Pytanie Zrzucenie tkanki tłuszczowej z brzuszka

Witam,

wiem, że są na forum też zapaleńcy siłowni Ćwiczę już jakiś czas z kumplem i nie ma tragedii, powoli zwiększam masę, coś już nawet widać ale..

mam dużą tkankę tłuszczoną na brzuszku i chciałbym się jej pozbyć dodatkowo wypracowując mięśnie brzucha, myślałem o obwijaniu brzucha folią spożywczą na czas treningu na siłowni (5 dni w tygodniu, taką mam rozpiskę) + trochę więcej bieżni (na treningach tylko 5 minut rozgrzewkowo) + ćwiczenia na brzuch z 2-3 razy w tygodniu np. 

5 dni na siłowni to zdecydowanie za dużo, mięsnie rosna gdy odpoczywają. Wejdź na kfd/sfd tam masz profesjonalistów  Folia może zwiększyć utrate wody jedynie, co do reszty nie będę się tutaj rozpisywał bo nie jestem profesjonalistą

od zrzucenia tkanki tłuszczowej z brzucha nie sa cwiczenia tylko dieta... słowa Pawła Groma " brzuch sie robi w kuchni" pozdro dla niego za to wszystko co robi dla jego zamordowanej Kasi


jak chcesz jakieś porady to mozesz mi na gg napisać to może coś podpowiem

5 dni na siłowni to zdecydowanie za dużo, mięsnie rosna gdy odpoczywają. Wejdź na kfd/sfd tam masz profesjonalistów  Folia może zwiększyć utrate wody jedynie, co do reszty nie będę się tutaj rozpisywał bo nie jestem profesjonalistą

Spokojnie, rozpiska pisana przez profesjonalistę 5 dni to dużo wiem, ale mam rozpiskę pod rozbudowę klatki i bicepsa, te dwie partie mięśniowe robimy 2 razy z czego piątek jest tylko klatka, więc trening króciutki i już lajtowy.

od zrzucenia tkanki tłuszczowej z brzucha nie sa cwiczenia tylko dieta... słowa Pawła Groma " brzuch sie robi w kuchni" pozdro dla niego za to wszystko co robi dla jego zamordowanej Kasi

jak chcesz jakieś porady to mozesz mi na gg napisać to może coś podpowiem

Wiem, ale chyba jestem ektomorfikiem, bo jem tyle, że ludzie w mojej masie mówią, że by umarli, a Ci co ważą ok 90-100kg i są już dobrze wyrobieni jedzą tyle co ja

A ja durś nie umiem przytyć.. Za miesiąc, dwa pełen detoks + jakiś gainer i kretka. Ale ten brzuch nie daje mi spokoju, wiadomo wypoci się, ale może tłuszcz trochę zejdzie? Jakieś rady?

Interwały + dieta= 100% sukcesu

Owijanie brzucha folią?

Siłownie sobie ustal na 3-4 dni najlepiej (pon, śr, pt)

Według mnie jak robisz masę to nie ma jakiegokolwiek sensu zrzucać tłuszczu bo redukcję robisz po to aby zrzucić to czym się zalałeś

Tak od razu kreatynę chcesz? Ćwicz obecnie na sucho a jak będziesz widział, że idzie ciężko to wtedy coś dorzuć bo początki siłowni ładnie wszystko rośnie bez niczego

Owijanie brzucha folią?

 

Siłownie sobie ustal na 3-4 dni najlepiej (pon, śr, pt)

 

Według mnie jak robisz masę to nie ma jakiegokolwiek sensu zrzucać tłuszczu bo redukcję robisz po to aby zrzucić to czym się zalałeś

 

Tak od razu kreatynę chcesz? Ćwicz obecnie na sucho a jak będziesz widział, że idzie ciężko to wtedy coś dorzuć bo początki siłowni ładnie wszystko rośnie bez niczego

brednie

bierz krete od razu nie ma co sie cackac, karmowski powiedział ze przy takiej intensywnosci jak zaproponowales u siebie DaaV mozna spokojnie...zreszta ja bym bral a zrobisz jak uważasz ale na bank sterydów nie potrzebujesz od razu... Rzymu w tydzien nie zbudowali

Endriuu dobrze prawi, na początku rośniesz bardzo szybko, potem stagnacja i wtedy można pierwszy cykl kreatyny zaczynać. (najlepiej mono)

Czyli w skrócie- kreatyne minimum po pół roku ćwiczen, zamiast tego zainwestuj w kurczaka i ryż i jedziesz

Nie ma czegoś takiego jak zrzucanie tkanki z brzucha. Zrzucasz mniej więcej równomiernie z całego brzucha. Owijanie folią to idiotyzm bo tylko wody się pozbędziesz. Tak jak pisali koledzy wyżej robiąc masę nie zrobisz redukcji ;/ 

A i brzucha nie ma sensu ćwiczyć więcej niż raz w tygodniu. Przy przysiadach i ciągach wystarczająco go obciążasz więc nie ma sensu go dodatkowo katować.

Od siebie polecam pas neoprenowy na brzuch + naturalne spalacze, możesz dorzucić tutaj jakieś fat burnery. Tak jak pisali koledzy, dieta + interwały to klucz do sukcesu. No i ciężko robić masę i rzeźbę...

Nie ma czegoś takiego jak zrzucanie tkanki z brzucha. Zrzucasz mniej więcej równomiernie z całego brzucha. Owijanie folią to idiotyzm bo tylko wody się pozbędziesz. Tak jak pisali koledzy wyżej robiąc masę nie zrobisz redukcji ;/ 

A i brzucha nie ma sensu ćwiczyć więcej niż raz w tygodniu. Przy przysiadach i ciągach wystarczająco go obciążasz więc nie ma sensu go dodatkowo katować.

ubiegł mnie...ja dodam że nie ma takiego czegoś jak robienie masy mięsniowej równocześnie ze spalaniem tłuszczu...na spalanie dobre jest kardio...

Ja osobiście odradzam takie coś jak pasy bo wydasz na takie gówno kasę i nie dość, że się za kilka tygodni zepsuję to i tak nic prawie nie zdziała ;D

No to ładnie mnie zabiliście

Po kolei, ćwiczę od stycznia więc kretka pod koniec wakacji kiedy będzie detoks od alko myślę, że będzie w sam raz, już teraz prawie wyciskam masę mojego ciała (na 1 raz, nie serię). Myślę, czy nie brać gainera do tego.. 

Brzuch słyszałem raz/dwa razy w tygodniu, brzuszków nie będę robił bo nic nie dają.. Chodzi o to, że i tak jestem bardzo szczupły i małym treningiem dość nieźle już mi widać mięśnie, a na brzuchu mam taką małą oponkę i to mnie wkurza. Co do tej folii, to gdzieś to kiedyś słyszałem

Chciałem brzuch zredukować ale ogólnie to muszę masy nabierać to fakt, chyba tka się nie da :/ Choć nie wiem czy teraz nie skupiłbym się na brzuchu bardziej, niż na masie. Co byście polecali na brzuch, 2 razy w tyg ćwiczenia + jakaś dieta? Jaka? Co to za pas? Coś więcej na 6ciopak panowie?

Zalozenie tego tematu to jeden wielki blad naczytasz sie glupot i pieprzenia bez pokrycia w rzeczywistosci. Tluszcz na calym ciele spalany jest rownomiernie, a " oponka " na brzuchu jest poprostu miejscem, gdzie najbardziej ten tluszcz widac. Zadna folia na brzuch totalna bzdura jedyne co to da to zwiekszona potliwosc co juz lepiej uzyskasz wkladajac dodatkowa bluze i faktycznie pomoze to krotkotrwale. Dlaczego ? Bo wypocisz wode z organizmu a duza czesc tej " oponki " to woda jesli nie wierzysz sprwadz sobie to rano na czczo i wieczorem. Jezeli chcesz zrzucic brzuch musisz schudnac jak to zrobisz to juz inna rozmowa,  a jakies pierdolenie, ze 5 treningow to za duzo. Widziales jego plan ? Wiesz co on tam robi ? Poprostu rob swoje ogranicz smieciowe zarcie zwykly cukier i doloz aktywnosc fizyczna czyli bieganie /  rower lub cokolwiek, a gwarantuje, ze bedziesz mial lepszy efekt niz cudowanie z czymkolwiek i sluchanie durnych opinii. Oczywiscie jezeli podchodzisz do tematu bardzo powaznie to postaraj sie o diete z ujemnym bilansem kalorycznym do tego intensywny wysilek fizyczny ( Polecam HIIT / Tabata wklep w google ) i z czasem bedziesz widzial efekty.

@Edit co do powyzszego posta brzuch robi sie raz max 2 w tygodniu musi miec czas na regeneracje, a na 6-scio pak skladaja sie 2 czynniki  1- Miesnie brzucha 2 - Ich widocznosc pod tluszczem im go mniej tym lepiej sa podkreslone miesnie. Skup sie na budowaniu stalej formy i masie jezeli cwiczysz pol roku, a za kreatyne sie wez kiedy uznasz, ze ogarniasz juz temat dobrze i nie idzie tak szybko jak z poczatku.

No to ładnie mnie zabiliście

Po kolei, ćwiczę od stycznia więc kretka pod koniec wakacji kiedy będzie detoks od alko myślę, że będzie w sam raz, już teraz prawie wyciskam masę mojego ciała (na 1 raz, nie serię). Myślę, czy nie brać gainera do tego.. 

 

Brzuch słyszałem raz/dwa razy w tygodniu, brzuszków nie będę robił bo nic nie dają.. Chodzi o to, że i tak jestem bardzo szczupły i małym treningiem dość nieźle już mi widać mięśnie, a na brzuchu mam taką małą oponkę i to mnie wkurza. Co do tej folii, to gdzieś to kiedyś słyszałem

Chciałem brzuch zredukować ale ogólnie to muszę masy nabierać to fakt, chyba tka się nie da :/ Choć nie wiem czy teraz nie skupiłbym się na brzuchu bardziej, niż na masie. Co byście polecali na brzuch, 2 razy w tyg ćwiczenia + jakaś dieta? Jaka? Co to za pas? Coś więcej na 6ciopak panowie?

Jeżeli nie masz stagnacji to krety jeszcze nie bierz. Skoro jesteś chudy to masa, chyba nie chcesz żeby było widać kości ? Przymasuj porzadnie (z dieta, nie w mcdonaldzie) a potem redukcja i wtedy zobaczysz pierwsze efekty. Dużo osób nie ćwiczy brzucha bo przecież ćwicząc nogi brzuch jest bardzo dobrze obciążany. 

Zalozenie tego tematu to jeden wielki blad naczytasz sie glupot i pieprzenia bez pokrycia w rzeczywistosci. Tluszcz na calym ciele spalany jest rownomiernie, a " oponka " na brzuchu jest poprostu miejscem, gdzie najbardziej ten tluszcz widac. Zadna folia na brzuch totalna bzdura jedyne co to da to zwiekszona potliwosc co juz lepiej uzyskasz wkladajac dodatkowa bluze i faktycznie pomoze to krotkotrwale. Dlaczego ? Bo wypocisz wode z organizmu a duza czesc tej " oponki " to woda jesli nie wierzysz sprwadz sobie to rano na czczo i wieczorem. Jezeli chcesz zrzucic brzuch musisz schudnac jak to zrobisz to juz inna rozmowa,  a jakies pierdolenie, ze 5 treningow to za duzo. Widziales jego plan ? Wiesz co on tam robi ? Poprostu rob swoje ogranicz smieciowe zarcie zwykly cukier i doloz aktywnosc fizyczna czyli bieganie /  rower lub cokolwiek, a gwarantuje, ze bedziesz mial lepszy efekt niz cudowanie z czymkolwiek i sluchanie durnych opinii. Oczywiscie jezeli podchodzisz do tematu bardzo powaznie to postaraj sie o diete z ujemnym bilansem kalorycznym do tego intensywny wysilek fizyczny ( Polecam HIIT / Tabata wklep w google ) i z czasem bedziesz widzial efekty.

 

 

@Edit co do powyzszego posta brzuch robi sie raz max 2 w tygodniu musi miec czas na regeneracje, a na 6-scio pak skladaja sie 2 czynniki  1- Miesnie brzucha 2 - Ich widocznosc pod tluszczem im go mniej tym lepiej sa podkreslone miesnie. Skup sie na budowaniu stalej formy i masie jezeli cwiczysz pol roku, a za kreatyne sie wez kiedy uznasz, ze ogarniasz juz temat dobrze i nie idzie tak szybko jak z poczatku.

Jakich bzdur się na czyta ? Wszystko to napisałem w poprzednich postach... 5 treningów to zdecydowanie za dużo,  nie muszę patrzec na jego plan... 4 dni w tyg. ćwiczą osoby, które mają duże doświadczenie a ty mi gadasz, że pieprze glupoty -,- ? Sam za dużo nie wiesz a dużo bredzisz, ujemny bilans kaloryczny ? A jaki to jest ? Każde ciało jest inne. Jednego zaleja przy 3k kcal a drugi musi wpierdzielić 3,5k żeby coś poczuć na wadze. Nie patrzy się na kcal tylko ~2g bialka/1kg ciała (zwierzece) , tłuszcze ~1g, węgle - i tutaj właśnie trzeba dochodzić co, jak i ile. (najlepiej zacznij od 5g na kg masy i podnoś jeżeli widzisz, że Cię nie zalewa)

Wielce się mądrzysz a napisałeś dokładnie to co reszta tylko dopisałeś dwie rzeczy, które są glupotą...

oj tam oj tam wielu profesjonalnych kulturystów ćwiczy 5 razy w tygodniu i to na mase - trzeba to robić z głową to i zdąrzysz się zregenerować

co do zrzucania tkanki zasada jest prosta - jedz mniej a więcej się ruszaj ( polecam bieganie )

Czytam i czytam i oczom nie wierzę

Pas neoprenowy - spocisz się i będziesz musiał przez to więcej pić. Ot cała magia jego działania. Nie spodziewaj się efektów.

Trening - 4 razy w tygodniu z dobrze połączonymi partiami będzie OK. Do tego cardio 3 razy w tygodniu, dwa razy po treningu siłowym i raz w dzień nietreningowy. Brzuch w postaci 2-3 ćwiczeń (np. brzuszki, wznosy nóg oraz coś na stabilizację) rób po treningu siłowym, 3 razy w tygodniu. Pamiętaj o rozgrzewce przed i rozciąganiu po treningu. Jednakże tłuszcz będzie spadał z całego ciała, a nie tylko z brzucha, uprzedzam.

Dieta - nie da się budować mięśni i palić tłuszczu tak, by było widać "kaloryfer" na raz, nawet na koksie (chyba, że jesteś już trochę wycięty, masz dobry gen itp. itd., ale to nie miejsce i czas), dlatego obierz sobie cel - masa, redukcja lub rekompozycja i tego się trzymaj, aż będziesz zadowolony. Przy okazji podpowiem, że trzeba mieć co rzeźbić. Większość ludzi od razu przechodzi na redukcję, ważąc np. 75kg przy wzroście 180cm, co moim zdaniem jest katastrofą, bo wyglądają, jakby wyszli z Auschwitz Pij 1,5 litra wody mineralnej w trakcie treningu oraz 1,5 litra wody wysokomineralizowanej przez resztę dnia. W dni nietreningowe 3 litry wody.

Suplementacja - jeśli już ją zakupiłeś, to bierz kreatynę w porcjach 5g dziennie, po treningu siłowym, aczkolwiek przy dobrze dobranej diecie nie będzie ona potrzebna.

Według mnie to tak jak napisal yosumitshu interwaly + dieta to jest to co pomorze ci wygladac FIT albo robić więcej cardio, conajmniej po 1godzinie, a pozniej mozesz biegac nie na czas, a na dystans ( jak będziesz miał więcej doświadczenia ) ja tak zrobiłem i w moim przypadku zadziałało świetnie bo z 96 zszedłem do 78 kg  

Według mnie to tak jak napisal yosumitshu interwaly + dieta to jest to co pomorze ci wygladac FIT albo robić więcej cardio, conajmniej po 1godzinie, a pozniej mozesz biegac nie na czas, a na dystans ( jak będziesz miał więcej doświadczenia ) ja tak zrobiłem i w moim przypadku zadziałało świetnie bo z 96 zszedłem do 78 kg  

Interwały dla początkującego w zrzucaniu tłuszczu to morderstwo. Zaczyna się od cardio, 20 minut, potem zwiększa się czas, jeśli kondycja na to pozwala. Przy ostrej redukcji godzina cardio to już bardzo dużo, więc nie zgodzę się z "co najmniej po 1 godzinie", bo przepali mięśnie i będzie w efekcie wyglądał jak szkielet. Wysiłek tlenowy akurat robi się na czas, a nie na dystans, więc optymalnie 20 minut biegu o średniej intensywności lub 30 minut na rowerze o średniej-wysokiej intensywności na początek wystarczy.

Interwały dla początkującego w zrzucaniu tłuszczu to morderstwo. Zaczyna się od cardio, 20 minut, potem zwiększa się czas, jeśli kondycja na to pozwala. Przy ostrej redukcji godzina cardio to już bardzo dużo, więc nie zgodzę się z "co najmniej po 1 godzinie", bo przepali mięśnie i będzie w efekcie wyglądał jak szkielet. Wysiłek tlenowy akurat robi się na czas, a nie na dystans, więc optymalnie 20 minut biegu o średniej intensywności lub 30 minut na rowerze o średniej-wysokiej intensywności na początek wystarczy.

Raczej rower to słaby spalacz tluszczu, lepiej tak jak mówisz cardio, ja po pół roku bardzo dobrze radziłem sobie z inwerwałami, wolę szybciej a porządniej (kwestia kondycji). Przy 20 minutach biegu warto kontrolować puls bo czasem można się ździwić jaki jest niski (słabe spalanie tluszczu)