Jak rozpoznać, czy jesz produkty GMO?

Witam ,wszedłem na fesbuczka i moim oczom ukazał sie ciekawy post.

Jako ,żę własnie idę robić sobie ekologiczny soczek z owoców ,które zmagazynowałem.  

Pomyślałem ,żę podzielę się z wami informacją. Dla osób ,które nie znają skutków spożywania produktów GMO.

Podzielę się listą ciekawych filmów na ten temat na mojej stronie internetowej  

http://monavie-polska24.pl/filmy-na-temat-odzywiania-w-xxi-wieku/

Ze swojej strony dodam ,że polecam film ze szczórem pod Monsanto. (Uwaga dość drastyczne)

materiał z blogu kefira

Niby MLM biznes gadany, a on "weszłem" piszę. Żenada  

Każdy wchodzi, chodzi jak umie.

Każdy wchodzi, chodzi jak umie.

A cóż to za punchline ?

Ja tam nie jadam owoców ze sklepów, chyba że banany

poprawione , tak by "oczków" nie kuło za mocno ;-)

Dokładnie, co to za nagonka w ogóle na bluro i cały jego MLM? Można się z kimś nie zgadzać, ale wtedy się dyskutuje. A pisanie czegoś w stylu "żenada" przez admina (tak, jednak od admina wymaga się ciut więcej niż od zwykłych userów takich jak, np. moja skromna osoba, przede wszystkim bezstronności) do użytkownika tylko przez błąd ortograficzny to trochę nie halo (zresztą samemu popełniając gafę). Ja nie utrzymuje z bluro żadnego kontaktu ani nie jesteśmy kumplami, ale jak czasem widzę co się dzieje to to jest właśnie żenada. Ale bluro oczywiście nad swoim wysławianiem się powinieneś popracować i też poprawić, w niektórych przypadkach, wręcz bełkot jeśli chodzi o styl.  

On występuje jako osoba trzecia. Bezokolicznik, czas teraźniejszy, 1 osoba ja piszę, 2 osoba Ty piszesz, 3 osoba On pisze

Tak wiec zwracając komuś uwagę wypada samemu pisać poprawnie.

Touché! Tak czy inaczej błąd "pisze", a "weszłem" jest zdecydowanie innego podłoża. /offtop. 

@up Nagonka jest, bo chcemy mu głupoty z głowy wybić. Przeczytaj to co pisze, a zauważysz o co mi chodzi. Żenadą dla mnie jest "weszłem", stoi na równi z "żem", a za nami wtedy góra buraków i kompostownik nie ubliżając farmerom. Jeśli chce działać w marketingu, gdzie rozmawia z ludźmi, komunikuje się, pisze teksty to zdecydowanie musi popracować, a tylko krytyka może go do tego zmusić. 

Touché! Tak czy inaczej błąd "pisze", a "weszłem" jest zdecydowanie innego podłoża. /offtop. 

W jakim sensie? Co oznacza stwierdzenie "innego podłoża"? Jakie występują podłoża błędów? I co najważniejsze - jakie podłoża są żenujące, a jakie już nie? 

Touché! Tak czy inaczej błąd "pisze", a "weszłem" jest zdecydowanie innego podłoża. /offtop. 

 

@up Nagonka jest, bo chcemy mu głupoty z głowy wybić. Przeczytaj to co pisze, a zauważysz o co mi chodzi. Żenadą dla mnie jest "weszłem", stoi na równi z "żem", a za nami wtedy góra buraków i kompostownik nie ubliżając farmerom. Jeśli chce działać w marketingu, gdzie rozmawia z ludźmi, komunikuje się, pisze teksty to zdecydowanie musi popracować, a tylko krytyka może go do tego zmusić. 

Więc ja też Twój błąd mogę nazwać żenującym, tak? W dobrej wierze - żeby zmusić Cię do poprawy.

W jakim sensie? Co oznacza stwierdzenie "innego podłoża"? Jakie występują podłoża błędów? I co najważniejsze - jakie podłoża są żenujące, a jakie już nie? 

Słowo "weszłem" nie istnieje i jest domeną wieśniaków, bo tam wiele osób wynosi to z domu - tego słowa nie ma. Słowo "piszę" i "pisze" istnieją i była dla mnie to tylko pomyłka przy szybkim formowaniu treści "na papierze". Dla mnie jest to różnica.

@up Widzę, że nie zauwazysz różnicy. To czy coś jest "żenujące" jest sprawą subiektywną, więc jak dla mnie - możesz mówić jak tylko Ci się podoba  

Słowo "weszłem" nie istnieje i jest domeną wieśniaków, bo tam wiele osób wynosi to z domu - tego słowa nie ma. Słowo "piszę" i "pisze" istnieją i była dla mnie to tylko pomyłka przy szybkim formowaniu treści "na papierze". Dla mnie jest to różnica.

Wiedziałem, że pukniesz ten argument, że przez pośpiech. Otóż przez pośpiech mogłbyś nie dodać zawijaska do "e" tam, gdzie był potrzebny, ale nie dodać go tam, gdzie był niepotrzebny. To było intencjonalne. Nie piszę tego żeby wywoływać jakąś bezsensowną gównoburzę czy robić offtop, ale nie lubię czepiania się w taki sposób. Można było po prostu poprawić i luz jak to robi, np. DaaV nawet o tym nie wspominając tylko edytując post użytkownika. Ogólnie Ciamciaj peace, ale zareagować musiałem. 

Panowie to bez sensu.... pelikan z czerwonym nie wygrasz. Niby forum przyjazne użytkownikowi ,niby to niby tamto.

Jak w życiu jest każdy wie, władza daje możliwości.

(ot taka anekdota)

Mi chodziło o coś innego niż pierdołę wszedłem czy weszłem.

Chciałem zwrócić uwagę , na cos co mnie zaciekawiło i jest ważne.   GMO niema żartów, a coraz wiecej pojawia sie tego w sklepach.

Wielu niestety myśli ze to co kupują to jest ok. Tak jak napisałem , wszystko zaczyna sie od świadomości.

Nie ukrywam ,że nagonkę widzę na forum , ale coraz mniej zwracam na nią uwagę. Choć niestety boli , to fakt.

Słowo "weszłem" nie istnieje i jest domeną wieśniaków, bo tam wiele osób wynosi to z domu - tego słowa nie ma. Słowo "piszę" i "pisze" istnieją i była dla mnie to tylko pomyłka przy szybkim formowaniu treści "na papierze". Dla mnie jest to różnica.

 

@up Widzę, że nie zauwazysz różnicy. To czy coś jest "żenujące" jest sprawą subiektywną, więc jak dla mnie - możesz mówić jak tylko Ci się podoba

Nie chcę zbytnio hejtować, ale uważać kogoś za wieśniaka, bo używa złej odmiany? Powiem, że czasem największemu przybyszowi z miasta,słoma z butów wystaje, nawet gdy używa nie wiadomo jakich określeń. Przykład:

@croocker Chodziło o wieśniaków ze względu na zachowanie, słomę z butów, nie na miejsce urodzenia, tak jak napisałem, nie ubliżając farmerom (w rozwinięciu społeczności wiejskiej).

 

 

@croocker Chodziło o wieśniaków ze względu na zachowanie, słomę z butów, nie na miejsce urodzenia, tak jak napisałem, nie ubliżając farmerom (w rozwinięciu społeczności wiejskiej).

 

To zwracam honor.

Ciamciaj a nie jest tak ,że jak ktoś ma władzę to zawsze może wiecej ? Ja nie mam nic przeciwko, gdybym ja założył forum, to byłbym czerwonym.

Tak więc źle mnie troszeczkę zrozumiałeś

Ciamciaj a nie jest tak ,że jak ktoś ma władzę to zawsze może wiecej ? Ja nie mam nic przeciwko, gdybym ja założył forum, to byłbym czerwonym.

Tak więc źle mnie troszeczkę zrozumiałeś

Co innego jest móc, a co innego jest wykorzystywać. Np w tej kłótni widzę, że pelikan23 ma piekną nazwę w miejscowości za co mógłby dostać % jakbym się uparł, a to dałoby mu 100% i wykluczyło z rozmowy...ale jakbym wtedy wyglądał jakbym tak wykluczał oponentów w dyskusji?  

No dokładnie jak mówisz nikt nie zarzuca Tobie ,żę to robisz. Tak jak mówisz móc a robić to dwie rożne kwestie. Jednak  pokusa jest zawsze.

Szczególnie jak ktos by napyskował lub uraził ego. Tak więc wszystko jest lajcik. Nie odbijam piłeczki tylko sprostowałem.

Ja tam codziennie jem sobie GMO, zapewne odkąd tylko sięgam pamięcią. Na serio myślicie, że jecie zdrową żywność, jak kupicie ją na bazarze? Jaka jest różnica między genetycznie zmodyfikowanym owocem, a owocem opryskanym pestycydami? Jem, żyję, badania w normie, czuję się dobrze, więc nie będę wydawał np. 140zł za kilogram kurczaka hodowanego na wolnym wybiegu, bo szczerze mówiąc nie widzę żadnej różnicy, oprócz różnicy w cenie. Tak samo sprawa ma się w odniesieniu do jakże to niesamowicie szkodliwego, rakotwórczego aspartamu. Każdy słyszał, że aspartam powoduje raka, ale nikt nie wie jakiego raka, dlaczego go powoduje i ile trzeba takiego aspartamu zjadać, by się nabawić nowotworu. Otóż jak ktoś będzie jadł nawet najzdrowsze rzeczy w nadmiernych ilościach, to nie wyjdzie mu to na dobre. Nie dajmy się zwariować, bo prawda jest taka, że GMO jest przyszłością gospodarki żywnościowej - ze względu na susze, klęski żywiołowe, większy popyt na żywność ludzkość musi wymyślić coś, by tej żywności wkrótce nie zabrakło. To, że jakaś mądra głowa powie, że genetycznie modyfikowany ziemniak mnie zabije wcale nie jest dla mnie ważniejsze od tego, że druga mądra głowa, która takiego ziemniaka zmodyfikowała powie, że jest on równie zdrowy, co zwykły kartofel z pola.

No to co - Ciamciaj, 50% za offtop.