Skocz do zawartości

Tryb nocny, czyli jak zarabiają baby dworne.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

ogólnie, rzecz ujmując, mam małą awersję do dużych liter i ponieważ (teoretycznie) jestem kobietą (bez genderyzmu, proszę, to zupełnie nie ta alejka, a autor miewa poczucie humoru), to ów dziennik nie będzie o pieniądzach, statystyce i psychofanach machających w tle.

i ponieważ baby są inne, będą tu uprawiać mentalne wymiociny z wysoce psychofazowymi treściami na horyzoncie, co dla zwykłego człowieka powinno oznaczać, że być może coś fajnego znajdzie tu na temat motywacji, zależności jej występowania w koniunkcji Plutona i Księżyca (bez jajek), lub niewystępowania jej, wcale, gdy akuratnie nie robisz tego, co Cię wybitnie podnieca (dla ogólnego bezpieczeństwa ogólnej społeczności nie rozwijajmy tego wątku, przynajmniej teraz).

o motywacji i jej braku będzie w kolejnych odcinkach.

póki, co, żeby było wiadomo, że jest to dziennik kilka aspektów porządkowych - stan na teraz - co robię i dokąd zmierzam:

stan fazowy:

- trzy pół-teoretycznie gotowe strony WWW pod, nie tak skrajnie odległy, kontent

dwie witryny są gotowe mniej, jedna dzisiaj rozmyśliła się zupełnie (tak, to zapewne okres) i stąd w planach na najbliższy czas jest nieco poważniejsza rozmowa o dalszej naszej relacji i przyszłości.
na szczęście jest wola (z obu stron) do pokojowych rozwiązań.
winno się, zatem obejść bez łapoczynów.

 - branże, w których na dany moment się poruszam to afiliacje i sprzedaż ebooków


dokąd zmierzam i co chcę osiągnąć:

- ogólnie uważam, że motywacja to stan, czy skutek uboczny robienia tego, co się lubi, lub podnieca (pardon), stąd wiodący priorytet upatruje w trzymaniu się imperatywu, wycince niepotrzebnych drzew (na drodze) i lubieżne zerkanie w cyferki, którymi tutaj nie będę się dzielić (bo jestem kobietą, więc, tak, dla fasady).

ewentualnie, gdy poczuję się dosyć męsko, jak na babę przystało, może, wtedy raz, lub dwa, ale nie więcej.
jakby co, kobiety częściej boli głowa, więc Ci już bardziej znający ten wyskok panowie, z pewnością mi wybaczą, wiedząc wydatnie, że z bólem głowy kobiety nie można wygrać.
tu nawet ketonal nie pomoże i żaden stan fazowy, niezależnie od ilości aktywnego środka.
toteż.


więc tak pokrótce, w podsumowaniu, ponieważ dzisiaj jest tak wysoce na dziko oraz nieprzemyślanie, obiecuję, że następnym razem nie będzie lepiej.
za to już nieco więcej o motywacji i niedziałaniu, bo to rzeczy, z których jest wybitna podnieta (tak, wiem, że dla co niektórych osób, tak jakby z tego tytułu cieknie nieco mniej) już w następnym odcinku.

da następnej podniety!


(ponieważ autor jest wydatnie fazowy oraz przejawia oznaki widocznego na(d)palenia semantycznego, należy traktować ów wpisy z wyraźnie przymrużonym okiem, na tyle, aby można, jednak było, jakiś zarys treści wyłapać; autor zastrzega sobie prawo wieńczyć swoje wymiociny dostojnym: ,,da następnej podniety!", co winno się rozpatrywać jako szlachecki zwrot baby dwornej, aniżeli upadłą literacko literówkę; autor, aby nie wzbudzać dalszych wątpliwości uprzedzi, że jest jednak poganinem).

  • Super 2
  • Dzięki! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do nas za darmo i naucz się zarabiać!

  • Dostęp do darmowych poradników pokazujących krok po kroku jak zarabiać w Internecie
  • Sposoby zarabiania niepublikowane nigdzie indziej
  • Aktywna społeczność, która pomoże Ci rozwiązać problemy i doradzi
  • Profesjonalne treści na temat SEO, social media, afiliacji, kryptowalut, sztucznej inteligencji i wiele więcej!

 

 

ponieważ miało być o motywacji lub o jej braku — dobrze jest wiedzieć, iż sytuacja ostatnia
jest skutkiem ubocznym tego, iż posiadamy (w założeniu) odgórny cel, do którego należy równać, np. pieniądze.

to, samo w sobie, jeszcze nic nie determinuje, ale zmienia się, to gdy ów cel staje się nadrzędny do tego stopnia, iż zaczynamy postrzegać tę sprawę kategorycznie i despotycznie, tzn. nie bacząc na to, w jaki sposób i co robimy, aby ów stan do siebie sprowadzić.

z mentalnego punktu widzenia pieniądz nie stanowi ekwiwalentu pasji, która to daje energię, uwagę i zaangażowanie.

dlatego, jeśli robimy coś, bo (tylko i wyłącznie) pieniądze, a nie 'czujemy' tego, czy nie rezonujemy ze sposobem ich zdobywania to... o ile nikt nad nami nie stoi — pojawi się demotywacja.

na demotywację w tym ujęciu jest tylko jeden sposób i jest to zrównoważenie 
aspektów występujących, czyli mniej uwagi kierujemy na kwestię: ,,bezwzględnie pieniądze", a więcej na znalezienie takiego sposobu zarabiania, który absorbuje naszą uwagę, bo jest zwyczajnie pasjonujący i, de facto, odnosi się bezpośrednio do nas, tzn. wynika z nas, jako element twórczy.

 

drugi rodzaj demotywacji jest głębszy i bierze się z ogólnego niesatysfakcjonującego doświadczenia życiowego.

ten stan umysłowy odnosi się do osób, które, w jakiś sposób zatraciły poczucie własnej sprawczości czy zaradności, co zmusiło je (i zmusza) do kurczowego trzymania się rzeczywistości (np. etatu), której nie chcą i nie lubią odgórnie.


trwanie w takiej sytuacji powołuje do życia poczucie braku celowości siebie w obrębie jakiejś (trwającej) rzeczywistości.
to są jak gdyby dwie odrębne rzeczy — bezcelowość i dana rzeczywistość.
natomiast dopiero zestawione razem tworzą tę sympatyczną emocję zwaną demotywacją.

tu, zatem należy wiedzieć, iż determinantem jest patrzenie na swoje życie przez pryzmat czy w perspektywie jakiejś przyszłości (rzeczywistości), która względem tego, co jest chciane w nas, ma się nijak, stąd... przestajemy widzieć sens podążania, działania, czy w ogóle wyznaczania kierunku, przestajemy mieć na to energię.
albowiem uwaga...

oczywiście, dochodzi tu, przy okazji, jeszcze jedna kwestia, skoro jesteśmy tak zacietrzewieni w wierze w mus trwania w danej (niekomfortowej) rzeczywistości, poniekąd uwzględniona na samym początku.

tyle o motywacji na dany czas.


stan magazynowy dla przypomnienia:

 — 3 strony gotowe pod kontent


ażeby zaistniała swoista łatwość odnoszenia się, co z czym jem, mianujmy rzeczywistość następująco:

faza 777 — to strona już pracująca, puszczona w ruch, której na razie nie dotykam, w planach na najbliższy czas jest dodanie treści pod SEO

faza 434 — to strona ostatnio omawiana, z którą doszłam już do porozumienia, aktualnie jesteśmy w dobrej komitywie i razem pracujemy nad dodawaniem artykułów

faza backwards (257) — to strona, która na ten czas jest pozostawiona w lekkim zawieszeniu do chwili uporządkowania faz 777 i 434.


ponieważ faza 777 została zbudowana specjalnie pod social media i mam tu pewien komfort czy możliwość niewykonywania wielu zabiegów z uwagi na posiadanie własnych targetowanych pod ten konkretny kontent grup na Facebooku, to, na ten czas całą uwagę koncentruję na fazie 434.

faza 434 skupia się na afiliacji i pod ten kontent będą tworzone treści.

na fazę 257 mam kilka pomysłów, jedne się weryfikują, inne już są gotowe i czekają, niemniej, mam jeszcze, poniekąd takie wrażenie, iż coś 'wyrośnie' znikąd po drodze i nada tej fazie całkiem ciekawy kierunek we właściwym stanie fazowym, więc póki co — siódemkujemy.


da następnej podniety!

Edytowane przez steler
  • Super 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie. Polityka prywatności .