Dyskusja Studia - dylemat maturzysty.

jesli pracodawca ma zatrudnic kogos z dyplomem i bez to sam wiesz kogo wybierze.

Jeśli ma oleju w głowie to nie wybierze żadnego, chyba że zapyta o doświadczenie, które (większe) może posiadać ten bez dyplomu.

Też bym wybrał tego, który ma większe doświadczenie/umiejętności, które są potrzebne w mojej firmie, ale tak po za tym nie nawiązując do tego co przed chwilą napisałem ten co ma wyższe wykształcenie będzie sobie kazał więcej płacić (ha ha ha niedoczekanie )

Jako student drugiego roku z czystym sumieniem mogę powiedzieć - nie jesteś przekonany do studiów, to na nie nie idź. Siedzę na tej uczelni i słucham wykładów jak świnia grzmotu, choć najczęściej zwyczajnie na te wykłady nie idę. Myślałem, że lubię języki obce, ale studia potrafią skutecznie wyprać wszystkie tematy z interesujących wątków. Chcesz się czegoś uczyć, to ucz się tego z książek i praktyki, bo na studiach niczego ciekawego się nie nauczysz. Idź na praktyki do jakiejś firmy lub kombinuj z założeniem swojej. Ucz się od starszych, bardziej doświadczonych kolegów. Po dwóch latach studiów anglistyki nadal nie wiedziałbym jak dobrze napisać podanie o pracę, ale za to wiem, że najmniejszą grupą fonemów, która ma swoje znaczenie jest morfem, a morfemu nie da się podzielić na mniejsze jednostki znaczeniowe. Oto jak działają studia.

Zależy na jaką uczelnie się wybiera. Na niektórych pracodawcy sami zgłaszają się po zdolnych studentów, albo jak widzą dyplom to wiedzą, że ten człowiek po tej szkole wie co ma robić. Natomiast po dyplomie z jakiejś prywatnej pierwszej lepszej placówki nie należy się spodziewać nie wiadomo czego. Kierunek to kolejna sprawa, bo jak wszędzie można przeczytać humaniści mają ciężko. 

Wiem to z opinii znajomych studentów jak i rodzinki, gdzie wypowiedzi są też z ust pracodawców

Ja studiuję elektronikę i to, że jest przesyt ludzi po studiach to chyba dotyczy kierunków gdzie łatwiej się utrzymać. Nie bede narzekał jak to jest źle i ciężko bo wiedziałem na co się piszę. Z 240 osób na początku na 2gim roku jest nas połowa, jak skończy uczelnie więcej jak 60 osób to mówi się że to za dużo już Połowa z tego to i tak ludzie, których życie zweryfikuje bo teorii obkuci na blache a praktyki zero. Coś jak na medycznym osoba, która mdleje na widok strzykawki (są takie, koleżanka potwierdza) a musi robić komuś zastrzyk czy pobrać krew

Co dają mi te studia? Podstawy, bez których ciężko byłoby ruszyć dalej. Wiadomo, że uczysz się dużo zagadnień niekoniecznie przydatnych ale to już wada systemu edukacji. Trzeba trochę posiedzieć nad materiałem, samemu podłubać w tej elektronice żeby skumać wszystko czy zrobić jakiś projekt (tak to wada, 2gi rok studiów a żadnego praktycznego projektu nie wymagano od nas poza programowaniem gdzie połowa kupiła sobie prace...). Laborki to też często udowadnianie teorii w praktyce ale pozwala to lepiej ugruntować wiedzę (często nie pamiętasz miliona definicji czy zjawisk ale jak przypomnisz sobie wykresy czy co było na oscyloskopie to już lepiej). Jednak jeśli nei wiesz czy chcesz studiować polecam rok czy dwa lata się wstrzymać, pójść do pracy, rozwinąć zainteresowania. Najgorsze to może być to pójście bo mama kazała czy bo sąsiad ma mgr to i ja będę miał.

Noooo to widzę ,ze nie tylko ja mam takie poglądy i doświadczenia.

Najgorsze to może być to pójście bo mama kazała czy bo sąsiad ma mgr to i ja będę miał.

 

Ooooooooo i to jest cały sens i puenta " tego utworu"

W sumie padała wiele razy ale innymi słowami.

Co do elektroniki itd to np byłem w Poznaniu i poznałem gościa co był w stanie złożyć prawdziwego Robota

Powiedział sam ,ze kierunek jest mega ciężki ale on to lubi i ma tam za granicą możliwość pracy dlatego to robi.

80% jakos nie zdaje mówił. Wiec wszystko to tylko wyłudzanie kasy nic więcej.

Jeśli mówimy o kierunkach przyszłościowych to wydaje mi sie iż właśnie mechatronika.

Ponieważ dzisiejsze samochody to komputery. Naprawa to nie tylko klucz młotek i kombinerki.
Dziś to komputery i różne wymyślne narzędzia.

Składam na Politechnike Wrocławską, na która powinienem sie dostać Ale że nie sklada sie tylko na jedna to złoże jeszcze na Lubelską.

Ja właśnie też myślę o AiR, m. in. na PWr, ale jeszcze nie jestem do końca zdecydowany 

A co myślicie o studiach zaocznych na weekendzie? Na tygodniu rozwijanie swoich biznesów + może jakaś praca.

Właśnie sobie rozważam taką opcję i jakoś więcej pozytywów niż negatywów widzę  

Co o takim rozwiązaniu myślicie?

Za rok matura. I jeśli miałbym wybierać studia, to tylko zaoczne Hehe

Ja właśnie też myślę o AiR, m. in. na PWr, ale jeszcze nie jestem do końca zdecydowany 

Który wydział ? I o czym jeszcze myślisz ?

A co myślicie o studiach zaocznych na weekendzie? Na tygodniu rozwijanie swoich biznesów + może jakaś praca.

Właśnie sobie rozważam taką opcję i jakoś więcej pozytywów niż negatywów widzę

Co o takim rozwiązaniu myślicie?

Jeśli Cie na to stać i nie szkoda Ci wyrzucać kasy na naukę profesorków którzy i tak mają Cię głęboko w tyłku - to czemu nie

Który wydział ? I o czym jeszcze myślisz ?

Jak na tą chwilę to na elektronicznym

A innych pomysłów "awaryjnych" właśnie nie mam zbytnio, będę musiał się zastanowić

A jakie przedmioty zdajesz?

Jak na tą chwilę to na elektronicznym

A innych pomysłów "awaryjnych" właśnie nie mam zbytnio, będę musiał się zastanowić

A jakie przedmioty zdajesz?

Dlaczego akurat elektroniczny ? I dlaczego air ?

Zdaje matematyka na rozszerzeniu i fizyke na podstawie.

Finanse i Rachunkowość lub Informatyka w biznesie na UE we Wrocławiu, tylko raczej jako hobby niż ukierunkowanie się na konkretny zawód. Mam rodziną firmę i to z nią głównie zamierzam wiązać przyszłość. NO I Z PPA OCZYWIŚCIE

Dlaczego akurat elektroniczny ? I dlaczego air ?

Zdaje matematyka na rozszerzeniu i fizyke na podstawie.

Wydaje się to być dość interesujący kierunek, a szczerze mówiąc nie widzę niczego innego co by w jakiś sposób mnie przyciągnęło / zainteresowało

A elektroniczny dlatego, że jest to w dużym stopniu połączone z informatyką / programowaniem

Niestety z informatyki orłem nie jestem (głównie dlatego, że liceum mimo profilu mat-fiz-inf nie dało mi praktycznie nic z infy, a sam niestety nie miałem tyle samozaparcia, żeby się zabrać do pracy), ale ciągnie mnie w tą stronę i myślę, że uda mi się nadrobić ewentualne braki.

Wydaje się to być dość interesujący kierunek, a szczerze mówiąc nie widzę niczego innego co by w jakiś sposób mnie przyciągnęło / zainteresowało

A elektroniczny dlatego, że jest to w dużym stopniu połączone z informatyką / programowaniem

Niestety z informatyki orłem nie jestem (głównie dlatego, że liceum mimo profilu mat-fiz-inf nie dało mi praktycznie nic z infy, a sam niestety nie miałem tyle samozaparcia, żeby się zabrać do pracy), ale ciągnie mnie w tą stronę i myślę, że uda mi się nadrobić ewentualne braki.

Może sięspotkamy Z tym, że ja składam na AiR na elektrycznym

W temacie studiów polecam zapoznać się z tym artykułem ---> http://www.2zprzodu.pl/index.php/9-zastanow-sie-19-razy-zanim-zycie-wystawi-ci-2-z-przodu

fajny głos ma ten Kamil Jabłoński