Lenistwo? a może problem z niedoborem witamin?

13 godzin temu, c.d. napisał:

Jerzego Zięby - więc moim zdaniem warto brać

Chodzi Ci o tego gościa co żeruje na chorych?XDD Na tych witaminkach to jest kasa XD ja już dawno nie biorę po za d3 niczego, wystarczy po prostu dojadać, wrzucić jakieś owoce, warzywka do jadłospisu i tyle, naprawdę mało kto ma jakieś niedobory. Fenomenem jest mój ojciec, który śpi 5 godzin, pracuje fizycznie 10 godzin, przyjdzie jeszcze w domu robi, bo nie może usiedzieć, biega i nigdy nie brał żadnego suplementu

A może masz problem z emocjami? Jeżeli uciekasz w przyjemności, czyli szybko się wypalasz przy pracy. Mam tak samo jak ty, uciekam do kurnika, o2, interie, ale potem szybko się ogarniam, i mówię do siebie kilka słów żeby postawić siebie do pionu. Ponad 30 % przedsiębiorców ma depresję, więc może udaj się do psychoterapeuty i niech Cię zdiagnozują.

Polecam mieszanki ziołowe do picia. Osobiście stosuje takie na oczyszczanie organizmu z toksyn. Na pobudzenie herbaty yerba mate oraz zieloną (liście). Dodatkowo sport na świeżym powietrzu. Zmiana nawyków żywieniowych. Dieta (wyeliminować cukry proste, tłuszcze). Zamiast 3 posiłków (śniadanie, obiad, kolacja) rozbić je na mniejsze i jeść tak co 2-3 godziny. Wprowadzić więcej warzyw i owoców. Sen 7-8 godzin to standard. Zawsze możesz sobie sprawdzić (są aplikacje na smartfonie), jaki jest Twój optymalny czas snu. Dodam jeszcze, że warto sobie z rana włączyć swoją ulubioną muzykę + ustaw umysł na pozytywne myślenie. :-)

*** piszę z fona ;-)

Witaminy witaminami, ale w myślę że wystarczy się wziąć w garść . Jak się człowiek zasiedzi to naprawdę ciężko znowu ruszyć. Czasem jak się bardzo rozleniwię to już po godzinie pracy zaczyna mnie boleć głowa i szukam jakiejś rozrywki. Sam mam podobny problem i myślę, że bieganie  będzie pierwszym krokiem, który wykonam w kierunku powrotu na właściwe tory. Straszne jest to jak bardzo się opuściłem,  dzisiaj miałem problem z przebiegnięciem 5km, gdzie kiedyś zdarzało mi się biegać po 20 km bez większych postojów. Drugim na pewno będzie ograniczenie wszelkich pochłaniaczy czasu takich jak gry, czy YT do minimum.  Powodzenia !

18 godzin temu, Auu napisał:

No offence, ale ile w końcu tych tabletek dziennie łykacie? @Muraszczyk @Wujek Ziemny Tyle co senior?

Non taken Osobiście podałem listę środków, które mogą pomóc w wyrwaniu się z letargu, ale nie powiedziałem, że trzeba je brać wszystkie na raz. Suplementy mają za zadanie uzupełnić niedobory, a nie służyć jako substytut czegokolwiek innego, jak np. zdrowszy tryb życia, mobilizacja samego siebie do pracy, czy wypracowanie odpowiedniej higieny snu. Dlatego właśnie dodałem drugą część, w której napisałem o badaniach i o uregulowaniu swojego dnia. Osobiście łykam jedynie czosnek w tabletkach (bezzapachowy, w końcu ktoś wysłuchał moich modłów), magnez i omega-3 (jem mało ryb, zwyczajnie za nimi nie przepadam). 

3 godziny temu, Wujek Ziemny napisał:

Non taken Osobiście podałem listę środków, które mogą pomóc w wyrwaniu się z letargu, ale nie powiedziałem, że trzeba je brać wszystkie na raz. Suplementy mają za zadanie uzupełnić niedobory, a nie służyć jako substytut czegokolwiek innego, jak np. zdrowszy tryb życia, mobilizacja samego siebie do pracy, czy wypracowanie odpowiedniej higieny snu. Dlatego właśnie dodałem drugą część, w której napisałem o badaniach i o uregulowaniu swojego dnia. Osobiście łykam jedynie czosnek w tabletkach (bezzapachowy, w końcu ktoś wysłuchał moich modłów), magnez i omega-3 (jem mało ryb, zwyczajnie za nimi nie przepadam). 

Wujek, być może zabrzmi to bezpośrednio ale słyszałem od znajomego, że po dłuższym czasie przyjmowania czosnku doustnie w postaci kapsułek, jego pot śmierdział OKROPNIE. Co o tym sadzisz?

Pozdrawiam

Zależy pewnie od czosnku, ja specjalnie kupiłem taki, który nie pozostawia zapachu zionącego z ust i jak na razie wokół mnie też nie roztacza się żadna czosnkowa aura

@MySQL na twoim miejscu skonfrontowałbym rady przedmówców z testem Bravermana, a wnioski już sam wyciągniesz

@Harry 

Co Ci wyszło?

https://gyazo.com/cfdc2b4dbdc6f4d35acfc8df033dba54

Robiłem ten test jakiś czas temu ale w sumie nie pamiętam dokładnie. 

W dniu 26.01.2018 o 10:24, MySQL napisał:

Dziękuję! zestaw witamin od KFD, polecisz coś konkretnego od nich?

https://kfd.nu/pl/vitapak-plus-90-tabs-30.html?gclid=CjwKCAiA47DTBRAUEiwA4luU2RSEyt0KjKRZBs_GxLHFvK5FeNQPvuivWKWD8v_ND9IwXA8einzBLRoCctwQAvD_BwE

Ja kupowałem ten vitapak ale nie dam sobie ręki uciąć, czy aby na pewno nie zmienili jego składu.

Przede wszystkim Dziękuję za  tak dużą pomoc i aktywność z waszej strony!

Odnosząc się do wypowiedzi, co do "suplementacji", w sumie uważam to za lekką przesadę, nie trenuje na siłowni ani nie uprawiam  innych intensywnych aktywnosci, nie biegam po 20 km, tak naprawdę jeżeli mam jakiś niedobór, to zapewne to kwestia uzupełnienia kilku witamin, ale nie całego szeregu, wiem, że za duzo jem cukru, dziennie jakieś 7 days i tego typu zjadam, nie wspominając juz o słodzeniu herbaty/kawy białym cukrem, kupuje często tanie parówki z biedronki i zjadam je z ketchupem, przegryzając bialym pieczywem/

Często też kupuje żarcie w słoikach w marketach, jakaś fasola/krokiety czy gotowe pierogi z mięsem, ogólnie syf, nieco ratuje mnie moja rodzina i dziewczyna, jak jestem albo u rodziny, albo u dziewczyny, to w weekend zjem porządny obiad, aczkolwiek od poniedzialku do piątku musze radzić sobie sam, czyli odżywanie o którym pisalem wyżej

Ogólnie czuje się "fizycznie" dobrze, tzn nic mnie nie boli, nie chudne/nie tyje, nie wyskakują mi "syfy" na na twarzy i na innych częściach ciała.

Lenistwo nawet tyczy się w relacjach z innym ludźmi, czasami mam ochotę tylko spać, nie chce mi się rozmawiać z moją dziewczyną, lub ruszyć tyłka i isć po zakupy, bywają momenty, że nie chce nawet nic czytać. Bez kitu panie i panowie, kiedyś byłem pracowity i mega kreatywny, a od jakiegoś czasu to już nie jest normalne, potrafię odróżnić zdrowe lenistwo od problemu który tutaj raczej ma swoje jakieś  źródło.

Kolega wyżej wydaje mi się mieć rację co do systemu pracy, gdy pracowałeś po 12h, plus nocki.

Napisałem o "2 latach wstecz", w tamtym okresie chodzilem do szkoły i na praktyki, mój dzień zazwyczaj wyglądał tak, że szedłem na 8 rano na praktyki, kończyłem je o 16, po powrocie do domu, mega zmęczony (jednak był wyzysk, hardkor warunki) potrafilem usiąść o 17:00 bądź chwile po i pracować w internecie, czasami siedzialem do 23:00, kładłem się spać i kolejne dni wyglądały tak samo, zaczeło się psuć w momencie, gdy poszedlem po szkole do pracy na "zmiany", po południa/noce/ranki, to zaczela regulować mój dzień w cały świat..

Wydaje mi się, że właśnie praca jest temu winna, tzn rozregulowanie organizmu, nie systematyczny tryb pracy i plan który przez takie roboty musze  bardzo korygować. Pierwszym punktem zwrotnym jest znalezienie pracy, takiej od minimum 8:30 bądź 8:00 do 16:00 lub 16:30, wtedy będę mógł planować po południa, wieczory, oraz wczesne poranki, aż organizm przyzwyczaje do trybu pracy w jakim żyłem jakiś czas temu.

Problem leży w moim wykształceniu, po zawodowej mam trudniej niestety, ale nie poddam się i jeśli będę musiał, pójde nawet na staż, ponieważ i tak celem finalnym w moim przypadku jest kasa z internetu, własnej firmy, bądź pobocznych projektów, na pewno nie  chce żyć wiecznie na etacie, a tym bardziej nie w fabrykach które ryją psychikę.

Nawyki również, fakt, po prostu musze sie zmuszać do pracy, nawet 30 minut dziennie, zmuszać się, przez kilka tygodni az wyrobie nawyk, przyzwyczaje na nowo organizm do pracy. tak mi się bynajmniej wydaje.

Zrobie tak:

1.Wykonam wasze testy i skorzystam z poradników, kupię na pewno jakiś zestaw witamin, ale bez przesady (witaminy przydadzą sie z uwagi na koszmarne żarcie w marketach, antybiotyki, GMO, zamulacze tak zwane)

2.Wrócę do regularnych treningów, może zamienie bieganie na basen

3.Praca jako prio w celach, musze poszukać na jedna zmianę, najlepiej 8-16, wrócą stare czasy, przyzwyczajenie organizmu do trybu pracy i planowania

4.Zmienie żywienie, czyli ograniczenie cukrów, koniec z parówkami z biedry i fasolą ze słoika marketowego

PS może to głupie, ale ktos mi ostatnio doradził, że powinienem "odpocząć" ale w takim sensie, aby wyjechać  gdzieś na 3 lub 4 dni, odciąć się od wszystkiego, sam na sam. W tym też być może jest część prawdy, w sumie od kilku lat nigdzie nie byłem tak naprawdę, np poprzednie wakacje przepracowałem, tak jak większość urlopów.

Przepraszam za błędy  stylistyczne

14 godzin temu, MySQL napisał:

Lenistwo nawet tyczy się w relacjach z innym ludźmi, czasami mam ochotę tylko spać, nie chce mi się rozmawiać z moją dziewczyną, lub ruszyć tyłka i isć po zakupy, bywają momenty, że nie chce nawet nic czytać. Bez kitu panie i panowie, kiedyś byłem pracowity i mega kreatywny, a od jakiegoś czasu to już nie jest normalne, potrafię odróżnić zdrowe lenistwo od problemu który tutaj raczej ma swoje jakieś  źródło.

Zbadaj sobie też poza TSH, T3 i T4 również rT3. Być może masz nadczynność tarczycy i wyrobiłeś sobie insulinooporność. Uprzedzam jednak, że bez skierowania samo rT3 kosztuje około 130zł.

Dziękuje! na pewno wykonam badania, generalnie w mojej rodzinie nie znałem i nie znam nikogo, kto by miał problemy np z cukrem, tarczycą itd, jedynie mój tata zmarł na nowotwór, oraz miał problemy z astmą.

Chociaż patrząc na to, jak żyli nasi ojcowie/matki w wieku 15/20 lat, żarcie 20 lat temu nie było takie zasyfione jak teraz, nic dziwnego, że chłop to był chlop, jak jadł mięso, to prawdziwego kurczaka któego sam ubił, a nie kupował napompowanego  chemią zapakowanego z marketu. 

Czasami boje się jeść to co kupuje w markecie, najlepiej to nic nie jeśc i odżywiać się energią natury jak Brucee Lee

@MySQL ogólnie bardzo rzadko lekarze zlecają rT3 i w sumie nie wiem czemu. Nie zawsze nadczynność lub niedoczynność tarczycy wychodzi przy samym TSH, T3 i T4, dlatego bywają osoby, które mają problemy z tarczycą, a nigdy się o tym nie dowiedziały z rutynowych badań. Więcej informacji tutaj: http://www.pepsieliot.com/a-co-wiesz-o-rt3-jak-masz-interpretowac-pewne-badania/

@MySQL Warto zbadać sobie też poziom b12, szczególnie jeśli regularnie pijesz, co do samego łykania witamin, nim zaczniesz porób testy, dużo osób poleca je łykać a zapomina o tym że nadmiar też jest szkodliwy, a nie każdego nadmiaru można się łatwo pozbyć. Najważniejszym krokiem dla ciebie będzie zmiana trybu życia, bardziej go unormalizować, dodatkowo powrót do sportu to bardzo dobry pomysł

A co do samego mięsa, polecam kupować a małych mięsnych, szczególnie regionalnych

Łapcie, może komuś się przyda

-jeśli chodzi o suple od visanto to płaci się tam za takie same suple jak w większości innych firm. Jedyna różnica to dwukrotnie wyższa cena i szerzenie znachorstwa w kraju
-ja bym jednak na razie z rt3 się wstrzymał. Zgadzam się, że jest to ważny wskaźnik, ale jak wspomniano nie jest tani, a już podstawowy pakiet w postaci tsh, ft3 i ft4 + innych podstawowych badań będzie dawał fajny obraz. Lekarze nie zawsze chętnie sprawdzają nawet oba hormony tarczycowe przy diagnozowaniu chorób tarczycy, a co dopiero mówić o kilkukrotnie droższym rt3 - normalne, że tną koszty jak mogą
-niedobór b12 może już być widoczny na samej morfologii, a sam poziom w surowicy jest średnio miarodajny i będzie dopiero widoczny po dobrych kilku latach trwającego niedoboru. Poza tym, przy spożyciu mięsa oraz poprawnym funkcjonowaniu układu trawiennego niedobory b12 raczej się nie zdarzają  
-ogólnie ciężko będzie uzupełnić niedobory suplementami, jeśli sposób żywienia się wystarczająco nie poprawi. Suple mają być tylko ewentualnie dodatkiem, a ich wchłanialność też jest ograniczona. 

Człowiek nie jest przystosowany do pracy w trybie nocnym i każda jednostka pracująca przewlekle w taki sposób pogarsza swoje zdrowie. Doprowadzamy do rozregulowanie rytmu dobowego. Pojawia się problem w funkcjonowaniu całej osi HPA. W ten sposób po dupie dostaje wspomniana tarczyca, nadnercza, odbija się to tak naprawdę na funkcjonowaniu całego organizmu. Łazimy więc zestresowani, niedożywieni, niewyspani, zmęczeni - w końcu po dupie dostają również jelita, więc wspomniane dolegliwości nasilają się jeszcze bardziej, może pojawi się depresja, zaburzenie pracy układ trawiennego itp. Czas zacząć się ogarniać

Wrócilem dziś z pracy do której wstać musiałem o 4:20, tak, aby się ogarnąć/zjeść, o 5:00 musiałem wyjść z domu, aby dojść na 5:30, czyli czas, kiedy rozpoczynam pracę do 13:30. Obecnie czuje się mega zmęczony, nie wyspany i zamulony, pewnie znów musi organizm przyzwyczajać się do innego tryby pracy..

Tydzień poranków, przyszły tydzień znów przeregulowanie i po południa albo nocki. Wydaje mi się, że praca ma wpływ duży na problemy.

Wartości którymi się kieruje w życiu, też nie majac nic wspólnego z pracą jaką obecnie wykonuje, tak więc bardziej też psychika  dostaje po dupie,, dlatego muszę po prostu znaleźć magiczny sposób na nową pracę w normalnych godzinach,  w jednym przedziale czasowym.

Typowy robotnik moze przyzwyczaic się do pracy w taki sposób, ale nie ukrywajmy, gdzie tam ambicje, cele rozwijania projektów, dalszej edukacji poza telewizorem,  nie o to chodzi.

@Papassek U mnie akurat wyniki morfologi były idealne, a niedobory już musiałem mieć od dłuższego czasu bo pokazywały się pierwsze objawy neurologiczne oraz skurcze na które nawet magnez nie pomagał, a mięsa jadłem ile wlezie, sama lekarka się zdziwiła skąd niedobory b12, obstawiała że częste picie alko za to odpowiada, ale no niestety zastrzyki już mam do końca życia.

@MySQL jeśli nie masz problemu ze snem, a potrzebujesz szybko wyregulować dobę na np poranne wstawanie, to polecam udać ci się lekarza i poprosić o "Nasen" przez 2 tygodnie połykasz 5mg na noc i potem bez problemu będziesz wstawał, rześki i wyspany