przekazuje w zamian pieniądze strukturze - która się nimi adekwatnie do zasług dzieli na zasadzie prowizji. Tak jak już powiedziałem wcześniej - nie ma w tym nic dziwnego i na takiej zasadzie działa praktycznie każdy model dystrybucji czegokolwiek (zamiast kolejnych poziomów partnerów mamy po prostu hurtownie, sklepy, firmy transportowe, marketingowe, itd.). Nie znam żadnej firmy MLM działającej na zasadzie multi level marketingu MLM w teorii nie jest więc niczym złym - o ile spełnia te dwie powyższe cechy (zysk pochodzi z zewnątrz struktury i firma oferuje produkty o realnej wartości). Żebyśmy nie byli jednak zbyt optymistyczni i żeby moje słowa nie służyły za pożywkę promotorom piramid finansowych - zaznaczam raz jeszcze, że nie znam żadnej firmy mianującej siebie systemem MLM i działającej na zasadzie multi level marketingu. Znam mnóstwo firm z systemem poleconych, które działają na takiej zasadzie - a firmami MLM się nie nazywają. Moim zdaniem termin “MLM", tak samo jak “rev-share", służy przede wszystkim opakowywaniu piramid finansowych i jest powszechnie nadużywany przez zwykłych naciągaczy. Sam fakt, że mam poleconych w różnego rodzaju serwisach zarobkowych, sprawia że również zarabiam w systemie MLM - i kompletnie nikt z osób zarejestrowanych pode mną nic na tym nie straci - z tej prostej przyczyny, że nic nie wpłaci do tych programów. Tutaj pojawia się kolejny mit, który usłyszałem - nie pamiętam już dokładnie u kogo - w filmiku jednego z promotorów piramid finansowych. Otóż ten promotor stwierdził, że w MLM zawsze ktoś traci - a w piramidach nie. Oczywiście w rzeczywistości jest całkowicie na odwrót. W MLM nikt nie traci - co najwyżej może nie zyskiwać, jeżeli produkt/usługa się nie sprzedaje. Nie dostanę prowizji od zarobków poleconych, jeśli ich sprzedaż wyniesie 0. Oni również w takiej sytuacji nic nie zarobią, ale też nic nie stracą - bo nic nie wpłacają. Marketing wielopoziomowy działa na zasadzie łańcucha dostaw, a poszczególnymi ogniwami są pojedyńczy ludzie - zamiast firm i instytucji. Nie ma sprzedaży - nie ma zysku dla struktury. Jeśli nikt nie kupi mrożonej pizzy w biedronce - nie zarobi ani biedronka, ani hurtownia, ani producent. Taka sama zasada obowiązuje w marketingu sieciowym. Mam nadzieję, że zrozumiałeś/aś na czym polega marketing wielopoziomowy i dlaczego ten termin jest błędnie używany przez naciągaczy - jeśli nie, koniecznie napisz w komentarzu czego nie rozumiesz. Piramida Finansowa i system MLM - czy to to samo? Uwaga! Poniżej używam wymiennie pojęć “piramida finansowa" oraz “system ponziego" oraz “piramida ponziego", tak się potocznie robi, natomiast w rzeczywistości pomiędzy tymi pojęciami istnieją różnice. Szczegóły dot. różnic znajdziesz tutaj : Schemat Ponziego jako rodzaj piramidy finansowej. Schemat ponziego Piramida finansowa potocznie nazywana jest schematem bądź piramidą ponziego ponieważ twórcą pierwszej dużej piramidy był Włoch, Charles Ponzi. Cechą charakterystyczną jest fakt, że członkowie struktury muszą wpłacać depozyty do systemu (kupować produkty, "inwestować", itd. - jak zwał, tak zwał, ale chodzi tylko o to by wpłacić pieniądze). Piramida finansowa ma taką samą, jak MLM, strukturę organizacyjną - również piramidalną. Termin “piramida" nie odnosi się tu jednak do organizacji, a przepływu pieniędzy. Ta struktura nastawiona jest na rekrutację nowych członków, którzy będą wpłacać pieniądze. Firma będąca organizatorem piramidy oczywiście obiecuje zyski z inwestycji - problem w tym, że owe zyski są finansowane z wpłat kolejnych uczestników systemu. To oznacza, że firma musi wypłacać coraz więcej pieniędzy - tym samym potrzebuje coraz liczniejszych wpłat. Gdy okresowa suma wypłat przekroczy sumę wpłat - zabawa się skończy i wpłacający zostaną z niczym : ) Tak skończy każda piramida. Celem piramidy finansowej nie jest więc zysk sam w sobie, ani wzrost wartości firmy, lecz wzrost kapitału depozytowego od jej uczestników (wpłat) i maksymalne wydłużenie okresu trwania. Mówiąc prościej - struktura chce pozostać jak najdłużej wypłacalna i wiarygodna, bo tylko w ten sposób zapewni sobie wpłaty od nowych osób. Wzrost kapitału depozytowego zapewnia utrzymanie płynności, a to z kolei decyduje o długości trwania piramidy. Administrator zwykle pobiera % od każdej wpłaty - i zależy mu aby system był jak najbardziej wiarygodny i żywotny. Jedyną osobą, która nie może stracić na piramidzie - jest właśnie jej twórca. Zauważcie jak administratorzy internetowych piramid finansowych, starają się aby utrzymywać wiarygodność wśród swoich użytkowników. Non stop są aktualizacje, wywiady - a wszystko to tylko po to, by zapewnić ciągłość wpłat. Brak odpowiedniej ilości wpłat - równa się bankructwu. Piramida obraca wirtualnymi pieniędzmi bez pokrycia - gdyby nagle wszyscy użytkownicy chcieli wszystko wypłacić, okazałoby się że rzeczywistych pieniędzy przeznaczonych na wypłaty jest zdecydowanie mniej niż wirtualnych należności - w które wierzą osoby zarabiające w piramidach. Teraz tak jak wcześniej w przypadku MLM (marketingu sieciowego) - prześledźmy drogę pieniędzy w piramidach : ) Piramidy podszywające się pod MLM W pierwszej kolejności weźmiemy “na warsztat" piramidy podszywające się pod MLM. Tak jak w MLM mamy tutaj możliwość rekrutowania nowych uczestników (zbierania poleconych) i realnej sprzedaży produktów na zewnątrz struktury. Problem polega na tym, że każda nowa osoba przystępująca do struktury musi dokonać jakiejś wpłaty. Może to być “opłata rekrutacyjna", “opłata za starter", “wpisowe", “szkolenie" - akurat tutaj firmy są bardzo kreatywne i jak najbardziej starają się zakamuflować konieczność płacenia za możliwość dołączenia. Co więcej, na wpłacie początkowej od nowych osób, zarabiają też ich “polecający" - tak aby werbowanie nowych uczestników było nawet bardziej opłacalne, niż realna sprzedaż produktów na zewnątrz. Takim firmom zależy przede wszystkim na rozbudowywaniu struktury, a nie zwiększaniu sprzedaży. Bardzo często każdy uczestnik struktury musi też wykonać jakiś miesięczny obrót, co przeważnie kończy się zakupem towarów samemu lub “sprzedaży na siłę" najbliższej rodzinie. Po raz kolejny więc pieniądze wpłacane przez niższe szczeble, zasilają konta osób zarejestrowanych nad nimi. Cała ta możliwość realnej sprzedaży wydaje się być po prostu mało znaczącym dodatkiem, który został dodany tylko po to by takie firmy mogły nazywać same siebie MLM. W rzeczywistości wpłaty osób zarejestrowanych później, zasilają tu konta osób zarejestrowanych wcześniej - to zwykła piramida finansowa, często bardzo dobrze zakamuflowana. Teraz przejdźmy do piramid typu “inwestycyjnego". Powiedzmy, że piramida oferuje 5$ po 44 dniach od każdej zakupionej paczki reklamowej o wartości 50$. Oznacza to, że kupując paczkę reklamową za 50$, po 44 dniach wypłacimy 55$. Ta sama firma oferuje dwu-poziomowy system poleconych : 10% - 5%. Zanim przejdę do wyliczeń - zwróć uwagę, że produkt jest fikcyjny, w rzeczywistości każdy wpłacający wpłaca 50$ aby wypłacić 55$ - nie kierują nim żadne inne motywy i w przeciwnym razie nie zapłaciłby 50$ za bezwartościową reklamę. Reklama to kamuflaż. Drugą rzeczą jest fakt, że osobą wpłacają pieniądze są członkowie struktury - a nie osoby z zewnątrz! To powinno od razu zapalić u Was “lampkę ostrzegawczą" - dokonywania wpłaty w zamian za możliwość zarabiania to znak charakterystyczny dla wszelkiego typu piramid finansowych. Załóżmy, że pan X wpłacił te 50$, a następnie znalazł poleconego i ten również zwerbował kolejną osobę. Mamy więc trzy osoby zarejestrowane kolejno pod sobą. Każdy z nich zakupił paczkę reklamową - więc do systemu wpłynęło 150$, a po 44 dniach powinno wypłynąć 177,5$ (dwu-poziomowy system poleconych też generuje prowizje, którą doliczyłem). Pytanie skąd weźmie się 27,5$? Weźmie się oczywiście z wpłat kolejnych użytkowników. To nie wszystko - wcześniej wpłacone 150$ przez naszą trójkę “zdobywców" już poszło na wypłaty poprzednich wpłacających, a to oznacza że jeżeli nikt nie wpłaci nowych pieniędzy - nasza trójka pozostanie z niczym. W piramidach finansowych zysk pochodzi z wewnątrz - logiczne więc jest, że ktoś z uczestników musi stracić - aby inny zyskał. Tutaj niektórzy zwolennicy piramid, a raczej osoby niedoinformowane, mogą powiedzieć: “ale halo halo, przecież w MLM też ktoś musi te pieniądze przekazać do struktury" - owszem musi, ale ten ktoś nie wpłaca pieniędzy żeby zarabiać, tylko żeby kupić produkt realnej wartości, tak samo jak robi się to w sklepie. Ponadto ten ktoś nie jest członkiem struktury, jest zewnętrznym klientem, który nie ma ze strukturą nic wspólnego. Niestety wiele osób daje się zwieść roztaczanej wokół takich firm iluzji stabilności i mogą na tym "zarobić" (mało prawdopodobne) lub stracić (bardzo prawdopodobne) - pewne jest jednak, że bez kolejnych wpłat nie zarobią. Pewne jest również, że wszelkie programy oferujące wysokie zyski OD WPŁACONEGO DEPOZYTU, niezależnie od kamuflażu, działają w taki sam sposób i nieuchronnie zmierzają do upadku. Czy ten MLM to piramida finansowa? Sprawdź to sam - zestaw ze sobą cechy marketingu sieciowego MLM i piramidy finansowej, jako podobieństwa i różnice. Czy ten MLM jest piramidą? Cały ten wpis napisałem według mojego punktu widzenia - możliwe, że na część informacji musisz wziąć “poprawkę", więc gorąco Cię zachęcam do weryfikowania podanych informacji samodzielnie. Zapraszam do zapoznania się również z: Konsekwencje prawne wynikające z organizowania i namawiania do udziału w piramidach finansowych Schemat Ponziego jako rodzaj piramidy finansowej MX.World (MXRevshare) jako przykład piramidy finansowej? FutureNet (FutureAdPro) jako przykład piramidy finansowej? -
O tym jak planować i organizować swoją pracę w Internecie
Harry opublikował(a) wpis na blogu w Blog Make-Cash
Zarabianie w Internecie może z zewnątrz wydawać się czymś błachym, prostym (ciekawe dlaczego ludzie, którzy tak uważają sami w ten sposób nie zarabiają :>), niemęczącym i nie wymagającym jakiejś specjalnej organizacji. W rzeczywistości zarabianie przez internet bez planów, bez konkretnych celów i bez odpowiedniej organizacji czasu pracy - niestety nie będzie zbyt owocne. To, że siedzisz w domu przed komputerem - nie oznacza, że nie pracujesz. Właśnie dlatego, że siedzisz w domu - powinieneś jeszcze dokładniej planować działania i trzymać się tych planów, niż osoby które dzielą czas na dom i pracę. U osób, które chodzą do pracy następuje wyraźny podział obowiązków pomiędzy pracowaniem, a czasem wolnym - u Ciebie takiego podziału nie ma i powinieneś sam o niego zadbać. W dzisiejszym wpisie pokażę w jaki sposób dbam o taki podział, a także w jaki sposób planuję i organizuję swoje zadania do wykonania. Wszystkie opisane tutaj wskazówki są częścią 9 nawyków przydatnych w zarabianiu przez internet. Interesujesz się zarabianiem przez Internet? Dołącz do mentoringu zarabiania online na Make-Cash.pl Trzy filary skutecznej organizacji czasu pracy Na swoim przykładzie przekonałem się, ze podstawą organizacji pracy online są : spisywanie wszelkich pomysłów odpowiednie sformułowane cele i konsekwencja w dążeniu do nich harmonogram zadań Krok 1 - Zapisywanie wszelkich pomysłów W przeciągu roku, od zera doszedłem do poziomu w którym osiągałem satysfakcjonujący zarobek z internetu - pomimo tego że przez pierwsze pół roku zarabiałem dosłownie grosze. Nie ma na świecie biznesu który wypalił od razu, każdy pomysł ewoluuje w miarę gdy się go realizuje - trzeba po prostu zacząć go realizować i się nie poddawać. Mówię o tym, bo spora część osób uważa, że należy zacząć od razu ze świetnym pomysłem - a rzeczywistość jest zupełnie inna. Moja rada, to zacząć w taki sposób jaki możesz - a następnie zmieniać i stale rozwijać swój pomysł. Tak na marginesie dodam, że przykładem takiego myślenia jest choćby ten blog - zacząłem od dzienników pracy na forach internetowych, następnie prowadziłem grupy mentorskie i w końcu założyłem bloga. Próbuję przez to powiedzieć, że nie czytałbyś tego bloga - gdybym kiedyś nie zaczął zarabiać po kilkanaście centów dziennie i opisywać tego w dzienniku. Konsekwencja w tym co się robi jest jednym z najważniejszych aspektów skutecznego zarabiania, nie tylko w Internecie. Oczywiście nie mam wielkiego doświadczenia, ale głęboko wierzę w to co napisałem. Mam nadzieję, że nie wychodzę na przemądrzałego, bo jeśli tak - to daj mi o tym znać w mailu. W każdym razie nie taki jest mój cel - moim celem nie jest wywyższanie się, tylko przekazanie Ci mojego punktu widzenia na pewne sprawy. Na pewno nie raz przeglądając forum, blogi czy nawet facebooka, wpadł Ci do głowy pomysł na uskutecznienie Twojego zarabiania. Niestety pewnie na tym się skończyło - na pomyśle. Stało się tak ponieważ nie zapisałeś swojego pomysłu oraz nie sformułowałeś i nie zapisałeś celu. Pomysł pozostał pomysłem i nie zamienił się w Twój cel - uciekając z Twojej pamięci. Osobiście zapisuję wszystko co przyjdzie mi do głowy i odhaczam wszystko to co już zrealizowałem. Polecam zawsze mieć przy komputerze kartkę, długopis i zapisywać KAŻDY swój pomysł. Oczywiście może być również tak, że wpadniesz na “coś genialnego" poza domem - wówczas zapisz to w telefonie (osobiście sam sobie wysyłam sms’y i ich nie odczytuję, wówczas na pewno mi nie uciekną). Gdy kartka się skończy przepisuję wszystkie niezrealizowane pomysły na nową kartkę. Nie raz realizuję je po miesiącu, dwóch, czasem nawet trzech - ale realizuję wszystko to co sobie zapisałem i konsekwentnie przepisywałem. Nie przypominam sobie dnia w którym usiadłem przed komputerem i nie wiedziałem co dzisiaj robić. Jak osiągnąć cel dzięki odpowiedniej formule? Osiągnięcie celu składa się z dwóch elementów: odpowiedniego sformułowania celu i konsekwencji. W miarę zapisywania wszystkiego co wpadło mi do głowy, zauważyłem że niektóre pomysły realizuje się łatwiej, a do innych nawet nie chce się podchodzić. Zapisany pomysł, przestaje być tylko pomysłem - zamienia się w Twój cel. Im bardziej ogólnie zapiszemy nasz cel, tym gorzej dla nas. Podam przykład jednego z moich celów - "Stworzyć kanały YT pod promocję gier przeglądarkowych" - to właśnie ogólny cel, do którego nie chce się podchodzić. Przepisywałem go tak długo, dopóki nie rozbiłem go na mniejsze konkretne cele, np. ‘Stworzyć kanał promujący grę Ogame". Im bardziej dokładny jest nasz cel tym łatwiej i chętniej będziemy go realizować. Już samo sformułowanie tego celu wpływa na naszą motywację i konsekwencję do jego osiągnięcia. Każdy większy cel składa się z mniejszych - i to właśnie na tych mniejszych, mierzalnych i osiągalnych celach powinniśmy się skupić. Małe kroki, systematycznie, konsekwentnie. Zamiast “Założę bloga" -> “Zainstaluję wordpressa", “Wybiorę szablon", “Dodam pierwszy wpis", itd. Harmonogram zadań - jak dobrze organizować czas pracy? Wszyscy wiemy jak ważny i cenny jest czas. Na pewno nie raz usiadłeś przed komputerem w celu zarabiania i... dopiero wtedy zadałeś sobie pytanie, co by tutaj dokładnie zrobić. Poruszałeś się po omacku, zaczynałeś, nie kończyłeś - i finał finałów - nic z tego nie wyszło. Nawet jeśli spisywałeś pomysły już wcześniej, i tak nie wiedziałeś za co się wziąć najpierw. Dlaczego niektórzy earnerzy siadają i dokładnie wiedzą co mają robić ? Otóż zapisują i pilnują swoich harmonogramów zadań do wykonania. Można rozpisywać takie listy codziennie lub co kilka dni. Moją ulubioną metodą jest rozpisanie harmonogramu raz na tydzień - i ewentualne uzupełnianie z dnia na dzień. Poniżej przedstawię, mam nadzieje, skuteczne porady związane z planowaniem swojego tygodnia pracy. Dlaczego według mnie warto planować i organizować pracę ? Oszczędzamy czas, nie tracąc go na codziennie zastanawianie się. Rozplanowujemy nasz czas, dzięki czemu jesteśmy w stanie określić konkretne terminy realizacji zadań. Zapewniamy sobie ciągły rozwój, posuwając się stale do przodu w naszych projektach. Motywujemy się - taki plan działa niesamowicie na motywację, przynajmniej na mnie. Najprzyjemniejszy moment to odznaczanie zadań jako wykonane : ) Dzięki temu widzimy efekty naszej pracy. Jaki jest mój plan? 1. Dokładny - im bardziej szczegółowe zadania, tym lepiej dla nas. Dużo łatwiej wziąć się za “dodanie gry <nazwa> na youtube’ie", niż za “dodawanie gier na youtube’ie". 2. Realny - weźmy pod uwagę ile mamy wolnego czasu i rozplanujemy zadania adekwatnie do niego. 3. Przemyślany - zadania powinny być logiczne, przemyślane - a nie zapisane na szybko, byleby coś zrobić. W jaki sposób przygotowuję plan pracy? Dokładny plan polecam przygotowywać raz w tygodniu, np. co niedziela. Weźmy kartkę A4 i podzielmy ją (poziomo) na 7 kolumn. Jak można się domyślić, każda kolumna jest przeznaczona jednemu dniu tygodnia. Pewnie część z Was pomyślała sobie właśnie, że zrobi to na komputerze. Otóż odradzam. Polecam wyłączyć komputer na 1-2h przed planowaniem i usiąść do tego całkowicie “na spokojnie". Na pewno zauważyliście, że przy komputerze myśli się o wiele wolniej - ponadto wiele rzeczy może Cię rozpraszać. Podobno to gorsze myślenie przy komputerze jest związane z polem elektomagnetycznym oraz bombardowaniem naszego mózgu bodźcami których nie jest w stanie przetrawić “na już" - w związku z tym po długiej pracy można być naprawdę zmęczonym. Spisywanie wszystkiego na kartce wiąże się z dodatkowymi plusami. Mamy swój namacalny plan działań, który możemy dotknąć, przeczytać, przeanalizować w każdej chwili. W każdej chwili możemy również dopisać ewentualne zadania dodatkowe i co najważniejsze (w celach motywacyjnych) odznaczać zadania jako wykonane. Jasno widzimy czy wykonujemy swoje plany, czy też powinniśmy się bardziej spiąć - lub troszkę mniej od siebie wymagać, w przypadku gdy pracując na pełnych obrotach i tak nie dajemy rady wszystkiemu sprostać. Taki rozpisany plan, polecam trzymać cały tydzień przy komputerze. Mimo tego, że odwaliliśmy już kawał dobrej roboty - rozpisując sobie zadania - należy pamiętać, że codziennie może nam wyniknąć coś nowego do niezwłocznego wykonania. Planowanie to przydatna umiejętność, a jeśli wolimy to robić na komputerze to warto zapoznać się z przydatnymi narzędziami do pracy w domu. Zamieniaj swoje pomysły w cele Zachęcam do stosowania opisanej metody postępowania. Zamieniaj swoje pomysły w cele, a cele zapisuj jak najbardziej szczegółowo. Mam nadzieję, że tekst okaże się przydatny. Osobiście działam w ten sposób i widzę po sobie, że faktycznie jest skuteczne. Gdyby nie tygodniowy plan - przypuszczam, że codziennie “utykałbym" na odpisywaniu na wiadomości. Po kilkudziesięciu odpowiedziach, człowiek jest naprawdę zmęczony i nie w głowie mu zastanawianie się co zrobić dalej. Dzięki planowi, przemyślanemu już wcześniej, można działać niemalże bez zastanawiania się (i na nic zda się wymówka zmęczenia i niemyślenia po pracy :>). Na koniec dodam jeszcze, że bardzo dobrą techniką ułatwiającą zmotywowanie się do wykonania przygotowanego planu jest technika pomodoro: Technika pomodoro działa i motywuje do pracy. Polecam spróbować.-
- zarządzanie
- planowanie
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
